Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość daga1321453

Slub a smierc bliskiej osoby. Pomożcie

Polecane posty

Gość daga1321453

Mam problem. Jestem z moim narzeczonym ponad 2,5 roku. Planowaliśmy ślub na kwiecień w przyszłym roku (juz dawno wybralismy ta date) Po ślubie chcieliśmy kupić mieszkanie (czesciowo na kredyt z możliwościa "rodzina na swoim"). Niestety zmarł tata mojego narzeczonego i musimy zmienić nasze plany:( Teraz nie wiemy co zrobić... Mieszkanko które chcemy kupic już w maju będzie gotowe. Wziąść wczesniej tylko slub cywilny, kupić mieszkanie i po okresie żałoby wziąśc ślub koscielny. Czy poczekać ok 1,5 roku i wziąść cywilny i kościelny razem... tyle ze wtedy przapadnie nam nasze wypatrzone i długo wycekiwane mieszkanie. No i nie wiem jak zareaguja nasze rodziny, są bardzo katolickie... Dodam jeszcze że bardzo chcemy być już na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ja nie rozumiem
Tata zmarł teraz - a ślub dopiero za kilka miesięcy - więc gdzie problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znalam dziewczyne ktorej
ojciec zachorowal w maju ona planowala slub we wrzesniu. ojciec zmarl w sierpniu ale wesele sie odbylo. jej ojciec nie chcial zeby ona odwolywala go z jego powodu. mysle ze wezcie slub a zamiast wesela skromne przyjecie bez tancow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga1321453
Załoba trwa rok. A pozatym nie wyobrażam sobie tanczyć i bawić sie w najlepsze kiedy dopiero co zmarła bliska osoba. Takie mieliśmy plany związane z slubem i weselem... taki dzień jest raz w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga345
A nie możecie zamieszkać razem przed ślubem, a potem wziąść ślub i zrobić wesele razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba sama już sobie odpowiedziałas na to pytanie. Jesli Twój narzeczony podziela Twoje zdanie, to bierzcie cywilny, a później kościelny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żałoba żałobą, ale ślubu odwoływać nie musicie... Może po prostu zamiast wielkiego weselicha zorganizować uroczysty obiad dla gości. Myślę, że ojciec narzeczonego nie miał by nic przeciwko i nie chciałby stawać na drodze do waszego szczęścia. Rok żałoby jest sprawą umowną, żałobę nosi się w sercu, a nie przed ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co oooo
co to kumu pomoze :o jak juz nie zyjesz to nie zyjesz, zalobe nosi sie w sercu a nie na pokaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz zastanowić się nad tym,co jest dla Was najważniejsze.Jesli pragniecie "zalegalizować" Wasz związek nic nie stoi na przeszkodzie,żeby tak jak pisał ktoś wyżej wziąć ślub bez wesela,może z jakimś uroczystym obiadem dla rodziny. Jeśli zależy Ci na weselu nie ma innej rady musicie poczekać,byłam na weselu,gdzie połowę gości weselnych miało żałobę,powiem Ci szczerze,że moim zdaniem to jest bez sensu.Połowa rodziny się bawi,połowa siedzi przy stolikach w czarnych ubraniach. Poza tym,żałobę nosi się w sercu,a Tata Twojego narzeczonego na pewno nie chciałby,żebyście odwoływali ten uroczysty moment.Porozmawiaj ze swoją drugą połówką,z jego mamą jak Ona widzi tą sprawę,ze swoimi rodzicami,dalszą rodziną się nie przejmuj.Wspólnie z najbliższymi Wam osobami zdecydujcie co będzie najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji. Życzę mądrej decyzji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga1321453
Wiem, ze żałobe nosi sie w sercu a nie na pokaz. Ojciec bardzo chciał abysmy wzieli slub. Ale mama narzeczonego od razu powiedziała ze wesela nie bedzie, co najmniej rok musi minąć. Ja chcę ślub i wesele (takie polskie) jak planwaliśmy wczesniej. I chyba faktycznie zostanie na tym ze najpierw cywilny i po jakims czasie koscielny. Tylko jak rodzice na to zareaguja :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tata nic nie powiedzial przed smiercia? Mi np moja babcia zabronila odwolywania slubu niezaleznie od tego co by sie z nia stalo. Rozumiem ze nie chcesz rezygnowac z wesela ani zamieniac go na skromny obiad, to w koncu jedyna taka uroczystosc w zyciu. Sama zaproponowalas najlepsze rozwiazanie, teraz cywilny a pozniej koscielny, mozecie go wziac za rok a nie 1,5 pozniej, czyli w sumie tylko pol roku pozniej niz planowaliscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam radze takk
kazdy chce miec wspaniał wesele, ubawione, skoro mieszkanie macie juz nagrane to zamieszkajcie razem slub mozecie przełożyc ale nieróbcie jakiego wesela bez tanców bo bedzie drentwo choc 5 mcy to duzo do wesela jeszcze, ojciec przeciez wiedział ze bedzie wesele co nie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga1321453
Wiedział o weselu ale nie od dokladnej dacie. Mielismy powiedziec o tym rodzicom w pewna niedziele ale nie zdazylismy bo w srodę (przed) zmarl tata:( nic nie wspominal o odwolywaniu lub nie odwolywaniu slubu. Tak bardzo mi smutno i przykro ze nie bedzie go z nami... Mojemu kochanemu tak bardzo zależalo aby cała rodzina była na ślubie, ale tata nie doczekał ;( To i tak juz nie bedzie to chociażby slub byl po 5 latach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co jeśli
a co jeśli po żałobie po teściu umrze babcia, wujek, mama.... Ślub będziecie ciągle odwoływać i odwoływać? Mieszkanie przepadnie, bo rodzicom się nie podoba, że mieszkacie razem... Brednie. Ja rozumiem, że śmierć bliskiej osoby jest wielką stratą i wywołuje smutek, ale to nie powód, żeby rezygnować ze szczęścia. Ludzie żyją i umierają, życie jest krótkie. Więc korzystajcie z niego póki możecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga1321453
To jednak jest tata. Co Ty zrobiłabyś na moim miejscu? Fakt, nigdy nie wiadomo co sie może jeszcze przytrafic. Ale coraz bardziej jestem przekonana do decyzji: najpierw cywilny potem koscielny... Dlaczego zycie nie jest takie proste...wszystko moglo sie inaczej ulozyc... mialo byc tak pieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzira orencz
dlaczego nie mozecie zamieszka razem, a za rok wziac slub konkordatowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga1321453
Planowaliśmy kupic mieszkanie na kredyt "rodzina na swoim" i aby go dostać musimy byc małżeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzira orencz
cywilny, mieszkanie, koscielny. ja bym tak zrobila, to chyba najlepsze rozwiazanie, jesli zalezy ci na prawdziwym, fajnym weselu. powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam na ślubie
i weselu w czerwcu mama panny młodej zmarła w styczniu było wesele i ślub kościelny z wielką pąpą dla mnie był to szok ja bym tak nie potrafiła sie bawić i uśmiechać jak opowiadałam to moim koleżankom to one,ze ślyb i wesele jest raz w życiu ale kurcze przeciez to jej mama zmarła ja bym wzieła slub nawet kościelny a wesele nie robiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga1321453
cywilny, mieszkanie i koscielny to chyba bedzie najrozsadniejsza decyzja. Tylko teraz jak powiedziec o tym rodzicom... Tez inaczej to sobie wyobrażali no ale to w koncu nasze zycie... Najwazniejsze ze chcemy byc razem i bardzo sie kochamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chłopak
dwa miesiące przed weselem mojej mamy zmarł jej brat. Rodzice chcieli przełożyć ślub, ale babcia (mama mojej mamy) się na to nie zgodziła. Powiedziała, że on nie chciałby aby moja mama ze względu na jego śmierć musiała zmieniać plany odnośnie najszczęśliwszego dnia swojego życia i, że ona straciła jedno dziecko i teraz ma zamiar pilnować, żeby reszta jej dzieci była szczęśliwa. Mama opowiadała, że troszkę sobie przed weselem i przy składaniu życzeń popłakały, ale wesele się udało. Wszyscy bawili się normalnie, tylko babcia nie szalała na parkiecie - zatańczyła tylko przy podziękowaniu dla rodziców. Ale jak widzisz, sporo osób obgaduje potem osoby, które jednak zdecydowały się na wesele nawet po pół roku (np. byłam na ślubie). Taka mentalność ludzi, jak widzisz, nigdy wszystkim nie dogodzisz. Twój pomysł ze ślubem cywilnym najpierw a kościelnym potem wydaje się najlepszym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chłopak
Aha, mama była jeszcze poradzić się księdza, bo cały czas miała wątpliwości i ksiądz powiedział, że w takiej sytuacji kościół bez problemu udziela dyspensy - coś w stylu, odchodzi jeden człowiek, ale tworzy się nowa rodzina, dzieci etc. To było 23 lata temu, więc teraz powinno być jeszcze inaczej. A rodzicami się tak nie martw, zaufaj im, przecież zależy im na Waszym szczęściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga1321453
Tak wiem ze u nas jest taka mentalność. Ale ja sama sobie nie wyobrażam sobie zabawy na slubie w takiej sytuacji, nie mowiąc juz o moim przyszlym mężu i jego mamie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie największym szokiem
jest to, że ktoś może być takim analfabetą żeby napisać "pąpą":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justa2222
chcialabym sie poradzic mam na czerwiec wyznaczoina date slubu a moja babcia jest umierajaca czy moge wziac slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justa2222
mam wyznaczoną date ślubu na czerwiec amoja babcia jest umierająca czy moge wziąc ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
włąsnie zmarł ojciec mojego narzeczonego, ślub za 3miesiące, nie wiem co zobimy... myslę że wesele(nie ślub?!) bedzie trzeba odwołać, nie bedziemy mogli się bawić i czuję że mój TŻ cały czas będzie myślał z jakiego powodu i tylko to nie tańczenie będzie mu przypominać o smutku... z kolei wszystko już zaplanowane,chcemy aby ten dzień był szczególny i przede wszystkim radosny... jedyne rozwiazanie jakie narazie widzę to poczekać jeszcze,aż ochłoniemy z pierwszego szoku i pojdziemy do księdza po poradę ... każdy piszę że żałobę nosi się w sercu,ale jeśli czegoś chcemy/ nie chcemy trzeba przede wszystkim słuchać sie serca nie ludzi(odczekac jakiś czas i zastanowić się jakie rozwiazanie bedzie najlepsze dla panstwa molodych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość futurebridal
JA mam podobny problem przyszła teściowa ma nowotwór i jest już bardzo słaba a na sierpień mamy zaplanowany ślub i ona go pewnie nie doczeka, chociaż ja jeszcze wierzę, że dożyje. Rozwiązanie dla mnie jest rezygnacja z wesela tylko skromny obiad po ślubie i zrobienie pamiątkowych zdjęć. A wy co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIEM CO MÓWIE WIEC ZAUFAJ
Zmarła osoba najprawdopodobniej trafiła do czyśca (najczęstszy przypadek) i wymaga pomocy gdyż może tam być męczona i torturowana, to że ktoś jest niewierzący nie chroni go absolutnie, ja też mogę nie wierzyć że jak zjem 50 pączków to przytyję a to się i tak stanie, powtarzam NIEWIARA NIE CHRONI NIKOGO PRZED TAMTĄ RZECZYWISTOŚCIĄ wygoogluj i sprawdź na youtube info dotyczące duszcz czyścowych, przykładowy link poniżej: https://www.youtube.com/watch?v=ZCxpENyXAFs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×