Czy to duże wymagania? czyli troche o tzw. wymaganiach

bluzy typu pitbull i inne chuliganskie sa fajne i nie ma nic zlego w chodzeniu w nich na uczelnie. lepsze to niz pedalskie sweterki

szablonu odnosnie wymagan. Jednego jestem pewna - nigdy nie zaakceptuję faceta, ktory jest na bakier z dobrym wychowaniem...czyli po prostu mówię nie chamom i burakom. Reszta to kwestia elastyczna:P

Owszem,zakochujesz się niby niezależnie od wszystkiego,ale tak naprawdę zakochana byłam 3 razy i jakoś zawsze mężczyźni ci byli na odpowiadającym mi poziomie,nie wyobrażam sobie zakochać się w jakimś za przeproszeniem niedomytym prostaku...Nie zdarzyło mi się nic takiego i nie sądzę żeby się miało kiedykolwiek zdarzyć ;)

kto ci sie podoba - fizycznie i intelektualnie.

Studiuję - to znaczy, że mam nie spoglądać na te co nie ukończyły studiów? W sumie mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają i chyba coś w tym jednak jest

trzeba byc naprawde ograniczonym czlowiekiem by miec sztywne wymagania, ja np uwazam, ze idealnym wzrostem kobiety jest pomiedzy 165 a 175 cm ale nigdy by mi przez mysl by mi nie przeszlo zeby odrzucic dziewczyne z powodu nie mieszczenia sie w tym przedziale, tak samo jest z innymi wymaganiami...

bylabym sceptyczna, na pewno nie bralabym go zbytnio pod uwage wiedząc, ze dzis papierkiem wyzszej uczelni moze pochwalic sie ktos kto wtedy gdy bylo ciezej dostac sie na studia ledwo ukonczylby zawodówkę. Znam zresztą ludzi ze Srednim wyksztalceniem, ktorzy są o niebo inteligentniejsi od tych z dyplomem. Po prostu wykształcenie nie rowna sie inteligencji.

ja bym takiej bez studiow nie chcial

ideal faceta/kobiety ale przeciez to nie oznacza, ze szukamy tylko takiego a innych nie widzimy.

Tylko, że zauważyłyście, że na ogół właśnie każdy ma jakiś ideał/wymagania ale w życiu tak wychodzi, że jesteśmy z partnerem/ką zupełnie innym/ą daleko odbiegający/a od Naszego ideału

warto miec pewne nienaruszalne zasady odnosnie wyboru partnera. Nie chodzi mi o wygląd ale raczej o charakter i cechy osobowosci.

DD MAn nie zgodzę się:) Ja np jak miałam naście lat uwielbiałam facetów w koszuli (tak mi zostało do dziś;)) i to koszulka pod spodem np biała a zielona koszula rozpinana na to. Taki styl a la the doors;) I myślałam, że tylko niewielu się tak ubiera:D A jednak Ktoś, który zaimponował mi umysłem też się tak czasem ubiera:) Nie wiem życie jest naprawdę jak kinderniespodzianka:D

to niewielu facetow ma styl taki jaki ja u nich uwielbiam:P Ale za to jak jakis sie trafi to palce lizac wiekszosc niestety to albo dres i adidasy albo sweterki i spodnie w kant. No i czego nie cierpie u facetow - wciągania koszuli/podkoszulka do spodni

Bo My się ubieramy jak wygodnie, nie zwracamy uwagę na opinię tak jak kobiety ;)

biała koszulka bawełniana obcisła, a na to brązowa koszula z rękawem:) a mój kolega w lo.miał sztruksy..białą koszulkę bawełnianą, na to zieloną koszulę w guziki i mówili the doors:) Miał też czasem glf zamiast koszulki:)