Czy zaoferowanie młodej damie spaceru tudzież konnej przejażdzki

a także wizyty w ciastkarni nie będzie uznane za objaw indolencji i braku inwencji zapraszającego?

będzie po 1 za mało kasy byś wydał po 2 to wtórne

za mało kasy? mi się wydaje że własnie dużo :o konie ciastaa...chyba że nic nie zamówicie:D

kobietom trzeba kupić pęto kiełbasy albo kostki cukru .

Nie chcę , aby moja propozycja wyszła na jakąś anachroniczną. Zapadłbym sie pod ziemię, choć zapewne ta pensjonarka wprost by mi nie powiedziała tego...

konna przejaszczka i lody :)

:o

czy lubi i czy chce jezdzic konno

konna przejadżka tylko dla panień co znają pozycję " na jeźdzca", i ma to być rumak, twardy zaprawiony w bojach, a nie szkapa Konopnickiej

kobiety lubiom się litować nad biednymi naszami szkapami :(

Chetnie bym przystala na taka propozycje. jednak ja nigdy nie bylam tak traktowana przez mezczyzne, zawsze tylko napoje alkoholowe, ktore jak wiadomo wplywaja na rozkurczenie miesni pochwy. Tak tez, moge panu powiedziec, iz panska propozycja jets jak najbardziej odpowiednia i nie nalezy miec zadnych obiekcji. z powazaniem, Gertruda Nikolajaewna.

W taką pluchę nieprzyjemnym będzie przechadzka po parku, tylko nie wiem czy konna przejażdżka nie zażenuje jej zbytnio, albowiem mam nieodparte wrażenie, że kobiety podróżujące bryczkami, dorożkami wyglądają na zawstydzone , nie wiem czemu tak jest, ale nie chciałbym wpędzić mojej znajomej w taki stan na pierwszym spotkaniu...

tyż pęto kiełbachy swojskiej )))

O ! niech ja skonam znowu Pankracy....jak tam winogronka ?

Zaprzestańcie z tą kiełbasą ale natychmiast! Plan jest taki - idziemy gościńcem bryczką (tam nie będzie czuła skrępowania) potem spacer pod drzewami liściastymi, wezmę też ogara, żeby było nam raźniej. Oby tylko ogar nie rzucił sie ogierów. Później wstąpimy do gospody, ale nie wypada na alkohol , więc tylko herbatę na rozgrzanie, następnie udamy się do miasta na rynek , może będzie ciasto, na lody za zimno już. A później poszedłbym do galerii, tylko nie wiem czy na pierwsze spotkanie te 135 minut co zaplanowałem to chyba wystarczy...

Winogronka bardzo dobrze, dziękuję. Moje kanapki zaintrygowały parę osób...pomyślę nad opatentowaniem tego. Znajomy gastronom zaproponował grzanki z pieczonymi winogronami...mikstura pozostaniem sekretem mnicha...

a nie zapomnij zawadzić o czworaki i wychędożyć jakąś brudną chłopkę , to pewnie będzie iście egzotyczna rozrywka dla takiego panicza jak ty

Ucieszylam sie na ta konna przejazdzke... :D ale widze, ze zle cie zrozumialam :O

Pankracy ma pokręconą psychikę i na pewno wyrywal muchom skrzydełka w dzieciństwie , to nie pierwszy jego popis na tym forum, hehe.

impreza się szykuje? ciekawe kto jest taki kreatywny :>

Szanowny Panie W odpowiedzi na Pańskie wątpliwości, z nie zbitą pewnością stwierdzam, co następuje: Panna owa nie powinna się skrępowaną czuć w żaden sposób, jeśli Pan się dżentelmenem okażesz. po drugie: spacer tylko w sprzyjających warunkach, coby pannica nie przemarzła Po wtóre: wizyta w gospodzie, jak najbardziej na miejcu I na koniec: wizytę w rzeczonej galerii uzależnij Pan tylko i wyłącznie od nastroju wybranki i przebiegu spotkania, gdyż rzeczony czas minut 135 wydaje się być całowicie zadawalający na pierwsze spotkanie. Jeśli pomocną okazała się moja rada, to szczerze się raduję i polecam Pańskiej pamięci Z wyrazami sympatii markiza T

Panie Pankracy, nie godzi się odmówić tak zacnemu absztyfikantowi.

Markiza dobrze prawi :)

Jaka wizyta w gospodzie? nie jestem zadna alkoholczka... chcialam tylko dziarsko na rumaku pojezdzic tej nocy. do tego zadne gospody sa mi nnie potrzebne. :P

Dziękuję Markizo, nie sądzisz jednak chyba , że nie pomyślałbym o zdrowiu mojej towarzyszki spaceru ! Ach jakże, wezmę ciepły pled do dorożki. I parasolkę, będe nad nią niósł gdy zajdzie taka potrzeba, a jeśli nie, będę mógł się nią podpierać, na pewno uzna to za przejaw obycia zachodniego i elegancji. Co zaś do czasu - dwie godziny starczą, co by nasze towarzystwo nie sprzykrzyło się sobie zbyt prędko. Teraz zastanawiam się nad ciastem jakie zamówić, by nie sprawiło większego problemu z jedzeniem, a zarazem było szykowne... Nie, nie wyrywałem nóżek muszkom! Cóż za obraźliwa myśl. W wieku gdy moi rówieśnicy biegali beztrosko po łąkach, mnie dane było chodzić na zajęcia z savoir-vivre'u oraz języków obcych i gry na fortepianie. Dzięki czemu zdołałem okiełznać dzikość mej natury i uchwycić ją poprzez niewybredne liryki...

ja pitole no sie posikalam!!! hahahaha nie ma to jak dobry topik hahhahhhahhahahaahahaha az dodam do ulubionych hihiiihh no normlanie konam ze smiechu kontynuujcie drodzy panswto haha

To zupełnie jak bracia Kaczyńscy , oni też nie bratali się z plebsem po podwórkach

niechaj Pankracy wprzódy wyzna- szlachetne ma zamiary czy myśli dziewkę zbałamucić?

Konną jazdą nie byłbym godzien majestatu Damy zbrukać, tylko bryczka! (I Dyliżansu bym się nie powstydził, gdyby tylko nie ta czasy, ach czasy! nawet nie wiem czy jakie karoce są teraz w modzie). W gospodach pospólstwo, miejsce do którego hańbą zabrać sikoreczkę, trzeźwym będąc, wezmę zatem płaszcz tweedowy, i kapelusz - cylinder kojarzony z pogrzebami oraz dziwaczny melonik skazane będą na niedolę pozostania w mych skromnych czterech ścianą, nie ujrzą oblicza pięknej młódki. Wezmę zwykły kapelusz ze wstęgą, czarny. Czas na buty...