jednak dochodze do wniosków ze studenci zaocznych maja gorzej

bo musimy sami do wszystkiego dochodzic, i organizowac czas nauki, ksiązki, itd, studia dzienne to jak szkoła, wszystko jest wałkowane po kilka razy

:)

no nie wiem, studenci zaoczni przerabiaja mniej materialu i sa traktowani ulgowo w porownaniu do studentow dziennych. poza tym maja wiecej czasu na nauke. zjazdy przeciez sa co 2 tyg albo i wiecej. kto ci powiedzial ze na dziennych walkuje sie temat pare razy? :O i ostatnie. biblioteki otwarte sa dla wszystkich, nie tylko dla studentow dziennych

to zależy, byłam na dziennych i na zaocznych i muszę przyznać rację, że w dużej mierze na zaocznych wymaga się mniej niż na dziennych i nie wyjeżdżajcie mi, że program jest taki sam na dziennych i zaocznych, tylko dużo mniej zajęć na zaocznych, bo to teoria...

przerabiają raczej tyle samo materialu, :O mają tyle samo czasu, bo doba dla wszystkich trwa 24h na dziennych czesciej uczycie sie wspólnie z grupą, na cwiczeniach czy rokiem na wykładach a nie samodzielnie macie na pewno wiecej czasu o to żeby dopytać czegoś wykładowce, lub rozwiazać z nim jakies trudniejsze zadania

aha, no to faktycznie bezsensu to jest :O

nie mozesz w krotszym czasie przerobic tyle samo materialu to po pierwsze po drugie, jesli do nauki sa przedmioty nietechniczne to chyba niewielki problem je opanowac a na studiach technicznych generalnie zaliczenia dola zaocznych sa i tak nieco latwiejsze

w dzisiejszych czasach jest cos takiego jak email i nie ma problemu z kontaktem z wykladowca wiec nie piernicz. poza tym macie mniej zajec niz studenci dzienni i wiecej czasu na nauke bo macie rzadko zjazdy. zalozmy wykladowca zapowiada kolo to macie minimum 2 tyg na nauke, dzienni gora tydzien. i co ty na to?

scislym?

no kontakt jest ,ale przeciez nie bedzie mi mailowo czegoś tłumaczył, w sumie nie wiem po tzo te maile, i tzo ja jedna osobiscie moglabym od nich chciec nie oszukujmy sie tydzień czy dwa , i tak nie uczy sie przez cały wyznaczony czas ale ok nie mam porównania z dziennymi myślałam że przerbiany jest ten sam zakres materiału :O ale np mam teraz zadania do kolo i sa tam rzeczy których nie było na wykładach ani ćwiczeniach i nawet po przeczytaniu definicji i obejrzeniu przykładów nie wiem czy dobrze je robie :O:o

matko ale masz problemy. to trzeba było iść na dzienne a nie teraz jęczeć! ja jestem na dziennych i wcale nie jest kolorowo.

Tam pierdolenie dzieci nie wkurwiajcie mnie! Więcej czasu na naukę dobre sobie. Weź znajdź czas na naukę pracując na etat i mieszkając samemu. Większości dochodzi do tego rodzina. I dlatego właśnie ulgowo się traktuje takich ludzi. I słusznie, bo wierz mi, nikt by nie wyrobił. I jakoś ja mam tyle samo teorii co i praktyki, a moze nawet ćwiczeń jest więcej jak na razie. Więc sory ale pierdolicie takie głupoty, że sie czytac nie chce. :/

ale przerwa nie pracuje tylko zamiast sie uczyc caly dzien siedzi na kafe :O

poza tym studenci dzienni tez pracuja i tez mieszkaja sami

I jakoś ja mam tyle samo teorii co i praktyki, a moze nawet ćwiczeń jest więcej jak na razie. co to za keirunek i na jakiej uczelni? podrzuc moze program studiow to sie przekonamy.

jęcze bo jeszcze jestem podniecona tymi studiami

Przerwa co studiujesz? :P

Bo co wszystkie kierunki zaoczne mają więcej teorii niż praktyki i jesteś wszechwiedząca i święcie o tym przekonana. Ludzie trochę więcej pokory.

przerwa nie pierdol glupot...ja jestem na dziennych a wyglada to tak jakbym byla na zaocznych bo na uczelni mam zajecia tylko we wtorki srody czwartki...

mysle, ze ona studiuje ekonomie

chce ujawnic :(

"Tam pie**olenie dzieci nie wk**wiajcie mnie! Więcej czasu na naukę dobre sobie. Weź znajdź czas na naukę pracując na etat i mieszkając samemu. Większości dochodzi do tego rodzina. I dlatego właśnie ulgowo się traktuje takich ludzi. I słusznie, bo wierz mi, nikt by nie wyrobił. I jakoś ja mam tyle samo teorii co i praktyki, a moze nawet ćwiczeń jest więcej jak na razie. Więc sory ale pie**olicie takie głupoty, że sie czytac nie chce. :/" Jak nie masz czasu na naukę to zrezygnuj :o nie ma obowiązku studiowania :o

uwielbiam tłumaczenie, jak ktoś się tłumaczy na zaocznych że pracuje i nie ma czasu coś zrobić na studia :D, żenujące tłumaczenie, od razu widać jaki ma poziom ten człowiek...

U mnie na uczelni zaoczni mają 80% materiału dziennych :D

na pewno zaoczne są dla tych, co nie lubię codziennie przesiadywać na uczelni, no ale jak ktoś ma zdolności i możliwości, to uważam, że robi sobie krzywdę idąc na zaoczne...

to się nie podniecaj bo nie ma czym. studia to dno. podniecać można się wyprzedażą albo facetem :) a studia to stres i wyprute jelita, zresztą przekonasz się sama, nie zdziwię się jak przyjdziesz zapisać się na kolonoskopię :o

zdecydowanie trudniej jest na dziennych. Wkurza mnie gdy oosbe studiujace zaocznie probuja mi wmówic ,ze jest inaczj :/ to zenujace. Mamy tyle samo materialu, tyle samo zcasu (nie broncie sie praca- ja takze parcuje studjuac dwa kierunki dzienne) ale studenci zaoczni sa traktowani bardziej latjtowo. WY PŁACICIE. U nas pewien doktor wykladajac na obu systemach sudiow sam to mowil...a pzreciez uczy

A czy ja mówie, że nie mam czasu? Czytaj ze zrozumieniem do cholery! Mówie tylko jak to wygląda od strony pracujących osób! Że gdyby materiału było tyle samo co na dziennych, to nikt by nie wyrobił. Tak ciężko to zrozumieć. Przecież to logiczne. Jeszcze keidy w domu są dzieci i obowiązki to w ogóle jest ciężko takim ludziom. I owszem ludziom, którzy siedzą w domu będzi łatwiej, bo zajęć i materiału na studiach zaocznych będą mieli mniej. Tylko jak ktoś słusznie zauważył jak ma się czas na studia dzienne to lepiej wybrać je w takim trybie, bo na pewno bardziej się na tym skorzysta.

no właśnie płacimy i żeby wydoic wiecej kasy za poprawki pewnie usadzaja , no własnie facetami sie na tych studiach podniecam same fajne ciacha, co prawda nie dla psa kielbasa, ale zawsze :>

ktos przytaczał argument --> "Weź znajdź czas na naukę pracując na etat i mieszkając samemu. Większości dochodzi do tego rodzina. I dlatego właśnie ulgowo się traktuje takich ludzi. I słusznie, bo wierz mi, nikt by nie wyrobił."--> ma cie kadra traktowac ulgownie bo amsz rodzine i prace? a co to kogo obchodzi? masz byc dobry w swoich fachu a to nie znaczy,ze maja ci mniej materialu serwowac "bo w takiej sytacji wypada" zenujace. niedouczony czlowiek z wyksztaceniem wyzszym nie jest specjalista w swojej dziedzinie. "Jak nie masz czasu na naukę to zrezygnuj nie ma obowiązku studiowania " --> zgadzam sie. Masz racje.