Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozsądny

Zdrada! Jak mam jej uniknąć ???

Polecane posty

Gość jamamto samo
Purpurowa ale ty znasz facetów od doopy strony :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz cos do mnie? Zam z tej strony ale i z drugiej tez , jakbys chciał wiedziec. przezyłam piekny, szczesliwy ponad piecioletni zwiazek z mężczyzną.. myslałam ze razem sie zestarzajemy. Zdarzyło sie to co sie zdarzyło,.. pozniej poznałam mezczyzn z drugiej strony.. teraz mam narzeczonego, planujemy slub... wiec jak masz cos do mnie to wal smiało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest na odwrót
znam wszystko z autopsji i rozumiem doskonale Twój ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamamto samo
Kochaniutka to było tylko stwierdzenie faktu i nie doszukuj się w tym jakiegoś głębszego sensu bo zwisasz mi i powiewasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel999
oj purpurowa dziwka się spieniła :D strasznie z niej nerwowa dziwka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
Purpurowaaa Łza To że byłaś kurwą ma cie automatycznie legitymizować jako experta w męskich potrzebach?. Mnostwo dziwek nie ma pojęcia o porządnym wykonywaniu swojego zawodu. W dodatku nie tylko go nie zna ale nawet nie lubi mężczyzn. Ich "złotym graalem" jest frajer z nieograniczoną ilością gotówki i tak niskią samooceną, ze się w dziwce zakochuje (innymi słowy, można go doić bez ograniczeń. Iza, masz mocno zryty beret, no trudno. Ale to topic gościa z dylematem zdrady, a to ciebie nie dotyczy. Załóż wątek" Anonimowe kurwiszcza" i opisz swoje żale, punkt widzenia świata, i powód dla którego tak cierpisz, czyli kasę. Tam cię wesprą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
I Izka tu naprawdę jest sporo kumatych osób. Wszyscy widzą to twoje: wal śmiało. mów ostro etc. Rozumiemy Twoją potrzebę bycia poniżoną i zrównaną z podłogi suką. Nie ma co sie wstydzić:) Ja ci moge tak dowalić, że nie wstaniesz. Jak to lubisz, nie ma sprawy. Ale ja, wiesz, nie jestem tani. A wiesz dobrze, że w sprawach seksu nic za darmo sie nie da.....:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaty 42latek
hahahahah skad ja to znam, to co piszesz rozsadny, tez tak mam, raz na miesiac, moze 2, od tylu tez nie, bo to takie zwierzece itd., pod prysznicem tez nie (na wczasach, bo sciany za brudne , za stara lamperia), itd itd. Rozmowy, tlumaczenia nic nie daja, mowi mi wprost ,ze nie potrzebuje tego... I zmartwie Ciebie ,ze niewiele da sie zrobic. Tez nie mam odwagi, sumienie nie pozwala, czy to ,ze jestem czlowiekiem odpowiedzialnym na skok w bok. Pozostaja tylko pornole i raczka. Mimo mojego "podeszlego wieku" hehehe, potrzebuje to codziennie i to czasami pare razy i moze przez to niektorzy daja mi 10 lat mniej (tak za wyglad, ale to juz inny temat). Z ogladanie pornoli to sie tez nie czaje, sa na PC i ona wie, a jak mowi ,ze jestem zboczony to odpowiadam ,ze to przez nia, jako substytut. (troche pomaga, rusza ja suminie, zazdrosc !!) Wiesz co lubi zona ? To wykorzystaj to (nie chodzi o sex). Moja lubi koncerty (ja tak sobie), zawsze po koncercie jest bardzo narajana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądny
Do "zonaty 42latek" Dzięki kolego no to mnie pocieszyłeś, czyli jak ty sobie przez więszky staż małżeński nie poradziłeś, to i ja nie mam na co liczyć, ale widzisz ja nie chcę sobie sam "robić dobrze" ogladając przy tym pornole, bo mi to nie zastąpi prawdziwych wrażeń. Ale przynajmniej utwierdzam się w przekonaniu że moja nie jest wyjątkiem i jest to możliwe u niektórych kobiet (taka choroba). A powiedz mi przyjacielu, czy Twoja żona tak miała całe życie czy w pewnym czasie tak się dopiero stało że nie miała ochoty na sex ? Oraz czy pokusiłeś się kiedyś na "skok w bok"? Jeśli tak to czy żałowałeś? Wiesz co moja nie jest chorą katoliczką wychowywaną w sekcie kościelnej, a to tym bardziej mnie dziwi. Gdyby to było na tle katolickim to bym się dla niej przeistaczał na księdza i tak bym ją kropił aż by sama prosiła o rozgrzeszenie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozsądny a czy to forum pomaga Ci w czyms? ukierunkowuje cie w jakiś sposób? Moze na podjecie jakiejś decyzji jeszcze za wczesnie, ale czy masz jakies przemyslenia? chocby jakiś zalązek planu? Czy moze jest na odwrot? bo jesli jest na odwrot to moze nie warto jątrzyc w wulkanie?? Ps. Bachus.. mnie juz to nie obchodzi co i jak robia dziwki.. mnie juz w tym swiecie nie ma od ponad 2 lat.. I nie skacz do mnie. Tyle do ciebie... jamamto samo - tylko ze fakty kazdy widzi i ocenia subiektywnie, nie znajac i nie wiedzac wszystkiego mozna sie pomylic w swojej ocenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest do końca tak, że czyjeś życie ogranicza się tylko do seksu. Tzn czyjeś może i tak, autora- wydaje mi się, że nie. Gdyby tak było juz dawno miałby za sobą skok w bok, a on się zastanawia co zrobić. Ma watpliwości, a przede wszystkim, próbował juz wielu rzeczy, bo zależy mu na żonie. Szczerze powiem - zdradę potępiam... jednak kiedyś pamiętam, że wypowiadałam się w wątku, w którym facet miał powiedzmy podobny problem i twardo na niego naskakiwałam, że tylko na jednym mu zależy.... ale wtedy jeszcze sama nie wiedziałam czym jest seks. Chociaż dla każdego może być czymś innym. A odkąd go poznałam, wiem że seks to nie tylko przeżycie fizyczne, ale przede wszystkim psychiczne( mówię tu w sumie ze swojego punktu widzenia, ale myślę, że większość się z tym zgodzi) Kiedy dwoje ludzi kocha się ze sobą, tworzy się miedzy nimi więź... mamy zapewnione poczucie bliskości, przynależności, czujemy się bezpiecznie, czujemy się dowartościowani, kochani, szczęśliwi...Dlatego rozumiem autora, że mu tego brakuje, myślę ze nie tylko z fizycznego punktu widzenia...jednak nie wszyscy potrzebują tego w równym stopniu... Dobranie pod względem temperamentu jest jednak ważne, niech nikt nie mówi, że seks nie jest ważny. Może nie koniecznie najważniejszy, ale jest ważny. Ja jestem osobą, która potrzebuje bliskości mojego faceta w dość dużym stopniu, można mówić ze mam duży temperament, ale gdy mamy dłuższą przerwę, brakuje mi tego bardzo, bo z jednej strony potrafię bardzo pragnąc, a z drugiej bardzo tęsknić za bliskością. Seks daje mi zaspokojenie moich potrzeb fizycznych ale i przede wszystkim zaspokaja moją potrzebę bliskości. I myslę ze tak ma wielu z nas. W zwiazku w którym trwa taka równowaga pomiędzy potrzebami dwojga ludzi, dzieje się na ogól dobrze. A gdy ich potrzeby sie mijają, robi sie nieciekawie, tj w Twoim przypadku. Może dlatego, że jestem taka a nie inna, trudno mi zrozumieć zachowanie Twojej żony. Ponieważ rozmawiając z nią powinna zrozumieć pewne rzeczy, przemyśleć pewne sprawy i powinniście dojśc do jakiegoś kompromisu. Ale jeśli to już nie pomaga... to niestety nie mam pojęcia co możesz zrobic... Ja myslę ze na Twoim miejscu starałabym się zachęcac, przekonywać, starać się, ale z drugiej strony rozumiem, że przeciez nie bedziesz za nią chodził i prosił do końca zycia.... ciezka sprawa...wystarczyłoby zeby okazała chociaz trochę zrozumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwone połsłodkie zgadzam sie w 100% z tym co napisalaś. Ja tez tak mam, rowniez potrzebuje ciepła, czułosci moze nawet bardziej niz sexu. Tylko, ze Ty wcieliłaś sie w rolę Rozsadnego.. Sprobujmy jednak przeanalizowac zachowanie jego zony? napisal ,ze niejednokrotnie już próbował rozmowy- nie dalo to rezultatu? czemu? ktorz to wie? czy jestes za tym by ona się zmuszała do sexu? bo ja nie, uwaam ze sex powinien byc przyjemnoscia dla obojga, a jezeli ona tak bardzo tego unika to moze nie jest to dla niej przyjemne. Z roznych powodow. Ja pracujac jako prostytutka mialam wielu facetow, widziałam wiele czlonkow, nagich meskich ciał.. i szczerze w calej swej karierze miałam tylko jednego klienta z ktorym sie czułam dobrze, a sex z nim byl swego rodzaju mistrium. Moze tu tkwi problem- moze Rozsadny masz za duzego czlonka( sory za szczerosc) , moze nie jestes delikatny, a moze za delikatny, ? w sexie trzeba sie dopasowac a jezeli tak nie jest to drugiej stronie to nie odpowiada, druga strona sie meczy, zaczyna unikac.. bo po co ma przezywac cos na co nie ma ochoty, cos co ja boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
załzawiona Iza Dlaczego nie chcesz zebym skakał? Kwestie finansowe? No nie pękaj, nigdy nie robiłem tego zawodowo, mogę dać zniżkę:) Mam serce. 'mnie juz w tym swiecie nie ma od ponad 2 lat.." Wisz, to jak z jazdą na rowerku. A z twoich wypowiedzi bardzo trudno ustalić, ze juz nie pracujesz. Tzn że masz inną osobowość, myslenie itd. Można odnieść nawet mylne wrażenie, że tęskinsz za zawodem, w którym wszystko jest takie klarowne i proste. Może dlatego wziąłem cię za materac-lachociąga, przepraszam czynnego zawodowo materac-lachociąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuję aktualnie
a ja jestem kobietą,mam drugiego męża,z pierwszym się rozwiodłam i na początku też było mi nawet ok w łóżku,ale po pewnym czasie moje zainteresowanie mężczyzną się kończy.Przestają mnie podniecać,kompletnie....Nie wiem dlaczego tak jest...Teraz z drugim mężem mam to samo....Też jak pomyślę o seksie z nim to mi się coś dziej...Co nie znaczy ,że nie lubię seksu w ogóle.Po prostu kompletnie nie jestem nim zainteresowana z moim facetem. Mam albo super seks albo świetny związek.Bo pod każdym innym względem z moim byłym i obecnym mężem było dobrze.I też jestem nieszczęśliwa z tego powodu,i myślę,że nie jestem całkiem normalna....A może jestem i takich osób jak ja jest więcej? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, absolutnie nie jestem za tym żeby ktokolwiek do czegokolwiek się zmuszał, ponieważ nie na tym ma to polegać. Pisałam o kompromisie, o ile taki da się wypracować. Nie mam pojęcia dlaczego Twoja żona tak unika seksu, nie czerpie z niego radości, tylko traktuje jak obowiazek który probuje omijać dosc szerokim łukiem. Wydaje mi się, że aby wiedzieć co robić, najpierw trzeba dotrzec do Twojej żony i dowiedzieć sie w czym twki problem. DLACZEGO seks dla niej mógłby nie istniec. Tyle, że z tego co piszesz, ona mówi, ze go nie potrzebuje.... ale wiesz, myslę ze moze się za tym kryć coś głębszego. Niestety nie siedzimy w głowie Twojej żony i nikt nie zna odpowiedzi na te pytania. A niestety klucz do sukcesu to szczerość i rozmowa. Mówienie wprost to mi nie pasuje, to mi sie nie podoba, ale może tak mi sie spodoba... My sobie mozemy tylko gdybać nad tym, czemu ina sie tak zachowuje... Poza tym ja nie mam jednak w pełni "prawa" wypowiadać się w tym temacie, poniewaz ja nie jestem 10 lat po ślubie... i nie potrafię powiedzieć jak bedzie się układać moje małżeństwo pod tym względem...chociaż mam szczerą nadzieję, że będzie dobrze. Jestem w ponad 6 letnim zwiazku, w nast roku wychodze za mąż i chciałabym aby zawsze sie tak układało między nami na tym tle jak teraz...Zarówno ze ja pozostanę taka jak i mój przyszły małżonek:) Dla mnie seks to po prostu świetne dopełnienie związku, frajda i zaspokojenie moich emocjonalnych potrzeb zwiazanych z bliskością. Chciałabym aby Twoja żona umiała odkryć w nim na nowo radość. Ale niestety to wymaga pracy nad związkiem. Gdyby udało Ci sie nakłonić zonę do tego seksuologa, no ale... nie zaciągniesz ją na siłe...ona musi zauwazyc w tym problem...i chciec spróbowac coś z tym zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuję aktualnie
myśle,że Twoja żona ma podobny problem jak ja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaty 42latek
Twoje pytania: - nie, na poczatku bylo bardzo czesto, codziennie, potem coraz mniej a po 8 latach doszlo do 0 na pare miesiecy (ale to bylo po porodzie, wiec mozna zrozumiec). A potem wzroslo do raz na tydzien, na urlopie czesciej ale w sumie tendencja spadkowa -:) (jak akcje) Wiesz prawdziwa namietnosc trwa pierwsze 2-4 lata a potem to juz rutyna, przyzwyczajenie do innenj osoby (milosc? co to jest ? Chyba to ,ze sie do kogos przywiazales, tolerujesz jego wada a on twoje, i mu ufasz, bo namietnosc mija, niestety) Jasne pornole to nie to samo co prawdziwa kobieta, nie ma porownania, to dwie rozne rzeczy, ale mozna rozladowac napiecie sexulne a po wszystkim wylaczyc PC, co w przypadku kochanki nie byloby mozliwe :-) Nie nie zdradzilem, chociaz bylby to zaden problem, mam firme, wyjezdzam i ciagle ktos do mnie dzwoni, w wiekszosci kobiety, wiec by nie podpadlo. Zdrada, przyznam sie ,ze coraz czesciej o tym marze, ale wiem ,ze czulbym sie podle, no i mogloby byc jeszcze gorzej, pominajac zlapanie jakiegos syfa, szantaze itd. Dziwki ? Brzydze sie byc 10 frajerem po jej 2 godzinach pracy i w ogole jakies to nie erotyczne. (zawod jak zawod, ich sprawa) Jak nie masz dzieci, to zastanow sie czy nie odejsc. Zreszta zapisz sobie wszystko za i przeciw i moze okaze sie ,ze nie warto zdradzic. Ze sex to tylko maly nieznaczacy punkt na twojej kartce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jak twoja zona
mam dokladnie to samo. bardzo kocham mojego meza, cenie i czuje, ze jestesmy doskonale dopasowani pod wzgledem charakteru, poczucia humoru i wartosci. ale nie chce seksu i unikam go, co sprawia mu oczywista przykrosc. dlaczego unikam? nie podnieca mnie. po prostu mnie nie podnieca. przestal rok po naszym pierwszym stosunku. kiedys, po seksie, zamknelam sie w lazience i polakalam, bo czulam sie jak szmata. nie chcialam seksu, ale jemu bardzo zalezalo, wiec 'dalam'. nie wiem jak to rozwiazac, boje sie, ze on sobie kogos znajdzie. a z drugiej strony, nie zalezy mi na seksie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaty 42latek
do "mam ja twoja zona" Zalezy jak bardzo cie kocha, ale obawiam sie ,ze sobie kogos poszuka. Bo u mnie chociaz nie jest za czesto, to jak jest, to jest w wiekszosci super "zabawa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytytyt
Wiesz, wydaje mi się, że chyba już jej nie pociągasz tak,jak dawniej. Wybacz ,wiem, przystojny jesteś itd, masz rwanie, ale jesteście razem już 10 lat, namiętność się wypaliła. A ty sam się przyznaj - ona Cię kręci jak dawniej? To jest normalne, lata razem robią swoje. W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żonaty podziwiam cię za wytrwałość a co do częstości to myślę że nie liczy się ilość a jakość.Najlepsza potrawa jedzona codziennie potrafi obrzydnąć i być jedynie zaspokojeniem popędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyt
Tak. Powszednieje. Nie smakuje, jak dawniej. Ale z drugiej strony, z kolejnym będzie to samo. Błędne koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel999
A może ona ma jakieś perwersyjne fantazje o których nie chce ci powiedzieć? Może ma pociąg do kobiet może chce sexu w miejscu publicznym może, może..... Niem tak że nic kobiety nie rusza ale czasem znaleźć to coś to jest cholerna zagwozdka. Gdyby kobiety mówiły wprost czego chcą życie było by łatwiejsze. A one szczęśliwsze. Ale puki co się maskują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakiś ktoś
Rozsądny, nie zmusisz swojej żony do niczego i nie powiniene. Seks nie jest nawazniejszy w życiu ale bardzo wazny, nie chce być wróżbitą ale jak tak dalej pójdzie to pójdziesz w tany i zobaczysz nie będziesz żałował bo "ktoś" inny da Ci dużo więcej niż Twoja żona. A pieniądze to nie wszystko. Bez seksu nie da siez żyć. Miełame to samo i zostawiłem to wszystko za sobą w końcu jestem szcześliwy :) I tego też Tobie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytytyt
Ma fantazje... jasne! Od tyłu nie, bo to zwierzęcie :-) Na jeźdźca nie, bo nie lubi :-) Ona może i ma ochotę, ale już nie z Tobą Rozsądny. Ty już jej nie jarasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel999
A ja znałem kobietę która nie trawiła sexu nie chciała go uprawiać w końcu na jakimś wyjściu jej facet po prostu ją wziął na silę i się okazało ze to jej pasuje i to ubóstwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiś ktoś
A może niech weźnie Ci do buzi ?? Może w jakiś taki sposób spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×