Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madziara Czarna Pedziara

Szczersc w zwiazku nie poplaca- moja historia jako przestroga

Polecane posty

Gość Bachus
Tatyana ale wiesz jak jest' Moze te agresywne babki z forum co tak po mie jadą i spora grupa facetów ma świetne monogamiczne związki. Co tam świetne, wspaniałe i wyjątkowe. Choć w życiu jest tak, że jakby sie móc dokładnie przyjrzeć to zawsze sie okaże ze to najwyzej ładna politura, ale nic to. Powiem ci ze monogamia jest niezwykle, całkowicie i nieodwołalnie nudna. Nudna jak jej wyznawcy, jak flaki z olejem. A że ja dodatkowo uważam to za wyraz zaklamania i wyższa forma sprzedawania gówna zawiniętego w ładny papierek, no cóż.... Żrą sie ludzie w 4 ścianach, pluja na siebie, okłamuja i oszukuja. Statystyczne monogamiczne małżeństwo uprawia seks raz na kwartał a resztę czasu poświęca na fantazje i flirtowanie na zewnątrz. Faceci wala jak popadnie a babki puszczają sie przy sprzyjających okazjach (tu króluja koledzy męża i kolesie z pracy) Ale jak cos to zawsze sie okazuje, że trafiłes na idealne małżeństwo, zgodne i szczęśliwe. A dziwki nie zarabiaja kroci na żonatych facetach, adwokaci fortun na sprawach rozwodowych (50% małzeństw nie udaje sie przetrwać roku), a sprzedaż prezerwatych nie wzrasta z roku na rok (to single tylko kupują) Część, zwłaszcza babeczki, długo trwaja w świetym przekonaniu własnej misji. I zwykle zwalają sie z tego piedestału z hukiem przy pierwszym sex esemesie w tel męża. Zykle ciężko i z płaczem boleśnie na dupę. Faceci dowiaduja sie dla odmiany na końcu. Ale nic to. Najważniejsze to promujmy ten model bezkrytycznie. Babeczki bo panicznie boją sie, ze męzusie wykorzystaja ewentualna swobode i będa sie puszczac z młodszymi i atrakcyjniejszymi. A faceci zbrązowili pampersy, bo ich ego podłączone bezpośrednio do fiuta umrze, zabite świadomościa, ze moze WOGÓLE CHCIEĆ iśc sie bzykac z kims innym. Z innym a nie z domowym, pluszowym królem kochanków. A jak jeszcze mu staje to opadnie na wieść, że "ta puszczalska szmata" ośmieliła sie mieć orgazm z INNYM!!!! Czym jestem starszy, tym bardziej mi to przypomina przedszkole. a poniewaz sam juz od lat z dobrym skutkiem nie bawie sie w ten cyrk paytona to moja tolerancja maleje. I zobacz jaki atak na osobe która tak nie chce. A ja tylko stwierdzam fakty i przeciwdziałam. I nie chce pieprzyc głupot i robic z siebie idioty. A tu juz szubienica przygotowana i sznur zapętlony...:) I w tej sytuacji brak akceptacji dla Pani z przodu z 17 chłopakami na koncie to pikuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
"Powiem więcej takie kobiety potrafią nieraz mile zaskakiwać jak się zasłuży. " Może tu leży główna róznica między nami? Nigdy nie robiłem w zyciu nic, żeby sobie "zasłużyć" To sprzeczne z moim charakterem. "Szanse zawsze są ale dlaczego twierdzisz że to kobieta ma się od facetów czegoś nauczyć ???? Odważna teza Kurde naprawdę ciekawe jak ty uczysz kobietę bawić się łechtaczką i pewnie po wyglądzie wiesz jaki pieszczot ona lubi i gdzie jej dotykać " Poznanie stref erogennych zajmuje mi 10 min. Nauczyc naturszczyka tego samego w druga strone to cięzka i niewdzięczna harówa, która nigdy sie nie "zwróci". I kto ma jej tego uczyć,intuicja? Toż sie czlowiek zestarzeje na tych testach i zaśnie. Czy ty nie miałeś nigdy doświadczonej kochanki i brak ci porównania? Dla dziewicy to co jest szczytam mozliwości, dla doświadczonej partnerki łatwym standartem. Co tu niejasne? Może ty poprostu lubisz młode i niedoświadczone? Kręca cie dziewczynki bez doświadczenia którym otwierasz oczy i świat seksu? Nie możesz przyjąc, że z tego sie wyrasta? W moim przypadku w wieku lat 17-stu. ."...Tak jakbyś nie wiedział co dalej" Dalej już jest tylko zabawa co ci mam pisać? " Dla mnie dalej jest seks, to czym warto sie zająć. "Zresztą kobiet nie szufladkuje bo te z którymi miałem przyjemność nie dały by się za cholerę do żadnej zagonić. Może dla tego że ja zawsze lubiłem wariatk"i Sam założyłes szuflade i opisałeś:) "To co napisałeś jest NIELOGICZNE skoro zawsze miałeś powodzenie to to z doświadczeniem NIC ie miało wspólnego bo przecież doświadczenie i praktykę się nabiera z czasem" Odpowiem cytatem "prawo skali jest nieubłagalne" wiesz, od mniejszego powodzenia do coraz większego.....A doświadczenie przekłada sie na skuteczność. Hipotetycznie w miesiącu podoba ci sie 5 kobiet. Mając doświadczenie, będziesz umiał wcielić sie w 5 róznych mężczyzn, takich jakie intersują Panie z danej szuflady. Brak doświadczenia=brak umiejętności rozpoznania i stworzenia wizerunkubędącego w stanie najbardziej zadowolić daną Panią. Jak napisałem hipotetycznie. Każdy związek i relacja czegoś cie uczy i wzbogaca. Idzie to w postępie geometrycznym. Mozesz twierdzić co uważasz za słuszne. Chwalić pod niebiosa swój zwiżek i zalety monogami, seksu z jednym partnerem. Czuje tak ogromna przewagę i róznicę na plus miedzy naszymi wzorcami, ze nie ma mozliwości abym zmienił stanowisko. I uwierz, nie chodzi mi o zaliczanie partnerek. Dzisiaj jestem prawdopodobnie bardziej wybredny w wyborze kobiet niz ty w ich" niefantazjowaniu". Takie postepowanie niesie za sobą ogromne dodatkowe korzyści. Tak patrząc z perspektywy myśle, ze róznica jest jak między ślepym a człowiekiem o orlim wzroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie czytam i jako
kobieta stwierdzam, że tylko myśliciel wie coś o kobietach, mądrze pisze. Bachus wątpię czy w ogóle kiedykolwiek miał jakąś kobietę na dłużej, siano w głowie, chyba tylko wielokrotnie rżnięte panienki. A Centra to erotuman jakich wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„Moze te agresywne babki z forum co tak po mie jadą i spora grupa facetów ma świetne monogamiczne związki. Co tam świetne, wspaniałe i wyjątkowe. Choć w życiu jest tak, że jakby sie móc dokładnie przyjrzeć to zawsze sie okaże ze to najwyzej ładna politura, ale nic to.” A Ty masz krystaliczny związek? Szczerze wątpie :) może nie masz problemów w swoim związku na tle seksualnym.. w sumie rozwiązujesz je poza łożem małżeńskim :D ale reszta problemów dnia codziennego dotyka tak samo pary poli jak pary mono. Wasz związek tak samo może być świetny jedynie pod publiczke. A zgoda na seks z innymi nie musi byc wyrazem wielkiej milości i zrozumienia partnera a jedynie braku zaangażowania i bycia ze sobą jedynie z wygody i przyzwyczajenia. „Powiem ci ze monogamia jest niezwykle, całkowicie i nieodwołalnie nudna. Nudna jak jej wyznawcy, jak flaki z olejem.” To jeste jedynie Twoje subiektywne odczucie. Według mnie związki poli są strasznie nudne i bez polotu. Podam na przykładzie. Opcja nr 1. Możesz pracować w jednej firmie i powolutku zdobywać nosze szczeble w karierze. Niby jesteś w tej samej firmie, otaczają Cię ci sami ludzie a jednak każdy awans uczyc Cię czegoś nowego, a każde nowe stanowisko to dla Ciebie wyzwanie, sprawdzian oraz niezła frajda. Opcja nr. 2. Co rok-dwa zmieniasz firmy, jednak częste zmiany pracy dyskfalifikuje Cię poniekąd do awansu więc w każdej nowej firmie pracujesz na tym samym stanowisku, robisz ciągle to samo. Niby nowa firma, nowi ludzie ale Ty stoisz w miejscu i tak naprawde nie rozwijasz się zawodowo. Z Twoim seksem jest tak samo. Nowe gęby a seks ten sam. „A że ja dodatkowo uważam to za wyraz zaklamania i wyższa forma sprzedawania gówna zawiniętego w ładny papierek, no cóż....” No cóż tak samo odbieram Twoją nachalną próbę sprzedarzy nam modelu poli... ja tego nie kupuje, śmierdzi na odległość :P „Żrą sie ludzie w 4 ścianach, pluja na siebie, okłamuja i oszukuja. „ Argument z dupy... Poligamia i seks z wieloma partnerkami w żaden sposób nie chroni Cię przed kłamstwami, awanturami etc. „Statystyczne monogamiczne małżeństwo uprawia seks raz na kwartał a resztę czasu poświęca na fantazje i flirtowanie na zewnątrz. Faceci wala jak popadnie a babki puszczają sie przy sprzyjających okazjach (tu króluja koledzy męża i kolesie z pracy.” No a Ty co robisz jak nie to samo? Wolisz posuwać obce baby od swojej kobiety, a Twoja żonka nadstawia obcym chłopom.. a zapomniałam Wy to robicie za obopólną zgodą więc sie nie liczy :P „Część, zwłaszcza babeczki, długo trwaja w świetym przekonaniu własnej misji. I zwykle zwalają sie z tego piedestału z hukiem przy pierwszym sex esemesie w tel męża. Zykle ciężko i z płaczem boleśnie na d**ę. Faceci dowiaduja sie dla odmiany na końcu.” Oj żebyś chłopie sam nie spadł kiedys z piedestału. Myślisz, że znalazłeś antidotum na zło tego świata czychające na szczęśliwe związki a nawet nie wiesz jak bardo się mylisz............... więcej pokory. „A ja tylko stwierdzam fakty i przeciwdziałam. I nie chce pieprzyc głupot i robic z siebie idioty.” :D LOL :D „Tak patrząc z perspektywy myśle, ze róznica jest jak między ślepym a człowiekiem o orlim wzroku.” Przypomne Ci takią mądrą myśl „Wiem, że nic nie wiem”. Jesteś święcie przekonany, że posiadłeś monopol na mądrość.. a tak naprawde, to jesteś jedynie zmanierowanym facecikiem cierpiącym na przerośnięte ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel999
Bachus po twoim ostatni poście widać dokładnie jaki jesteś świetny i doświadczony ale za to głupi........ Poligamia to związek małżeński faceta z kilkoma kobietami (może być odwrotnie w potocznym rozumieniu) ale stały związek a nie bzykanie przygodne czy nawet romansy trwające trochę dłużej więc nie myl pojęć. Żeby być w takim związku to nie tylko w łóżku ale i poza nim trzeba z tymi kilkoma kobietami być jako mężczyzna na pełny etat. "Nigdy nie robiłem w życiu nic, żeby sobie "zasłużyć" " No widzisz to cecha ludzi którzy są tak zadufani że wydaje im się że wszystko im się należy ja wiem że ty Piękny Bogdan jesteś i że ty nie musisz no ale trochę pokory jednak by się przydało. "Dla mnie dalej jest seks, to czym warto się zająć." No wybacz w sexie dalej jest sex no to jest ciekawe odkrycie a ja myślałem że potem robisz pranie :D. Wiesz dla mnie sex jest zabawą nie podchodzę do niego śmiertelnie poważnie nie traktuje go jako wyznacznika swojej męskości ani sposobu na udowadnianie sobie czegoś. "Sam założyłes szuflade i opisałeś" No pewnie Jasiu wież w co tylko chcesz. Wsadziłem je do takiej duuuuużej szufladki do której wszystkie twoje szufladki i jeszcze trochę innych by się zmieściło a one sobie tam wolno hasają :D "Odpowiem cytatem "prawo...... " tu to już się żałośnie bronisz skoro zawsze miałeś powodzenie to jeszcze zanim miałeś doświadczenie i przez czas zbierania doświadczenia też bo to powodzenie było ci niezbędne do zdobycia doświadczenia. Gdybyś nie miał powodzenia to byś nie miał łatwości w kontaktach z kobietami i nie zebrał byś doświadczenia. Więc nie ośmieszaj się i nie pierdol farmazonów. A prawa skali nie zrozumiałeś. Co do wcielania się w różnych mężczyzn to wybacz ale jest to dla mnie totalnie żałosne jest to zwykłe budowanie pozorów i mamienie. Ja jestem sobą mam swój silny charakter i nie zamierzam grać kogoś innego tylko po to żeby zbajerować kobietę . To jest sposób zwykłych kobieciarzy którzy polują na naiwne kobiet które uwierzą w takiego stworzonego faceta i zauroczą się w ILUZJI którą jesteś. Co więcej uważam że ty sam w ta iluzje zaczynasz wierzyć. Skoro nie masz w sobie dość charyzmy żeby nie musieć wcielać się w kogoś by nawiązać kontakt z kobieta to jesteś dla mnie nie mężczyzną a zwykłą lebiodą. "Każdy związek i relacja czegoś cie uczy i wzbogaca" Wiesz tak każdy związek mnie wiele nauczył ale przede wszystkim ceniłem sobie wiedzę taką życiową i jakość nie uważam za najważniejsze doświadczeń seksualnych. Może to wynika z tego że inne mamy wartości w życiu. Co do wybredności ja zawsze byłem wybredny takie bydle już ze mnie wybredne jak cholera ;) "Poznanie stref erogennych zajmuje mi 10 min. Nauczyc naturszczyka tego samego w druga strone to cięzka i niewdzięczna harówa, która nigdy sie nie "zwróci". " No kurde mistrz świata w poznawaniu stref erogennych na czas :D Kurcze a te biedne kobiety rączek nie mają i nigdy się same nie zabawiają są takie biedne niedouczone . Teraz to myślę że żeś wywołał salwy śmiechu nie jednej kobiety ja nie wiem w jakim ty świecie żyjesz ale chyba nie zdajesz sobie sprawy że kobiety i dziewczyny a nawet dziewczynki już parę lat temu masturbacje odkryły. Jak bys mniej skupiał się na końcu własnego fiuta to może byś więcej z kobietami rozmawiał i więcej o nich wiedział. No fajnie wyrosłeś z otwierania oczu na świat dziewczynką w wieku 17 lat. A potem to już tylko z demonami seksu miałeś do czynienia świadomymi i ...... Już się obudziłeś? A może nas oświecisz co rozumiesz przez doświadczona partnerka bo takie to enigmatyczne. Czy doświadczona to taka która zna świetnie swoje ciało umie się sama doprowadzić do orgazmu jest świadoma swoich marzeń i wizji udanego sexu ale nigdy nie była z mężczyzną? A może taka co miała 30 facetów z czego żaden nie myślał o niczym innym niż o sobie i swojej przyjemności a ona nie wie co to orgazm? Wiesz Bachus na początku myślałem że jesteś gościem z jakimś doświadczeniem i podejściem do kobiet ale wraz z każdym kolejnym postem widzę że jesteś zakompleksionym podrywaczem któremu się wydaje że jest bóg wie czym. Próbujesz swoje racje bronić tak zaciekle jak byś ich nie do końca był pewny zaczynasz pisać o logice a wykazujesz się kompletnym jej brakiem. Wypowiadasz się jako osoba na poziomie ale tego poziomu nie trzymasz. A już poza wszystkim to pisząc gdzieś "...Średnia ważona, arytmetyczna, logika i zwykła statystyka.... " (kontekst sobie sam znajdź) to trochę masło maślane :D. "Dziewczyno, ja przeczytałem w swoim czasie całą dostępna literturę w tej tematyce w jez. polskim i ang. I co z tego? Uważam, ze to gówno daje. " Bardzo ładnie podręczniki do seksuologi nic nie dają no bo idioci a nie ty je pisałeś. ;) Może napisz książkę i nas ciemnogród oświeć jak czerpać przyjemność.a przynajmniej jak dążyć do doskonałości. A przepraszam jedyny sposób to idźcie i ćwiczcie....... bo ćwiczenie czyni mistrza. Wiesz mało jest ludzi tak zadufanych w sobie (ty to mylisz z pewnością siebie) zarzucasz tu wszystkim naiwność tępotę wąskie spojrzenie a nawet nie próbujesz chwili się zastanowić czy nie ma w tym co piszą racji . Nawet ze mną walczysz i próbujesz mi udowodnić niewiedze, tylko możesz sobie walczyć faktów nie zmienisz i tego że nie wiesz wszystkiego o kobietach i sexie z nimi a tylko ci się tak zdaje co więcej wiele się musisz jeszcze nauczyć bo podstawy u ciebie leżą. I możesz się ciskać jak wesz a tak takim podejściem udowadniasz swoje ograniczenie i zwykła głupotę. A tak na koniec powiem ci twoimi słowami "TROCHĘ POKORY KOBIETO!!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel999
i zanim zaczniesz pieprzyć o rozwodach i statystykach to sprawdź "(50% małzeństw nie udaje sie przetrwać roku), " Statystyka rozwodów w Polsce Dane GUS: * liczba rozwodów: rok 2000: 43 tys. rok 2001: 45 tys. rok 2002: 45 tys. rok 2003: 49 tys. rok 2004: 56 tys. rok 2005: 67,6 tys. rok 2006: 71,9 tys. rok 2007: 66,6 tys. (26,8% liczby nowo zawartych małżeństw) rok 2008: 65,5 tys. (25,4% liczby nowo zawartych małżeństw) Jak by było dla ciebie za trudno to ci wytłumaczę wszystkich rozwodów było w 2008 o 3/4 więcej niż wszystkich rozwodów a nie tylko nowo zawartych !!!!! Więc nie mam nas tu swoją niby wiedzą licząc że tu sami idioci siedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel999
Jak by było dla ciebie za trudno to ci wytłumaczę suma wszystkich rozwodów (nie tylko tych świeżych małżeństw ale i tych ze stażem) w 2008 r stanowi 1/4 wszystkich zawartych w 2008r małżeństw. przepraszam za gafę w poprzednim poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
Dobra mądralo:) Zaokrągliłem sobie biorąc pod uwagę separacje sądowe i te które są załatwiane pozasądownie oraz Ciekawe dane znajdujące się w statystykach GUS-owskich, mówiących o tym, że np. - Systematycznie wzrasta odsetek urodzeń pozamałżeńskich (z ok. 7 do 15 %). W 2004 roku zanotowano 55 tys prawnie rozwiązanych związków - (51 000 rozwodów i ok. 4 000 separacji), -średnia trwałość "przeciętnego związku" to 13 lat. -sukcesywnie spada ilość osób żyjących w małżeństwie - zwiększa się zaś ilość osób żyjących w związkach pozamałzeńskich. I jeszcze cytacik za P.Rydzewskim (WSPiA): "Podsumowania przyczyn rozwodów w Polsce w oparciu o oficjalne dane za lata 1979-1982 dokonał E.Rosset. Autor stwierdził, że na pierwsze miejsce wśród przyczyn rozwodów wysuwa się niewierność małżeńska (30.4%), następnie alkoholizm (27.3%) oraz niezgodność charakterów (26.7%). Wymienione 3 główne przyczyny rozwodów stanowią łącznie ponad 80% wszystkich przyczyn."...... ...."Bardzo podobny rozkład głownych przyczyn rozwodów znajdujemy w Roczniku Demograficznym 1988. Pierwsze miejsce zajmuje niewierność (30.0%), następne alkoholizm (28.2%) oraz niezgodność charakterów (25.1%).".......... ........."Można sformułować tezę, że częstość występowania niewierności jako przyczyny rozwodu rośnie wraz z długością trwania małżeństwa aż do 10-15 lat po ślubie" Zaczynam się więc zastanawiać, co takiego mają na sumieniu Ci gorliwi obrońcy cnót małżeńskich? Co takiego ukrywają, jednocześnie stając z otwartą przyłbicą do walki o dobre imię i nienaruszalny honor wierności swych cipek i wacków?! No, ze statysyki wychodzi, że w takim razie albo chlejecie (ćpacie) na potegę, albo w tych małżeństwach jesteście z osobami których nawet nie lubicie, a przynajmniej sie z nimi nie dogadujecie, heheh Drogi kolego, ze statystyka trzeba uważać, bo to bron obosieczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
mysliciel999 Ja uznałęm, zę wogóle lepiej cię nie trudzić, bo efekt może być niepewny i podałem ci "gołe" dane. Klarownie i ze wskazaniem żródeł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
Wredzioszek "ale reszta problemów dnia codziennego dotyka tak samo pary poli jak pary mono. Wasz związek tak samo może być świetny jedynie pod publiczke. A zgoda na seks z innymi nie musi byc wyrazem wielkiej milości i zrozumienia partnera a jedynie braku zaangażowania i bycia ze sobą jedynie z wygody i przyzwyczajenia. " A skąd wiesz? Masz doświadczenia ze związkiem poligamicznym? Czy jak rozwijasz mysl mówisz o seksie z innymi (trójkąty, czworokąty, swing, dogging etc)?. Ja mam 5 lat związku monogamicznego za sobą. To każdy głupi potrafi zrobić. A ty? Umiesz byc w związku poligamicznym? Masz pojęcie na jaki poziom wzajemnego poznania, zrozumienia i szczerości trzeba sie wspiąc w porównaniu do związku mono? Nie masz, ale lecisz z widłami i sie ośmieszasz. Gdybyś wiedziała cos na ten temat to nie próbowałabyś nawet dokonywać porównań. wiele, naprawdę wiele problemów mono nie występuje w związkach poligamicznych. Są one porostu rozwiązane dużo wcześniej i są nieistotne z tej perspektywy. Związki poligamiczne nie docieraja poprostu zwykle w miejsca gdzie zaczyna sie prawdziwy związek poli. Rozpadają sie wczesniej, albo partnerzy umieraja ze starości i nudów:) Statystyki pokazją, ze praktycznie każdy związek mono jest był lub będzie poligamiczny (ktoś tylko oszuka druga strone i bzyknie na boku) To cała róznica, droga Penlopko, w oszukiwaniu siebie i zakłamaniu ze mnie to nie dotknie i nie dotyczy ( tak właśnie jak robisz to teraz. ) Tylko musisz sie spręzac, bo masz na to tylko 13 lat. :):) Potem sobie powiesz, ze to nie ten i znowu od początku.... A w międzyczasie na stos kogoś kto ci mówi, ze chodzisz jak chomik w młynku:) Socjolodzy juz dawno analizuja takie myslenie. U kobiet jako przyczyny usilnej monogami podaja min: ".... najbardziej pierwotny lęk wynikający z tego, że ludzkie potomstwo wymaga wieloletniej opieki, potrzeba więc aktywnego udziału w niej ojca."... ..."Ze społecznego zaś punktu widzenia korzystniejsza jest monogamia, która pacyfikuje społeczeństwo, zwiększa bezpieczeństwo władzy i wpływy kobiet.".... buchchca To dzisaj mówią socjolodzy, socjobiolodzy i naukowcy. Wytarczy jednak siegnąc do naszej historii i cóż sie okazuje?: "Zestawienie 862 zbadanych przez antropologów grup kulturowych, pokazuje, że w 80% z nich poligamia jest lub była uznaną formą małżeństwa." ZONK Droga koleżanka, ze swojej pozycji może obowiadać bajki prosto z katechizmu i "Domku na prerii". Pozycja to wygodna i bardzo kofortowa, Lepiej, wprowadzanie "politycznej poprawności" powoduje, że powstaje nowy sort panów. Monogamicznych, mertoseksualnych antymizoginistow. Takie 3M wierzy nawet święcie, ze jest szcześliwe w "trwałym, niezdradzającym sie małżenstwie w którym jedynym i prawidłowym żródłem podniecenia i zaspokojenia seksualnego jest żona......" Litośći PLSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
mysliciel999 wieczorne zadanie na logikę: Jak cię zapyam dlaczego uważasz, ze twoja zona cie nie zdradza co odpowiesz? Masz tylko powszechnie dosępne argumenty, wiec przyspiesze i sam je wymienie: 1.Bo mnie strasznie kocha, tworzymy modelowy związek monogamiczny i nigdy by tego nie zrobiła, za bardzo jej zależy. 2. Mamy niesamowity kontakt, ufamy sobie szczerze i o wszystkim rozmawiamy. 3. Znam ja na wylot i zaraz bym sie zorientował (naciągane, na co wskazują wypowiedzi innych kobiet na poświęconym temu forum, ale niech będzie) 4. Bardziej hardcorowe: założyłes jej podsłuch, wynajmujesz detektywa, przekupiłeś przyjaciółkę, mierzysz jej tętno i temp. jak nie widzisz jej dłużej niż 2 h (przeczy punktom powyżej wiec dopóki nie potwierdzisz, stoi to tylko jako alternatywa. ) Po cichu jeszcze dodasz, ze masz spore doświadczenie z młodości, jesteś ogier i Casanowa, więc po co ma szukać czegoś co ma w domu. Dobra, obraz mamy czemu zakładasz, że zona cie nie zdradza. A ja znając przewrotnośc natury ludzkiej stawiam tezę, że znajdujesz sie w tej samej sytuacji co senstorowie USA na początku zeszłego wieku. Stwierdzili, że alkochol szkodzi i najlogiczniej dziada zakazać całkowicie. Wprowadzili prochibicję. I oto okazało sie, że rynek prózni nie lubi. Bimber i lewizna zalała czarny rynek. Co więcej badania pokazały, że lawinowo wzrosło spożycie alkocholu i co za tym idzie ilość alkocholików. Dlaczego? Ano dlatego, że zakazany owoc lepiej smakuje. I odkryła to juz Ewa w kwestii jabłka w ulubionej czytance dla grzesznych dzieci. Powiedz więc, czy nie uważasz, że ludzka natura wykazująca sie przewrotnością, przekorą i skłonności do rzeczy zakazanych nie jest udziałem twojej żony? Czy mając z nią niesamowity kontak, a jednocześnie czyniąc sesks z innymi tematem tabu i zakazanym owocem, nie obawiasz sie powtórki zachowań Ewki jej pramatki?:) Nie masz szans na zlikwidowanie tego problemu w inny sposób niz umożliwienie jej bezproblemowych i niczym nieograniczonych kontaktów seksualnych z innymi mężczyznami. No, ale ty tego nie akceptujesz. A jeżeli nawet powiesz, że może iśc kiedy chce i ma ochotę to co z konsekwencjami? Ja w kilka dni poznałem twój nieprzejdnany konserwtyzm w tym temacie, więc ona go zna doskonale. Wie jak bardzo, bardzo ale to bardzo jest dla ciebie ważna monogamia. Więc gdyby skorzystała, wiedziałaby jak bardzo (dzisiaj z twoim świtopoglądem i etyką) nieodwracalnie straciłaby w twoich oczach. Tak więc sam zrobiłes ze zdrady kuszący, zakazany owoc. Nie możesz tego zmienić, bez gruntownej zmiany poglądów. Pozostaje ci czekać i zakładąc, że to nigdy sie nie zdarzy. Że twoja żona, nie skorzysta.....czyli czysty urok monogami... A może jest jakieś inne wyjście?. Tylko nie pisz proszę o zaufaniu i wierze, bo mówimy tu o życiu i słabościach jego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
Powtarzam. Monogamia to zabawa dla szaraczków i ciasnych umysłow podążających za stadem. Wystarczy poczytac biografię znanych osób: noblistów, malarzy, pisarzy, polityków, aktorów, władców, celebrytów... Niech tu wspomnę tylko o : Freud, Picasso,Salvador Dali, Neron ,Oscar Wilde, Rafał Wojaczek,Tomasz Beksiński, Maria Antonina, Edie Sedgwick, Madonna, Morrison, Warhol, Nietsche....itd. Okazuje sie, że nieszablonowe umysły w ogromnej większości odrzucaja monogamię. Zmieniaja zony jak rękawiczki, żyją w trójkątach, uwielbiają orgie etc. O nudnej monogami ani słowa. A powszechnie społeczeństwo uważa ich za jednostki wyjątkowe, stawia na piedestale geniuszu i daje jako przykłady ludzkich umiejętności i osiągnięć. Czyżby to właśnie wybitny umysł umożliwał im zrozumienie debilizmu monogami i jej odrzucenie? A może poligamia dostępna jest tylko elitom, społecznym i intelektualnym? Ciekawe.... PS. Wrednioszek zapewne uzywałaś wyobrażni w fantazjach seksualnych. O kim myslałaś, kto to był? Aktor? Brad Pitt? Jegmu pozwalałaś sie rozbierać i pieścić. Pozwalałas sie uwieść sojemu idealnemu mężczyżnie? Temu puszcalskiemu seksocholikowi....?:) Spoko, schizofrenia to powszechna polska choroba monogamistów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel999
Bachus jesteś głupi tak poprostu bezdennie Z matematyki jesteś denny zaokrągliłeś ? no kurwa chłopie nie poniżaj się małżeństwa (wszystkie w polsce w 2008r) 100% rozwody wszystkie (małżeństw co rok i 20 przetrwały) 25% więc jak widzisz 75% małżeństw w roku więcej się zawiera niż rozpada!!!! Umiesz ty liczyć ??? No i co z tego że 50 % wszystkich małżeństw się rozpada to nadal tylko połowa. Zdrada jest przyczyną zaledwie 30% rozwodów czyli jak by nie było mniejszości. statystyki wyraźnie pokazują że ~30% mężczyzn zdradziło i 25% kobiet więc nawet zakładając że nie pokrywają się te grupy to związków jak piszesz poligamicznych będzie ok 50% więc nie prawie wszystkie. Poza tym zwróćmy uwagę że pytania w tych badaniach mówią "czy kiedykolwiek zdradziłeś partnera" nie precyzują czy obecnego więc jeśli ktoś zraził w jednym związku a w małżeństwie nie to też wpada do worka zdradzającego. Statystyki są statystykami a ty próbowałeś kota do góry ogonem obrócić próbuj dalej. Ale najpierw naucz się liczyć i interpretować statystyki. Co do poligamii to już ci pisałem matole że mylisz pojęcia poligamia to związek małżeński i przeżywa takie same problemy jak małżeństwa. tak samo tam są zdrady więc doucz się chłopcze. Nie znasz mnie i gówno o mnie wiesz nie mieści ci się we łbie że byłem w związku poligamicznym. I wiem co to znaczy być z kilkoma kobietami i to nie na chwilę. To co napisałeś o problemach w takim związku to jest bzdura, problemy są wszystkie z związku monogamicznego pomnożone przez ilość partnerów plus jeszcze kilka innych. Więc nie pierdol o rzeczach o których nie masz pojęcia. Twój śmieszny teścik nie ma nic wspólnego z testem na logikę ale ty już kilka razy pokazałeś że o logice nie wiesz zbyt wiele A skąd ta myśl że ja zakładam że żona mnie nie zdradza? Jesteś taki pewny że tak zakładam? "Nie masz szans na zlikwidowanie tego problemu w inny sposób niż umożliwienie jej bezproblemowych i niczym nieograniczonych kontaktów seksualnych z innymi mężczyznami." No niech pomyślę może pozwalając jej na kontakty z kobietami? Może być czy za bardzo konserwatywne jak dla ciebie? Widzisz piszesz wiele o naturze i takich tam ale muszę cię zmartwić że sex jak bardzo byśmy nie chcieli ma jeden cel służy przetrwaniu gatunku. I zasadniczo samiec chce żeby jego geny przetrwały i były dominujące i nie ma interesu w wychowywaniu potomstwa innych samców (poza pewnymi specyficznymi uwarunkowaniami gdzie górę bierze przetrwanie gatunku) I jak pouczysz się trochę to związki poligamiczne są związane dość mocno z śmiertelnością dzieci oraz z innymi uwarunkowaniami związanymi z rozmnażaniem. (np silna śmiertelność mężczyzn i ich spory niedobór) Ty masz jakiś straszny uraz do małżeństwa i moogami. Masz jakieś traumatyczne przeżycia z tym związane? Próbowałeś w ogóle? Po co w ogóle jesteś w małżeństwie skoro nie uznajesz takiego modelu? Mam wrażenie że ty te swoje teorie wypisujesz żeby usprawiedliwić swoje podboje. Tylko po cholerę ty tego bronisz tak zajadle mówiąc innym że są idiotami bo są monogamistami? Wiesz to ksenofobią śmierdzi :D A może ty tu próbujesz jakieś chętne urzeczone twoją sprawnością kobiety znaleźć ? Bo strasznie się tu chwalisz wiesz taka chwalipięta z ciebie. Wiesz co ci napisze jednak o zaufaniu dla mnie sprawa jest prosta jeśli coś komuś przysięgam to dotrzymuje słowa to dla mnie kwestia honoru. To kwestia nie bycia bydlakiem zwierzęciem i zwykłym półdupkiem. Przed sobą samym bo sobie bym nie mógł spojrzeć w twarz gdybym złamał przysięgę którą sam dobrowolnie złożyłem. Pewnie to nazwiesz niepoprawnym konserwatyzmem ale mi to totalnie lata. Ja wole to niż małostkowe wygodnictwo niedotrzymywania słowa. A poza wszystkim to do kobiet na tym forum odnosisz się z taką wyższością i kpieniem że naprawdę wstyd gdybyś był prawdziwym wychowanym mężczyzną to odnosił byś się do nich z większym szacunkiem. I proszę zanim odpowiesz przemyśl a nie sypnij statystykami sprzed 30 lat i bajeczkami o prohibicji i przyjmij do wiadomości że trochę przeżyłem i coś niecoś wiem I pamiętaj że związki pozamałżeńskie to nie znaczy że nie monogamiczne bo to że ktoś ślubu nie bierze nie znaczy że nie żyje jak małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zenada
ja nierozumiem dlaczego obecni tu kafeteriusze probuja przekonac wszystkich do tego ze rozwiazlosc, zdrady i puszczanie sie na lewo i prawo jest dobre. Po co to robicie bo nie rozumiem. Nie dociera do tych tepych glowek ze inni sa szczesliwi w poligami i maja super udane zycie z jednym partnerem???? Narodowa mentalnosc polakow jak mi sie pieprzy w zwiazku i bzykam na lewo i prawo co popadnie, bo nudze sie w malzenstwie, zwiazku szukajac w ten sposob choc krotkiego ukojenia moich naturalnych potrzeb milosci i bliskosci drugiego czlowieka to wmowie wszystkim ze wszyscy tak robia i niech im tez sie pieprzy to bede szczesliwszy ze nie tylko ja tak mam. Nic nie poprawia nam tak bardzo nastroju jak swiadomosc ze inni tez tak maja albo i jeszcze gorzej. A fakt ze inn sa szczesliwi i nie musz szukac wrazen poza zwiazkiem dla niektorych jest wrecz nie do zniesienia, trzeba to zepsuc, niech tez ma tak jak ja , czyli chujowoooo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość somebody well known
THIS IS SPARTA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel999
Bachus tak oferty banków mi wpadły na skrzynkę i zastanowiło mnie czy wiesz że ogromna część rozwodów spowodowana jest sprawami majątkowymi, w dobie kredytów sam byłem namawiany przez przedstawiciela banku na rozwód bo warunki kredytu bym miał o niebo lepsze :) Co więcej przy sprawach karnych i innych dotyczących odpowiedzialności majątkowej rozwód jest brany z orzeczeniem o winie bo tylko taki jest wystarczająco wiarygodny. Do tego dochodzą małżeństwa z głupoty (tu szczegulnie USA przoduję)i innych dziwnych pobudek gdzie przy rozwodzie nie ma żadnego żalu ani zawiedzionych nadziejach..... No i jeszcze te co szybko się rozpadają bo były zawarte po 3mc znajomości z powodu udanego sexu i pożądania bi to takie romantyczne i jak sperma z głów spłynęła to szybko się z błędu wycofują (ale te można do tych z głupoty zarobić)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliciel999
Wystarczy poczytac biografię znanych osób: noblistów, malarzy, pisarzy, polityków, aktorów, władców, celebrytów... Niech tu wspomnę tylko o : Freud, Picasso,Salvador Dali, Neron ,Oscar Wilde, Rafał Wojaczek,Tomasz Beksiński, Maria Antonina, Edie Sedgwick, Madonna, Morrison, Warhol, Nietsche....itd. A jak byś jeszcze poczytał autobiografie takich ludzi wiedział byś że są to ludzie bardzo często nieszczęśliwi i cholernie samotni ("wielość" znajomych nie świadczy o tym że się nie jest samotnym). Wielu z nich w samotności i biedzie umierało. W większości są to ludzie o sporym ilorazie inteligencji co jak pewnie wiesz bardzo utrudnia kontakty z ludźmi a jeszcze bardziej tworzenie stałych związków. Więc twoja teoria o ich poligamii jako wyrazie wyższości nad hołotą jest troszkę przestrzelona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zenada
oczywiscie mialem na mysli monogamie a nie poligamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
A skąd ta myśl że ja zakładam że żona mnie nie zdradza? Jesteś taki pewny że tak zakładam? No i to mi sie podoba:) Teraz widać skąd ta rozpaczliwa obrona monogami "A poza wszystkim to do kobiet na tym forum odnosisz się z taką wyższością i kpieniem że naprawdę wstyd gdybyś był prawdziwym wychowanym mężczyzną to odnosił byś się do nich z większym szacunkiem. " Widzisz jako praktyk nie uważam kobiet za monolit bogini. Są kobiety które zasługuja na szacunek i takie które powinny byc go pozbawione. Dobieram to indywidualnie, a nie hurtem. "Wiesz co ci napisze jednak o zaufaniu dla mnie sprawa jest prosta jeśli coś komuś przysięgam to dotrzymuje słowa to dla mnie kwestia honoru. To kwestia nie bycia bydlakiem zwierzęciem i zwykłym półdupkiem. Przed sobą samym bo sobie bym nie mógł spojrzeć w twarz gdybym złamał przysięgę którą sam dobrowolnie złożyłem. Pewnie to nazwiesz niepoprawnym konserwatyzmem ale mi to totalnie lata. Ja wole to, niż małostkowe wygodnictwo niedotrzymywania słowa" Sam sobie odpowiedziałeś " Bo strasznie się tu chwalisz wiesz taka chwalipięta z ciebie."Pozatym proszę, uważaj żeby cię biały koń nie stratował. Utwierdzasz mnie tylko w swej niedojrzalośći. Widzisz sprawy relacji damsko-męskich z perspektywy nastolatka. A brak praktyki nadrabisz wizją z licelnego pojmowania literatury romantycznej. Niezle brzmi w wypracowaniu i w gadce, nie sprawdza sie pod ciężkim ogniem. Obawiam sie więc, że w życiu musisz reprezentować niezłą porażkę, kolego. I nie nazwę tego konserwatyzmem tylko skrajną głupotą z elemantami egotycznego narcyzmu:) Widzisz,żyjesz w wyimaginowanym świecie własnych fantasmagorii. Na codzień widocznie nie musisz konfrontontowac tego z osobą o własnej opini która ma inne, zdecydowanie odmienne zdanie niż Twoje. Konfabulujesz o swojej bogatej przeszłości, niezwykle udanym związku i już za chwilę sam koronujesz sie na półboga. A kiedy ci pokazuje jak żałośny i śmieszny jesteś ze swoimi fantazjami reagujesz agresją i zaprzeczeniem. Nie jestem twoją zoną której możesz wmówic jaką to masz bogatą przeszłość. Z twoich wypowiedzi widac jakie masz kompleksy i totalny brak znajomości tematu. Licealista lepiej zna relacje damsko-męskie, nie wspomnę o sposobie rozumienia kobiecego myślenia. Widac wyrażnie, że zatrzymałes sie gdzies w tym czasookresie nastolatka. Jakies powody tego stanu na pewno istnieją. Zraniła cie jakaś koleżnaka z klasy, nie byłes popularny, siedziałes z tyłu i patrzyłeś jak reszta kolegów podrywa dziewczyny, poznałes wszystkie rodzaje samogwałtu? To wtedy wkroczyłeś do wielkiego świata fantazji i stworzyłeś mysliciela-supermena który był przystojnym, lubianym kobieciarzem? Stary, nie wiem co sobie kompensujesz tą metodą. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z własnych lęków , ograniczen a w końcu ze smiesznoci. Kilka leków związnych z seksem zreszta opisałeś: Jak juz poligamia to czemu nie, ale trójkącik z kobietą. Z inna parą miałbyś innego mężczyzne do którego można by cie porównać, a wiesz jak żle byś wypadł. Więc odpada. I tu są prawdziwe powody Twojej postawy, a nie we wziętym z książek i tanich roamsów banałów jakie uzywasz do opisania siebie. Może juz sam wierzysz w te bajki i poprawiają ci samoocenę, ale są całkowice oderwane od prawdy i wzbudzają lekki niepokój o twoja kondyncje psychiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość los locos
co za zenada "Nie dociera do tych tepych glowek ze inni sa szczesliwi w poligami i maja super udane zycie z jednym partnerem???? " Sama prawda, sama. Aż trudno uwierzyc w tak dużą mądrość jej autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zenada
los locos nie podniecaj sie tak bo chodzlo mi o monogamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
W większości są to ludzie o sporym ilorazie inteligencji co jak pewnie wiesz bardzo utrudnia kontakty z ludźmi a jeszcze bardziej tworzenie stałych związków. Wiem, myslicielu, wiem. To forum to jasno pokazuje. Wyglądato jednak zgoła inaczej. Samotnośc jest wyborem, a nie stanem narzuconym. Gdybys pochylił sie nas książkami i te biografie przeczytał to wiedziałbyś o tym od samych autorów. \Widać tam bardzo wyrażnie, jaki maja stosunek do norm społecznych i tabu. A do tego należy zaliczyc instytucje monogamicznego małżeństwa , Pozwolę sobie zkompensowac to do jednego zdania" To są zasady dla maluczkich, szarych ludzi. Tych którzy mają może przewagę liczebną, ale nie wnoszą nic nowego, odkrywczego i pożytecznego do społeczeństwa w którym żyją. Ich egzystencja sprowadza sie do trwania. Są oczywiście potrzebni. Ktoś musi produkować fizycznie wynalazki genialnych konstruktorów i wydobywać surowce w kopalniach do ich napędzania. Osobiście nie darzę jednak miernot zbyt wielkim szacunkiem, mam nadzieję, że wybaczysz mi ta małostkowość. I choc noblistą nie jestem, pozwolę z powyższym cytatem całkowicie. Nie mam i nigdy nie miałem ochoty robic "to co wszyscy" Zawsze szukałem własnej ścieżki, która jest znacznie trudniejsza niż uzywanie przetartych szlaków. Rozumiem więc doskonale, dlaczego wiekszośc idzie na łatwiznę i nie próbuje nawet spróbowac tak męczącej czynności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
co za zenada Sorki, nie sądziłem że tak wybitny znawca i orędownik cnót monogami, może pomylic ich znaczenie i pojęcie z poligamią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze uważam, że należy polać myslicielowi 999 :) swoja logiką, argumentacją niszczy Bachusa, naszemu samozwańczemu forumowemu casanowie pozostało jedynie oszczekiwanie się jak wsciekłemu pinczerkowi :D Po drugie Bachus Ty wiesz tyle o statystyce co o zyciu seksualnym norników polnych :D Po pierwsze każdy kto ze statystyką miał cokolwiek wspólnego wie, że jest to wspaniałe narzędzie do manipulowania ciemnymi masami. Jednak Ty z debilami nie masz tutaj do czynienia więc z łaski swojej nie wykorzystuj opracowanych badań do swoich wymaginowanych teori. Podajesz wyniki rozwodów w Polsce (podając za argument, że są to wyniki rozpadów związków monogamicznych). Nie rób z ludzi debili. Ty też pozostajesz w związku małżeńskim a przeciez utrzymujesz kontakty z innymi kobietami (sam siebie nazwałes poligamistą). A w statystykach które przytoczyłeś nie jest uwzględnione ile procent tych małżeństw wybrało 100% monogamie, a ile model wyznawany przez Ciebie. Jak Pan Bachus będzie brał rozwód, to również zwiększy procent rozwodników, czyli według Ciebie wyznawców monogami. Reasumując całą tą statysytke rozwodów możesz sobie w dupe wsadzić. Piszesz, że co roku wzrasta odsetek dzieci urodzonych ze związków pozamałżeńskich.. To jedynie świadczy, że normy społeczne się zmieniają. Coraz mniej par decyduje się na ślub ze względu na ciąże. Znowu naciągasz statystykie do swoich dziwnych teori..... „sukcesywnie spada ilość osób żyjących w małżeństwie - zwiększa się zaś ilość osób żyjących w związkach pozamałzeńskich.” Ja żyłam z moim facetem 7 lat w niezalegalizowanym związku. O zadnej poligami w naszym związku nigdy nie było mowy. Czyli znowu zakłamujesz statystyki. Bo to czy para legalizuje bądź nielegalizuje swój związek wcale nie oznacza jednoznacznie czy jest poligamistyczna czy monogamistyczna. „ No, ze statysyki wychodzi, że w takim razie albo chlejecie (ćpacie) na potegę, albo w tych małżeństwach jesteście z osobami których nawet nie lubicie, a przynajmniej sie z nimi nie dogadujecie, heheh” Panie Bachus, przypominam Panu, że pan również zyje podobno od 10 lat w zwiąku małżeńskim... i w razie rozwodu przyczyni się do zwiekszenia procentu rozwodów w Polsce... Troche logiki w myśleniu nie zaszkodzi. „A skąd wiesz? Masz doświadczenia ze związkiem poligamicznym? Czy jak rozwijasz mysl mówisz o seksie z innymi (trójkąty, czworokąty, swing, dogging etc)?. Ja mam 5 lat związku monogamicznego za sobą. To każdy głupi potrafi zrobić. A ty? Umiesz byc w związku poligamicznym? Masz pojęcie na jaki poziom wzajemnego poznania, zrozumienia i szczerości trzeba sie wspiąc w porównaniu do związku mono? Nie masz, ale lecisz z widłami i sie ośmieszasz. Gdybyś wiedziała cos na ten temat to nie próbowałabyś nawet dokonywać porównań. wiele, naprawdę wiele problemów mono nie występuje w związkach poligamicznych. Są one porostu rozwiązane dużo wcześniej i są nieistotne z tej perspektywy. Związki poligamiczne nie docieraja poprostu zwykle w miejsca gdzie zaczyna sie prawdziwy związek poli. Rozpadają sie wczesniej, albo partnerzy umieraja ze starości i nudów” A na logike, problemy w związku dwojga ludzi nie musza powstawać na tle seksualnym. Reszta to jedynie twoje subiektywne odczucia a nie prawda objawiona. Ja się z Tobą nie zgodze bo „moja racja jest bardziej mojsza niz twojsza” :P :D Tak mniej więcej wygląda dyskusja z tobą :D. „Statystyki pokazją, ze praktycznie każdy związek mono jest był lub będzie poligamiczny (ktoś tylko oszuka druga strone i bzyknie na boku) To cała róznica, droga Penlopko, w oszukiwaniu siebie i zakłamaniu ze mnie to nie dotknie i nie dotyczy ( tak właśnie jak robisz to teraz. )” Jaki statystykie ? :D chłopie nie żartuj, narazie pokazałeś statystyki rozwodów w polsce a one o niczym nie świadczą, bo np: taki Bachus- poligamista też jest po ślubie i tez może wziąć rozwód. „Potem sobie powiesz, ze to nie ten i znowu od początku.... A w międzyczasie na stos kogoś kto ci mówi, ze chodzisz jak chomik w młynku:)” Coś sobie chłopie ubzdurałeś, to Ty tutaj ze wszystkich próbujesz robić idiotów. Masz chyba jakąś manie prześladowczą, nikt cie nie atakuje. Ja jestem ostatnia do palenia ciebie na stosie, jestes tylko niegroźnym idiotą :D I nie baw się w jasnowidza za cienki jesteś w te klocki. „Nie masz szans na zlikwidowanie tego problemu w inny sposób niz umożliwienie jej bezproblemowych i niczym nieograniczonych kontaktów seksualnych z innymi mężczyznami.” A te kontakty niczym się nie różnią od zdrad... :O nie potrafisz zadowolic kobity, to chodzi na boki, a Ty aby nie być postrzegany jako rogacz krzyczysz głośno, że to za twoja zgodą.. A ja się pytam co to za róznica czy za twoja zgoda czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyglądato jednak zgoła inaczej. Samotnośc jest wyborem, a nie stanem narzuconym. Gdybys pochylił sie nas książkami i te biografie przeczytał to wiedziałbyś o tym od samych autorów. wiesz co ty sie juz nie wypowiadaj bo lejesz wode gestym strumieniem. Pierdzielisz glupoty jak polamany a najsmieszniejsze jest to ze pewnie sam w to nie wierzysz ale z braku laku dobry kit. Posluchaj lepiej madrzejszych i bystrzejszych od siebie to moze wniesiesz cos do tego swojego nudnego zycia. Moze kiedys sam docenisz cos czego zapewne nie bylo dane ci doswiadczyc. Tylko czy nie bedzie za pozno na to zebys mogl jeszcze dokonac wyboru? czy zycie ne dokona go za ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
"Jak Pan Bachus będzie brał rozwód, to również zwiększy procent rozwodników, czyli według Ciebie wyznawców monogami. Reasumując całą tą statysytke rozwodów możesz sobie w d**e wsadzić. " Błąd logiczny, co świadczy o braku czytania ze zrozumieniem. No ale od kobiety nie można wymagać za wiele. Rozwodnik wnawet w.g ciebie powinien być zwolennikiem poligamii. W końcu rozwodzi sie bo nie chce zyc w zaklamaniu i bzykać co popadnie. Widzisz a propos debili i ststystyki. Gdybym to napisał powiedziałabyś, że jestem na nia za głupi, nie rozumiem i nie umiem sie nią posługiwać. Zamiast tego uzyłem tych samuch żródeł co mysliciel do poparcia tezy przeciwnej do jego. I oto sama (troszkę przezemie naprowadzona) wpadłaś na właściwe rozwiązanie. I ujełas to z wrodzonym dla siebie taktem i celnością: "Reasumując całą tą statysytke rozwodów możesz sobie w d**e wsadzić.":) Zawsze byłem zdania, ze kobieta odpowiednio prowadzona może dac dużo radości i sadysfakcji:) Ale zamknijmy juz temat ststystyk, bo może sie okazać, że siegnięcie głebiej w żródła pokaże obraz inny zgoła niz sie spodziewasz. "Ty tutaj ze wszystkich próbujesz robić idiotów" No nieprawda. Mam tylko dwoje bardzo wdzięcznych obiektów...:) A te kontakty niczym się nie różnią od zdrad... nie potrafisz zadowolic kobity, to chodzi na boki, a Ty aby nie być postrzegany jako rogacz krzyczysz głośno, że to za twoja zgodą.. A ja się pytam co to za róznica czy za twoja zgoda czy nie... No wiesz? Czuje sie oburzony, heheh Skoro już wszystko wiesz i znasz moje zycie seksualne to bez sensu. Idąc za twoim tokiem myślenia: Wyżej zarzucasz mi seks z wieloma partnerkami Mam wiele partnerek które ze mna sypiają tylko dlatego, ze nie umiem ich zaspokoić? Teraz znowu jeste impotentem z niezaspokojoną żoną, no szybka zmiana ról Te zarzuty mają jednak drugą strone medalu. A może to ty jestes tak beznadziejna i nieatrakcyjna, że musiałaś znaleśc jednego łosia-męża-frajera do seksu. Nie mogąc i nie mając umiejętności trwasz z nim w związku, przekonując go i otoczenie że robisz to świadomie wybierając wierność? Cięzko to sprawdzić, bo twoja wiernośc osłania cię przed weryfikacją, a twoja słowa czyni pustymi. Ja w twojej wizji mam łatwiej. Zawsze jest kogo zapytać. Zrobiła tak kiedys zona kolegi bo jak okazło sie mielismy z jej męzem wspólną kochankę. Nie wiem co ta odpowiedziała, ale zdradzana małzonka wyrażała duże zadowolenie z naszej pózniejszej, współnej znajomośći:) Mnie wrednioszka nie oszukasz takimi bzdurami. Nie ma bardziej przestraszonych i niepewnych babeczek niz męzatki. Piszesz i atakujesz anonimowo w necie. W realu po kilku minutach siedziałabyś ze spuszcona główką i niesmiało potakiwała., mój ty paierowy koguciku:) Twój mąż zapewne jak wiekszość nie przeszedłby testu na wierność, gdybym go takiemu miał chęc poddać. A ty tak sie oderwałas od rzeczywistości, ze brakuje ci punktu odniesienia do własnej osoby. To właśnie z takimi facetami jak ja zdradzaja męzów takie zony jak ty. Zastanów sie nad swoja gwałtowna reakcją:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bachus...według ciebie najlepsze co może być to wielkie swing-party na skalę światową co? Tak ciężko ci pojąć że nie każdy facet jest dupcyngierkiem i nie każda kobieta dupodajką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedynme co przychodzi mi do glowy po przeczytaniu tych bzdur tego pozal sie boze bachusa ze to taki internetowy erotoman - gawedziasz ktory lubi w necie na babskim forum uchodzic wsrod kobiet za typa macho. Z niezachwiana pewnoscia siebie prezentuje swoje glupio-madre wywody o ktorych kiedys gdzies uslyszal i teraz wsrod kobiet na forum chce uchodzic za typka mach ktorym zapewne w realu nigdy niebyl, niejest i niebedzie buehehehehehehe:D Dobre dobre. Fantasto - gawedziarzu erotomanie dobrze gadasz. tak trzymaj. We mnie osobiscie takie osobniki zawsze wzbudzaly instynk maciezynski, hmmm sama nie wiem czemu ale zawsze mialam ochote sie takimi biednymi sierotkami zajmowac, bo to albo przez zycie skrzywdzone albo przez kobiete i moze stad....hmmm no tak czy siak szkoda mi takich:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
piekna_najpiekniejsza Nie uzywaj prosze moich własnych argumentów z rpzmowy z myslicielem. Podejrzeni to wygląda. albo to on ze zmienionym nickiem albo chcesz chłopca wesprzeć i brakuje ci inwencji PS. Macho to przygłupy. Zwłaszcza w czystej formie. ale cóz zrobic z kobieca natura która tak pragnie silnych zdecydowanych męzczyzn? ecchh Trzeba troche macho wpleść w romantyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×