jest mi głupio i wstyd

...posluchaj go..super facet..

o matko znalazłam swoj topik:) co prwda z tym chlopakiem sie nie zeszlam, kontaktu tez nie mamy ze soba, jkbysmy sie nie znali...masakra...po nim to mialam takie przeboje z facetam ze szkoda nawet pisac... mysle jeszcze o nim czasami ale to juz zupelnie cos innego niz na , poczatku...odchorowlm swoje obecnie jestem samaa le nie jest mi z tym zle:) bedzie dobrze.musi byc. napewno.

pamietam Twoj topik.. a dwa miesiace temu przezylam podobna historie, nawet roznica wieku jest taka sama:) ja 22 on 25.. tez odszedl nagle, z dnia na dzien, w weekend sie bawilismy, bylo extra a po niedzieli juz zerwal. bylismy ze soba prawie pol roku. duzo i nieduzo. tez chyba bylam w niego zapatrzona jak w obrazek:P wszyscy dokola tez sie dali zwiesc. no coz - pozory myla. ale wiem ze nie jest taki idealny, jak go widzialam. chocby sadzac po tym jak ze mna zerwal-przez telefon;) Autorko-trzymaj sie:) nie Ty pierwsza i nie ostatnia:) a wlasciwy facet sie znajdzie z czasem, na pewno

ja nadal uwazam ze to swietny facet, kiedy bylismy razem to mnie nigdy nie zawiodl, zawsze moglam na niego liczyc, duzo sie od niego nauczylam, przezylam wspaniale chwile no i mam co wspominac...fakt faktem rozstalismy sie , powodu nie znam do dzisiaj widocznie tak musialo byc, wtedy bylam zla i zraniona, tweraz widze to z innej perspektywy, czas jednak robi swoje...mimo wszystko szanuje go i nie zaluje niczego. jest mi przykro ze tak sie ode mnie odsunal, ze nawet kontaktu nie mamy zero zyczen itp bo akurat z nim bym chciala miec kontakt chocby od swieta, raz na jakis czas pogadac ale widocznie on tego nie potrzebowal. coz zyje sie dalej:) ze mna naprawde ok:)

mi od jakiegos czasu tez jest ;[