Takiej kompromitacji jeszcze żadna z Was nie miała przy facecie/ Katastrofa

Właśnie wróciłam ze spotkania z facetem. Jeszcze nie moim, ale raczej już nigdy nie będzie mój :( :( Takie upokorzenie... Nie...nie piarłam, nie przeleciał mi przez spodnie okres, nie bekłam...nawet nie zwymiotowałam... Gorzej, i to znacznie;/ Otóż siedzieliśmy w Pizza Hut i skończyliśmy jeść, potem on zamówił herbatę. Gadało nam się super. W pewnym momencie zaśmiałam się tak przez nos, wiecie. Po prostu opowiedział coś fajnego. I w pewnym momencie wyleciał mi z nosa jak jakaś torpeda wielki babok :( Na stół...on to widział i aż zrobił się czerwony z tego stresu co to się stało bo nie wiedział jak ma zareagować. Odwrócił się a ja wtedy to zabrałam chusteczką i wybiegłam niemal z płaczem. Do tej pory nic nie napisał. Pewnie sam się domyślił dlaczego zwiałam i tylko na to czekał;/ Pewnie czuje obrzydzenie do mnie teraz;/ :(

a na wszelki wypadek i uszy przed randką.

bajki:D nawet w gimnazjum się nie zdarzają:)

faktycznie, gorszy jest tylko paw rzucony na stół

według ciebie babok w nosie to fikcja?

każdy ma kozy w nosie bo to nie od nas zależy i to ludzkie, ale nie gdy tak wyskakują;/ a ja nie czułam że mam nos zatkany

Obrócić to w żart ? Jeśli facet ma w dalszej perspektwie zaproszenie jej na obiad do jego rodziców to może być raczej trudne. :)

nie czujemy obrzydzenia...ja sie zasmiewam do łez... wielkie i rzeczy...pech a chłopak powinien ie zasmiac a nie czerwienic to jakis palant olej go

ogólnie to masz farta bo jakbyś uciekała z kupskiem w rajstpach ?

to było na prawdę niezwykle krępujące uwierzcie mi

ja bym sie tam poryczałą ze smiechu :D

nie wiem jak to powiedzieć ale mam takie same odczucia jak przerwa:D:D:D:D dokładnie:D:D:D:D

śmiać się? dajcie spokój to była taka zielona koza że nie można było się smiać;/

Wybierz się z Dannym. Ty sie zesmarczesz, on się zrzyga i wszyscy będą mieli ubaw po pachy :)

pomyśl ze zawsze mogło by być gorzej:D mogłaś obsmarkac jego a nie stół:D centralnie w twarz... :D:D:D

W dobie świńskiej grypy facet miał prawo stracić zimną krew. Daj mu jeszcze jedną szansę :)

Nie martw się. Gościu dojdzie do siebie to tych przejściach i w końcu zadzwoni:-)

Klon XD :D:D:D:D:D

kafeteria służy pomoca:D:D:D:D

hej no to ja wam opowiem smieszna historie.... jak bylam w podstawowce to na lekcji matematyki nauczycielka sprawdala w zeszycie prace domowa kazdemu tak chodzila po kazdym no i ja sobie tam nos w zeszyt i czytalam te mojje zadanie w pewnym momencie jak mi sie nie kichnelo i to wszystko wylecialo na zeszyt ten :) ze strachu go zamknelam i nie wiedziqalam co zrobic ona juz tu blisko idzi a ja co? no to schowalam zeszyt do tornistra i dostalam pale za brak pracy domowej hehe

ta to u mnie w szkole nauczycielka puściła gila na dziennik ale tu chodzi o osobę na której mi zależy;/

Quicksand, dobre :D trzeba bylo bezczelnie pokazac prace domowa, nie warto byc uczciwym/kulturalnym

eee tam, nic sie nie przejmuj:) Dobrze,ze ten glut trafil na stol, a nie zwisały Ci takie szpiki z nosa i całe usta ubabrane:D

daj spokój to wszystko ludzkie i wydaje mi się że jak jemu również zależy to nie będzie zwracał uwagi na takie głupoty....

no to ja: nowa milosc, jestesmy razem ze 2 miesiace. pojechalismy nad wode, kocyk, zielono, ladnie, milo, a tu nagle... .........okres kurwa, ni z tego ni z owego, ja pierdole!! czerwiec, ja w dzinsach i koszulce z krotkim rekawem, mialam tylko taka cieniutka koszulke z rekawem 3/4 na guziki, wiec oplatalam ja sobie dookola doopy, ale na nic sie to zdalo, by byla biala:o:o gdyby to byl listopad to elegancko wpasowalabym sie w swieto niepodleglosci:o:o siedzimy na tym kocu a ja czuje, ze po prostu leci ze mnie jak z kranu, masakra:o czysatam sie wykrecilam, ze musimy wracac, juz nie pamietam. ale to to nic. na ta lake pojechalismy samochodem jego starych, zielona nubira. w srodku jasne obicia:o:o:o siedzialam kurwa jak na szpilkach, do domu mielismy z 15km, w zyciu nie bylo mi tak wstyd jak wtedy, kiedy wysiadlam:o a jeszcze to byly samochoody bez centralnego zamka, wiec oon musial poczekac az ja wysiade, zeby wcisnac od srodka guzik:o:o:o i wiecie co sie stalo?? on nie spojrzal na to siedzenie i siegajac po guzik drzwi, oparl reke o caly ten syf z mojego siedzenia:o:o:o:o:o:o ja pierdole, w zyciu sie tak masakrycznie nie czulam, spiertolilam do domu i zatrzasnelam za soba furtke, odezwalam sie dopiero po 2tyg konczac te znajomosc :o:o:o:o

ogółem masakra ---> Niepotrzebnie wiałaś. To skomplikowało relacje między wami. Normalny facet jest świadom faktu, że ludzie wydzielają płyny ustrojowe. Choć przypomina mi się tutaj stwierdzenie pewnej mojej koleżnaki: "Dopóki nie wyszłam za mąż nie wiedziałam, że facet robi kupę wielką jak dog"

okazuje sie, ze numer z glutem w pizzy hut to pikuś :o

okres to normalna rzecz! Jeny mi ze dwa razy przeciekło i jeszcze chłopak mi poleciał po tampony;/ Ale to było kiedyś, ten mój znajomy to ktoś nowy. A co do tego wyżej, że faceci robią kupę- chyba normalka no nie? My też robimy, i nawet śmierdzi to wszystko :) Dopiero by było dziwne jakbyśmy nie robili. Ale rzeczywiście, z facetów cuda czasem wychodzą wielkie jak...

jak już zostałam mężatką to zobaczyłam jaki chłop jest cudaśny he he he :)

To wg Ciebie gorsze od pierdnięcia albo wymiocin? Było trzeba to obrócić w żart, tak jak już wyżej niektórzy pisali i po sprawie. Chłopak jeśli mądry, to pojmuje chyba, że nie miałaś na to wpływu, a tym bardziej nie zrobiłaś tego specjalnie...