Facet z internetu... Co myśleć po spotkaniu?

Wczoraj spotkałam faceta z internetu... wymieniliśmy kilka meili... pare smsów i sie umówiliśmy... On mieszka 300 km ode mnie ale był akurat niedaleko mojego miasta... Wiedzielismy jak wyglądamy bo wczesniej posłalismy sobie fotki... Hmm i wczoraj umówiliśmy sie i poszliśmy na kolacje... Byłam pod wielkim wrażeniem ;) na zdjęciach nie wiedziełam że będzie taki przystojny... No własnie i wczoraj pisaliśmy po spotkaniu dużo smsów i wszystko było ładnie i pięknie... A dzisiaj rano wysłałam mu smsa i on potem zadzwonil że nie umie wysyłać smsów... i milczy od tamtego czasu... Ehh nie wiem co myśleć... wysłałam mu kilka fotek bo bardzo mnie wczoraj o nie prosił... i napisalam mu smsa że posłałam i wogóle a on nic.. cały dzien :/ jeszcze wczoraj jak sie widzieliśmy to on zaproponował że przyjedzie w piątek z kolegą i pójdziemy z moimi znajomymi na imprezke... a dzisiaj tak cos dziwnie... i własnie nie wiem co o tym wszystkim myślec... miał ktos podobną sytuacje?

Podałam konkrety ;)

no obciągnęłam mu i co z tego :o

juz inna a z tymi esami to sciema bo jeszcze wczesniej jakos umial je pisac :D

Odwiózł mnie do domu... Daliśmy sobie buzi w policzek... tak jak na powitanie... i to było tyle ;]

A przed tym jak mu ociągnęłam to oddalam sie mu analnie:O

Ten wyżej to podszyw...

jakby chciał to by zadzwonił, spokojnie, poczekac a jak nie to next...

no własnie wczoraj pisał dużo smsow po spotkaniu... a dzisiaj mi zadzwonił że nie umie wysyłać... na początku mu uwierzyłam ale teraz jak mysle nad tym to chyba ściema... napisałam mu milego wieczoru a on nic... a ja o nim cały dzien myslałam ehh

dodam ze wysłałam mu zdjęcia mojej waginy i kloaki :P

Co myśleć? Przestać myśleć. Ty byłaś pod wrażeniem, on nie.

No ale jak mi by sie ktos nie spodobał to bym do niego już wiecej tyle nie pisała... jeszcze wczesniej przed spotkaniem napisał mi że widzial b ładne róże i jaki kolor lubie... ale potem niby lekko sprzeczaliśmy sie o fotki i powiedział że róż nie będzie... i zapomniałam o tym na spotkaniu... po spotkaniu jak ze soba pisaliśmy to mu napisalam co z rózami a on mi że beda nastepnym razem... wczoraj tez robił plany ze chciałby skoczyc do pragi... bo ode mnie jest blisko... i zaproponował żebyśmy pojechali razem... ale teraz tak myśle to może on nie chcial mnie urazić albo co...

Dokładnie... pociągnął jeszcze temat przez chwilę i adieu... Nagle przestał umieć wysyłać wiadomości?

No wlasnie... powiedzial mi ze wczoraj mogl cos poprzestawiac w tel. ale juz mu nie wierze... ehhh a miałam nadzieje że ktoś mnie podniesie na duchu... ale co tam to tylko facet...