kazal mi się pocalować w dupę

Facet mi mówi że jedzie na sobotę i niedzielę 250 km na jakiś pokaz filmów. Bo się wcześniej ze znajomymi umówil. Mówię że czuję się lepiej jak siedzi u kumpla a nie jak jedzie z kobietami na 2 dni. Niby to znajomi i to ale jest różnica. On mi mówi że to rozumie. Ok. nawet mi się glupio zrobilo że powiedzialam co o tym myślę. Tymczasem wchodzę na stronkę na ktorym mój się udziela, takie forum gdzie są jego znajomi. I czytam ... gdzie by tu pojechać jeszcze. Kurwa mać. Miial do mnie przyjechać przed tym wyjazdem ale odpisalam żeby sobie darowal. Odpisal mi: pocaluj się w dupę. Poważnie. Odpisalam że żaden chuj mi nie będzie tak mówil. Że smsem to najlepiej się mądrzyć. To już chyba będzie wszystko w związku z nami. Co za chuj.

ale i tak go kochasz pewnie

i to jest chyba najbardziej żałosne.

Na przyszlosć rada - komunikuj się jak dojrzały człowiek, to takie tez odpowiedzi bedziesz otrzymywała albo bedziesz miała prawo oczekiwać. Jak ty stosujesz jakieś fochy i szczeniackie zagrywki, to się nie dziw, ze on ci tak samo odpowiada. Jestescie obydwoje tak samo dobrzy.

hihi ostro :P ale masz racje. nie masz nic gorszego niż brak szacunku w zwiazku

I może robić co chce, a jeżeli Tobie to nie odpowiada - droga wolna!

no to pocaluj sie w dupe... http://bitwa-na-sniezki.pl/780782

no macie kryzys. przestańcie przeklinać. zachowaj klasę i kopnij go w dupę. pokaż ze sama sie tez umiesz zająć i masz swoje życie ( jeśli nie masz to zacznij mieć) jak wróci to kocha a jak nie to... sama sobie dopowiedz jak twoje życie będzie wyglądało jak sie będziesz płaszczyła. do tanga trzeba dwojga