dwie wysyłki

Powiem wam, że dziś odebrałam paczkę. Zamówiłam, odebrałam co się należało. Niby wszystko gra. Przez internet, małe jakieś wydawnictwo, wielka książka na prezent. I chodzi mi o to, że mozna się dogadać przez ten Net też bo najpierw nie było tego - to tamto może - czy Pani kupuje jak nie ma tego czy śmego. A rok temu pisałam do innego wydawnictwa i do dziś się nie mogę dogadać , niczego nie mam, zostaje mi jeszcze 200 zł do uregulowania a TO miał być prezent, zaś nie to co teraz kupiłam :(. A swoją drogą to co dziś kupiłam to ładnie wydane i w ogóle ilustracje - wszystko OK, ale po co to takie wielkie tego nie wiem. No ale coś przyszło. W miękkiej oprawie taki wielkolud to już całkiem bez sensu. No ale jakoś przyszło, a tamto? Boże... tyle mogę napisać bo już mam dosyć. :( Nie wiem jak wy :(

brałas coś czy co? bo ani tu składu ani ładu w tych wypocinach

Czemu w Polsce to tak jest, że jak coś masz dobrze, miło, sprawnie załatwione - bo tak czasem SIĘ ZDARZA to zaraz BRAŁAŚ PSYCHOTROPY? :( No to jaki mam mieć w tym kraju humor. Ja nie wiem. Mam zdechły, źle -śmieję się - jeszcze gorzej. Mam już tego dosyć :( W Polsce nikt nie wie czego chce. DOWALIĆ - cel waszego życia. Jeszcze na kafeterii. No nie rozumiem. Kwiatek mi kwitnie w doniczce - czy to nie fajnie? I znowu CZY BRAŁAŚ PSYCHOTROPY? No wariactwo. Ale jak mi ktoś da zwolnienie dyscyplinarne i gnoi 4 lata to wcale nie potrzebuje psychotropów. I ci co mu pomogają też :(

Z całości można wyciągnąć 1 wniosek NAMLICh w Polsce wszyscy, ale to wszyscy jadą na PSYCHOTROPACH i nie ma sie nawet co pytać gościu :( Ja TEŻ jestem na psychotropach.

:D To w końcu zadowolona jesteś czy nie?

a jakie bierzesz zazwyczaj ?

Wiesz, co do pierwszej Twojej wypowiedzi, to ja też za wiele nie zrozumiałam... Albo to wynik dość późnej pory, szarugi za oknem, albo tego, że nie biorę psychotropów... Rozumiem, że suma sumarum jesteś zadowolona z jednego małego wydawnictwa, a z jakiegoś innego nie, bo od roku nie możesz nic zamówić???

Ej klientka, nie to ty przypadkiem pisujesz o problemach z rodzicami? Tak mi sie jakos styl pisania nasuwa...