Facet od wfu wyśmiał moją depresję i bezsenność

Cześć, jestem studentką i uczę sie w prywatnej szkole, mam ostatnio problemy z nawrotem depresji i silnej bezsennosci i muze brac leki, nie mowiac juz o tym ze cierpie na nerwice. Chaialam zalatwic jakos sprawe chodzenia na wf, w sensie ze teraz nie nadaje sie do tego wiec prosilam goscia od wfu bym mogla odrobic kiedy troche wroce do zdrowia to, na czym nie bylam. pokazalam mu zwolnienie od lekarza a on wysmial mnie, moja chorobe i powiedzial ze sie nie zgadza na takie rozwiazanie i ze mi nie zaliczy, co wy o tym myslicie? przeciez on sie zachowal okropnie i nieodpowiedzialnie, bardzo sie zdenerwowalam i uwazam ze ta sytuacja wplynela ujemnie na moje zdrowie, nie rozumiem jego zachowania zwlaszcza, ze proponowalam rozwiazanie kore w niczym by mu nie zaszkodilo. co z tym zrobic?

depresja i bezsenność to raczej nie wymówka ;) A poza tym ćwicząc można sobie łatwiej poradzić z bezsennością

no jasne ze cwiczac poprawi Ci sie nastrój i bedziesz mogła sie lepiej wyspac i zasniesz szybciej wiec sie nie migaj bo sama sobie pod górke robisz

tylko ze ja mieszkam 70km od tej uczelni i mam indywidualna organizacje studiow a wf jest o 8 rano i nakazywanie osobie 21letniej ktora cwiczy sobie sama w domu bo jest dorosla i odpowiedzialna za wlasne zdrowie a dodatkowo cierpi na bezsennosc i musialaby wstawac o 5 rano by wogole dotrzec do szkoly jest chore

to po co sie z nim wdawalas w dyskusje? A jezeli nie mialas podstaw do swoich zadan to mu sie nie dziwie. Wiadomo, ze sport dziala zbawiennie wlasnie na takie dolegliwosci. Wiec uznal sie za sciemniare i tyle.

oczywiście że zgłoś to od razu do dyrekcji jakim prawem on się z twojej choroby wyśmiewa

po co w ogole Ci studia, mozesz sie uczyc w domu :P Cwiczysz w domu i na wf chodzic nie musisz? Tak samo z innymi zajeciami ;)

myślę że jak byś poćwiczyła nic by sie nie stało:) ale jeżeli już miałąs zwolnienie mogłaś mu je po prostu dać i już, nie tłumaczyć sie. a co do niego to zachował się jak cham i swinia, nie miał prawa tak mówić, po za tym jak miałaś zwolnienie to nie wiem o co mu chodzi..zgłość dziada do dyrekcji:)

ale skoro cierpisz na bezsennośc... to wstawanie o 5 nie pownno Ci sprawiac różnicy a takie wymówki - to dla mnie srednie wymówki - weź się w garść. Nie każdy musia skończyć studia. Pamiętaj o tym...

pojde to zglosic, zwlascza ze mu mowilam ze myslalam ze dam rade ale sie okazalo inaczej tylko ze teraz boje sie bo nie wiem jak kto inny mnie potraktuje :( ludzie niczego nie rozumieja i ci ktorzy mowia takie glupoty ze nie powinnam sie migac nie maja racji, bo sport owszem jest dobry na bezsennosc i depresje ale nie w grupie ludzie po lekach ktore zaburzaja moja sprawnosc psychofizyczna!!

dziewczyno masz zwolnienie lekarskie to co sie przejmujesz po co w ogole sie tlumaczysz wuefiscie ? ludzie, toz to tajemnica lekarska! NIE MUSISZ SIE NIKOMU SPOWIADAC CO CI DOLEGA !

widać że nie wiecie co to jest depresja zachęcacie ją do ćwiczeń kiedy nawet oddychać się nie chce nie ma się sił a co dopiero ćwiczyć

Co do nakazywania dorosłej osobie przychodzenia na zajęcia z wfu- program studiów wygląda tak, ze jest obowiazkowy wf i nie ma dyskusji. Tak samo mozna by spytać - po co dorosłemu człowiekowi sie kaze obowiazkowo przychodzic na ćwiczenia z matematyki albo na lektoraty z języków, jak on sobie cwiczy sam w domu. Jak sie nie podoba - nie ma nakazu studiowania. Na inne zajecia mozesz chodzić tylko na wf nie? Niestety uczelnia nie moze sobie pozwolic, żeby kazdy student sobie wymyslał - bo on woli o 10, a inny woli o 17. To jest duża machina i trzeba sie dostosowac. Albo zrezygnować. Jeśli twoja bezsenność to nie wymówka, jesli lekarz jest zdania, że nie powinnaś przychodzic na wf , to idź z tym go kogoś,, kto jest nad wuefistą. Ale nie wydaje mi się, żeby uznali ci to za wystarczajacy powód. Bo w gruncie rzeczy chodzi tylko o ranne wstawanie. A uczelni nei interesuje, gdzie ty mieszkasz. Niech ci lekarz wypisze, że jesteś zwolniona z wfu, z jakiegoś innego powodu. I już

zadnego zwolnienia nie ma. Sciemnia, pisze tu rzewnie, zeby wzbudzic litosc i tyle...

bezssennosc i depresje najlepszy jest wlasnie wysilek fizyczny :)

ciekawe po co bym tu opisywala dokladnie swoja sytuacje jesli poszlabym bez zwolnienia, jedyna kwestia jest taka ze to zwolnienie nie bylo od psychiatry bo lecze sie u normalnego lekarza na to co jest mozliwe bo leki moze mie przepisac kazdy

Jesli to, co masz od lekarza, to zwolnienie, to ty wuefiscie nie musisz opowiadac, co ci jest - to cie zwalnia z wuefu i już. Chyba że to tylko jakaś opinia czy tam inny świstek.

do tych osob ktore wypowiadaja sie niegatywnie: wiecie co to jest IOS? to jest usprawiedliwienie nieobecnosci na wszystkich zajeciach i koniecznosc zaliczania jedynie egzaminow, na mojej uczelni jest taka mozliwosc, wiec na inne zajecia nie chodze, tylko an zaliczenia

To masz zwolnienie z wfu i w ogóle nie musisz go robić czy masz wf tez zaliczać, ale samo zaliczenie? Bo to musi być okreslone w statucie gdzieś.

Dowiedz się, jak to ma wygladac - czy masz zaliczać wf, czy jesteś z niego zwolniona. Jak juz bedziesz wiedziała, to idź do kierownika wuefistów i z nim załatwiaj. Pokaż, co jest napisane w statucie, jakby akurat nie wiedzial, i wtedy on zarządzi, co i jak. Choc nie wiem, jak to by miało funkcjonować z wuefem, bo ja na każdym wuefie na studiach jako podstawę oceny miałam obecności i tak chyba jest wszędzie. Na moje oko - jak masz całkowite zwolnienie, poza tym iosem, to nie musisz wuefu zaliczać w ogóle, jestes zwolniona

wfu trzeba zaliczyc polowe ale to nie o to chodzi, czemu on sie nie zgodzil bym mu te 6 wf-ów odrobila jak bede sie lepiej czula? o to mi chodzi i o to jak mnie potraktowal, to wcale nie jest tak ze ja nie chcialam wogole cwiczyc :( cham jeden

Tu są dwie sprawy - czy ci pójdzie na rękę i jak z tobą bedzie rozmawiał. Jeżeli uwaza, ze nie ma powodu ci isć na rękę i jeśli to jest zgodne z przepisami - to ok. Ale nawet jakbys z najgłupszą bzdurą do niego przyszla - nie wolno mu wyśmiewac się z ciebie ani z twojej choroby. Jeśli masz ochotę, mozesz slozyć skargę, bo wysmiewanie się z choroby to zagrywka ponizej pasa.