Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WKURZAJĄ MNIE STRASZNIE

KTO ZATRUDNIA DO SKLEPÓW ODIEŻOWYCH CZY DROGERII

Polecane posty

Gość WKURZAJĄ MNIE STRASZNIE

takie poryte dziewuchy? Nie dośc że tępe to jeszcze tak pewne siebie damulki! A miesiąc w tym samym ubraniu i te ich odrastające tipsy;/ Maska na twarzy do tego. Ni to piękne, ni urokliwe ale patrzy z góry na klientów jak nie daj Boże jakaś lepsza! Wkurzają mnie strasznie takie panny, ale lubie takie sklepy, bo lubie sie z nich pośmiać. Wchodzę ostatnio z bratową do jednego ze sklepów "ORSAY" a tam jedna siedzi noga prawie na ladzie i skubie słonecznik!! Gapi sie spod łba z krzywym grymasem i mysli, że rządzi! Stajemy do kasy , ta nic! My na to! Można prosić o numer do kierownika? Wstała w sekundę z usmiechem na twarzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość następna pusta idiotka
Mówię oczywiście o autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka ma racje
a ten wpis pod autorka to pewnie wlasnie taka blachara ze sklepu heh pEace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się w zupełności
Sama to już dawno zauważyłam, wchodzisz do takiego sklepu a te na Ciebie z góry na dół, patrzą się, jakby one były nie wiadomo jak piękne a Ty taka szara myszka, do tego "ocena portfela" po Twoim wyglądzie, rzadko która jest sympatyczna podczas obsługi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tak tak tak tak tak tak tak
Pracuja za marne grosze w tych sklepach..a szpan i pokazywanie sie jakimi to sie nie jest.. jakby za miliony pracowały. GWIAZDY GWIAZDECZKI NANANA :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te
mnie bardziej dziwi,jak taka stoi czy siedzi-nic nie robi-a nie wie,jaki ma towar,nie wiem ile razy mi się zdarzyło,że pytam o coś taką panienkę,a ona mówi,ze nie ma-po czym sama to znajduję.... noż kurcze-wiem,ze mogą być nowe,ale jeśli już stoisz przy regale i akurat nie masz nic do roboty,to się zainteresuj,co się nim znajduje niec ma tipsy,kilo tapety i blond grzywę-ale niech wie,po co jest w tym sklepie albo pytam o działanie jakiegoś kremu,a ta bierze pudełko i czyta-sama mogę poczytać,ona ma mi pokazac,które kremy np. redukują przebarwienia,czy pajączki a nie po kolei brac pudełka i czytac... a dawno,dawno temu,kiedy antyprespiranty się dopiero pojawiły,siostra mi mówiła,ze jak spytała o taki dezodorant,to się jej babka spytała co to jest "obrażone" lale w sklepie raczej na mnie nie działają,bo moje poczucie wartosci jest na dobrym poziomie, czasem zwracam grzecznie uwagę,jak przy kasie stoją trzy i się sobą zajumują,czy mogłaby któraś skasować,bo się spieszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja jakimś cudem takich problemów nie posiadam.. może macie jakieś kompeksy ze cały czas obserwujecie czy jestescie obserwowane przez personel, moze poprostu wchodzac z takim nastawieniem same jestes niekoniecznie uprzejme a wrecz chamskie?;> mi sie zdarza bardzo rzadko byc jakos niemiło potraktowana, własciwie to wrecz zauwazam tendencje, ze te dziewczyny wychodza z siebie zeby cos sprzedac - przy wejsciach sa liczniki wejsc, które potem porównuje sie ze sprzedaza, sa kamery... mysle ze majac ekspedientki za nic same jakos nawet nieswiadomie prowokujecie. ja pracowałam jako ekspedientka na pierwszym roku studiów, i nigdy nie zdarzyło mi sie byc niemiła, mimo, ze czasami chciało sie płakac, tak niektórzy potrafili mnie potraktowac. ale miałam zasade ze usmiecham sie co by sie nie wydarzyło. taka sytuacja przykładowa, jedna z dziesiatek. przychodzi kobieta z samoopalaczem. próbuje skasowac - nie moge. dzwonie do kierownika, bo mam obowiazek w tej sytuacji. on cos tam sprawdził i mowi - powiedz pani, ze nie sprzedamy bo nie ma takiej mozliwosci. powiedziałam to grzecznie. pani na to ale ja chce. ja na to ze kierownik powiedział ze jest problem z artykułem, a ja, jako prosta ekspedientka nic na jego zdanie nie poradze, nie wolno mi. na to ona "ty prosta suko, jestem prawnikiem, i mam prawo zabrac artykuł wystawiony na sprzedaz, ale jak sie siedzi na kasie to pewnie nie ma sie o tym pojecia. zrób cos z tym, bo nie mam czasu, spiesze sie do pracy.". no i w kółko do mnie na ty "dalej no zrób cos, kto cie tu zatrudnił, poprosze kierownika". kierownik przyjsc nie chciał, kazał mi powtarzac, ze nie wolno mi sprzedac tego głupiego samoopalacza, w koncu przylazł, jak mu powiedziała ze go zaskarzy i takie tam to dał jej mazidło za darmo i przeprosił za moje zachowanie^^ ja dostałam zjeb i po premii - bo nie umiałam rozładowac napiecia tej pani, mimo ze nie powiedziałam nic złego, byłam grzeczna... tak było dziesiatki razy. jednakowoz sa rozne ekspedientki i rózni klienci, i dyskusja taka nie ma sensu. sa wieksze problemy na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale za to jak szybko możecie podbudować swoje ego, prawda? W konfrontacji z "taką panienką", to normalnie gejzerem intelektu się czujecie. Nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niunia blokersa - wiem co czujesz, pracowałam 4 lata w obsłudze klienta. a jak tamta głupia baba była prawnikiem, to chyba wiedziała, że nazywanie kogoś suką to jest obraza która też podlega pod paragraf?? niestety trzeba się uodpornić, albo odejść. ja wybrałam to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria Ziemba
Jak to kto ? "Byznesmeny" , którym sloma z butów wystaje, bo im szkoda kasy na pensje dla dobrych pracowników. I skutek jest taki, ze biorą przygłupów, płacą grosze, a klienci się wkurzają. Niby kapitalizm mamy 20 lat, a mentalnośc Polaczków dalej ta sama - najważniejsze byle oszczędzić na byle czym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naprawde tak jest
Ja nie czuje sie gorsza,ani nigdy nie robie przykrosci takim paniom.Ale do cholery ja przychodze do sklepu chce cos sobie kupic,normalnie,usmiechnieta.A te patrza jakby czlowiek ukrasc cos chcial.Gdyby czlowiek chociaz wygladal jak jakis menel,zlodziej.Normalna zadbana,ladna kobieta,ktora przychodzi na zakupy,A te patrza jak na wroga i tak tez czlowieka traktuja.Sorry ale wszedzie sa takie dziewczyny.Masakra jakas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość istota kapitaluizmu
to wyzysk , więc proszę tu nie "polaczkować"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze powiedziec, ze dorabiałam do studiów w prawie 10 róznych zawodach, ale nigdy moja samoocena nie upadła tak nisko, jak przy pracy w sklepie. Ja z tym problemu nie miałam, ale wydawało mi sie, ze niektórzy odczuwaja dzika satysfakcje, i przychodza tylko po to, zeby sie pokłócić i pokazać mi miejsce w szergu. Przypomniała mi sie jeszcze jedna sytuacja, która raczej mnie ubawiła do łez niz zdenerwowała, mimo ze tez mi sie dostało od kurew i takich tam.. Jedna starsza pani zaczeła krzyczec w kolejce, ze mam sie pospieszyc, bo kto to widział tak wolno kasowac. kolejka była straszna, 24 grudnia, wigilia, godzina około 18 (sklep był czynny do 20 :o ). pani kupowała karpie^^ nie wiem kiedy zamierzała je przyrzadzic. ja wigilie juz miałam z głowy, bo wiedziałam ze nie wypuszcza mnie przed 21, a droge do domu miałam daleka. pani wyzywała mnie, potem wszystkich w kolejce, ze czemu tak pozno zakupy robia, inni zaczeli tez na mnie, ze za wolno.. po chwili zsiedli ze mnie, i zaczeli obwiniac siebie nawzajem..:) doszło do przepychanki, w której kobieta ok 30 wydara sie na pania starsza, ze ma sie uspokoic bo swieta itp. na co pani starsza zakrzyknęła "Bezczelność! Gowniaro, ja byłam w Solidarności, troche szacunku mi sie nalezy" po czym wzieła z taśmy karpia w woreczku foliowym, i rzuciła go jej w twarz^^ karp sie odbił i spadl na kase, a z kasy mi na kolana. ja sie prawie popłakałam ze smiechu i bezsilnosci. ludzie bywaja obrzydliwi.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja sytuacja, jedna z wielu, nieśmieszna. przychodzi facet - chcę to i to. - niestety nie mamy na stanie. - chuj mnie obchodzi co ty do mnie kurwa gadasz niunia, takie zachowanie świadczy tylko o nich samych, my róbmy swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×