Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żona z problemem

Problem z mężem

Polecane posty

Gość Żona z problemem

Mieszkamy z mężem z moją mama i jej facetem (on jest w sumie tylko na noc w domu) mieszkanie jest duże 3 pokoje i duża kuchnia ok 80 m2. Mieliśmy żyć za granicą ale zaszłam w ciąże i wolę po prostu mieszkać i zyć w Polsce dlatego też mieszkamy z moją mama. Ona prawdopodobnie na wiose wyprowadzi mi się zostawiając nam mieszkanie ale nie w tym problem. Chodzi o to, że mój mąż bardzo wstydzi mi się iść do kuchni zrobić np. kolacje... rozumiem jak byśmy byli krótko razem ale my w sumie 6,5 roku jesteśmy razem. I chodzi o wszystkie czynności nie tylko u uszykowanie jedzenia. Bardzo mnie to irytuje bo ciągle tylko jest przynieś, podaj, uszykuj itp. Chciałabym, żeby on czuł się normalne, swobodnie... mama tez mu powiedziała, żeby się niczego nie krępował itd. Fakt nie było go ostatnio 3 miesiące bo był za granicą ale kurcze przecież nie ma czego się krępowac... Już nie wiem co mam z tym robić?? Mial ktoś może tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Może On jest po prostu wygodny i woli pod nos żarcie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie mu tak wygodnie i dlatego twierdzi, że się wstydzi. Nie ma takiego słowa jak "uszykuj".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona z problemem
Nie to nie chodzi o to, że jest mu tak wygodnie. Bo jesli nikogo nie ma w domu, bądź jak byliśmy na wakacjach u jego mamy to nie mogę powiedzieć bo zrobił wszystko, nawet nie musze prosić o nic, sam z siebie robi. On nie jest z tych, którzy lubią miec podawane wszystko pod nos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak jak twój facet
tylko sytuacja inna :) wiesz, jak on coś chce to chodźcie razem do tej kuchni, może z czasem się oswoi :) on jest mocno skrępowany i to silniejsze od niego po prostu czuje się obco wszędzie poza waszym pokojem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona z problemem
Chodzę z Nim. Jak idzie zapalić do kuchni to też idę z NIm. Ale ile tak można? Dzis rozmawialiśmy znów o tym i mówi, że wczoraj już poszedł sam do innego pokoju i nawet tam siedział, że to już coś... tak wiem, i cieszy mnie to i rozumiem, że może czuć się skrępowany. Chciałam zapytać osób w podobnej sytuacji czy jest jakis sposób aby pomóc mu przełamać ten "strach"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim go nie strofu
strofuj wszyscy tymi zachęceniami go onieśmielają a sposobem jest jedynie czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleo
a dla mnie zalosne jest, ze ludzie nie majace warunkow mieszkaniowych zakladaja rodzine a potem marudza na tesciow... taka mentalnosc klepiemy biede to trzeba zaciazyc zeby byla jeszcze wieksza bieda, a potem sie wciskaja do zapchanego autobusu z wozkami bo na autko nie stac a na dzieci tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz, ale moim zdaniem nie powinien sie czuc skrepowany. Powinien sie udac do psychologa, albo, jak dziewczyny mowia, jest skrajnie leniwy. Lazienke i korytarz rozumiem, ze tez dzielicie z mama. Czy mam rozumiec, ze maz siusia do nocnika, myje sie w pracy i do domu zakrada sie przez komin, byleby tylko nie spotkac tesciowej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona z problemem
Tu nikt nie marudzi na teściów chyba jakaś pomyłka :P Po co mamy kupować czy wynajmować mieszkanie skoro to w któym teraz mieszkamy do roku czasu będzie Nasze... Problem nie jest w tym, że Nas nie stać tylko mam problem z mężem z jego skrępowaniem, i prosiłabym o rady a ten a nie inny temat :) Zanim napiszesz doczytaj do końca ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona z problemem
Moim zdaniem tez nie powinien czuc się skrępowany ale jednak tak się czuje... i pytam po prostu czy jest jakiś sposób aby tak nie było... Kurczę, jakoś normalnie funkcjonuje ale jest mu ciężko i wydzę to. Najgorzej jest właśnie z pójściem do kuchni i uszykowaniem sobie jedzenia. Leni to on na pewno nie jest :) ja moge powiedzieć, że jestem leniwa :D ale nie on :) A komina nie mam, więc musi wchodzic drzwiami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieśmiały jest wobec Twojej mamy. Może jak mama będzie coś szykowała (kolację, czy coś, to niech zawoła: dzieciaki, chodźcie mi pomóc. Może takie wspólne szykowanie przełamie jego skrępowanie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona z problemem
Juz dziś mu powiedziała, że ja kończe z takim skakaniem przy Nim, że jeśli jest głodny ma iść i sobie zrobić a jak nie zrobi to będzie głodny. Ale chorka wiecie jak to jest... ja mam za dobre serducho i nie potrafię tak.. jak widze, że jest głodny i nie pójdzie sobie uszykowac to pogadam, pogadam ale pozniej i tak pojde i zrobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może zbierzcie
się całym stadem i porozmawiajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszniutko
ale śmiesznie mówisz "uszykować", skąd pochodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkacie u twojej mamy,więc dlaczego się dziwisz?Dla ciebie to moze i wygodna sytuacja ale nie musi być taka dla Twojego męża.Młodi powinni mieszkać osobno a nie u mamusi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona z problemem
Nie ma czegoś takiego, że mama szykuje dla wszystkich... bo pracuje tez jest zmęczona i nie mogę pozwolic na to, żeby jeszcze cos Nam szykowała... Jeśli juz to ja robię kolacje albo obiad bo tylko ja nie pracuje. Jeśli zawołam męża po coś to oczywiście przyjdzie i pomoże ale widzę, że na prawdę jest skrępowany i marzy tylko o tym, aby jak najszybciej wrócicć do pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z kim mąż ma
gorszy kontakt? z mamą czy jej chłopakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anabela, czy Ty czytać nie umiesz? Autorka nie pyta, gdzie ma mieszkać, tylko jak ośmielić męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona z problemem
A jak mam inacxzej mówić? :D ze śląska jestem :) Mieszkamy z mama bo nie chcemy wynajmowac czegos na ten góra rok(mama się wyprowadza), wolimy odłożyć na coś innego teraz będzie dużo wydatków jak dziecko przyjdzie na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona z problemem
babajo dzięki :) Mąz ma o wiele gorszy kontakt z chłopakiem mamy... w gruncie rzeczy to oni się nie lubią. Z mama dogaduje się dobrze, tylko ma straszny dystans do niej.. aż za wielki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, to ja więcej pomysłów nie mam. Jakoś ten rok przeleci, może on się powoli oswoi. Nie głodź go.:D Najwyżej chodź razem z nim do kuchni. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleo
"mieszkacie u twojej mamy,więc dlaczego się dziwisz?Dla ciebie to moze i wygodna sytuacja ale nie musi być taka dla Twojego męża.Młodi powinni mieszkać osobno a nie u mamusi" dokladnie, zakladajac rodzine powinno sie isc na swoje a nie jak takie dzieciuchy u rodzicow siedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m am plan
spróbujcie wychodzić gdzieś razem najlepiej na piwo :) może się ociepli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona z problemem
Szczerze to jakoś nie interesuje mnie Wasze zdanie na temat mojego mieszkania z mama. Każdy mieszka tak jak chce i nie tu tkwi mój problem bo pytanie było inne ;) babajo męczące troche to jest ale cóż... chyba pozostaje mi tylko czekać, a czas zrobi swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest problem z mężem.czy nikt nie pomyślał o tym,że ten pan może rzeczywiście czuć się skrępowany tą całą sytuacją?mieszkaniem u teściowej?czy decyzja o zamieszkaniu z Twoją mamą była podjęta wspólnie?wiesz co Ci powie psycholog?Zlikwidować źródło problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona z problemem
Też nie jest to łatwe... bo mąż pracuje na zmiany, mama do 16 a jej chłopak zazwyczaj do 18. I wiesz albo jedno albo drugie jest zmęczone....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×