co z tym zrobic

Mam prosaki na... twarzy. Czytalam w necie ze to maja chlopaki na penisach. Ja jestem dziewczyna i mam to na twarzy i powiekach. Walcze z tym kureswem od kilku lat chodze do dermatologa i nic. Na laser Co2 mnie nie stac cholera. Mam ladna buzie ale to mnie skutecznie szpeci. Staram sie tego nie wygniatać czasami mam ochote przylozyc sobie ogien do twarzy zeby to wypalić. MOze ktos tez mial takie swinstwo i sobie jakos poradzil?? Trudna jest walka z pryszczami ale prosaki to szczyt wszelkich krost to jest niezniszczalne. Obawiam sie ze po wybuchu Ziemi zostana karaliuchy i prosaki zwlaszcza te na mojej twarzy.

chyba nikt nie mial prosakow

coś takiego jak tu http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Milia_big.png&filetimestamp=20080312144429

Ja mam coś takiego na powiece, ale naszczescie tylko 1 sztuka!

To chyba kwestia odżywiania. Musisz znacznie ograniczyć tłuszcze i potrawy smażone, pikantne też. Zadbaj o dobre, regularne trawienie. Pij wymaganą ilość wody w ciągu dnia. Dieta oczyszczająca by ci się przydała. Te prosaki to sygnał od organizmu, że czas coś zmienić, bo jeśli tego nie zrobisz może być gorzej. Nie wiem czy moja opinia jest słuszna, ale sądzę na podstawie własnego doświadczenia. Miałam jednego prosaka na powiece - maluteńkiego.. Co jakiś czas lekko zdrapywałam naskórek, aż w końcu dotarłam do niego i wyszedł. Niestety chyba na wskutek tego pojawił się drugi i 5 razy większy. Ohydztwo siedziało chyba ze dwa lata, ale znów zaczęłam go ruszać, naddrapywać, lekko uciskać, aż pewnego razu sam pękł. Byłam tak szczęśliwa. Dopilnowałam tylko żeby wyszedł całkiem, aby nic nie zostało. Potem delikatnie z daleka od oka odkażałam miejsce wokół ranki (samą rankę niestety nie mogłam z uwagi na bliskość oka) i zagoiło się i nie ma po tym nawet śladu. Teraz jednak uważam z odżywianiem, staram się nie jeść tłusto, smażone jem 3 razy w tygodniu albo rzadziej, napoje gazowane odpadają też. Poczytaj w necie może dowiesz się czegoś więcej. Ja pozybyłam się tego niepotrzebnego paskudztwa i tobie też tego życzę.

Mam takie cos jak na fotce tylko ciemniejsze nie takie biale i wokol ust. To jest niezniszczalne. Mam tego pelno nie jednego

Stosuj krem złuszczający naskórek i prosaki będą coraz bliżej powierzchni skóry, ruszaj je masuj, organizm też chce się ich pozbyć, pomóż mu. Jeśli tylko to są prosaki, bo o ciemnych nie słyszałam, jedynie o białych, więc nie chce się przyczynić do twojej szkody. Jesteś pewna, że to prosaki?

Tak mi powiedzial dermatolog na prywatnej wizycie. A jaki krem zluszczajacy naskórek polecasz?

to jest biale jak wyciskam wychodza takie dlugie biale nitki. Ja tego razej nie ruszam bo jak wycisne jedno to mam na tym miejscu pięć.

up

Nie możesz tego wyciskać bo wgniatasz je jeszcze bardziej i się roznoszą, będzie ich więcej. To jest zbyt inwazyjna metoda. A co do kremu złuszczającego naskórek, to są takie w sklepach zapytaj a ekspedientka ci doradzi. Bardzo wskazane będą też peelingi zwłaszcza w miejscach prosaków - one też skutecznie złuszczają naskórek. Rób na zmianę, aby nie dublować "zabiegów", Jak skończy się krem, zacznij peeling. Masaże do tego i efekt musi być.

Aha musisz o tym wiedzieć, że w tym wypadku wolniejsza metoda jest skuteczniejsza, przynosi więcej pożytku niż metoda szybka np. inwazyjna, po której są kolejne wysypy. Prosaki są tuż pod skórą i nie wiele trzeba, aby się do nich dostać, jednak tu wskazana jest cierpliwość. Może ktoś jeszcze ci doradzi coś konkretnego.

wlasnie moze ktos sie jeszcze wypowie