smoczek Pa Pa!

witam:)jak wam sie udalo oduczyc dziecko od smoczka moja cora ma juz 2 i pol latka a dalej lata ze smoczkiem:(juz probowalam koncowke smoczka obciac ale to nie pomaga bo miala jeszcze drugi schowany a jak jej zabiore to caly czas placze poradzcie moze macie jakies wyprobowane metody

Oddajcie wróżce. A wróżka przyniesie cos w zamian. U mojej siostrzenicy podziałało ;) Tylko wczesniej trzeba dziecko przygotować.

juz jej mowilam ze jak odda smoczek to mikolaj przyjdzie o dostanie prezent,napisala juz list do niego ale smoczka nie chce oddac:(

dodam ze jest strasznie uparta....

to ustal -dzisiaj smoczek pod poduszkę bo wrożka przychodzi, zabierz i koniec. Włóż prezent- taki zeby byla zachwycona. Jak bedzie chciała smoka to powiedz, że zapytasz wrózki ale bedzie musiała oddać prezent. Pare razy moze sie popłacze, ale w końcu sie uda. ;)

u mnie bylo tak ,ze trabilam jej o tym smoczku caly dzien ze jest fuj,ze smierdzi,ze bardzo brzydko z nim wyglada itd,na wieczor obcielam prawie caly,polozylam ja spac i sie zaczelo,ryk, pisk na caly dom,polozylam sie z nia do lozka,tulalam spiewalam kolysanki,glaskalam,serce mi sie krajalo z zalu ale sie nie poddalam,mala zasnela,w nocy dwa razy zrobila pobudke za smoczkiem to znowu sie do niej polozylam i moment zasnela,na drugi dzien upominala sie ale jej tlumaczylam ze juz nie ma smoczka,poszlysmy na zakupy,kupilam jej co chciala w nagrode ze jest juz duza dziewczynka bez smoczka,wieczorem upomniala sie kilka razy,to zaraz pokazywalam jej wybrana przez nia nagrode,to wystarczylo i tak pozegnalysmy smoczka.wiem ze to byla drastyczna metoda,ale jeden wieczor wystarczyl:)

jak jej zabierzesz smoczek to pod zadnym pozorem nie oddawaj ,bo jej namacisz w glowie,bedzie wiedziala ze jak zacznie plakac w nieboglosy to mama na pewno jej go odda,badz tez , mama klamie ze wrozka zabrala itd,schowaj i juz,dzieciak pomeczy sie dzien gora dwa i bedzie po krzyku,a jak bedziesz sie cackac to o wiele wiele dluzej;)

U nas sprawa rozwiazala sie w sposob naturalny. Sara tak wyciumkala smoczka, ze go w koncu przegryzla. Ustalilysmy, ze smoczek jest zepsuty i trzeba go wyrzucic do kosza. Innego w domu nie bylo. No i sama poszla do kosza, wyrzucila i finito. Jeszcze trzy dni byla troszke niespokojna przy zasypianiu, pytala, gdzie jest smoczek, to jej przypominalam, jak go wyrzucila do kosza. Tobie radze pochowac wszelkie inne smoczki albo od razu wyrzucic. Niech ma jeden. Latwiej sie pozbyc jednego smoczka niz calej gromady.

a u mnie bylo tak ze wieczore mala gdzies po prostu przesiala smoczek.no i poszla spac bez niego.w nocy byla troche nie spokojna ale to tylko ta pierwsza noc.pozniej jak sie znalazl to juz nie dostawala i smoczka nie ma

i jeszcze smoczek????? dlaczego prędzej go nie wyrzuciłaś????!!!!

w czerwcu prawie go nie miala tylko do zasypiania,ale jak bylismy za granica u rodziny wszystko do niej bylo obce co chwile nowe miejsce inni ludzie i na nowo smoczek:(A NA DODATEK MA SYNKA KTORY MA 12 TYGODNI I TEZ MA SMOCZEK I BOJE SIE ZE BEDZIE MU GO ZABIERA JAK NIE BEDZIE MIALA SWOJEGO ALE MUSZE BYC KONSEKWENTNA!DZIEKI ZA PORADY

A jak się pozbyć smoczka, skoro dziecko chodzi do żłobka i tam prawie każde dziecko ma. Co z tego, że nie dajemy praktycznie w domu. Ale idzie do żłobka i zabiera innym dzieciom.