Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

justyna-86

nie chce nic jeść oprócz cycka POMOCY!!!

Polecane posty

mam problem z wprowadzaniem jedzenia... Córka ma 5 miesięcy a ja za tydzień wracam do pracy..... Milka nie chce jeść ani zupek moich, ani słoiczkowych ani gotownych przeze mnie, ani deserków. Z całości posiłku zje może 3 łyżeczki a resztę pluje, wykręca się i marudzi. Prbóbowałam robić na moim mleku to zjadła tylko kleik ryżowy. Tyle. Cycusia je z chęcią! Nie wiem już co robić... zmiana łyżeczki lub odpoczynek od niej nie pomaga... nawet butelką nie chciała zjeść rozwodnionej zupki.. Nie wiem co robić Poradźcie coś lub chociaż pocieszcie, że u Was też tak było i że to minie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciakawe
córkę masz urodzoną 7 lipca tego roku i Twoim zdaniem już dziś ma 5 miesięcy??? moim zdaniem ma dopiero 4, 5 miesiąca, a dopiero za 16 dni skończy 5 miesięcy, to chyba jednak spora różnica, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ten sam problem. za miesiąc wracam do pracy, chciałam synka powoli przyzwyczajać do sztucznego mleka, ale nie ma szans żeby wypił cokolwiek innego od naturalnego mleka. Nawet herbatka lub sama woda odpada - tylko cyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe
a kiedy dokładnie zaczęłaś wprowadzać nowe pokarmy do diety dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to dodawaj jej do pokarmów
stałych swoje mleko z piersi. Jest to sposób polecany przez wszystkie położne na świecie. W ten sposób oszukujesz poniekąd kubki smakowe dziecka i oswaja się ono stopniowo z nowymi smakami i nową konsystencją spożywanych pokarmów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie tylko do kaszek ale
również do zupek, przecierów, deserków itp. To działa w 100%. Tylko pamiętaj o stopniowaniu ilości mleka w potrawach. Zacznij od proporcji pół na pół lub więcej, a potem z dnia na dzień zastępuj jednostki mleka, innymi pokarmami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój synek jeszcze nie ma 4 miesięcy, więc nic oprócz mleka do jedzenia nie dostaje, a do modyfikowanego nie mogę dodawać swojego mleka - zabronił pediatra. Próbowałam karmic go piersią i w pewnym momencie podstawić butelkę - po kilku łykach syn się orientuje i zaczyna pluć mlekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Bo to małe dziecko jeszcze, potrzebuje mleka...podaj modyfikowane jak idziesz do pracy i tyle. Na samych zupkach to będzie ciągle głodne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Innym wyjściem jest odciąganie
i przechowywanie (lub mrożenie) pojemników z twoim mlekiem. Kup laktator ręczny i noś do pracy. Zacznij odciągać już teraz, żeby pobudzić większą laktację i gromadź zapasy. W pracy kontynuuj i wkładaj do lodówki, a potem transportuj do domu w termo-opakowaniach i w domu wkładaj do lodówki. Mróź tylko te, które są świerzo odciągnięte i nie chłodzone wcześniej w lodówce. Na opakowaniach pisz daty i zużywaj w takiej kolejności, w jakiej były ściągane i składowane w zamrażalce/lodówce. (+Pamiętaj: najpierw bierz nadwyżkę z lodówki, bo w zamrażalce pokarm może dłużej poleżeć.) Albo po prostu zacznij być konsekwentna i mimo lamentów dziecka, stanowczo przejdź na mleko modyfikowane, bez mieszania z twoim z piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy99
moja 9-miesięczna córa nie chce nic prócz cycka, a w nocy muszę karmić ją co 2 godziny! Przegładzanie daje tyle, że zje ze dwie łyżeczki czegoś tam i koniec ale szarpie mi bluzkę i prosi o cycka ale gdy podaję inne jedzenie to absolutnie nie chce, odwraca głowę, macha rękami wytrącając mi łyżeczkę z rąk - totalny wyraźny sprzeciw. Nie chcę jej zmuszać, ja byłam jako niejadek (tu może pies pogrzebany...) zmuszana całe swoje dzieciństwo i pamiętam to jako jeden nieustający horror. Pamiętam też, że po prostu nie mogłam przeżuć i przełknąć mięska czy czegoś co mi nie smakowało np. grubo siekanych surówek, pływającej cebulki w zupie - to to już powodowało że wymiotowałam:( Myślę, że nie miałam jakichś soków trawiennych w ślinie bo mięsko tzrymałam w policzku jakieś 3 godziny i tak z nim chodziłam. Pamiętam, że chciałam je bardzo połknąć i gryzłam, przeżuwałam i ni czorta nie chciało wejść do gardła dalej... to chyba jest naprawdę poważny problem z trawieniem. Oczywiście po osiągnięciu wieku około 12 lat machina trawienna się rozkręciła i lubiłam już wszystko i chętnie jadłam. To jakiś defekt organizmu no i chyba dziedziczny bo mój 12-letni już syn jeszcze jest niejadkiem ku rozpaczy dziadków. No i teraz 9-miesięczna córa... ratunku!!!Dodam, że żadne specyfiki typu syropki pobudzające łaknienie nie dawały rezultatu. Z czasem trza gotować to co dziecko lubi, a wydaje mi się, że dopiero jak odstawię od cycka (mała ma skazę białkową, więc muszę przedłużyć karmienie do 12 miesięcy) to zacznie zjadać inne rzeczy, siłą rzeczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×