Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oiss-ka

co w rodzinie to nie zginie? no chyba mam inne zdanie! a wy?

Polecane posty

Gość oiss-ka

Witam! Temat może dość banalny , ale kwestia ta trapi mnie od jakiegos czasu i zastanawia mnie jak to jest u was, czy to może ja z księzyca się urwałam i jestem zołzą do potęgi! Otóż pokrótce; jesli ktoś z rodziny brat, siostra, bratowe,szwagierki, itd. poprosi was o zawiezienie np. do innego miasta waszym autem czy oczekiwanie zapłaty za paliwo jest oznaką chytrości czy zwykłej uczciwości? otóz w rodzinie mojego męza panuje dziwne przeświadczenie że od rodziny pieniędzy sie nie bierze- nierzadko proszą by zawięźć ich np. 200-300km w dwie strony a na słowa o zapłate reaguja ze zdziwieniem. dodam że jeszcze od nich pomocy nigdy nie uzyskalismy - bo nigdy im nie podrodzę zeby w razie potzreby pomóc, a oni czesto coś potzebują. Ja nie widze w tym problemu ale oboje z męzem pracujemy, nie brakuje nam i zyje sie dobrze ale pieniadze n aulicy nie leza i czesto musimy sobie np. czegos odmówić bo mamy inne wydatki kredyty itp. Wiec uważam że jesli ktoś z rodziny znajomych prosi np o zawiezienie do np, specjalisty( ostatnia sytuacja 300 km w jedna stronę) to chyba kultura wymaga by rozliczyć się za paliwo??? takie przynajmniej moje zdanie. a może sie myle? czy powinnam za free wozić rodzinkę, no bo nie wypada? a co kiedy koszty to 200-300 zł? Jak to jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie w rodzinie to jest ta
ze jak sa jakies male odleglosci np 30 km w jedna strone to nic nie chcemy...ale jesli jest to juz dalsza trasa i to ktos nas prosi o to zeby tam jechac to moja rodzina wie ze musi dac na paliwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no raczej jasne chyba
że za darmo to nic nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepsza.strona.ztym
Graj i zdobywaj nagrody! www.zaproszenialockerz.eu Zaproszenia na Lockerz w kilka sekund! POLECAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uzależniłbym od sytuacji. Jeśli masz czas(to tez ważne) i cię stać, a druga strona kasy nie ma, to w sytuacjach "wyższej konieczności" jak najbardziej bym nic nie chciał w zamian... JEśłi jesteś natomiast "dziewczynką" na posyłki, to moim zdaniem należy coś takiego zdecydowanie ukrócić. Bez względu na to, co powie "rodzina". W końcu ty tez masz swoje życie i prawo do niego. Tak jak opisałaś, wygląda to niestety na zwykłe wykorzystywanie ... Ale zdaję sobie sprawę i wiem, że czasme bardzo trudnio jest powiedzieć NIE. Albo uzgodnić "warunki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiss-ka
czas to swoja drogą- no bo uważam że sytuacje w których nie wypada odmówić. tylko mnie nauczona normalnej uczciwości- kiedy ja potrzebuje pomocy, najczęsciej znajomych bo w rodzinie mojego m to chyba w jedna strone działa, zazwyczaj korzystam z uprzejmosci znajomych. np potzrebowałam jechac do innego miasta 100 km nie miałam akurat wolnego auta, zapłaciłam kolezance za paliwo( z nawiazką) po drodze postawiłam obiad- bo zeszło cały dzień na miejscu - i obie byłysmy usatysfakcjonowane. Uważam że to uczciwy układ. No niestety inni myslą inaczej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż mogę dodać? Podzielam całkowicie twój punkt widzenia. Choć bywało, że sam kasy nie chciałem, jak też że i nie płaciłem. Niem asztywnych reguł, ale ... są granice. Powinny być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hargynna
mój mąż ma sistrę z mężem którzy nigdy nie mieli auta, mieszkają sobie i są strasznie oszczędni , każda stówka jest u nich na wage złota.Też ciągle wymagali od męża wożenia w sprawie załatwienia swoich interesów a paliwo drogie aż szok.Pewnego razu szwagier przyszedł i poprosił o zawiezienie do sąsiedniego miasta bo tam ma ciocie a ja mu powiedziałam - to musisz zwrócić za paliwo --on sie okrutnie obraził.Nie odzywał się i patrzyła na nas jak na przestępców.On nie zdaje sobie sprawy jaki todrogi interes, eksloatacja auta, paliwo.Po kilku miesiącach mu przeszło bo potrzebował jechać na drugi koniec Polski i dał na benzynę.Po jakimś czasie zrozumiał i wie że za coś takiego przynajmniej wypadałoby zwrócić koszt paliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zalezy od rodziny
w mojej jest tak jak w rodzinie Twojego meza - pelna komuna :P Zreszta podobnie z niektorymi bliskimi znajomymi. Wrecz czuje sie urazona, jak mi chca placic, czy cos dawac w zamian. Odwdzieczenie sie ewentualne (ale niekoniecznie!!) polegac moze na innej pszysludze, o ktora byc moze kiedys ja sie zwroce. A co jesli nie bede miala wtedy czym zaplacic? Wiec zadnych zaplat nie oczekuje. malo tego - nie przyjmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w mojej rodzinie
jesli chodzi o niewielkie odleglosci, np. 15 km nie bierze sie pieniedzy ale jesli byloby to np. 100-200 km czy wiecej to tak, przynajmniej ja bym sie glupio czula gdybym nie zaplacila i nie ma znaczenia czy to bliska rodzina czy ktos znajomy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w mojej rodzinie
oczywiscie sie nie liczymy za kazdym razem bo są rozne przypadki ale zazwyczaj jakos sie miedzy soba porozumiewamy w kwestii placenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zalezy od rodziny
przysluge mialam na mysli, nie ten dziwny teor co mi wyszedl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przysluge mialam na mysli nie
teor=twor :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×