Błąd, fatalny błąd w postępowaniu z facetem...

Jestem z nim rok i to zawsze jemu bardziej zależało. To on zabiegał, wydzwaniał, dążył do spotkań i chciał ze mna spędzać dużo czasu. Ale odkąd powiedziałam mu, że mi zalezy, odkąd jest pewny moich uczuć jakoś mniej mu zależy, jakoś nie spędzamy tyle czasu razem co dawniej, przestał sie o mnie starać.

Tu mnie znajdziesz:) www.przelecmnie.pl/?ref=100161 Zapraszam kotus:* Ps. czasem i tak bywa.. nieodpowiedni facet i tyle..

bez przerwy uganiac za toba. Ile w koncu mozna?

musze jakoś z nim zrobić porządek i wywinąć mu jakiś numer....niech nie będzie taki pewny!

póki się uganiał, to było ok. Problem w tym , że pozwoliłam mu się przestać za mną uganiać.

jestes pierdolnieta i tyle jak tak piszesz EGOISTKA, A CZY TY STARALAS SIE TAK JAK ON?? co ty myslisz ze facet to pies? ;] dal se siana i tyle bo zawsze tak jest jesli jedna strona daje 90% a druga 10

jest mi smutno, że nie poświęca mi tyle czasu co dawniej...odsunęliśmy się przez to...

otóż jak ja zaczęłam dawać więcej i więcej się starać, to on poczuł się pewny i mnie zlewa. Kiepsko się na tym wychodzi, gdy się pokazuje swoje uczucia. Facetowi potrzebna jest niepewność...a tak? wieje nudą... Wiem, że to chore ale tak właśnie jest z moim facetem i z wieloma innymi także.

no skoro tak stwierdzsz to wiedz ze:; twoj chlop byc moze zostal usidlony przez inna laske, byc moze ona dostrzegla cos w nim cos wiecej niz "uganianie" sie za toba, moze dostrzegla dobrego uczciwego faceta?? moze i on zobaczył ze sa kobiety ktore doceniaja to co sie robi?? moze juz nawet ze soba rozmawiaja... moze stwierrdzil ze nie zaslugujesz na niego i szkoad mu zycia na ciebie??

a kto powiedział, że ja go nie doceniam i mu tego nie okazuje? Sprawa wygląda zupełnie odwrotnie, im więcej okazuje, tym gorzej na tym wychodzę. A ile jest zerwań z powodu: bo byłas za dobra? , bo to jedna nie to? Tłumacze, że póki czasem byłam zołzą wszystko było ok, a im bardziej jestem aniołem, tym bardziej jest zlewka.

"póki się uganiał, to było ok" tobie bylo ok, ksiezniczko :o ja wiem, ze fajnie jest jak ktos robi z siebie blazna przed toba, ale ile mozna?

Ochłódz relację. Nie miej czasu. Nie odzywaj się pierwsza. Przybiegnie jak na skrzydłach. Tacy sa niektórzy faceci. Nie wolno się dla nich starać.

a jedyną kobietą, która go na mnie buntuje jest jego mamusia...o poczatku mnie nie akceptuje, gdyż życzyłaby sobie lepszej partii dla synusia czyt. z większą kasą.

ja do dziś nie mogę pokazać że mi zależy

dokładnie tak----> dzięki, chociaż ty mnie zrozumiałaś:)

zawsze bedzie sie za toba uganial? tak to juz bywa w zwiazkach, ze z czasem mniej sie zabiega. ile ty masz latek dziecino?

starac? skoro juz ci zalezy to zyjcie sobie spokojnie i normalnie a nie zeby on za toba latal

masz racje----> ja pokazałam , że mi zalezy i kiepsko na tym wyszłam...:(. Oni maja słabość tylko to złych kobiet, spróbuj być super i dobra a mu sie znudzi.:O

udawanie, "staranie sie" kiedy wy glupie dziewczyny zrozumiecie, ze nie trzeba sie za bardzo starac, tyoko zyc normalnie? bo wciaz wam cos nie lezy, wciaz jest nie tak.... i zganiacie na to, ze "pokazalam mu, ze mi za bardzo zalezy". boze, kiedy wy do tego dorosniecie......

Moja znajoma zawsze powtarzała, że jak jest za dobra dla swojego męza, to on sie "rozpuszcza". Że nie wolno jej za bardzo okazywać uczucia, bo oni tego wtedy nie szanują. Naprawdę coś w tym jest.

a dlaczgeo ma sie wiecznie----> nie chodzi mi, żeby za mna latał tylko żeby mnie nie olewał. Czy ja pisze po chińsku????

ale wy macie problemyy-----> znalazła się wszystkowiedząca 20-latak. Milcz kobieto jak nie rozumiesz problemu.

gdzieś tu facet załozył topik, że się wypalił. A dlaczego? Bo kobiecie za bardzo zależy, bo jest za dobra...Takich przypadków jest mnóstwo, to wy chyba nie znacie życia i facetów.:O

"Kiepsko się na tym wychodzi, gdy się pokazuje swoje uczucia. Facetowi potrzebna jest niepewność..." Kiepsko się na tym wychodzi, że ugania się za taką panną. Jej potrzebny jest nie facet, tylko pies. Ten to dopiero będzie ganiał...

Szukanie dziury w całym-----> wyobraż sobie, że niektórzy faceci tak maja, że muszą ganiac, żeby czuć się szczęśliwymi. Taki już typ.

Tu sami zakompleksieni faceci. Nie słuchaj ich. Krew sie im gotuje jak czytają, że się jakis facet o jakąś kobiete stara. Doznali krzywdy w tym względzie i nie widzą świata prawidłowo.

dodokładnie tak.. zgadzam się:) Lepiej niech Panowie z Caffe' zaczną główkować, co kupią na mikołajki i pod choinkę, bo... Panie już im szykują szare skarpetki:P:D

dokładnie tak----> tylko się dziwię, że jest tylu facetów kochających na zabój zołzy, zdziry, cwane materialistki a z normalnymi, miłymi i dobrymi dziewczynami jest im nudno. ...Dziwny jest ten świat.

obydwie oopowiadacie bzdury... To, że komuś zależy na partnerze nie oznacza, że poddawanie go /jej manipulacji ma jakikolwiek sens. To tylko zagrywka, która ZAWZSZE obraaca się z czasem przeciwko stosującemu. Jedynie prostacka sztuczka. Skuteczna na chwilę. A potem płacz, bop partner albo się zorientuje, albo któś mu zwróci uwagę, że coś jest nie tak, albo .... poczyta te same kolorowe szmatławce udzielające takich "światłych" porad. Zrozumiełae jest to w wieku max dwudziestolikuletnim, kiedy się człowiek uczy życia we dwoje, poznaje relacje i próbuje się w tym znaleźć. Ale dla każdego zdrowo myślącego człowieka, który takie szopki ma za sobą jest oczywiste, że uczucie, szacunek i lojalnośc nie muszą być sztucznie stymulowane wspomagaczami rodem z kolorowych pisemek dla nastolatków.

Szukanie dziury w całym-----> nikt tu nie mówi o sztuczności. Niektóre kobiety są zołzowate z natury i znajdują facetów, którzy to własnie uwielbiają...choć albo sobie tego nie uświadamiaja albo głośno nigdy się do tego nie przyznają. Mój facet taką mnie własnie "lubi", sam zawaliłam, że postanowiłam być 'święta(co wcale nie jest zgodne s moją naturą).