Złe przedszkole a raczej jego terroryzujaca dyrektorka...

pracuje w przedszkolu w ktorym dyrektorka osobiscie terrryzuje wszystkie dzieci,

czy powinnam jej jakos zwrocic uwage? cały personel sie jej boi jak zreszta wszystkie dzieci, to jest tresura a nie wychowanie

Chcesz sie wygadac to napisz coś więcej................jak chcesz otrzymać porady skoro nie opisujesz sytuacji.

juz pisze i dokładnie masz racje chce sie wygadac, dzisiaj robiłam zajecia obok gabinetu owej dr jedno dziecko zasygnalizowało ze chce wyjsc do ubikacji- wiec pozwolilam

po chwili dziecko worciło a dr wpadła do sali i krzykneła na dzieciaki ze nie wolno im wychodzic siku poniewaz powinny bły to zrobic po obiedzie czyli jakas godzine wczesniej, rozkazała tez wrecz zebym dzieci nie wypuszczała za potrzeba

po czym w trakcie zajec zauwzyłam zxe jedno dziecko zreszta zawsze aktynie uczestniczasce w zajeciach ma mokre spodnie i koszulke dodam tylko ze to 6 latek po zajeciach chciałam isc z nim do dr i pokazac czym skutkowało jej zachowanie ale ktos u nie własnie był wiec postanowiłam nie przeszkadzac

cała droge do domu myslałam o tym zajsciu co powinnam tej dr powiedziec? tym bardziej ze nie wiem jak zareagowała mama owego dziecka

bo nic nie można zrozumieć

przecinki tu wiele nie zmienia,,,moim zdaniem...

to nie pierwsze wg mnie dziwne zachowanie tej dr.

to jest typ kobiety lubiacej miec wszystko pod kontrola i wszystko wiedziec, kazdemu by tylko zwracała uwagę

poradzicie cos???

sluchaj, a co tu radzic - nie masz 6 lat, jestes dorosla, wiec mozesz powiedziec pani dyrektor, ze nie nie ma sensu dyrygowac dzieciecymi siusiakami, bo siusiaja wtedy, kiedy czują potrzebę, a nie wg jej zegarka.

wiesz ja nie jestem tam stałym personelem przychodze od nich tylko na zajecia 2 razy w tyg, wkurza mnie to ze wszyscy sie jej tam boja i chodza na paluszkach a dzieciaki cierpia wg mnie

a pani dr nauczyła własnie wszystkich łacznie z dziecmi ze ma byc wszystko wedle jej zycznia jak to ładnie ujełas wspominajac cos o zegarku

nawet rodzice przy niej sie jakos dziwnie zachowuja pochylaja głowy i tylko dzien dobry dzien dobry,

wiec badź tą pierwszą odwazna i stan w obronie dzieci - pogadaj z personelem, a potem zajrzyj do dyrektorki. kafeteria dzieciom nie pomoże.

ja innego wyjscia niewidze i mysle ze jeslbys zwrocila jej uwage ona zwolnilabycie

rozmowa z personelem tu nic nie da oni sie jej boja jak dzieci jutro pojde do niej przed zajeciami i zapytam czy mama tego chłopca ktory sie posikikał nie składała zadnych zazalen i powiem jej co o tym mysle bo jak nie powiem to bede sie meczyła pracujac tam i widza co sie dzieje.

ona mnie nie zatrudnia, ja prowdze zajecia z ang z dziecmi i jestem zatridniona przez szkołe jez ktora ma z nia umowe

ale mowie Wam gdybyscie ja tylko zobaczyli od razu wiedzielibyscie co to za jedna...

acha, no to idz do tej dr i powiedz jej co myslisz, ale natwoim miejscu tez bym poszla do kuratorium

Mamy taka sama dyrektorke i chyba cos z tym zrobie bo przechodzi sama siebie...