Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pete

Moja ukochana nie ma ochoty na seks - pomocy !!!

Polecane posty

Gość Pete

Witam, To mój pierwszy post tutaj więc wybaczcie, jeśli nie do końca będzie się trzymał przyjętych tu kanonów, ale jestem tu nowy. Do podzielenia się z wami moim problemem zmusiła mnie sytuacja i desperacja w której się w tej chwili znajduję. Jestem z moją dziewczyną pond 3 lata. Początki, jak wiadomo były wspaniałe, uczucie, miłość fascynacja... Choć nigdy seksu nie było jakoś przesadnie dużo nie skarżyłem się (chociaż jestem raczej typem "fana erotycznych doznań" i nigdy na ich brak nie narzekałem). Z czasem jednak zaczęło mi to nieco doskwierać. Najpierw powoli po jakimś roku, zacząłem delikatnie sugerować, że może moglibyśmy troszkę zwiększyć częstotliwość, że chciałbym być też nieco bardziej obdarowywany (choć wtedy jeszcze było w miarę ok). Tłumaczyłem sobie, że to dlatego , że nie mam własnego mieszkania, że niejako "rodzice przez ścianę" , kiedy moja dziewczyna spała u mnie, że na pewno to się zmieni. PO dwóch latach zaczęło być gorzej, seks zszedł coraz bardziej na drugi plan - dwa razy w tygodniu to był naprawdę wyczyn. Praktycznie mogłem zapomnieć o tym, że moja dziewczyna sama się do mnie dobiera. Wciąż wmawiałem sobie, że to dlatego, że takie warunki, że nie każdy jest taki jak ja, że liczy się tylko pasja i namiętność (moja dziewczyna działała na mnie jak afrodyzjak, po dwóch latach związku wystarczyło ,że spojrzała na mnie lub przeszła obok w krótkiej koszulce i majteczkach, a ja już byłem gotów by ją pieścić. Czekałem cierpliwie, raz na jakiś czas delikatnie wspominając, że czuję się trochę pominięty, ale wychodziły z tego tylko kłótnie – że się czepiam, że jako to, że ona nic na to nie poradzi bo ma taki popęd i w ogóle. Postanowiliśmy , że odstawi tabletki – wiadomo, mogą hamować popęd. Nic to nie dało. Znów próbowałem rozmawiać, ale dowiedziałem się, że po prostu taka już jest – jak dochodzi do seksu , to jest super, ma świetne orgazmy, ale… nie czuje w ogóle tego popędu, tej chęci do inicjacji (wyjątkiem są momenty kiedy kończy się jej okres). Wciąż łudziłem się nadzieją, że kiedy zamieszkamy razem to coś się zmieni… Od trzech miesięcy mieszkamy w nowym mieszkaniu, kompletnie wyremontowanym, pięknym, takim jakie sobie zamarzyła i zaprojektowała. Kochamy się raz w tygodniu  Jestem totalnie załamany – nie wiem co robić. Mam dość „dobierania się” i proponowania seksu. Czuję się totalnie sfrustrowany, tym bardziej (błagam, nie odbierzcie tego jako próżność), że jestem naprawdę przystojnym facetem i wiem, że podobam się innym kobietom. Nie chcę zdradzać mojej dziewczyny – kocham ją ponad wszystko, ale sam już zaczynam wariować. Ja mam naprawdę ogromny temperament, mógłbym kochać się codziennie, fantazjować, eksperymentować robić mnóstwo dzikich i szalonych rzeczy i… strasznie mi tego brakuje. Seks jest dla mnie niezwykle ważną częścią związku, a dla mojej dziewczyny sprawą raczej drugorzędną. Co robić, jak rozpalić w niej ogień ? Proszę kochane kobietki, pomóżcie…. W końcu ona ma dopiero 25 lat, a ja 28. Jesteśmy młodzi, powinniśmy być tacy namiętni , a ja z przerażeniem myślę co będzie za 5-10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pete
Dodam, że ma na imię Karol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienna-taka jedna..
Niestety różnica temperamentów jest faktem..i zdarza się częściej niż się wydaje..ja tak mam w swoim związku....mój mąż kochał by sie ze mną 3 razy dziennie,,mówi dokłądnei to samo co ty..że tego podszebuje, że go rozwala jak tego nei ma....a ja..no cóż..lubię sex, ale raz na tydzień mi wystarczy...raz na miesiąc też jest dobrze...po prostu mi to nie jest podszebne do szczęścia..on tez ma do mnie pretensję, że ja nigdy nie inicjuję..że to on musi zawsze mnie prosić...a mnie to po prostu męczy...jestem zmęczona po całym dniu i wieczorem padam na pysk...ani mi w głowie sex i takie tam..marzę tylko żeby spokojnie zasnąc...a jak już dojdzie do czegoś..to niestety na ogół udaję, że jest mi super..a w rzeczywistości liczę, że szybko skończy i da mi spać...czyli taki sex dla świętego spokoju.. Bardzo rzadko zdarza mi się, że z premedytacją zachęcę go do pieszczot..i wtedy jest fajnie..chociaż orgazmu nie osiągam....i mówiąc szczerze wcale mi nie zależy na jego osiągnięciu...W zasadzie sex to jest dlaniego..żeby sobie ulżył...jest wtedy bardziej znośny...nie warczy do mnie, nie chodzi zły...wiem, że to okrute, ale nic nie poradzę...przypuszczam, że nie tylko ja tak robię.. On się martwi, że szybko dochodzi..że to przez to, że rzadko się kochamy i mu zalega...szuka jakiś sposobów na wydłużenie stosunków..a ja ciągle muszę go zapewniać, że wszystko jest ok..bo mnie 5-10 mmin zupełnie wystarczy... Muszę dodać, że jak chcę to potrafię być prawdziwą sex-maszyną/....ale tylko wtedy, gdu chcę coś osiągnąć...do czegoś go namówić....bo po sexie on zrobi dla mnie wszystko.... ...właściwie nie wiem po co to napisałam...trochę mi lżej... ..chociaż tobie raczej nie pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez to proste
Wczesniej czy pózniej to wychodzi z każdej kobiety. Chec do seksu jest proporcjonalna do grubości portfela i obfitosci prezentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CVBNM
alez to proste: nieprawda:) ja z moim moge codziennie ;-) i w sumie inicjatywa wychodzi z obu stron. jesli chodzi o finanse itd to jestesmy na tym samym poziomie;-) a Ty drogi autorze- za 5-10 lat powinno byc lepiej bo babkom po 30 najbardziej sie chce seksu. teraz to nic nie zdzialasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pete
Ale pracuję tylko w spożywczaku na mięsnym i zarabiam 1250 PLN brutto i nie stać mnie na jakieś drogie prezenciki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poking face
hej, ja mam ten sam problem, z tym tylko, ze jestem plci zenskiej (24 l). moj facet jest przerazliwie nudny jesli chodzi o lozko, juz nie wyrabiam po prostu... z moim eks bawilismy sie w przebieranki, odgrywalismy scenki, wymienialismy sie naprawde ostrymi fantazjami i bylo super, nic tak ludzi nie laczy jak wspanialy seks. inne rzeczyy, ktore wyprawialismy nie nadaja sie do opisania :) moj obency partner, co prawda podnieca sie szybko, ale seks to 5 min, najwyzej 3-4 pozycje wchodza w gre, zero fantazji (probowalam ciagnac go za jezyk, ale nic!), a co najgorsze, musi byc w odpowiednim nastroju, zeby zrobic mi minetke, gdzie moj eks az sie rwal i nie bylo dnia praktycznie, zeby tam nie zajrzal. tez jestem sfrustrowana i niemal w skrajnej desperacji, brakuje mi spelniania fantazji, przesuwania granic i po prostu - czerpania radosci z seksu. na kazda probe rozmowy na ten temat niemalze sie obraza i twierdzi, ze nie wie o co mi chodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka z parasolką
ja jestem po 30 i jakoś nie zwiększyło mi się libido?? Może jakieś rady bo sama nad tym problemem ubolewam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojko
czy Twoja dziewczyna bierze tabletki anty, one czesto obnizaja libido

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pete
Kochamy się wyłącznie w prezerwatywach czeskiej firmy Vulkan-Primeros i wystarczy. Dobre, tanie jak barszcz. ;-) Godne polecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CVBNM
jolka- ponoc masturbacja pomaga ;-) i im czesciej uprawia sie seks tym czesciej sie go chce. a i jeszcze jedno- kobiete to sie uwodzi 24 godziny a nie 5 min przed seksem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka z parasolką
ale ja nie umiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pete
poking face - MAM DOKŁADNIE TO SAMO !!! Też kocham takie zabawy, jazdę bez trzymanki-taki seks zawsze nieamowicie mnei nakręcał, dzięki niemu miałem mega power do życia. Zanim poznałem moją obecną dziewczynę byłem skupiony na karierze, nie miałem stałych związków a raczej przelotne romanse (zawsze jednak z kobietami z klasą). Do tego miałem kilka "przyjaciólek" , z kórymi spotykałem się na miłosne igraszki. One o tym wiedziały i w pełni to akceptowały. Dobra kolacja, pyszne wino, dobra muzyka a potem dziki i namiętny seks... albo telefon w środku nocy" "pete" co porabiasz? Nic. To może wpadłbyś do mnie... Wiesz/wiecie... to wszystko była magia, szaleństwo. Tego samego chcę w swoim związku i wiem, że sam potrafiłem i potrafiłbym to dać. Tylko, że po kolejnym "oj nie dzisiaj, daj mi spokój" mam po prostu dość. A wiem też, że jestem naprawdę niezłym kochankiem :) muszę znaleźć jakieś rozwiązanie bo oszaleję... a najgorsze jest to, że uwielbiam zajmować się w łóżku kobietą, pieścić ją , ssać lizać itp... to sprawia mi niesamowitą frajdę. Nie jestem w łóżku egoistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasanova z bożej łaski
Daj adres domowy laski na e-maila, zobaczę, czy rzeczywiście nie chce się kochać. Dojazd niewliczony w uslugę. UWAGA! TYLKO TERAZ! RABAT 22%!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogi Autorze, nie jestem seksuologiem, ale mam podejrzenie, że Twoja kobieta podświadomie boi się nieplanowanej ciąży, skoro piszesz, że o ile inicjuje seks, to tuż po miesiączce, to zwyczajnie wtedy mniej się obawia, zaraz ktoś napisze, że mogłaby też "tuż przed" ale niektóre kbiety w te dni nie czują się atrakcyjne, są opuchnięte i często obolałe, rozdrażnione i seks im wtedy nie w głowie. Mam nadzieję, że moja wypowiedź pozwoli Ci jakoś spojrzeć na problem z tej strony właśnie. Życzę, aby problem z którym się borykasz/borykacie zniknął, bo nie ma nic piękniejszego, jak porozumienie na każdej płaszczyźnie w związku, a ta jest bardzo ważna, jeśli się kogoś kocha, to ta chemia jest zawsze, tylko czasem nasze ciała, czy psychika, albo też nienależyte podejście partnera/partnerki "zbijają nas z tropu". Współczuję kobietom, które seks traktują jako obowiązek i panom, którzy seks ze swoimi kobietami traktują jak szybką drogę do osiągniecia WŁASNEJ satysfakcji, tylko jak się to ma do miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pete
Droga kobieta z klasą 79 strach przed ciążą nie jest problemem - jesteśmy świadomymi ludźmi z dużego miasta, dobrze zarabiamy, jesteśmy niezależni. Po prostu największą ochotę ma podczas okresu i jak już się kończy - niestety tylko wtedy. ehhh ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistrz pieszczot
Kolego zacznij ją łaskotać po paszkach to przyjdzie jej ochota na sex !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałem to samo z moją poprzednią dziewczyną. Zresztą, co ja piszę, miałem gorzej. Ona chciała czekać z seksem do ślubu, byliśmy 3 lata razem i z tego głównie powodu się nam rozleciało. Nie wiem jaka jest dokładnie sytuacja u was, ale po moich doświadczeniach to ja radziłbym poszukać sobie innej, równie temperamentnej kobiety. Ja co prawda po rozstaniu z moją eks dość długo dochodziłem do siebie, ale w końcu poznałem moją obecną dziewczynę, która jest prawdziwym demonem seksu i teraz sobie z nią "odbijam" poprzednie stracone lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragonaira
A może ona ma kompleksy? Ja miałam bardzo podobną sytuację z moim partnerem. Czułam się brzydka, odpychająca wręcz (jakieś 10 kg nadwagi), i mimo że codziennie zapewniał mnie o swojej miłości i akceptacji mojego wyglądu po prostu się okropnie wstydziłam. A teraz schudłam, wysmuklałam, moja samoocena wzrosła m 1000% i bzykamy się prawie codziennie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocha się z tobą raz na
tydzień. Myślę, że i to robi tylko dla ciebie, bo jej zwyczajnie seks nie interesuje. Może tobie trudno w to uwierzyć, ale niektóre kobiety tak mają i nic tego nie zmieni. Taki ma temperament. Nie potrzebuje. I myślę, że orgazm też udaje, żeby ci nie robić przykrości. To się nie zmieni, no może będzie trochę lepiej za 10 lat, tylko nie wiem czy ty będziesz w stanie czekać tak długo. To niestety nie rokuje dobrze waszemu związkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duże miasto, niezłe zarobki. więc pewnie jakaś lepsza praca i stres, zgadza się? może ona po prostu z powodu stresu nie ma ochoty na seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ze mna ma ochote na sex
ta twoja kobieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A próbował ktoś http://www.nepalherbs.eu/pl/ ? Jesli nie, zdecydowanie polecam każdemu. Działa w sposób ciągły i nie potrzeba pilnować godzin. Komfort uprawiania sexu jest naprawdę bardzo duży a erekcja jak u szesnastolatka.. Przerobiłem kilka suplementów i ten jest naprawdę najlepszy i zdecydowanie najzdrowszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×