Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agarath

czemu niektorzy ludzie sa tacy zawistni?

Polecane posty

Gość agarath

witam, chcialam sie wlasciwie tylko wygadac bo juz nie wiem co robic. rok temu poznalam fantastycznego faceta. przystojny, inteligentny, super wychowany ze swietna praca. u mnie w pracy dziewczyny od razu zaczely komentowac, zebym dala sobie spokoj, ze facet chce mnie tylk zaliczyc, ze tacy jak on nie zadaja sie z takimi jak my i tego typu teksty. pomyslalam, pewnie maja racje ale nic nie szkodzi jesli sprobuje. po miesieca zapoznal mnie ze swoja rodzina, ktora przyjela mnie bardzo zyczliwie, wspieraja mnie zmtywowali nie zebym poszla na studia, sa dla mnie jak druga rodzina. dziewczyny w pracy mowily, ze jego rodzina pewnie mnie wysmieje, ze robia sobie takie zarty ze mnie ale jak im opowiezialam jak mnie tam traktuja to przystopowaly. dwa tygodnie temu moj facet mi sie oswiadczyl i gdy przyszlam do pracy z piersionkiem zaczelo sie gadanie zebym jeszcze nie robila sobie nadzieji, ze nie jedna z nich sie zareczala a potem sie konczylo, a nawet jak do slubu dojdzie to pewnie bedzie mnie zdradzal na boku niby ze jezdzac na delegacje. najdziewniejsze jest w tym wszystkim to, ze jak chodzi ze mna na imprezy sluzbowe, to juz zadna z nich nie obgaduje tylko sie kolo niego kreca. ostatnio dwie z nich nawet zmienily taktyke i zrobily sie okropnie mile, mowiac, ze to taki fajny facet, ze z takim nie zgine, chca chodzic z nami na imprezy. to wszystko jest dla mnie takie dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agarath
ale wiesz, zanim poznalam tego faceta wszystko bylo w porzadku, swietnie nam sie razem pracowalo, nigdy nie bylo obgadywania nikogo. my wszystkie jestesmy dosc mlode, wiekszosc wolna, a pracujemy w miejscu gdzie przychodzi wielu bogatych facetow( i nie, nie jest to burdel:) i zawsze sie razem smialysmy, ze ktoregos dnia stanie przed nami nasz ksiaze. teraz gdy moj sie pojawil zaczely sie problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu niektorzy ludzie sa tacy zawistni?" uściślijmy :D koleżaneczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agarath
no tak w tym przypadku akurat sa to kolezanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej tyyy
to jest koles z kompleksami albo tyran musi miec kolo siebie takie zero jak ty (bez obrazy) dobrze sobie zdaje sprawe z tego ze dla ciebie to jak zlapanie pana boga za nogi, wiesz mi zwiazki z duza przewaga jednej strony nie koncza sie za dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagagagagadu noca
za bardzo sie przejmujesz, kim one dla ciebie sa, ze ich zdanie cie obchodzi? nikim wiec olej je i zyj swoim zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjommm
to jeszcze mało pozyjesz ,to zobaczysz jeszcze wiecejj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehe
myslisz ze inteligentny facet z kasa zwiarze sie na stale z kims takim jak ty ? nie badz smieszna. szuka dziewczyny dla ktorej on bedzie bogiem.. po paru latach wymieni cie na nowszy model

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehe
*zwiaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agarath
i wlasnie o tym mowilam. ludzie nie wierza, ze w kims mozna sie porpostu zakochac nie patrzac na pochodzenie. a on jest milym i dobrym czlowiekiem, tak samo cala jego rodzina. nikt nie widzi i nie rozumie jaka przykrosc sparawiaja mi ich , czy teraz Wasze slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kless
A ja wierze, szczegolnie jak laska ma niezle cialo i dobrze obciaga. Facetow nie pociaga status materialny kobiety tylko jej wyglad:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehe
"A ja wierze, szczegolnie jak laska ma niezle cialo i dobrze obciaga. Facetow nie pociaga status materialny kobiety tylko jej wyglad" no wlasnie o tym mowie... ty czujesz sie od niego gorsza i on to wyczuwa.. naprawde nie mowie tego zlosliwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleo
dziewczyna chyba naczytala sie za duzo romansidel, znam takich fecetow co maja takie zony jak autorki i jawnie mowia, ze lubia czuc sie jak pan i wladca, wtaki wlasnie sposob zaspakajaja swoja proznosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agarath
ale ja nie czuje sie od niego gorsza bo jaki mam miec powod, zeby byc od niego gorsza? kocham go za to jaki jest, jak mnie traktuje, jak traktuje moja rodzine. i on kocha mnie za to jaka jestem ja. jego mama mowi, ze nie wyobraza sobie lepszej synowej. od 4 miesiecy mieszkamy razem, dzielimy obowiazki planujemy wspolne zycie. jego znajomi bardzo mnie lubia, ja lubie ich. co zlego jest w byciu z osoba ktora sie kocha nawet jesli dzieli nas roznica w wyplatach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facetow nie pociaga status materialny kobiety tylko jej wyglad" jak mam ja przelecieć to pewnie tak ;) Jesli mam być z nią na zawsze to dodam że jeszcze jest jeden ważny aspekt ... intelekt :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
a wlasciwie gdzie pracujesz? w banku tak mysle. nie przejmuj sie, mudzie sa zawistni z natury i zawsze znajda powod zeby ci dopiec. na swoim przykladzie moge powiedziec tak: wazylam 85 kilo, znalazlam fajnego faceta - kazdy mowil, ze na bank jest gejem bo kto by sie zwiazal z takim grubasem. schudlam 30 kilo i takie oto tessty uslyszalam od kolezanek, ktore nagle zrobily sie grubsze niz ja: - jedna z zatroskaniem -oj, pewnie jestes chora bo ty to bys nitgdy nie schudla -druga z zawiscia popatrzyla - no wrescie schudlas ale cycki ma teraz takie male -trzecia - moj boze, przeciez wygladasz jak anorektyczka ! (wcale nie wygladam ale to inna sprawa), mierze 168 cm i 55 kilo to dla mnie waga w sam raz moj facet mi sie oswiadczyl po 4 latach zwiazku i dowiedzialam sie, ze moj zwiazek jest przechodzony, nie osiwadczylby sie gdybym wciaz byla gruba, pewnie mnie kocha bo gdyby tak to oswiadczylby sie kiedy jeszcze bylam gruba. skonczylam politechnike i przez 5 lat sluchalam, ze stupendium mam na pewno za duzy biust. mam latwiej bo jestem dziewczyna i profesorowie mi poblazaja. fakt,, niektorzy stawiali piatki za ladne oczy ale byli tez tacy, ktory utrudniali zycie na maksa i to akurat z najtrudniejszych przedmiotow. oceny za nic stawiali akurat ci u ktorych nawet faceci nie musieli sie wysilac. dostalam prace, dobrze platna i w zawodzie i dowiedzialam sie, ze po znajomosci (jaaaasne, mama sprzataczka i ojciec jezdzi w pogotowiu energetycznym). dostalam bo pewnie chodze z cyckami na wierzchu. w pracy tylko pierdze w stolek bo mgr.inz. to skrot od "moze gowno robic i niezle zyc". od wujka dowiedzialam sie tez, ze nie poznalam jeszcze zycia bo teraz zarabiam duzo ale kiedys moge zarabiac malo i nie bede przywyczajona. powinnam byla najpierw szukac pracy fizycznej, zeby poznac zycie. ot, zawisc ludzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleo
"co zlego jest w byciu z osoba ktora sie kocha nawet jesli dzieli nas roznica w wyplatach. " a jak ty dziecko sobie wyobrazasz np. wspolne wakacje ? pozwolisz zeby cie utrzymywal ? zeby byl twoim sponsorem ? jezeli tak to nie masz za grosz honoru i ambicji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.tnij.org/oferta2010
koleżanki z biura po prostu zazdroszczą,to pewnie kury domowe w wyciągniętych swetrach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agarath
nie pracuje w banku ale jestem ksiegowa w duzej firmie rozliczeniowej. widze, ze nie mnie jednej zdarzylo sie wysluchiwac pesymistycznych wizji dotyczacych przyszlosci:) zazdroszcze, ze jestes onad to, mnie to caly czas doluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agarath
dostaje okolo 2500 zl na reke wiec na wspolne wakacje jestem sobie w stanie zaoszczedzic. nie mam ogromnych potrzeb, nie wydaje duzo na siebie bo w pracy i tak chodzimy w uniformach. od kiedy skonczylam liceum nikt nie doklada grosza do mojego zycia a mieszkalam przez 6 lat sama i nikt nie musial mnie utrzymywac. jestem zaradna wiec daje sobie rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleo
ksiegowa ? bez studiow ? chyba praca po znajomosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleo
wiec w czym masz problem jesli jestes zaradna? wiekszosc myslala ze pisze tu jakis kopciuszek. nie przejmuj sie kolezankami tylko zyj wlasnym zyciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agarath
nie poz najomosci zrobilam wieczorowy roczny kurs ksiegowosci komputerowej a po kursie dostalam prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agarath
a co za roznica czy kopciuszek czy nie. wszystkie moje kolezanki zarabiaja tak samo jak ja a mimo wszystko wciaz mi gadaja to samo co Wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
pomysl sobie, ze kolezanki ci zwyczajnie zazdroszcza bo mnostwo jest ludzi w nieszczesliwych zwiazkach, w zwiazkach z przyzwyczajenia. zazdroszcza bo masz fajnego faceta, po roku ci sie oswiadczyl a moze niektore chodza z facetem 7 lat i dalej czekaja na pierscionek? a tu widzi, ze kolezanka sie zarecza ze swietnym facetem po roku, opowiada jak fajna ma rodzine. inna sluchajac, ze masz potencjalnie przyzwoitych tesciow czuje palacy bol w srodku bo przypomina sie jej jej wlasna tesciowa, wtracajacfa sie w kazda pierdole. trzecia sluchajac, ze facet ma kase mysli o tym, ze wlasni e popsul komputer, lodowka i pralka, ida swieta, trzeba kupic nowe buty bo stare sie rozklejaja a maz wlasnie dostal wypowiedzenie w pracy i co z tym zrobic? mi troche szkoda tych ludzi no bo co maja powiedziec? trudno jest sie cieszyc cudzym szcesciem kiedy samemu nie mozesz miec swojego. zastanow sie co bys powiedziala gdybys nie miala na chleb a najlepsza przyjaciolka przylecialaby sie pochwalic nowym autem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agarath
nie mam pojecia ale wiesz, zazdrosc to jedno ale na sile psucie komus humoru to juz inna sprawa. zreszta ja sie nie chwalilam, nawet nie chcialam zeby ktokolwiek wiedzial ze z nim jestem bo balam sie, ze moge miec problemy w pracy, w koncu to klient naszej firmy. ale pewnego dnia on postanowil zrobic mi niespodzianke i przyjechal po mnie po pracy i wtedy dziewczyny go zobaczyly i sie zaczelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
alez ludzie psuja humor innym zeby poprawic sobie. kolezanka ci dopiecze i juz ja wredna tesciowa nie bedzie tak bolac, druga nie bedzie sie juz tak przejmowala 7letnim zwiazkiem bez perspektyw a trzecia pomysli, ze to nic ze malzonek stracil prace - ty sie gryziesz. no bo tak ogolnie spojrza na mnie - zawsze bylam najgrubsza z towarzystwa, kolezanki nic nie mpwili albo zawsze pocieszaly, ze nie jest tak ale. i co? schudlam i nagle wyszlo na wierzch, ze jednak lepiej jest byc ladniejsza i szczuplejsza kolezanka. jesli twoja kolezanka lepiej wyglada to robi ci sie przykro i starasz sie popsuc humor dogryzajac jej np. w kwestii pomniejszonego biustu. jak jej odpowiedzialam, ze biust moze mam mniejszy ale za to oglada sie za mna wiecej facetow to jeszcze uslyszalam, ze zrobilam sie latwa. ludzi nie zmienisz. ciesz sie swoim szczesciem a prace najlepiej zmien, z doswiadczeniem na bank cos znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aragath
nie do pojecia dziekuje za cieple slowa. masz racje moze cos w tym jest. dopoki wszystkie bylysmy towarzyszkami niedoli to bylo ok a teraz gdy ja spotkalam swojego wymarzoneg faceta to zaczely sie schody. ja caly czas slysze takie niby polzarciki, ze lece na jego kase, ze sobie zycie ulatwilam, ze ja to juz nie mam sie czym martwic i kiedy rzucam prace na rzecz robienia zakupow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
nie przejmuj sie gadaniem. moja kolezanka wyszla za informatyka, ktory zarabia 18tys. brutto miesiecznie. znaja sie 6 lat i pierwsze dwa lata randki polegaly na wsplnym ogladaniu filmow sciagnietych z netu bo kino to byla doroczna rozrywka z okazji rocznicy. i tez slyszy, ze poleciala na kase chociaz w poczatkach zwiazku to ona miala wiecej bo ma dobrze sytuowanych rodzicow. w sensie nie bogatych ale dawali jej kieszonkowe w momencie gdy jej przyszly maz mam 200 zlotych na caly miesiac po oplaceniu akademika. z teg musial dojechac do domu, kupic jedzenie, ubrac sie, kupic srodki czystosci. cale szczescie, ze w pozniejszej fazie zwiazku czesciel stowal sie u dziewczyny, potem na czwartym roku podlapal zlecenia i ogolnie lepiej sie mu wiodlo ale nawet rok po studiach zarabial marnie. ludzie sa zawistni zazdroszcza. dlatego, ze jej maz jest informatukiem i tyle zarabia to ona moze pracowac na pol etatu w szkole jezykowej i robic to co lubi a jednoczesnie ma czas na zajmowanie sie dwojka dzieci w domu. i tez slyszy, ze jest utrzymanka i jak jej nie wstyd. a jej maz kiedys powiedzial mi, ze zadnej innej by nie chcial bo wlasnie ona jedna nie patrzyla na to czy ma samochod i czy moze fundowac jej drinki w drogich klubach. ona nie miala problemu z ogladaniem filmow na kompie i trzymaniem sie za rece wiec wie, ze nie leci kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×