Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Michał_001

Dziwne znajomosci mojej kobiety

Polecane posty

Gość Michał_001

Wklejam moj post po raz drugi. Dopisalem tylko wiecej informacji. Moja kobieta ma prawie 30 lat. Ja jestem ok. 3 lata młodszy. Ona nie ma żadnych oporów aby przytulać się i namiętnie całować ze mną na ulicy pośród obcych ludzi, lecz gdy zaprosiłą do siebie kolegę ze swoją kobietą ( kiedyś z nim romansowała) to przez całe spotkanie była nienaturalnie spięta. Wytworzyła wobec mnie coś na kształt "muru" (tak to odczułem). Nie okazywała mi czułości ani zainteresowania. Przez prawie 4 godziny rozmawiała tylko z nim i o ich wcześniejszych wspólnych imprezach itp. Ani słowa o mnie i o nas. Mnie było niezręcznie bo ani jego ani jego panny nie znałem wcześniej. Jedynie dała się przez jakiś czas objąć ale i to czułem, że było totalnie wymuszone z jej strony. Nie ma za to oporów aby okazywać mi czułość przy moim bracie czy reszcie rodziny. Jest jeszcze coś co mnie niepokoi a nawet mnie obraziło, mianowicie przed tym spotkaniem ten kolega wpadł do niej. Gdy do niej wtedy zadzwoniłem powiedziała tylko "sory nie mogę teraz gadać bo D. wpadł" - normalnie mnie zamurowało to spławienie mnie. Potem gdy zróciłem jej na to uwagę przepraszała i powiedziała że to z głupoty....... Odkąd jesteśmy ze sobą (pół roku) regularnie esemesuje ze swoim byłym z (niby z miasta oddalonego o 400 KM ) a ostatnio nawet dzwonią do siebie (wiem że on do niej tak). W weekendy były tylko esemesy ale raz spotkaliśmy się na noc w środku tygodnia a tu trach - telefon od niego! najpierw odrzuciłą połączenie a potem gdy zadzwonił drugi raz odebrała i mówiła tylko "tak, ok, dobra, ok" itp... potem zarzekała się że on zadzwonił po raz pierwszy od pół roku. Niedawno dodała go do kontaktów gg. Na ostatnim spotkaniu u niej gg było już wyłączone. Gdy o to zapytałem powiedziała że robi to po to bym nie wpadał w panikę gdy jakiś kolega do niej napisze............ Na początku naszego związku gdy ten chciał do niej przyjechać napisała mu, iż nie chce bo jest w związku w którym jest jej dobrze i nie chce tego psuć, za to ostatnio gdy zapytałem ją w końcu czy chce się z nim spotkać to odpowiedziała mi że - nie będzie go na siłe wyciągać z jego miasta, tylko że przy okazji jak on będzie w naszym mieście. Gdy była u mnie ostatnio na weekendto jej telefon nie opuszczał już ani na chwilę jej torebki. Regularnie, co jakiś czas pisze do niej jej pierwszy facet, z którym była najdłużej. Wysyła jej esemesy w stylu "kocham cię, wróć do mnie, nie mogę bez ciebie żyć" itp.. Ona niby go zlewa ale kontaktu na zawsze nie chce z nim zerwać. Ona jest byłą punkówą, ma bardzo swobodne podejście do facetów, otwarcie mówi że woli męskie towarzystwo od kobiecego ale ich wszystkich traktuje tylko jak kumpli. Znalazłem sobie w takim razie też koleżankę do pisania. Gdy się o tym dowiedziała powiedziała tylko "cieszę się, może teraz sam się przekonasz że się niepotrzebnie martwiłeś o moich kolegów" Ostatnio miała iść na imprezę do pracy Zapytałem kiedy wróci a ona że pewnie szybko bo same baby tam będą. Pytam "a co wolałabyś facetów?" Ona: "no przecież nie będę tańczyła z babami"... podobno przynajmniej jest szczera... Ostatnio przestałem ją pytać o cokolwiek, bo na każde moje pytanie o kontakty z powyższymi odpowieda mi że nie mam do niej zaufania i jestem chorobliwie podejrzliwy. Sam już nie wiem czy mam prawo w związku z tym co napisałem odczuwać niepokój czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce byc szczesliwa...
Hmmm co by to doradzic... powiedziec, stwierdzic... Twoja kobieta ma racje - w pewnym stopniu jej nie ufasz, ale nie dziwie sie Tobie skoro reguralnie wypisuje do niej jej byly i to takie smsmy ze hoho :) albo ze tez telefonu na krok nie opuszcza albo ze ktos dzwoni do niej w srodku nocy... Dziwne... wiem jedno, ze rozmowa z nia na ten temat jest zbedna, bo i tak bedzie Cie zapewniac, ze nic sie nie dzieje (jesli to prawda albo i nie), albo w pewnej chwili sie rozzlosci, ze nie masz do niej zaufania az wkoncu Cie zostawi bo po co jej ktos zazdrosny i podejrzliwy... Nie mowie - bo nutka zazdrosci zawsze jest potrzebna, ale ona moze uwazac, ze to juz przesada i bedzie chciala sie uwolnic... Aha i ostatnie co chcialam powiedziec, a mianowicie doradzic - nie rob jej na zlosc i nie pisz z tamta dziewczyna, oszukujesz sam siebie, a tamta mozesz zranic nie zdajac sobie nawet z tego sprawy... Ja z moim bylym wlasnie robilismy sobie na zlosc i to nie raz "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie" i sie rozstalismy, pozostawiajac za soba wspolne plany, marzenia, a mamy dziecko... Takze dobrze Ci radze, zyj zgodnie z wlasnym sumieniem, bo takie pisanie na zlosc z kims innym moze nie byc dla Ciebie dobrym rozwiazaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał_001
Jezeli chodzi o ta panne z ktora zaczalem pisac - to po 2 dniach doszedlem do wniosku ze to nic nie da... chcialem sobie udowodnic ze tez moge a jej pokazac ze to moze bolec. Sobie udowodnilem tylko to ze ciagle mysle o swojej kobiecie i pisanie z inna nie jest mi potrzebne a moja dziewczyna nie dosc ze nie byla zazdrosna to jeszcze przyjela to z aprobata... sory za brak polskich znakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za długie nie czytałam
wiec się nie wypowiem. A w skrócie mozna prosic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał_001
Najbardziej z tego wszystkiego boli mnie to jak mnie wtedy splawila dla swojego kolezki. "sory nie moge teraz gadac bo D. wpadl" i jeszcze "ja do ciebie sama pozniej zadzwonie". Bylem w takim szoku ze nic nie powiedzialem. Bardzo zaluje teraz ze nie okazalem wtedy refleksu i nie zareagowalem inaczej. Czuje sie jak smiec z tego powodu. Ona o tym wie i mnie przepraszala ale to nic nie zmieni. Takie traktowanie wlasnego faceta wobec przyjaciela (z ktorym rowniez wczesniej romansowala) nie swiadczy chyba o milosci... juz kurwa sam nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce byc szczesliwa...
No wlasnie jak jej powiedziales o tej innej to Twoja zareagowala calkiem spokojnie - dziwne... Moze jest tak wylooozowana? a moze ma cos na sumieniu ze bylo to dla niej obojetne? nie wiem, ale nie ma co gdybac... Nie ma co myslec- "co by bylo gdyby" bo nie warto... Mowie Ci temat zostaw w spokoju, samo sie wyjasni, zobaczysz jak to sie potoczy, a jesli coraz bardziej Cie to wkurza to poprostu jej to powiedz i odejdz od niej, bo psychicznie siadziesz wczesniej niz Ci sie wydaje... pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał_001
do chce byc szczesliwa... Mozliwe ze jest tak wyluzowana. Cale lata spedzila podruzujac stopem na koncerty i bardzo latwo nawiazywala kontakty. Jest bardzo otwarta do ludzi i az powiem ze czasami dziecieco naiwna... Ale do konca nie moge jej rozgryzc... ma bardzo duza potrzebe niezaleznosci i wiem ze nie pozwoli mi zakazac tych kontaktow. Ale czy to oznacza ze mam sie przygladac z boku jak jej byli smala do niech cholewki ???? Teraz to i tak juz nawet nie wiem kto pisze i co bo komore trzyma ciagle w torebce (nigdy jej nie sprawdzalem telefonu, tylko pytalem) a dzwiek esemesa ma pewnie wylaczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Wiesz co stary nie wyglada to ciekawie. Powiem Ci cos z mojego doswiadczenia.Jestem z facetem prawie od 3 lat.On nie ma potrzeby utrzymywania kontaktow z kolezankami czy z bylymi.Nawet chyba nie ma zbytnio kolezanek tylko kolegow.Ja mam raczej wiecej kolegow niz kolezanek,jednak sa to znajomosci utrzymywane glownie przez internet,nie czuje potrzeby spotykania sie z nimi i moj facet nie musi czuc sie zazdrosny,ze swoimi bylymi tez raczej nie utrzymuje kontaktow.Za wyjatkiem jednego.Ale z nim bylam dlugo i rozstalam sie 5 lat temu. Mam do niego po prostu szacunek i ciesze sie ze umiemy ze soba normalnie rozmawiac i spotkac sie od czasu do czasu.JEDNAK te spotkania nie sa czeste,ostatnio bylo tak ze pol roku w ogole sie z nim nie widzialam i moze ze dwa razy rozmawialam pobieznie na gg.Pozatym na samym poczatku jak zaczelam sie spotykac ze swoim facetem to spytalam sie go czy nie ma nic przeciwko.I za kazdym razem kiedy mam sie spotkac ze swoim bylym to mowie o tym facetowi i pytam go czy mu to nie przeszkadza.Gdyby przeszkadzalo to bym to musiala jakos rozwiazac ale na pewno nie spotykalabym sie z bylym majac swiadomosc ze mojemu facetowi to przeszkadza. Nie wiem jaki ma do tego stosunek Twoja dziewczyna ale mnie tez by niepokoila taka zmiana.I tak jak napisal ktos wyzej,mozesz sobie gadac ale rozmowa to tu raczej nic nie da.Ona bedzie sie denerwowac i wmawiac Ci ze jestes przewrazliwiony.Dziwie Ci sie ze znosisz cos takiego ze stoickim spokojem,wielu juz by chyba wybuchlo na Twoim miejscu.Jak dla mnie to ta dziewczyna lekko przegina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce by szczesliwa...
No dokladnie, przegina... Kolezanka wyzej rowniez ma racje, po to tworzy sie zwiazki aby jednej i drugiej stronie nic nie przeszkadzalo, a jesli juz przeszkadza to rozwiazywac problemy powinniescie razem, a nie ona w sumie decyduje z kim tak a z kim nie... Ty tez przeciez mozesz miec swoje zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał_001
Mam swoje zdanie na ten temat i ona je zna. Wiem tylko na pewno, ze w tej kwestii nic nie zdzialam. Ostatnio oswiadczyla mi, ze strasznie boi sie ze kiedys zostanie sama - stad potrzeba tych znajomosci (!!!) ..... powiem jeszcze ze Ona oprocz mnie i jednego czlonka rodziny nie ma praktycznie nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczery do boluuuuuuuuu
pewnie ruchala sie z co najmniej kilkoma facetami w czasie wasszego 'zwiazku'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaaaaaa
No dobrze ja rozumiem ze nie chce zostac sama ale :o w koncu ma Ciebie chyba co? Ja bym sie czula nie halo gdyby do mnie moj byly wypisywal ze mnie kocha,inny by sie podwalal a moj facet by to ogladal :o Nie wiem no nie moze sobie znalezc kolezanek? :/ Wydaje mi sie ze naprawde nie jest to w porzadku.I zastanow sie powaznie czy dasz rade to znosic,bo nie wydaje mi sie zeby ona sie zmienila w tej kwestii.Skoro mowisz ze zawsze byla taka swobodna to nie wydaje mi sie zeby nagle ja oswiecilo i zmienila radykalnie swoje poglady.Taka ma nature i raczej tego nie zmienisz.Jednak nie udawaj ze Cie to nie rusza,ona wie ze Ci zalezy i dlatego tez pewnie sobie pozwala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czemu
ale pierwsza mysl jaka przyszla mi do glowy po przeczytaniu tego postato taka, ze twoja dziewczyna jest prostytutka albo call girl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał_001
Problem jest tez w tym, ze pomimo to iz bardzo ja kocham to nie czuje ze nie znam jej do konca..... Kiedys opowiadala mi ze kilka lat temu byl taki okres ze namietnie calowala sie z przypadkowo poznanymi typami na koncertach lub w knajpach. Moze to tylko czubek gory lodowej? To tez pewnie jest kolejna cegielka ktora buduje moja nieufnosc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie postępuje
słuchaj Michał ta Twoja laska trzyma Cię w rezerwie rozumiesz? Miałam identyczną syt. z moim byłym, nie czuł zazdrości o moje kontakty ale telefonu tez nie dał sobie dotkąć-własciwie to nie wypuszczał komórki z ręki. Miał ogromną potrzebę niezależności "prywatności" w związku, na każdą moją uwagę w tym temacie reagował złością lub bagatelizował. wydawał się przez to taki intrygujący, tajemniczy , ciekawy i wiesz co się okazało na koniec? Że nikt z jego znajomych nawet o mnie nie słyszał. A tuż po naszym rozstaniu (miał dosyć awantur -jak okreslił-choć były to uzasadnione awantury) szybkom znalazł sobie nową dziewczynę , do tego sporo młodszą. Tak więc uważaj, bo jakoś nie widać by ta dziewczyna darzyła Ciebie szczerym uczuciem...może nawet byłoby lepiej gdybyś ją zostawił inaczej się zadręczysz i wylądujesz jak ja u psychiatry. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podbijammmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał_001
Fakt - wydaje sie tajemnicza, zmyslowa, ezoteryczna - do tego jest bardzo piekna....ale co z tego skoro dobija mnie mysl ze moze w tej chwili wlasnie smsuje albo pisze na gg ze swoim bylym, ktory sam jest o mnie zazdrosny (wynikalo to z jednego smsa ktorego mi "laskawie" pokazzala)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał_001
kto mi poradzil - nies ten krzyz i nie okazuj juz zazdrosci. Nie okazuje juz zazdrosci - gorzej tylko bedzie u niej. Juz sam widok jej komputera i jej gg wyzwala we mnie traumatyczny strach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kune-gunda
Nie bierz na poważnie Michał wszystkich wypowiedzi na forum i zdystansuj się do nich , ponieważ mogą zasiać ziarno goryczy w stosunku do twojej dziewczyny i nic dobrego z tego nie wyniknie. Tu wszyscy piszą o zdradach, podejrzewają zdrady, a wcale czasami tak być nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał_001
Nie wypytuje jej juz wiecej czy ktos dzwonil, czy pisal, czy z kims esemesuje - dosc tego upokarzania sie. Kazde pytanie moje pytanie i proszenie aby niczego nie zatajala przede mna strasznie mnie ponizalo. Kocham Ja ale jestem w martwym punkcie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jatez się wypowiem
Ta dziewczyna, która pisała, że Ona "trzyma Cię w rezerwie" ma rację ! Ja też byłam w takiej sytuacji. Byłam z facetem rok i On też był tego zdania, że ważna jest w zwiazku wolność. Miał wiele koleżanek, kontakty z byłymi itp. telefonu nawet dotknąc nie mogłam. A jak pisał np. smsa to sie ode mnie oddalał, a jak pytalam go do kogo to mowil, ze do nikogo :o Byliśmy razem rok, ale okazalo sie to iluzją , pod koniec naszego związku jak jeszcze razem byliśmy , to pojechał ze znajomymi na majowke i zabral inną dziewczynę !A mnie nie przedstawil zadnym znajomym (znal mnie tylko jego wspollokator). Ja też myślę, że Ona nie żywi do Ciebie szczerych uczuć... może nie chce sie ogranicza, a jak trafi na kogoś kto zainteresuje ją bardziej, to Ciebie zostawi. Zastanow sie nad tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie postępuje
te typy tak mają, nie daj się wkręcić-nie angażuj się nadto bo potem będzie tylko płakać. i nic tu Ci nie pomoże sztuczny brak okazywania zainteresowania,zazdrości, ta Twoja kobieta jest wredna--popatrz jak się zachowuje w stosunku do Ciebie w obecności swoich adoratorów. Czy tak postępuje kochająca osoba? Na pewno nie. Za mało zajmujesz się sobą, bądź egoistą, bądź asertywny-również utrzymuj szerokie kontakty inaczej przy nadarzającej się okazji rozstania (czego Ci nie życzę) tamta Ci zarzuci,że sam sobie tak zrobiłeś...tak tak, te osoby mają tupet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i słusznie mówisz ze nie nasz swojej kobiety. Jest w związku. Nie powinna utrzymywac stałych kontaktów z ex facetami. Można napisać życzenia na jakieś tam okazje ale stały kontakt? Dla mnie to jest nie do przyjęcia! Co do spotkania podczas którego wytworzyła mur ... też jest podpadające. Mam wrażenie że ona nie zamyka sobie furtek a moze nawet nie jest w stosunku z Tobą szczera.... Może jest taka kobietą która przy jednym facecie nie czuję się zaspokojona?! Ja nie mogłabym być z kims takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie postępuje
hej,kolego/koleżanko z postu wyżej chyba przesadzasz z tymi wulgaryzmami, choc możesz mieć sporo racji ale powiem z własnego doświadczenia : tacy ludzie jak dziewczyna autora topiku sa typem "wolnych elektronów" i choćbyś nie wiem jakie twarde warunki im dyktował to nie zatrzymasz ich przy sobie-już ona znajdzie sposób na wyjście awaryjne< pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał_001
Kolejna sytuacja: miala sie wybrac na impreze integracyjna do pracy i powiedziala ze wroci szybko bo beda prawie same babki. To ja sie pytam "a co? wolalabys facetow?" na co ona: "no przeciez z babami nie bede tanczyla"..........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał_001
najdziwniejsze jest to ze ona nawet nie zdaje sobie sprawy jak mnie rani swoim postepowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez się wypowiem
No tak, można być typem "wolnego elektronu" ale chyba jakieś zasady wobec partnera obowiązują , prawda ? Nikt nie zmusza nikogo do tworzenia związku. A jak się kogoś naprawdę kocha, to raczej nie szuka się kontaktów z innymi mężczyznami, nie utrzymuje się kontaktow z ex itd. a to jak zachowała się dziewczyna autora wobec Niego podczas tej kolacji też było przykre. Ja nie wiem, jak mozna kochać kogos a jednocześnie utrzymywać tak bujne kontakty z płcią przeciwną... i to takie które mogłyby się rozwinąć w coś więcej. Bo autorze pisałeś, że wielu z jej kolegów "smali do niej cholewki" a nawet że jeden z nich jest zazdrosny o Ciebie ! czy np. to, że spławiła Ciebie, bo była zajęta kolegą . Zaufanie, zaufaniem i wolnośc wolnością, ale druga połowka powinna zajmować najwyższą pozycję i być dla nas najwazniejsza. Ja też odbieram to tak, jakby Ona pozostawiala sobie otwarte furtki, a Ciebie, być może traktowała jako "cos przejściowego" (sorki za wyrażenie) bo a nuż trafi sie ktoś ciekawszy itp. więc dlaczego miałaby ograniczać te kontakty, ktore może przyniosą jej cos ciekawszego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknie postępuje
Ja tez się wypowiem___> masz rację. Gdy się jest ukochanym to jest się number one...niestety nie wszyscy potrafią kochać-prócz samych siebie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja natomiast nierozumiem w czym masz chłopie problem. Doskonale wiesz jaka ona jest ,że była punkową i jaki styl życia jej odpowiada. Każde z was inaczej postrzega świat więc wybór jest prosty ,albo akceptujesz ją jaka jest ,ale zdajesz sobie sprawę że nie dasz rady z nią ną na dłożej bo nie jesteś w stanie się nią dzielić w ten sposób z innymi i zrywasz. Z tym że dopuki nieznajdziesz sobie innej to w imię wolości ruchaj ją ile wlezie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×