Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AleksandraDzisiaj

Nie ma sensu Nasze zycie

Polecane posty

Gość AleksandraDzisiaj

Ciezko,jest bardzo ciezko,dzis odwiozlam mame na druga chemie,rak srodpiersia,zanim do niej przyjechalam trzymalam sie jakos,jakos dawalam rade,ale po dzisiejszym juz wiem ze jestem bezsilna,wszyscy jestesmy,widok taty roniacego lzy ukradkiem lamie nawet najtwardszych,za taka do dzis sie uwazalam,dopoki nie zobaczylam jaka tak naprawde bezbronna i slaba jest mama. Ciezko wielki kamien na sercu,nikt nie zdola pocieszyc,dotrzec,przetlumaczyc do piatku bede sie mazgaic a od piatku znow naloze maske usmiechu,spokoju,wiedzy ze bedzie dobrze. Zrobie to dla Niej,wszystko dla Niej zrobie niech juz tylko bedzie zdrowa. Lecz narazie co poczac,co zrobic ze sowa przez te cholerne lzy juz swiata nie widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic to w twoim zyciu nie zmieni ale i tak ci to powiem - wspolczuje ci Aleksandra, bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana moja przytulam Cie
Kochana znam to uczucie moja mama 9 lat temu walczyla z rakiem macicy, oj jak my wtedy cierpielismy...od tamtego czasu na sama mysl o tym rycze, pamietam jak znajdywalam mame w nocy placzaca a raczej wyjaca w poduszke, dzisiaj jest zdrowa i kazdego dnia modlimy sie zeby jej nam nie zabrano, nie ma nic bardziej wazniejszego dla mnie na swiecie nawet moje zycie, zycze powodzenia sa szanse!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraDzisiaj
Kiedy bedzie juz ten koniec?Boze dlaczego nie teraz? Po wczorajszym myciu wlosow omalo sie nie rozkleilam,z taktem i bez zbednego zamieszania wyzucilam te ,,moja" kochana blond czupryne do kosza i z wieksza troska niz zwykle zalozylam recznik,a potem zaczelam snuc jakies durne,smieszne opowiesci,gdy wyszla,ukradkiem zabralam worek ze smieciami i wyrzucilam do kosza.Wlasnie w takich chwilach jest najgorzej,ile mozna plakac tacie na ramieniu,On tez swoje przezywa i dotego cztery kobiety szukaja u Niego oparcia,a ja wiem ze On nie szuka go u nikogo bo wkoncu to On jest facetem,jest za Nas odpowiedzialny i zawsze taki byl. Chce isc sie przejsc,sluchawki w uszy i nie myslec. i tylko jedno robie regularnie od samego rana,placze w najmniej oczekiwanych momentach,pojechalismy na odbiad po szpitalu tata i ja,duzo nie zjadlam bo zaplakalam caly talerz. Pieprzone zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×