Macie sposób na pobranie moczu od noworodka?

Już robię drugie podejście żeby pobrać mocz do badania noworodkowi - dziewczynce. Woreczki przyklejane nie zdały egzaminu. Próbowałam trzymać dziecko z nóżkami w ciepłej wodzie i pojemnikiem na mocz pod pupą ale też się nie udało. Może ktoś poleci mi jakiś patent?

A czemu ci się nie udało? Ja Też pierwsze próby z moją córcią mialam nieudane ale zawsze kupowałam po kilka woreczków na raz i w końcu łapałam. Długo się leczyliśmy więc doszłam do wprawy. U nas im niżej przyklejony woreczek ty lepiej. Górny otwór woreczka zawsze był odrobinkę niżej niż się zaczynają wargi sromowe.

Hmmm... Ja przykleiłam dosyć wysoko i wyciekło, chyba bokami... To jeszcze będę próbować bo fakt że poddałam się po pierwszej próbie. Woreczki jeszcze mam tp zrpbię drugie podejście. A nie wiesz ile taki mocz może czekać na badanie? Bo w aptece powiedziano mi że ewentualnie w lodówce do dwunastu godzin ale obie młode farmaceutki nie wyglądały na pewne swojej opinii. (Problem w tym że muszę być w laboratorium rano czyli mam noc i świt na próby i wolałabym zacząć tą walkę o próbkę moczu już wieczorem.)

A córcia już zdrowa? :) (Mojej nie wiadomo czy i co jest.)

No mi mówili zawsze że do rana w lodówce mogę trzymać ale jak najszybciej zawieść. Właśnie też jak za wysoko przyklejałam to uciekało. Moja ma 16 miesięcy a zaczęło się jak miała 3 i ciągnęło się to z pół roku. Niedawno robiłam jej przed szczepieniem żeby zobaczyć czy jest wszystko ok i też mi ze dwa razy przeciekło zanim złapałam. Więc nie poddawaj się. Woreczki kosztują grosze to możesz ciągle próbować. Tylko nie trzymaj go na skorze dłużej niż 2 godziny. A jeśli chodzi o pore to mi wszyscy mówili żeby pobierać po najdluższej drzemce bo wtedy leci ten mocz który długo leżał w pęcherzu. Ja wstawałam nad ranem zanim sie obudziła. Zawsze rozbierałam ją jak jeszcze spała i szybko przyklejałam zeby nie zdążyła siknąć. A przesikanie to nic. U nas zdarzało sie że oprócz zasikania to cały woreczek zasr..a ;)