Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamanai bezradna

Bank mnie doprowadzi do rozpaczy

Polecane posty

Gość Załamanai bezradna

Mam ogromny problem z bankiem AIG Właśnie przysłali mi pismo że wypowiadają mi umowę na kartę kredytową. na chwilę obecną mam tam 3500zł zadłużenia, a jak dojdą koszty komornicze itp to się chyba powieszę To nie jest tak że jestem matołem który nabrał kredytów a teraz nie ma z czego spłacać. Długi czas płaciłam za wszystko regularnie. Aż zaszłam w ciążę i musiałam pójść na chorobowe bo miałam bardzo wysokie ciśnienie. Wtedy zaczęły się przejściowe kłopoty, ale jakoś z nich wychodziłam na prostą. Po macierzyńskim miałam wrócić do pracy i miało być ok. Po urodzeniu naszego drugiego dziecka, jak grom z nieba spadła na mnie inf że mój mąż od dawna kogoś ma, ale nie mówił mi tego ze względu na mój stan. Odszedł, zostałam sama z dwójką dzieci, bez pomysłu co dalej. Krótko po tym zdarzeniu okazało się że filia mojej firmy wynosi się z mojego miasta i nie mam gdzie wracać po macierzyńskim. Zostałam praktycznie bez środków do życia i wtedy zaczęły się kłopoty.Zadłużone mieszkanie, kredyty [bo karta nie była jedynym] odcinanie tel itp. Od dwóch miesięcy jakoś zaczęłam stawać na nogi. Zaczęłam płacić bieżące raty, ale mam sporo innych zobowiązań i nie jestem w stanie na chwilę obecną płacić więcej. Moja zaległość w ratach wynosi 4 miesiące. Dwa inne kredyty z AIG były praktycznie przy końcówce spłacania więc nie było tragicznie nawet gdyby wypowiedzieli umowę, ale karta to duża kwota. Kiedy próbowałam rozmawiać z bankiem to nie przynosiło rezultatu. Nie chcieli mi skonsolidować zobowiązań, a kiedy proponowałam ewentualne terminy spłaty, to zawsze mówili że to za późno i dawali termin dla mnie nie do przeskoczenia. Przy tym byli bardzo nieuprzejmi i złośliwi, a ich wypowiedzi można by podciągnąć pod groźby. Co ja teraz mogę zrobić żeby wstrzymać to wypowiedzenie??? mam 30 dni na wpłatę 600zł. Właśnie wczoraj otrzymałam świadczenia i zapłaciłam bieżące raty, na życie zostały mi grosze a przecież mam dzieci które muszę nakarmić. Mąż płaci bardzo małe alimenty bo na papierze miał najniższą krajową. Muszę utrzymać się z 1050zł miesięcznie z tego zapłacić czynsz, media, raty i żyć. Gdyby nie doraźna pomoc rodziców i brata to zwyczajnie zdechli byśmy z głodu. Nienawidzę mojego eksa za to co mi zrobił. Wszystkie nasze zobowiązania były na mnie, bo on zawsze miał za niski dochód, albo za krótką umowę Może ma ktoś podobne doświadczenia i powie mi czy jest jakieś wyjście. Czy mogliby wstrzymać się jeszcze z tym wypowiedzeniem???Przyznam się że przez długi czas po tych nieprzyjemnych te. z banku przestałam odbierać od nich rozmowy, tym bardziej że nie miałam im nic sensownego do zaproponowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanowczo za bardzo się
rozpisałaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
Ma rodzinę niech jej pomogą, nie? Dwoje dzieci, dwoje dzieci, a praca? Takie życie. :( A ja mam mieć 10 dzieci wiecie. A praca? :( Na szczęście już jestem za stara. Na szczęście nieszczęście - z jednej strony na szczęście, z drugiej na nieszczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawui
a mąż zarabia więcej niż na papierze? to podaj jego rodziców o alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanai bezradna
Moi teście już nie żyją. Rodzice mi pomagają, ale sami nie mają wiele. Mama niedawno uporała się z nowotworem i jest na rencie, a tata nie zarabia zbyt wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomaszowaty
a czy będziesz miała pieniądze na bieżące utrzymanie, czy płaciłaś za te rzeczy kartą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale kredyty sa wspólne , TAK ?? wspólnosc majatkowa ?? napisz pismo do banku opisujac swoja sytuacje materialna , twój swtus bezrobotny i to co maż zrobił ban zawsze straszy bo musi tak robic jak chcesz zapłacic 20 to oni za pozno odstetki ize do 10 max ale co amsz zrobic kja nie amsz NIC a maż nie pałci na dzieci ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz doczytałam o tych zobowiazacniach nie załamuj sie najgorzej ze mieszkanie zaduzyłas to spałc bo gdzie bediesz mieszkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Droga, 1. Jeżeli AIG odmówiło Ci konsolidacji to spróbuj jej w innym banku. Tylko od razu na wstępi informuj o zaległościach, bo i tak to wykryją i pomyślą, że coś zatajałaś. Spróbuj w PKO, Polbanku, Aliorze lub GE. Spróbuj też w lokalnym SKOKu, tam są zawsze najbardziej liberalne zasady udzielania kredytu. Jeżeli brak Ci zdolności poproś brata lub rodziców o bycie współkredytobiorcami. Wiem, że to trudne, ale teraz i pomagają to może i na to się zgodzą. 2. Jeżeli mąż ma inne zarobki na papierze niż faktyczne to poproś go o zwiększenie alimentów, gdyż w innym przypadku będziesz musiała powiadomiś Urząd Skarbowy o tych nieprawidłowościach (a są za to spore kary). Trochę to nieładnie, ale po tym co Ci zrobił nie miałbym oporów. 3. Kredyty konsumenckie i karty kredytowe to są indywidualne zobowiązania, ale kredyt mieszkaniowy to już jest wspólny, chyba że zostało postanowione inaczej przy rozwodzie (bo skoro Ci płaci alimenty to macie rozwód). Więc jeśli jest to tylko Twoje mieszkanie (wnoszę z tego, że to Ty spłacasz mieszkanie) to zawsze wyjściem awaryjnym może być jego sprzedaż, a z uzyskanych pieniędzy spłacić długi i wynająć coś dopóki się nie odbijesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. czy masz rozwód z mężem, czy po prostu wyszedł i nie wraca? 2. czy korzystasz ze świadczeń z pomocy społecznej? 3. ile konkretnie masz alimentów, czy są one zasądzone czy płacone dobrowolnie? 4. czy samotnie wychowujesz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waleza kora
szybka_odpowiedź-- z tym punktem 2 to chyba nie znasz życia. Mam kolegę który jest biznesmenem , ma sieć cukiernii i rozwiódł się z żoną bo znalazł inną.tamta walczyła o alimenty a on wynajął prawnika któremu za doradztwo zabulił mase pieniędzy.Cały biznes, fabryka, sklepy przepisał na swoją matkę a on jest na papierze zwykłym pracownikiem cukierni za 1200 brutto.Alimentów miesięcznie płaci byłej coś ok 300 zł.Śmiech na sali w tym kraju.Jeśli wierzysz, że zwykła kobieta coś wskóra w sądach to gratuluję ideowości :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zrozumiałaś. Co innego jak ktoś ma własny biznes a co innego jak jest zwykłym pracownikiem z zaniżonym na papierze dochodem. Robisz normalny, nie anonimowy!, donos do Skarbowego, że tam są lewe płace. I nie walczysz po żadnych sądach tylko Skarbówka robi taki kontrol, że wszystko elegancko wychodzi. Wtedy i firma i pracownicy płacą spore karty. Im się to zupełnie nie opłaca. Dlatego napisałem: "poproś go o zwiększenie alimentów, gdyż w innym przypadku będziesz musiała powiadomiś Urząd Skarbowy", a żeby z tym szła do sądu. O sądach nic nie wspominałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
jesli wziełas kredyt kiedy byliscie m lzenstwem to Twój mąż tez musi to spłacac, nie ma znaczenia ze wziełas kredyt na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
acha jesli nawet sprawa trafi do komornika to jeszcze nie tragedia, tez kiedys tak myslałam, to nie jest tak ze komornik wchodzi do domu i Ci wszystko zabiera. Z komornikiem mozna sie bez problemu dogadac, mozna spłacac u niego nawet małe kwoty po 200 zł np Koszty zwieksza sie o około 500 zł, wiece jeszcze nie tragedia poradzisz sobie , tylko wez sie za byłego męża niech on tez to spłaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno rozwiązanie
tylko te kredyty skonsolidować ! Ale nie idź z TYM do szaraka - w banku.Miałam podobną sytuację - złożyli mi kredyty do kupy i jakoś wyszłam - ale to było w BPH ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanai bezradna
Już jestem. Przepraszam że tak zniknęłam, ale obowiazki domowe, wiecie sami jak jest Zaraz wszystko doczytam i odniosę się do wypowiedzi, ale już dziękuję za odzew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanai bezradna
Więc tak, mieszkanie jest moich rodziców, ja mieszkam sama z dziećmi,a rodzice w innym mieście [jakieś 40km] zaadoptowali altanę na ogródkach działkowych i mieszkają tam od 7lat. Nie mogę sprzedać mieszkania, ale na szczęście nie mam na niego kredytu tyle że jest zadłużone też za 4 miesiące. Ze spółdzielnią już się dogadałam nawet nie było żadnych problemów. Mamy to mieszkanie od 30lat i jak do tej pory dobrą historię więc poszłam do spółdzielni od razu jak wpadłam w dołek, wyjaśniłam jaka jest sytuacja. Poradzono mi żebym w miarę możliwości wpłacał chociaż 50 zł co miesiąc, a jak wyjdę z problemów to spłacę zadłużenie. W tej chwili mam już część spłaconą i pani w spółdzielni poradziła mi żebym po całkowitej spłacie należności głównej napisała pismo z prośbą o umorzenie odsetek. W tej chwili nie pracuję, tzn. mam umowę do 31.01.2010r Rozpatrywałam różne warianty. Zastanawiałam się nad pójściem do pracy, ale na początek nie zarobiłabym wiecej niż 1100-1200zł a musiałabym znaleźć opiekę dla młodszego dziecka. Starsza córka jest już w wieku szkolnym więc dałaby radę sama. Gdybym znalazła opiekunkę przy najtańszym wariancie kosztowała by mnie jakieś 600-700zł + ewentualne dojazdy do pracy jakieś 120zł. Na rękę zostałoby niewiele, a na dodatek dzieci niedopilnowane W tej chwili mam rodzinne na dwójkę 150zł+ wychowawczy 400zł + alimenty 500zł. Od ubiegłego miesiąca sama wzięłam dziecko pod opiekę i dzięki temu mam na spłatę zaległości. Mam też zaklepane miejsce w żłobku dla małego, ale niestety dopiero od lipca 2010r. Od lutego przejdę na zasiłek dla bezrobotnych i mam zamiar skorzystać z kursów jakie urząd pracy oferuje. Teraz bardzo pomagają kobietom po urlopach macierzyńskich powrócić do pracy. Z wykształcenia jestem księgową, ale nigdy nie pracowałam w zawodzie więc nawet nie ośmieliłabym się ubiegać o posadę na tym stanowisku. Mam nadzieję że dzięki kursom z pup będę mogła załapać jakieś przyuczenie do zawodu. W związku z tym że moja umowa się kończy nie mam szans na żaden kredyt, ale szczerze powiedziawszy tak się ich panicznie boję, że nawet bym nie chciała brać kolejnego. Chciałam dogadać się z bankiem żebym aktualnie płaciła bieżące raty a za 2 miesiące jak skończą się tamte pożyczki to wpłacala bym tę samą kwotę co teraz tylko w poczet zadłużenia karty. Teraz płacę 480zł miesięcznie, ale nie wiem czy będą chcieli ze mną rozmawiać w ogóle, tym bardziej że nie są specjalnie skłonni do negocjacji. To były pożyczki na mnie więc dopiero jakby wszedł komornik to mógłby ściągać z byłego męża, a wcześniej będą ciągać tylko mnie. Nie chcę żeby komornik to przejmował bo koszty będą dużo większe. Mam szansę wyjść na prostą, zaczęłam powoli układać sobie świat na nowo, ale jak bank będzie bezlitosny to znowu zacznie się dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna..
po co chcesz sie pchac w kolejny kredyt? to przeciez kolejne odsetki do zaplacenia i twoj dlug sie powiekszy a nie pomniejszy! moze idz do jakiegos uczuciwego doradcy finansowego, radcy prawnego czy jakies firmy ktora zajmuje sie tego typu sprawami. Nawet jak wezma od ciebie za prowizje prowadzenie sprawy to wyjdzie mniej do zaplaty niz te pieprzone odsetki! Takie sprawy jak wypowiedzenie kredytu mozna zalatwic, wiem bo sama to zalatwiam...! kredyt w takiej sytuacji bardziej ci zaszkodzi niz pomoze, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanai bezradna
Taka jedna:) chyba nie doczytałaś, właśnie napisałam że nie chcę kolejnego kredytu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! CHCĘ W CHWILI OBECNEJ SPŁACAĆ TO TAK JAK HARMONOGRAM SPŁATY PRZEWIDYWAŁ, A JAK SKOŃCZĄ SIĘ TE DWIE POŻYCZKI TO NADAL WPŁACAĆ TAKĄ SAMĄ KWOTĘ, TYLKO W POCZET ZADŁUŻENIA KARTY KREDYTOWEJ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeets54
idx jeszcze raz do banku, poewiedz że chociaz bardzo chcesz płacić to nie masz skad brać pieniędzy, opisz im całą sytuację tak jak nam, że mąż zostawił cię z 2 dzieci i płaci żałosne alimenty(co to 250zł na dziecko), że już klorzystasz z pomocy rodziny i chciałabyś znaleźć wyjście z tej sytuacji, co do zasiłku dla bezrobotnych to ile dostaniesz??? już nie wiem czy nie lepsza praca, rozumiem, kursy itd, ale pracodawca też inaczej by na ciebie patrzył, a jak ty praccujesz w kratkę, byłaś na zasiłku to nie jesteś najlepszą kandydatką, nie słyszysz ile młodych, wolnych, bez zobowiązań ludzi nie może znależć pracy, chodza i chodza i im się odmawia, sytuacja na rynku pracy jest nie wesoła a ty nie masz co liczyć na przychylność pracodawców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanai bezradna
To wszystko nie takie proste, też wolałabym nie korzystać z zasiłku, ale niestety praca za grosze też nie jest rozwiązaniem, kiedy trzeba zapewnić opiekę małemu dziecku. Niestety nie mam na miejscu nikogo kto by pomógł mi w opiece nad dziećmi za darmo, albo za grosze. Musiałabym znaleźć obcą osobę. Trudno powiedzieć czy znajdę pracę w systemie jednozmianowym, a taka byłaby najodpowiedniejsza. Na pomoc ojca nie mam co liczyć, bo już teraz widuje dzieci rzadko i w ogóle nie włącza się w ich wychowywanie. Nie obchodziło go też to że zostałam bez środków do życia. Na początku nie miałam nawet zasiłku rodzinnego i wychowawczego bo dopóki nie była załatwiona sprawa z rozwodem, to nie przysługiwał mi. Może się mylę, ale mam nadzieję że kursy pomogą mi podnieść kwalifikacje i znaleźć pracę lepiej płatną. Zawsze byłam aktywna zawodowo i nie pozwalałam sobie na dłuższe okresy bez pracy, a teraz jestem w czarnej dupie i ryczeć mi się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanai bezradna
Mój eks od długiego czasu nie przywiązywał uwagi do tego jak wygląda nasze mieszkanie. Remontu ono nie widziało od wielu lat. Ciągle miał pretensje że rodzice do tej pory nie przepisali go na nas i twierdził że nie będzie ładował pieniędzy w coś co nie jest jego. zbliżała się komunia córki, a mi było wstyd przyprowadzić gości do domu. Odłożyłam pieniądze na wymianę okien i drzwi, a na podłogi, gładzie, farby i różne inne detale zaciągnęłam pożyczki. Pracowałam więc nie martwiłam się o spłatę. Może nie żyliśmy luksusowo, ale na rachunki i życie nie brakowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to rzeczywiście bank raczej nie ustąpi bo ryzyko za duże a Twojej uczciwości nikt nie będzie tam brał pod uwagę. Czy alimenty masz zasądzone wyrokiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanai bezradna
Tak, przy okazji rozwodu musiały być zasądzone alimenty. Eks wykpił się kryzysem gospodarczym. Pracuje w budowlance, poprzednią pracę stracił, a w nowej rzekomo zarabia 1260 brutto i nie stać go na płacenie większych alimentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiałem przemieścić się do domu z roboty... Przy orzekaniu o wysokości świadczeń alimentacyjnych brane są pod uwagę MOŻLIWOŚCI ZAROBKOWE zobowiązanego a nie jego rzeczywiste, udokumentowane dochody. Nie znam przypadku by w 2009 roku sąd zasądził mniejszą kwotę alimentów niż 300 zł na dziecko miesięcznie więc możesz wnosić o podwyższenie alimentów (z kosztów sądowych miałabyś ustawowe zwolnienie) i uważam, że o (co najmniej) stówkę miesięcznie byłabyś bogatsza. W kwestii CC: przekazanie sprawy do windykacji spieprzy Ci notowania w BIK więc trzeba temu przeciwdziałać. Jestem skołonny pożyczyć Ci kasiorę na spłatę karty z identycznym oprpcentowaniem jakie masz w banku i bez żadnych haczyków. Jakoś trafia do mnie Twoje stanowisko w tej sprawie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanai bezradna
Blokers i Ławkers:) fajny z Ciebie człowiek i dzięki za złożoną ofertę, ale na razie postaram się sama uporać z tym. Jutro zadzwonię do banku i postaram się jeszcze z nimi po negocjować. Może okolicznością łagodzącą dla nich będzie fakt, że od dwóch miesięcy płacę ponownie raty. Jeśli telefonicznie nic nie wskóram to napiszę pismo do banku z prośbą o wstrzymanie się z decyzją. Nie wiem czy to coś da, ale myslę że opóźni procedurę, bo w piśmie jest napisane że przysługuje mi prawo do odwołania się. Trochę sobie poryczałam, ale teraz trzeba się wziąć w garść i działać;) ludzie mają gorsze problemy i muszą sobie z nimi radzić. Ja normalnie też tak histerycznie bym do tego nie podeszła, ale po tym jak życie dało mi w dupę w ostatnim czasie strasznie się podłamałam i teraz kiedy zobaczyłam jakieś światełko w tunelu i nadzieję na lepsze jutro, to dokopała mnie sprawa tej karty. Dziękuję za wszystkie komentarze i za to że jak to w zwyczaju bywalców kafe bywa, nie zostałam zjechana do zera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a daleko od ciebie
mieszka eks? ja bym podrzucila mlodsze dziecko, niech poczuje sie tatusiem, martwi sie o opikunke a i nowa lala zobaczy jak to jest miec dzieci w koncu rozwalila twoje malzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamanai bezradna, gadając z bankiem pamiętaj o tym, że to Ty masz ich kasiorę a nie oni Twoją więc jesteś o krok do przodu (tak jak w berku) :P W razie "jakby co" mój email jest pod moim nickiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minni....
jakie to miasto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×