Nic już nie mogę zmienić...

Kilka dni temu zawalił się mój świat.Okazało się, że przegrałam w czymś, do czego dolożyłam tyle starań, że ludzie mnie skreślili... Chciałabym umrzeć, moje plany legły w gruzach i nic już nie będzie takie samo :(

Ale zawsze można się odrodzić i mieć nowe plany. Kto wie, może z czasem nawet dużo lepsze, niż te poprzednie? Będzie dobrze! :)

tak bywa, świat nie jest sprawiedliwy a takich jak ty są tysiące

Tylko jak to zrobić? Co byś powiedział o 21-latce, która ma wadę wymowy, cierpi na depresję, jest nieśmiała, i choć się stara, nic nie jest w stanie zmienić?

Tak, jakbys miala do czynienia z ruska mafia ktora pozyczyla ci pieniadze w kasynie to ciekawe czy tez bylabys tak optymistyczna?

Wiem, nie jestem pierwsza, która to pisze.I to nie jest kwestia, że dziś mam doła, to napisze...Ja już od roku choruję.Mam problemy z ludźmi, na studiach, w domu...

i poszukaj Pszemko. I zacznij od okularow i grzywki

Przed 21-latką jest jeszcze całe dorosłe życie, więc nie tragizuj. Małe niepowodzenia nie powinny Cię załamywać, tylko mobilizować do dalszego działania. Jak się poddasz, to już przegrałaś. :( No i co z tego, że masz wadę wymowy? Na spikera do radia czy TV Cię nie wezmą, ale wielu przypadkach to w niczym nie będzie przeszkadzać. Na depresję sugeruję znaleźć sobie jakieś ciekawe i pasjonujące Cię zajęcie (hobby), jak będziesz odnosiła tam sukcesy, Twoja samoocena automatycznie wzrośnie. No i będziesz podziwiania przez innych. :) No chyba, że chcesz być mistrzynią marudzenia na Kafeterii. :P