Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...staram się być szczęśliwa..

Samotność i jej smak..

Polecane posty

Witam :D Juz mozecie puscic kciuki :P Taa.. robimy sobie rozne kawaly ;) Poszlo mi dobrze... stres towarzyszyl mi caly czas, ale jest ok :D Zdjecia piekne, co prawda nie znam sie, ale bardzo mi sie podobaja.. wszystkie ;) Co tam u Was slychac, humorki sie poprawily ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkim :) Damo , ważne , że stół cały , narzędzia nie zniszczone i wszyscy zaliczyli - pacjentowi i tak , raczej nie pomoglibyście ;) widziałem się dzisiaj z córką , nieco jest zasmucona swoją chorobą RMS , ale przynajmniej zaczęła coś słuchać i jakoś inaczej patrzeć na pewne sprawy, ( z czym w ostatnim czasie miałem noprawdę duże problemy ...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Wiedziałem Damo, że tak będzie. Gratuluję :) Co do pacjenta, któremu trudno było zaszkodzić, to przypomniała mi się postać pani patolog policyjna z serialu glina (zresztą świetnego moim zdaniem). Na pytanie - dlaczego wybrała tą robotę - stwierdziła, że zawsze się bała, że zrobi krzywdę pacjentom, no a tym to już w żaden sposób nie zaszkodzi. Na zdjęciach nie trzeba się znać. Im lepsze, tym bardziej bronią się same. To choćby jak z muzyką. Nie trzeba o niej nic wiedzieć by słuchać, by wpadała w ucho (napisałem odruchowo w oko :P) I tak samo bywają różne gusty co do tego. (Oczywiście nie uważam moich za te lepsze. Jestem po prostu jak grajek, który rzępoli swoją gitarą w garażu :) ) Dzisiaj powinny być kolejne. Kilka już jest gotowych. Miałem iść znów nocą łowić, ale mnie nogi bolą jeszcze po wczorajszym (Mam mały statyw. I postanowienie, że kupię sobie porządny, jak będę miał za co).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z innej bajki - opowieści fotografa nocnego (no dobra, pstrykacza) to pstrykałem sobie w takim jednym pareczku i chodziła dziewczyna, kobieta z psem. Za wiele jej nie widziałem, bo była zakapturzona i opatulona, ale głos miała miły :P. Ja pstrykałem, tj. walczyłem z tym statywem i czekałem aż mi się pstryknie i stanęła kawałek dalej. Dalej walczyłem. A pies zawarczał. Uciszyła go (tym miłym głosem). No i ja chciałem zagadać, bo już chwilę wcześniej zwróciłem na nią uwagę. Ale taki ze mnie dekiel, że nie wiedziałem, co sensownego powiedzieć - coś o groźnym psie? Eee, nie! - uznałem. Tu pies zrobił mi taką okazję, żeby jakoś gębę otworzyć i może choć coś bardzo teoretycznie zrobić ze sprawami samotności, a ja nic przekonywującego (mnie) nie byłem w stanie wymyślić. No i zmilczałem. Choć w sumie do tej pory nic nie wymyśliłem, co mógłbym powiedzieć. Ale później ja dalej pstrykałem, a ona z psem chodziła jeszcze w pobliżu. No ale już bez pretekstu to tym bardziej nie wiedziałem jak się odezwać. Ale ze mnie dekiel (od obiektywu :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie był tego typu pies :P Tylko normalny, czworonożny, ostrozęby. I najbardziej nie chciałbym właśnie się spotkać z tymi zębami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale miałeś statyw... zresztą ...pies zostałby ukarany , a ty nagrodzony , gdyby nawet..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, gdyby nawet z właścicielką psa nic nie wyszło. To z tą raną szarpaną na nodze może poznał bym fajną pielęgniarkę w szpitalu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo taką rudą szantrapę ok. 60-tki, wybierajacą się akurat na strajk do w-wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosisz i masz : ruda trzydziestka z torbą podóżną , wsiadająca do autokaru firmy ZOZ, udajacym się w kierunku północno - wschodnim ( tzw. wesoły autyobus )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyna ruda jaką znałem była czworonożna i miała kopyta. Nie wiem czy fałszywa, ale wredna bestia z niej była. Wyczyszczenie i osiodłanie jej przez jedną osobę była nie lada sztuką (udało mi się dwa razy, sposobem ;) ) Ale nie wiem jak to się przekłada na rude naszego gatunku, a jednak tylko takie mnie interesują w pewnych celach (tzn. tylko naszego gatunku a nie tylko rude :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i mnie się przypomniała nasza koleżanka 'ruda' (sześć lat starsza ), z ktorą jeżdziliśmy razem po weekendach do w. przez o. Historię sztuki studiowała . Miała problemy hormonalne ( zarost szczątkowy na twarzy) , ale taka z niej miła osoba była , że hej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich :) co tutaj taka cisza od wczoraj? i noc taka spokojna..tu na topiku :) damo-gratuluje! to bylo do przewidzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) teraz ja coś zacytuję : Ciemność jest szczodra , jest cierpliwa i zawsze zwycięża, lecz w samym sercu tej siły leży jej słabość : wystarczy jedna , jedyna świeca by ją pokonać. Miłość jest czymś więcej niż świecą, miłość potrafi zapalić gwiazdy i piekło wygasić.... 🌻 dla...na dzień dobry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzecia czarownica
witam wszystkich :) od paru dni mam bardzo dobry humor,aż się boję sama przed sobą to przyznać żeby nie zapeszyć ;) not->te nocne zdjęcia są naprawdę magiczne, zwłaszcza to w parku..a dziewczynę z warczącym psem może jeszcze spotkasz :) dyskusja o rudych, a ja jestem ruda właśnie ;) wprawdzie farbowana,ale czasem uda mi się komuś wcisnąć, że to moje naturalne włosy...rudy to nie kolor, tylko charakter i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarownico- a czy cos sie wydarzylo ,czy dobry kumor masz ot tak-poprostu ,jak ja..:) poprostu zaczelam sie cieszyc z zycia takiego jakim jest :) not.-zapomnialabym..te zdjecia w nocy sa piekne( najlepsze z dotychczasowych ;)) tylko na jednym zdjeciu cos mnie zastanawia -na jezdnie sa takie swiecace pasy..coz to jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzecia czarownica
panno M, nic się szczególnego nie wydarzyło właśnie :) jakoś tak się uspokoiłam ostatnio i bardzo mnie to cieszy :) i odpowiem w imieniu not --te świetliste pasy to światła przejeżdżającego samochodu,jak się robi nocne zdjęcia i ustawia długi czas naświetlania to jest taki efekt, po prostu aparat rejestruje pozycję samochodu w różnych miejscach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to masz podobnie jak ja -czarownico :) obiecalam sobie ,ze w nowym roku zmieniam nastawienie(pisalam juz o ty nie raz) i bez wgledu na to co sie dzieje to sie usmiecham i brne do przodu ,bo szkoda zycia,i na razie dziala:) dziekuje,za wijasnienie,widocznie bardziej sie znasz na fotografowniu niz ja-tzn wcale ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej bajkowe te zdjecia , ale tak naprawdę wygłądają teraz noce w mieście, warto pospaceować sobie dla samego piękna tej atmosfery głęboko-śnieżnej humor się ma , gdyż się pewnie olej z rana popija...:) nasza "ruda " koleżanka" wlasnie to mówiła - rudy to mozna mieć charakter - i przewrotności śladu w niej nie było ....ale i tak jej to nie pomoglo w zmianie przezwiska ..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim. Super, że macie takie humory. :) Tak trzymać. U mnie też jest ok. Nie trapią mnie jakieś doły i inne wykopy. No ale mam co robić - z jednej strony nowa zabawka, a do tego za tydzień muszę zawieźć gotową treść mgr. Ale dam radę. W sumie to mam tylko trochę poprawek i napisać wstęp i zakończenie. Dzięki za komplementy dotyczące zdjęć. Świetnie rudziutka czarownica wytłumaczyła efekt ze światłami. Mi się to bardzo podoba, więc szukam takiego miejsca, gdzie można by więcej pokombinować (póki co szukam teoretycznie bardziej, gdzie by tu wyruszyć). A ten park (w zasadzie mini park) jest rzeczywiście magiczny. Zawsze gdy jest śnieg przyciąga mój wzrok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie,otoz nie...nie popijam zadnego oleju a i bananow dawno nie jadlam:O a humor nie wiem skad sie wzial,chyba to samonastawienie sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panno M może i ta czarodziejska zima , pełna dawno niespotykanego uroku niesie z sobą jakąś moc..... skoro nie banany i olej - to już widocznie , takie zmysłowe doznanie to czyni ?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×