Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...staram się być szczęśliwa..

Samotność i jej smak..

Polecane posty

a ja jem czipsy i przegryzam bananem ;) widze humory dopisuja,u mnie roznie-do tej pory bylo super,a bedac u znajomej znowu mnie naszly chwile zadumy,bylo kilka nowych osob,pary....a ja ciagle sama.. czy naprawde nie mozna mnie pokochac ?wroc -czy nie moze mi sie choc raz w zyciu trafic taka milosc ,gdzie jedna osoba za druga skoczylaby w przyslowiowy ogien...taka ,gdzie patrzylabym ze szczesciem i miloscia na ukochana osobe..czy to tak wiele?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prorok jaki , czy co ??? słońce ileś tam razy zotoczy koło wokół ziemi , a ziemia wokoło słońca i... następnego dnia ...przyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alkoholu tam niebędzie .... :D :D :D albo zabraknie, albo wyparuje .... nie widzę tam czegoś takiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kandesbarrry
i co z tego ze spotykalam go..mowil ze kocha,ze skoczy za mna w przyslowiowy ogien,ze na zawsze,na wieki,bla bla bla...miesiac jak ze snow....wczesniej prawie 2 lata znajomosci z widzenia...i co?zostawil..bez slowa..po prostu przestal pisac i spotykac sie...wole ta moja samotnosc,ma slodko gorzki smak ale nie wierze w milosc,zmienilam sie,nie lekam sie samotnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×