nie ciesza mnie zblizajace sie swieta, kogos jeszcze?

denerwuje mnie,ze to wszystko straciło teraz swój sens i napędzane jest dla kasy :o choinki w sklepach, centrach handlowych poubierane już 2 listopada psuja cala magiczna atmosfere swiat... pamiętam,że kiedy byłam dzickiem, święta to była wielka radość, to wyczekiwanie, ta nieopisana radość kiedy ubierało się choinkę dzień przed wigilią albo w wigilię - tego już nie ma :( tylko nie wiem czy to też nie przez to,że dorosłam :o

Ja zawsze uwielbiałam świeta. Do tej pory jaram się tym wszystkim jak dziecko. A mój mąż nie lubi swiat. Nie wiem czemu... Ale i ja przez to tracę entuzjazm

ja też zawsze uwielbiałam święta, to całe wyczekiwanie, krzątanine, przygotowania, ale jakoś od 2-3 lat już tego nie odczuwam :o

Ja też nie lubię świąt a to dlatego że nie mam z kim ich spędzać a rodzina się dla mnie nie liczy bo same problemy mam przez nich, i w tym roku mam zamiar to olać, żadnej wigilii, .żadnego opłatka. Pierdolę to.

mnie juz od lat nie ciesza:o

bazienka faktycznie nieciekawa perspektywa :/ a co z rodzinnymi swietami? u mnie to taka obłuda zawsze była... na codzien sobie dupy opbrabiają, a w swieta dziela sie oplatkiem,zycza sobie wszystkiego najlepszego,sciskaja sie,caluja, a na drugi dzien znow dupy obrabiaja :o

czarnula

no w sumie gdybym miała taka sytuacje to zrobiłabym podobnie jak Ty... u mnie podobne jazdy zawsze robi mama, tylko chodzi o to,ze do poludnia w wigilie jest wielce obrazona,ze sie musiala narobic,prowokuje kłótnie itp.ze nikt jej staran nie docenia, a wieczorem milutka, podlizuje sie wszystkim i wszyscy musza byc mili,zeby znow jej cos nie usiadlo na nosie :o

Mnie też tak nie bardzo cieszą te święta... chociaz zawsze czekalam na nie, a w tym roku wszystko jest jakies dziwne- smutne:O

smirnoff :) siostro - no wlasnie wszystko jest jakies takie smutne :o

Mnie jedynie nie cieszy, że Święta na mieście tak wcześniej się zaczynają przez to jak już Święta są to człowiek nimi jest zmęczony

DDA man masz rację - w swieta czlowiek jest nimi zmeczony i jak to mowia "swieta,swieta i poswietach"

czekam na mikolaja:P

A mnie tez wkurza ta cala obluda- caly rok nienawidza sie, ale w swieta 'kochaja sie'. Zreszta tez mi nie odpowiada,ze nie ma spiewania koled w moim domu. Zawsze uwielbialam jezdzic do babci, ale odkad jej nie ma to nie wyobrazam sobie swiat bez niej:( Mysle,ze jak zaloze wlasna rodzine to bede robila wszystko, by swieta byly przede wszystkim nasycone miloscia, przyjemna atmosfera, zyczliwoscia, a nie tylko zarcie ,prezenty i wyczynowe dzielenie sie oplatkiem- jak my sie kochamy. Amen:O

Mnie tam cieszą :)

Mnie nie cieszą. Nie mam kasy na prezent dla faceta. Dzieli nas materialna przepaść. On ma dużo, ja nie mam nic. Na pewno coś od niego dostanę. I będzie mi głupio.

Dziewczynko Ladaco :) u mnie to samo...jak byla babcia to bylo inaczej... a teraz będą pierwsze święta bez Niej i jakoś sobie ich nie wyobrazam :( i tez postanowilam sobie,ze jak bede miala dzieci, to zupelnie inaczej bede u mnie swieta wygladać...

mam tak samo; jeszcze 6lat temu z wyczekiwaniem czekalam na ten "magiczny" dzien, a teraz? Wszystko tak na pol gwizka, byle jak, byle szybko... ech... mysle, ze to wlasnie wszystko przez to, ze teraz swieta zaczynaja sie juz w listopadzie :( juz nawet choinka w domu z zapalonymi lampakmi stracila swoj urok

też nie lubię świąt.ato kurioza zważywszy na to,co bylo kilka lat temu..

nie lubie swiat, z tego powodu ze wszedzie wtedy mowi sie o rodzinie itpe... a u mnie źle to wygląda.

moppy - zgadzam sie z Tobą w 100% ...

ja jeszcze do nie dawna cieszylam sie ze beda swieta i ze bede mogla spedzic je nie tylko z rodzina ale i ukochanym... teraz juz mi to obojetne bo jego nie ma:(:(:( nawet nie wiem kiedy wruci... 2 miesiace go nie widzialam:( a sylwester to juz wogole mnie doluje:(

aniaa wspolczuje :( a co sie stalo z Twoim narzeczonym? :o

wychodzi na to ze poprosze meza o wyprowadzenie sie,chociaz z drugiej strony zal mi dzieci,moze dla nich wytrzymam do swiat,tylko jak maja byc falszywe to moze lepiej nie?

Mysle,ze swieta stracily juz swoj urok. Teraz to jedna wielka komercha. Wystarczy spojrzec na kupowanie prezentow- laptopow, komorek itd:O Jaka masakra, przeciez nie o to chodzi w czasie swiat, by dostac drogi prezent. Wystroj sklepow- juz od listopada wisza jakies ozdoby, co to w ogole jest:O Cale te przygotowanie- liczenie potraw. A moje ciocia to ma ok 20 potraw- pozniej wszystko wyrzuca psom:O Jaki to wszystko ma sens. Jak Czarnula pisze- u mnie tez to inaczej bedzie wygladalo, bo ni l liczy sie ile czego bedzie i jak drogie to bedzie, ale liczy sie sama atmosfera, ludzie... Jeszcze bedzie pieknie:)

siedzi na 3miesiecznej sankcji- zyje nadzieja bo 25 grudnia jest koniec terminu(swieta) i moze go puszcza albo przedluza na kolejne 3miesiace- nie wytrzymam tak dluzej:(

aniaa trzeba wierzyc,ze go puszcza, moze akurat swieta cos w tym pomoga ;) glowa do gory i poki nie jest przesadzone,ze nie puszcza, trzeba wierzyc,ze sie zobaczycie :)

Boze, jak jabym sie cieszyla gdyby wypuscili go... to by byly piekne swieta- chwile... a ja bylabym naszczesliwszakobieta naswiecie:( modle sie o to... ja juz nie moge tak dluzej:(

aniaa i tak będzie :)

dziekuje:) bardzo bym chciala... ale wydaje mi sie ze juz nie dostane wiecej szans bycia szczesliwa- choc tak naprawde nigdy nie dostalam takiej szansy:(