Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość long storryyyyy

mój mąż właśnie wyniósł się z domu wkurzony o to że chce przyspieszyć poród

Polecane posty

Gość long storryyyyy

jestem obecnie w 38 tyg ciąży (jutro zacznę 39). od samego poczatku bardzo zle znoszę ciąże a od miesiąca jest jeszcze gorzej. Ciągłe bóle pleców, spojenia, straszna opuchlizna, z dnia na dzien narastająca liczba rozstępów, złe samopoczucie, uderzenia gorąca...wszystko co tylko możliwe. Poprzednią ciąże przenosiłam 16 dni, więc tym razem postanowiłam wszystko przyspieszyć by drugi raz nie przechodzic przez ten koszmar. Córka waży już ponad 3kg, ginekolog stwierdził ze jest donoszona i można bezpiecznie rodzić. Niestety jej się nie spieszy bo szyjkę mam bardzo długą i twardą. Tak czy inaczej mąż wrócił dziś z tygodniowej delegacji, wiec mu powiedziałam że dziś spróbujemy seksu bo od dwóch dni prowadzę akcję "Dominika wyłaź z brzucha", a seks to podobno dobra metoda:) On jak to usłyszał dostał szału, zaczał na mnie krzyczeć że córka wyjdzie wtedy kiedy będzie chciała, że jestem nieodpowiedzialna, że chce ją skrzywdzić i że jeśli w tej chwili nie przestanę próbowac wszystkiego przyspieszyć, to on się wyprowadzi z domu i tyle go zobaczę. Mówię mu więc ze jedyne co zrobiłam to posprzątałam dom i wyszłam na dłuższy spacer z koleżanką, że dziecko jest donoszone i że i tak pewnie urodzi się w terminie, po prostu nie chce przenosić. On jednak nie słuchał, obraziłą się, wściekł wrecz, spakował kilka ciuchów i wyszedł. Powiedzcie mi czy to ja źle postępuję czy on przesadza???? Jestem w szoku po tej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze powiedziawszy nie popieram takiego przyspieszania porodu - na własną rękę :) Niemniej jednak mąż nie musiał się zachowywać w ten sposób :) Wina za zaistniałą sytuację leży pośrodku :) Lepiej się pogódźcie i pogadajcie :) Życzę szybkiego i w miarę bezbolesnego rozwiązania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość long storryyyyy
Darianka dlaczego nie popierasz? sama moze tez nie zdecydowałabym się na takie rzeczy ale lekarz dał zielone światło, stwierdził ze dominika jest donoszona i bezpiecznie może się urodzić. Mówiłam mężowi ale on nie słucha. Poprzedni poród to był koszmar. Przenoszony syn wazył w dniu porodu 4400, rodziłam ponad 20 godzin i trochę mnie rozerwało. Nie chce tego drugi raz przechodzić:( Męża to jednak nie obchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość long storryyyyy
Wiesz, normalnie broniłabym męża bo to dobry facet, rozsądny, ciepły. Ale w tej sytaucji niestety bronić go nie bede bo sama nie rozumiem o co mu chodzi:o Nie ma żadnej wiedzy na ten temat, nie wie jak kobieta nie raz się meczy w ciazy, wie jak zniosłam poprzedni poród, ale mimo wszystko cos sobie ubzdurał, że dziecko ma wyjść wtedy kiedy mu się podoba bez względu na koszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu jeżeli ciążę przewiduje się, że może trwać do 42 tc to tak widać natura urządziła... i ja nie jestem zwolenniczką przyspieszania typu : bieganie po schodach, mycie okien, picie herbatki z liści malin, seksu (nawet na siłę, byleby tylko rozpoczął się poród) :) No ale to moje zdanie.... Kazdy ma przecież swój punkt widzenia :) Niemniej jednak jeżeli lekarz dał Ci zezwolenie na akcję "Dominika wyłaź z brzucha" - to ok :) Ale wiesz, może mąż poczuł się mało fajnie, kiedy mu zakomunikowałać - dzisiaj będzie seks bo chcę urodzić :) hehe Hmmm.... no tak jak pisałam, mąż się zachował głupkowato, ale Twoje podejście so tematu też mało fajne, więc najrozsądniej byłoby pogadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggggggggggghhhhhhhjjjjjj
Faceci wbrew pozorą mają i uczucia i raczej martwią się o swoja partnerką i tym bardziej o nienarodzone jeszcze dziecko.Myslę,że przestraszył sie i tyle. Jednak................wynosząc się z domu zachował sie 100raz gorzej niż ty wymuszając :-) sex.Nie odpowiedzialnie i ...no cóż ,jak gówniarz. Opieprz go,niech błaga o powrót. Zrób mu awanturę.Nie pomyślał,że możesz sie za bardzo zdenerwować..... zachował się jak szczeniak i tyle.Nawet strach przed zdrowiem dziecka go nie usprawiedliwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość long storryyyyy
przecież to było tak ze ledwo wróciła a ja do niego że dzis uprawiamy seks;) rozmawialiśmy przy obiedzie o tym jak spędził ten tydzień i co ja robiłam, więc mu powiedziałam że wczoraj wysprzątałam dom, a przedwczoraj byłam z koleżanką na spacerze bo chciałabym, żeby dominika już zaczeła sie wybierac na swiat bo lekarz dał zielone światło i że dziś może speróbujemy się kochać bo słyszałam ze to dobry sposób. Niczego na nim nie wymuszałam w kązdym razie;) A on się po prostu wśiekł że prawie mu piana z ust poszła:o Ze jak ja mogę przyspieszać poród. Tłumaczenia że nic takiego nie robię, ze po prostu nie leże już cały dzień w łożku a prowadzę normalne życie, nic nie dawały. Darianka widzę że jeszcze nie rodziłaś i nie jesteś też w końcówce ciąży. Myślę że jeśli spotkałboby cię coś takiego jak mnie przy pierwszym porodzie zmieniłabyś zdanie o przyspieszaniu porodu o 180 stopni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee tam
moze sie przestraszyl? Faceci roznie reaguja na wiesc o PORODZIE :) Tym bardziej jak mowisz mu, ze lada chwila moze sie zaczac ;)) ja w dzien porodu wyszlam na zakupy, jak wrocilam to winda byla zepsuta i musialam wejsc po schodach, ale odpoczywalam po kazdym pietrze, bo nie spieszylo mi sie :) no ale moj synek nie posluchal i wyszedl sobie kilka godzin pozniej :) to bylo w 38 tc :) zycze szybkiego i malo bolesnego rozwiazania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby nie waga
:)) sorry, ale moj ex jest waga i powiem Wam ...... nie bierzcie facetow o tym zodiaku na partnerow!!! Chyba, ze to ja tak trafilam :/ ten moj ex ..... masakra!! szkoda, ze sie pozno o tym dowiedzialam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cholerę mu mówiłaś
był trzeba wleść na chłopa i tyle a nie gadać o wywoływaniu porodu itp. Moją też wywoływali ale w szpitalu i niestety potem 10 dni żółtaczki.... Dziecko jak będzie gotowe to samao wyjdzie a ciąża trwa do 42 tygodnia więc bądź cierpliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachowanie męża - absurdalne. Seks jest dozwolony do samego końca ciąży jeśli oczywiście nie ma przeciwwskazań medycznych i dziecko rozwija się prawidłowo. Prostaglandyny zawarte w spermie owszem mogą pomóc ALE TYLKO GDY DZIECKO SAMO ZDECYDUJE O PRZYJSCIU NA SWIAT. :) ja jak byłam po terminie to siedziałam wieczorem i (za radą lekarza) pocierałam brodawki bo to podobno również pomaga... Są to sposoby naturalne i w żadnym wypadku nie zagrażają dziecku! Mąż chyba nie ma zbytnio o tym pojęcia i się wystraszył, że możecie krzywdę córce zrobić... normalne, nie ma się co przejmować... byle do domu wrócił! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oby nie waga
a może to z tobą było coś nie tak a teraz na biednego chłopaka spod wagi zganiasz????? Wina zawsze leży po obu stronach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość long storryyyyy
jest wodnikiem:P moze i faktycznie sie przestraszyl ale srasznie mnie wkurza kiedy złosci sie o rzeczy o których tak naprawdę niewiele wie, zwłaszcza że zachowuje się jakby to że cierpie i jak cierpiałam za pierwszym razem w ogóle go nie obchodziło. Napisałam mu smsa "kiedy masz zamiar wrócić", odpisał "jak zmądrzejesz:/"... Boże jak on mnie wkurza!!!:( Mowi sie do niego jak do słupa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość long storryyyyy
po cholerę mu mówiłaś>>>> wiem ze ciąża trwa do 42 tygodnia, moja trwała do 43 i naprawdę nikomu tego co wtedy przechodziłam nie życzę. A wiem, po prostu wiem że jeśli teraz nie zacznę działać czeka mnie to samo bo tak jak przy pierwszym dziecku moja szyjka pod koniec ciąży jest długa, twarda i pancerna jak sejf:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvvmnb
To mu odpisz"za głupią się nie uważam-możesz nie wracać" ciekawe co on na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale to MEGA palant
Świetna metoda dialogu - wynosić się z domu przy każdej kłótni, godna pięciolatka :O Mój wracając zastałby zmienione zamki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehemiał pomysł
a może wpadł na genialny pomysł że skoro żona chce urodzić wcześńiej to ją mocno wkurwi niech dostanie skurczów ze stresu!!! nie a tak poważńie to chyba więcej może zaszkodzić jeśli takie robi numery bo naprawdę możesz ze stresów zacząć szybciej rodzić...więc skoro jest taki odpowiedzialny to nie pownien Cię( Was) narażać!!!! miłego porodu kochana wieloródko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
long storryyyyy --->>> tak właśnie czekałam kiedy mi napiszesz, że skoro jeszcze nie rodzilam to nie mam bladego pojęcia o końcówce ciąży :D:D:D:D:D Niemniej jednak zdanie na temat przyspieszania porodu różnymi dziwnymi niekiedy metodami mam i nie zmienię go. Owszem, jeżeli zajdzie potrzeba to niech mi przyspieszają, ale lekarze.... a nie mąż swoim przyrodzeniem ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masaz szyjki
......... :o Boze jak sobie to przypomne to az mnie skreca ....... :/ mialam przy drugim porodzie taka przygode, 5 razy mnie babka ''masowala'' nie zycze tego nikomu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle ze to byla wymowka
chlop wrocil do domu, zobaczyl przepoconego, pokrytego rozstepami wieloryba, ktory mu zakomunikowal, ze zaraz bedzie seks to zyczajnie sie wystraszyl i zwial gdzie pieprz rosnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufdjghkjd
rozumiem że do chłopa to trzeba dosłownie mówić ale po co mu mówiłaś że to po to aby przyśpieszyć poród. Trzeba było zagrać taką bardzo stęsknioną jego osoby i seksu i taką biedną zagrać że ci smutno itp itd. Rozumiem cię i popieram byłam 2 razy w ciąży i jeszcze pamiętam jak się czułam pod sam koniec ciąży i też wiem że "ja wszystko sama"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mollllamilla
tak się martwi o zdrowie dziecka twój mąż i zarzuca ci że możesz małej zaszkodzic a nie pomyślał,że swoim durnym zachowaniem zdenerwuje cię i że twoje stresy to też stresy dziecka bo ono też to odczuwa?!!! co za durny facet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajlsjfhs
Wybzykał się na tej delegacji, spojrzał na Ciebie i stwierdził, że seks z Tobą jest obrzydliwy, więc wymyślił tą całą sytuacje, żebyś Ty poczuła się winna. A prawda jest taka, że zwyczajnie nie miał na Ciebie ochoty. Faceci tak niestety mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×