Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość teściowe brrrrr

kobitki to jest topik dla tych co teściówki czarownice je wkurzaja

Polecane posty

Gość teściówki
buahahahahahahaha!!!!! fantastyczna nowomowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja też coś napiszę
Moja teściowa to istna wiedźma z piekła rodem. Mieszkamy z moim mężem co prawda sami ale moją sąsiadką jest moja teściowa. Jestem 3 lata po ślubie, a mój mąż wyprowadził się od rodziców jakieś 4 lata przed naszym ślubem i mieszkał w domu w którym teraz my mieszkamy razem. Jak był kawalerem to dał swojej mamie klucze od domu> Ona przychodziła do niego kiedy chciała, czasami mu posprzątała, ugotowała obiad. Muszę zaznaczyć, że za czasów narzeczeństwa uwielbiałam moją teścióweczkę, myślałam, że to babeczka na poziomie nowoczesna, zabawna i fajna. Po ślubie dopiero się zaczęło!!!!!!!!!!!!!Przychodziła do nas kiedy chciała nawet 10 razy dziennie, potrafiła o 6 rano przyjść wchodzić do sypialni i nas budzić(co dla mnie było bardzo krępujące bo jako młoda żonka chciałam założyć coś seksownego, a tu du**pa musiałam zakładać pidżamy dwuczęściowe bo jak mi takie napady o 6 rano robiła!!!!!!!!!!!Mówiła co mam na obiady gotować. Najlepsze to to ,że ona po prostu jest zazdrosna o to, że jej syn mnie i nasze dziecko kocha chociaż nie jest jedynakiem. Mówiła mi, ile mam słoików na zimę robić jak doprawiać zupy, jak prać prasować itd. Przesiadywała ze mną(mąż pracuje) całymi dniami i próbowała mną rzadzić(zaznaczę, że swojego wnuczka, a mojego syna traktowała jak rywala który odbiera jej syneczka a mojego męża. Co najgorsze przy moim mężu kukała do małego jak najlepsza babunia. Wiec jak mówiłam mężowi jaka ona jest to on mi nie wierzył i zaczynało się między nami psuć.Pewnego dnia wpadłam na pomysł, żeby ją nagrać i pokazać mężowi i tak nagrywałam ją przez 2 tygodnie jak tylko przychodziła! Później pokazałam te nagrania mężowi nie mógł uwieżyć,ale jak już oczy widziały to serce uwieżyło. Pewnego dnia przyszła jak mąż był. Oczywiście nie dzwoniąc nie pukając tylko klucz w zamek ciach i jest. Zaczeła te swoje a to zrob tak a to tak ......mąż był w garażu ja nie wytrzymałam zaczełyśmy sie kłócić(każdy trzyma nerwy na wodzy do czasu)Mąż przyszedł a ona do mnie z gębą, nie żądz sie tak nie jesteś u siebie wogole to co ty tu przyniosłaś itd Myślałam, że w mojego męża diabeł wstąpił. Zaczoł na swoją matkę krzyczeć a co ty sobie wyobrażasz, jak tak możesz ubliżać mojej żonie. To ja ten dom postawiłem a nie ty, wię cie masz prawa tak mówić. Ja ją kocham i nie pozwolę ci jej obrażać. To ona do niego,że matkę ma się tylko 1 a żon można mieć sto i jak by wziół za żonę jakąs tam Gośkę to by lepiej miał. Nie wytrzymałam i kazałam jej wyjśc nie bardzo chciała. Mąż też już się wkurzył bo ona przy dziecku i mi w oczy takie rzeczy mówiła......do tej pory mi przykro. Wyprowadził ja za dzwi, zmieniliśmy zamki w drzwiach. Jak zauważyła, że nie może wejść do naszego domu to zaczeła nas straszyć, że na policję zadzwoni i powie, że jej kontaktu z wnuczkiem bronimy.........jakoś do tej pory nie zadzwoniła Minoł rok jak się z nią nie odzywam Ostatnio jak na parę dni pojechaliśmy do rodziny to nam połowę owoców z sadu wyrwała(wiem to od teścia) Swoją drogą teścia mam super dusza nie człowiek. Zawsze pomoże doradzi nie nakazuje zróbcie tak i tak) Naprawdę teść to facet w dechę a teściowa tak jak już pisałam istna czarownica !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Jak ktoś już tam napisał do utylizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam inną sytuację. Jestem z moim narzeczonym już 5 lat. Planujemy ślub "za niedługo". Dostaniemy od teściów parter ich domu (oni bądą na piętrze). Nie mogę "złapać" kontaktu z Nimi mimo, że często bywam w ich domu, raz w miesiącu nocuję w weekend. Ale oprócz obiadków i kolacyjek to nie przebywamy ze sobą. A nawet wtedy jest bardzo sztywno. Nie rozmawiają ze mną, tylko między sobą. Mój narzeczony twierdzi, że to normalne i że być może nadal się krępują mnie, nie widzi w tej sytuacji niczego "nienormalnego". Strasznie mnie dziwi taka ich postawa. Prawdę mówiąc wydaje mi się, że mnie nie akceptują. Chyba jest to lepsza sytuacja niż typ "wścibskiej teściowej" jaką przedstawiacie w powyższych postach. Jednak ze względu na to, że będziemy mieszkać w jednym domu dręczy mnie ten ich chłód w stosunku do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy uważacie , że to normalne zachowanie ludzi, których zna się 5 lat a "za niedługo" ma się do ich mówic mama i tata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×