Jakie macie metody na przekroczenie cienkiej czerwonej linii?

To znaczy: co robicie, żeby sprowokować faceta do zachowań mniej przyjacielskich a bardziej intymnych? Jak "pomagacie" mu, żeby zrobił pierwszy krok? Gestami, rozmową? Temat edukacyjny: wpisujcie pomysły... :-P

ja go po prostu poderwalam pytajac czy ma zapalic. dzis jest mym mezem

A dlaczego on ma robić pierwszy krok, skoro Ty masz na niego ochotę?

Zakładam, że on też ją ma... :-D Bo lubię, jak się facet musi napocić... wtedy bardziej docenia :-P

O tak, mnie też to interesuje :) Hmm... Patrzę mu głęboko w oczy i czekam, aż on zrobi to samo (zwykle nie muszę długo czekać) (: Kiedy np. oglądamy razem zdjęcia lub czytamy z jednej książki, "wykorzystuję" tę naszą bliskość, wtedy robi się tak intymnie... Oboje aranżujemy takie sytuacje. Proszę go, żeby mi w czymś pomógł, tylko po to, żeby powiedzieć słodkie "dziękuję" i się uśmiechnąć :)

A ja Ci mówię, przejmij inicjatywę! Nic tak nie kręci facetów jak kobieta, która wie czego chce i zaręczam Ci że zapamięta Cię na baaaardzo długo :)

Faceci są jak małe dzieci - należy pokazać im drogę.

A większość kobiet i tak tylko stęka i sapie i "Wacka" nie łapie Albo sygnały takie daje że na użycie nocne się tylko nadaje ;)

to linia między życiem, a śmiercią - więc zapytanie nie teges jest

Jedyne pewne rzeczy to śmierć i Bóg. I tyle.

>> to linia między życiem, a śmiercią - więc zapytanie nie teges jest To była przenośnia... ino cudzysłów mi w topicu wycięło! :-P >> A ja Ci mówię, przejmij inicjatywę! Nic tak nie kręci facetów jak kobieta, która wie czego chce i zaręczam Ci że zapamięta Cię na baaaardzo długo Ale ten topic jest właśnie o przejmowaniu inicjatywy a nie o bierności :-D Tylko nie tak w mordę, ale takimi metodami, żeby gościu myślał, że to on taki alfa jest...

Jesteś facetem?