Kiedy wreszcie rząd skasuje gimnazja i przywróci stary system

Wprowadzenie gimnazjów przyniosło więcej szkód niż pożytków. Pojawił się dodatkowy i mocno przedwczesny próg dla uczniów z “gorszych” rodzin, tzn. gorzej wspierających rozwój dziecka, co owocuje selekcją ze szkoły podstawowej do gorszych i lepszych gimnazjów, z gimnazjów do gorszych i lepszych szkół licealnych, a w efekcie mniejszymi lub większymi szansami na edukację na szczeblu wyższym. Wiek uczniów w I i II kl.gimnazjum jest to czas najtrudniejszy rozwojowo. Uczniowie przechodzą ze znanego sobie środowiska swojej szkoły podstawowej, do którego dostosowali się już, a nauczyciele znali ich na tyle dobrze, by traktować rozumnie i indywidualnie, do środowiska nowego, w którym muszą się odnaleźć, a zwłaszcza zdobyć pozycję wśród rówieśników. Zachowania agresywne, kontestowanie szkoły itp. bywają często naturalną reakcją na nową sytuację. Nowi uczniowie, obowiązek przygotowania przede wszystkim do testu gimnazjalnego - nauczyciele niewiele mogą pomóc świeżym gimnazjalistom w pokonaniu skutków praw rozwojowych i rządzących małą grupą.

a wtedy uzdrowi polską edukację. PiS kusi wyborców obietnicą zlikwidowania gimnazjów i przywrócenia czwartej klasy liceum. Gdy dojdzie do władzy, wprowadzi stary porządek. Ryszard Terlecki, PiS-owski polityk odpowiedzialny za edukację, obiecuje: “W dziedzinie edukacji przywrócimy rzeczywisty charakter szkoły ogólnokształcącej, tzn. zlikwidujemy gimnazjum, przywrócimy czwartą klasę liceum. Po drugie rozszerzymy program nauczania w zakresie wiedzy o państwie i historii. Po trzecie zapewnimy studentom możliwość bezpłatnego studiowania na trzech kierunkach. Zapewnimy też stypendium dla tysiąca osób rocznie po to, by najzdolniejsi uczniowie mogli studiować na najlepszych uczelniach międzynarodowych.”

nie buforowane przez szkole, a w gimnazjum nie, bo jest walka...

nawet wy tu wypowiadacie się uczniach jak o stadach zwierząt które trzeba jak najlepiej grupować żeby były najwydajniejsze.

i zagłosuję na PiS, mają wiele wad, ale akurat w tej sprawie to kaczory mają rację. Gimnazja są hańbą polskiej edukacji, nieszczęściem dla nauczycieli i dla uczniów, bo jest nim rozbiciem(bezsensownym) szkoly na 3 zamiast 2 fazy wraz z towarzyszącą temu stratą czasu i pieniędzy. To tez totalna klęska wychowawcza… Tamten system(8+4) był zajebisty, 1000 razy lepszy od dzisiejszego i tyle. Nowy wymyślono go teoretycznie w imię mrzonek o równości(talentów i motywacji), a tak naprawdę żeby, za kasę, poslać ponad 70% rocznika na pseudostudia i utrzymać możliwie daleko i dlugo od rynku pracy…:P

a po co? aby wychować posłuszne społeczeństwo, należy im zabrać wiedzę tradycje historię czyli jeszcze parę lat i będziemy mieli w Polsce dobre posłuszne bezrozumne społeczeństwo..... i nic nie da się zrobić, umiejętność czytania, czytania ze zrozumieniem będzie tylko dla wybranych, elity...

Widziałem wpis w dzienniku, temat z j. polskiego użyto zwrotu “Wjerna żeka”. Wołam więc. Jak najwięcej n-li po nowych studiach, najlepiej zaocznych, najlepiej w systemie bolońskim, zaiste oni i tylko oni są kompatybilni z młodzieżą, która jest prawym urobkiem gimnazjów i reformy. I cieszy się dusza, że Hallowa będzie ją pogłębiać, dotrze tak głęboko, że głąba zobaczymy w całej krasie. Tylko - o ludeczkowie, będziemy korzystać z rad niedouczonych prawników, leczyć się u niedouczonych szarlatanów (na AM-ach studia za kaskę się wciska), jak to szkodliwe, to sami widzicie po Waszych ministrach, szczególnie “edukacji”. Oby tak dalej więc …

na wychowaniu, no no Zrozumcie, że szkoła nie jest i nie powinna być obowiązkowa. Uczcie dzieci sami każdy według własnych przekonań - to lepsze niż nauczanie zbiorowe, jakie by nie było, tak jak żywienie zbiorowe nigdy nie będzie lepsze od Waszych indywidualnych codziennych obiadów.

Oj to prawda: ci nowi nauczyciele to straszne bezmózgi. Głupsi od niejednej woźnej! W mojej szkole na kilka godzin zatrudnia się stażystę (nie pół etatu nawet!)- bez dodatkowych obowiązków, opiekuna, rozpoczętego stażu. To jakby z ulicy ktoś przyszedł na trochę bez zobowiązań. Jak będzie coś nie tak - to bez żadnych konsekwencji. I tak od września nie będzie zatrudniony, bo przyjdzie kolejny stażysta. W wielu gminach zatrudnia się stażystę, bo tani - na rok i potem mówi mu się do widzenia. Liczą się zaoszczędzone pieniądze. Może dlatego pracują teraz w szkołach absolwenci studiów, którzy piszą “Żeka” , mówią “wygła”, a poziom ich wiedzy marniutki…Co zdolniejsi uczniowie śmieją się, chodzą na korepetycje do doświadczonych nauczycieli, nawet emeryci są poszukiwani. Szkoła przypomina kabaret. A najciekawsza obserwacja to taka, że taki debil-dysortografik może być polonistą…Znam osobiście paru takich kmiotów!

pomysłu likwidacji gimnazjów, jest to pomysł DOBRY i najwyższa pora wprowadzić go w życie, im szybciej, tym lepiej. Zostawmy etykiety partii i merytorycznie oceniajmy ich pomysły, a - powtórzę - pomysł likwidacji gimnazjów jest odważny i dobry, choćby z powodu niemarnowania czasu na adaptację uczniów oraz ciągłe rozpoznawanie przez nauczycieli, czego to Jaś był uczony na poprzednim etapie. Tego systemu autorstwa Handkego poprawić się nie da, można go tylko skasować!

należy się jeszcze zastanowić, czy da się, i jakim kosztem przywrócić ośmioklasowe podstawówki.

edukacja to jedna wielka afera, wydajemy miliardy złotych na kształcenie, a efektem są 30% procentowi inteligenci. Nauczyciel w wielu szkołach w zasadzie jest (i to każdy) człowiekiem notorycznie na piśmie poświadczającym nieprawdę, np. że Iksiński uzyskał ocenę dopuszczającą z matematyki w III kl gimnazjum. Bo jak ją mógł uzyskać skoro jest przekonany, iż 1/2 + 1/2 = 2/4 ??? I nie rozumie, często nie umie nawet przeczytać własnego świadectwa?

To ta , że mi w szkole w Polsce tak walnęli w łeb. Wkulali mi równo wiecie. A za co to nie wiem? Poza tym całość była tak bez sensu, że jeszcze 4 lata za to obrywałam, życie mam swoje przez całość zerowe. Doktoratu nie skończyłam. No fakt - jak mogłam się spodziewać że obronię ten doktorat, ale no to pracę mi dajcie - nie. To po 4 latach stwierdzili, że ja byłam nienormalna, że ja tam poszłam w czasie procesu. No ale co ja miałam robić? No to mnie chcieli, nie chcieli? Czemu mi prawnik nie powiedział że mam odejść na czas procesu. Ja się byłam pytać. Nikt mi nic nie powiedział. A jak dzwonili to myślałam, że mnie chcą, a oni chcieli mi dowalić za doktorat. No to nie mam doktoratu. Jest to smutne bo to chyba jakiś gang świń nienormalnych, a nie ludzi, no ale przezyłam i to. W sumie mogłam wyjechać po studiach - tyle czasu mi zmarnowano. Ale dostaniecie po mordach kiedyś za te wasze pierdzielenie o niczym wiecie. I jeszcze te wymagania w stosunku do nauczyciela. No to już mam nawet PLAN WYNIKOWY, że mam od kreski do kreski NAPISANE co robić, a tu dyrekcja, że ja mam myśleć. Ale dziś nauczyciel nie musi myśleć. Po co? Wystarczy, że POSTĘPUJE WG SCHEMATU. I to jeszcze z Oxfordu. Już lepszego nie ma! A oni mi mówią, że ja głupia jestem. No tak - Osfordu nie skończyłam. Ale cóż...kto tu jest głupi? Wredna nie jestem i tyle. I mściwa. I żałuję tego bo taka jest Polska - wredna, mściwa, zakłamana. Ale się poprawię!!! :(

Sorry za literówki, ale nie mam ambicji wielkich, zeby tu być niczym MISTRZ ORTOGRAFII. Poza tym PODOBNO nie o to chodziło. A teraz o co? Matka z dzieckiem znowu chce do pracy na wyjeździe? No to mąż chyba matki z dzieckiem. Nic nie rozumiem. Już w szkole ustąpiłam matkom z dzieckiem przy piersi, a za tą granicą co - też żłóbeczek? No chyba jakaś paranoja to? A starzy wasi co robią? Gotują? Też? :(

A tak ogólnie to mam nadzieję, że już się uspokoiliście trochę od 2004 w tych średnich. Boże - co tam się działo. kasa się lała... kasa sie sypała tonami jak zboże. No to cóz... jedna mniej czy wiecej, nie? Ale żeby papierów nie dać człowiekowi? I tak kogoś gnoić 4 lata - całe szczęście, że się nie dałam bo przecież w psychiatryku siedzę przez jakiegoś półgłówka na stolku. Coś strasznego - i znowu to samo. Auta nie miałam. I dobrze. I do dziś pierdzielę całe auto. Ważne , że umiem nim jechać, a reszta to kasa. Której nie mam i co mi zrobicie? :( Nie zesrajcie się w tej Polsce - tyle wam napiszę. Bo to wam idzie jedynie ostatnio - SRANIE W BANIE. przynajmniej od ostatnich 20 lat. No i jakaś Górniak. Bez urazy :(

Ale wiecie co - może macie trochę racji w całości - niemniej nie więcej niż 1%. Ale coś tam macie. Ale 1% uwierzcie mi. I tyle wam napiszę. Wy jak moja matka SZKLANE DOMY w wyobraźni, a życie jest takie, że albo pałac albo do slumsów... no to Unia Europejska was wyrzuci. Chyba, że im zapłacicie. A reszta? Ale czy mogą kogoś wyrzucić? Nie wiem. Ale czego tu bronić? Tu nie ma czego bronić. Bachledy? Bez przesady. I to jest najgorsze - tu jest takie złodziejstwo, że tu nie ma czego bronić. Zaoranej ziemi? Żebyście choć atoma mieli, ale wy nawet nie macie atoma. Coś strasznego. No to czego tu bronić? Takie czasy teraz :( Bez atoma ani rusz :(

Powiem jedno. Według mnie gimnazja to nie jest pomyłka. To był dobry pomysł. Błędem było wprowadzenie przyrody w podstawówce. Uczniowie ktorzy mieli przyrode w 4, 5 i 6 klasie nie wiedzą nic na biologii, chemii, geografii i fizyce. Nie trzeba likwidowac gimnazjów. Wystarczy tylko aby zlikwidowac przyrode i zastapic ją biologią i geografią jak było wcześniej.

jednarzeczzktórejsięcieszę , piszesz jak potłuczona... Mogłabyś napisać to jeszcze raz, tylko normalnie?