Randka czy polecenie od szefa?

Co powinienem wg was zrobic, jesli mam wczesniej umowiona randke z dziewczyna po moich godzinach pracy albo w weekend a tu nagle szef kaze mi wtedy zostac dluzej albo przyjsc do pracy? Znajomym bym napisal, ze cos mi wypadlo ale czy wypada przekladac randke z dziewczyna??? A przeciez odmowic szefowi tez nie bardzo...zwlaszcza, ze w warunkach zatrudnienia bylo jasno okreslone, ze m byc elastyczny i dyspozycyjny... Jesli to wazna sprawa dla firmy to moze mi po takiej odmowie podziekowac... Miedzy mlotem a kowadlem. Dziewczynie w takiej sytuacji by bardziej wypadalo przelozyc spotkanie ale chlopakowi, ktory zaprasza? A potem mialby przekladac? Niepowazne

Ja powiedziałbym przełożonemu, że niestety ale mam bardzo ważną sprawuche osobistą- wszak spuszczenie z krzyża w wolnym od pracy czasie do takich należy zaliczyć

Nie masz za duzego wyboru. Jesli dziewczyna jest madra to zrozumie. Jesli sie obrazi to znaczy ze szkoda tracic na to czasu.