20+ latki pamietacie zabawy w podchody, zbieranie karteczek z notesow itp?

Ajjj, nie płakusiaj ;) Jestem, wyrabiam pańszczyznę i czekałam na rodzinę z PL, ale nie przyjadą :/

No i łezka w oku była:) świetne są te małe dzieciaczki:)

Ja się dziś też wzruszyłam, bo siostrze mojego narzeczonego urodził się synek i byłam kupić coś dla niego. Te ubranka i zabawki są przeurocze :)

Ja niedawno kupowałam ubranko na prezent na roczek dla szwagra synka to nie mogłam się zdecydować co mam kupić:) a jak się urodził to najchętniej bym wykupiła cały sklep:) ( mieliśmy jechać do nich teraz ale mieszkają w Anglii i niestety nie daliśmy rady finansowo:( )

No ja wczoraj też chodziłam i chodziłam, i nie mogłam się zdecydować, bo wszystko takie piękne, tylko ceny takie, hmmm, niefajne ;) Wniosek: muszę jeszcze dłuuuugo pracować, zanim mnie będzie stać na własne ;)

hej :) No niestety dzieci duzo kosztuja . Niedlugo dzien dziecka i ja juz kilka dni temu kupilam hustawke dla moich bratanic. Maja 9 miesiecy ale tak sie cieszyly jak w niej byly :) Jak wykladalismy je z niej to biedne plakaly bo chcialyn jeszcze, a usmiech mialy od ucha do ucha :) Dziewczyny nie mialam pracy bylo zle, teraz mam i jest czasem mi sie wydaje ze ejszcze gorzej :( Nie dosyc ze malutko zarabiam, ze czasem nawet nie ma czasu zeby zjesc jak jest duzo ludzi to w zeslzym tyg mialam miec wolny piatek i zadzwonili ze musze przyjsc do pracy ale bede za to miala wolna sobote...soboty tez wolnej nie mialam! Wczoraj mialam miec wolny dzien- nie mialam. Sobote mialam miec wolna nie mam, a w niedziele pracuje od 6 do 22 albo dluzej :( nie no juz mam dopsyc tego :(

Iza, nie wiem, co Ci powiedzieć, ale wolne powinno być wolnym ,a nie nagle coś się zmienia. Ja wiem, że to hotel, więc jest troszkę inaczej niż w zwykłej pracy, ale nie daj się. Powiedz np., że masz już na ten dzień coś zaplanowane, czy coś. Nie wiem, jak Ci pomóc. Ja w sumie też mam niezbyt ciekawą pracę, ale chociaż finansowo jest ok.

Hej:) Niestety zarobki w Polsce to jakaś kpina:( pracodawca by chciał żeby pracować 24/h za 1000 zł:(.Czasem żałuje że nie wyjechałam stąd jak miałam okazje:P

Ajjjj, wszystko ma swoje plusy i minusy, ja często myślę, że bym chciała wrócić, a nie za bardzo jest to realne (to znaczy w ogóle nie jest). Chodzi mi głównie o to, że przed wyjazdem pracowałam w edukacji i tak bym chciała nadal pracować, a tu niestety-no way. Tak więc czasem trzeba się cieszyć, że jest się "u siebie", chociaż kwestia zarobków to zupełnie inna para kaloszy...

"złote mysli" -------- Zbieram na Citroen C6 www.citroen.pl/citroen-c6/

Zlote myslii .. Karteczki .. Segregatory ... i takie gumowe rzylki z których robilo sie takie bryloczki .. Kazdy w sql byl kozak jak mial to wszystko .. Ahhhaha i jeszcze do tego takie okragle magnesy z pokemonami ;d to bylyy czasy ;d

wiecie co czasem mozna pracowac za male pieniadze ale najwazniejsze to lubic swoja prace i zeby w niej byla fajna atmosfera, a co jezeli sie nie ma ani jednego z tych rzeczy? Ja w mojej poprzedniej pracy po pierwsze dobrze zarabiama - 600 zl wiecej niz reraz, uwielbialam moja prace i uwielbialam ludzi...a teraz? szkoda gadac, chociaz nie zawsze jest tak zle ale to nie to co chce robi i juz...i ile ja mam nerwow przez to az mi ze stresu opryszczka wyszla ;p

Porąbany ten świat:( Ja mam fajną atmosfere w pracy,w miare lubie to co robie.......jestem tylko nie zadowolona ze swoich zarobków:( w poniedziałek jak powiedziałyśmy szefowej że są za niskie ceny bo co niektóre nie mogą zarobić tej najniższej krajowej netto to nam powiedziała że jak komuś nie pasuje to może się zwolnić:P Płakać się czasem chce:(

kurcze przeczytałam troche waszych wypowiedzi a ubawiłam sie niesamowicie:)jakbym was wszystkich znała:)To wszystko o czym piszecie to był niesamowity szał!!!czasem to sobie przypominam i smiac sie chce,ale przyznam ze my jako dzieci mielismy o wiele bardziej cudowne dziecinstwo niz te teraz,współczuje im

tak zawsze mowia - jak sie cos nie podoba to mozecie sie zwolnic...ehhh cholerny swiat

Justyna06:) To twoje imię?:)

a czemu pytasz??

z ciekawości:)

karteczki tyczą się roczników 86-91 :) ja jestem 1990 i dobrze to pamiętam :) hahahha ale nikt chyba niewspomniał o tych zabawkach tamaguchi co się chodowało zwierzątko :) pamietam jak trzeba było na lekcji nakarmić zwierzątko :D kartki to też była jazda :) zlote mysli, wróżby :) jak ktoś mial gry telewizyjnny (pegazus ) to każdy przychodził grać do niego :) a teraz się ma 20 lat i same kłopoty :(:(

o Tamagoczi bylo wspomnane z tysiac razy

Witam :)

Cześć Ajjjj chyba się zapomniałam tam przywitać więc witam się :D ale pogoda :( znowu leje

U mnie była burza:( nudzi mi się dzisiaj bo jestem sama w domu i przeglądam trochę te topiki:)

hehe z karteczkami to byla masakra mialam z dwa segregatory, łaczylysmy je z kolezankanmi zeby bylo ich jeszcze wiecej hehe.. albo zlote mysli hi to byly czasy;) wszystko takie beztroskie:D u nas na podworku gralismy w gruche... albo palanta;)a no i balwana rzecz jasna(odbijanie pilka o blok i przeskakiwanie jej) z checia wrocila bym na jeden dzien do przeszlosci... a teraz komputer, praca, komp, praca...ehh

Ja też jestem sama słucham muzyki :)

ale zaraz koniec tego dobrego......wróci moja księżniczka z tatusiem:)

witam witam :) tak właśnie czytam ten topik i postanowiłam tu wbić :) ja też wymieniałam się karteczkami(mam je do dziś), zakładałam zeszyt ze złotymi myślami, zbieram wpisy do pamiętnika...ah te czasyyyy :P u mnie ładna pogoda, ale i tak siedzę sama w domu(mam wolną chatę przez tydzień) i oglądam kabarety w TV :)

mirewa :) witam :)

Ja nie mam 20+ ale pamiętam jak miałam z 12-13 lat,zabawy na dworze w chowanego te karteczki heh i granie w gume :)Fajnie było a teraz małe dzieci nawet po 6 lat a przed kompem w gierki pykaja