chłopak nie jest nic a nic o mnie zazdrosny

cokolwiek się nie dzieje mówi, że ma do mnie zaufanie.... opowiadam, że dostałam od kogoś (klienta, kolegi) kwiatka - nie rusza go to, jak na imprezie kręci się jakiś inny chłopak - nie rusza go to (ja oczywiście takich ignoruję), wspominam, że ktoś mnie zagadywał, albo próbował zaprosić na kawę lub piwko - nie rusza go to, przy czym stale zapewnia, że kocha mnie bardzo. Ja jego też, ale jakoś źle się czuję, że nie martwi się o nas :(. Nigdy go nie zdradziłam i nie zrobię tego, ale choć trochę zazdrości dałoby mi poczucie, że mu zależy i to bardzo. A razem jesteśmy prawie 2,5 roku...

powinnam się z tego cieszyć? czy to raczej niedobry znak?! i nie jesteśmy dzieciakami - ja mam 26, on 29 lat

ale jakoś źle się czuję, że nie martwi się o nas no jasne ....cel życia razem opiera się na zamartwianiu i robieniu problemów...:D

przyznac, że kobiety uwielbiają sobie stwarzac same problemy gdy ich nie ma:O

czyli brak zazdrości jest u mężczyzny czymś normalnym??

jest normalnym tak samo jak bycie zazdrosnym...

kiedyś go przyłapałam jak masturbuje się przy komputerze i chyba był na dziale "Gays"... czy jest powód do niepokoju?

mojego tez nic nie rusza - taka ma nature, wolałabys zeby robił Ci dzikie akcje, kontrolował tel albo krzyczał bo ktos na Ciebie spojrzał?

to coś z 21.05 to podszyw :/

do zła zła zła... nie chciałabym. Ale brak zainteresowania tymi rzeczami (dla mnie) znaczy tyle, że chłopak może nie do końca się angażuje?!

kazdy jest inny, nie powiem Ci co mysli i czuje twoj facet ale ja tez czesto olewam takie teksty mojego faceta... on nie reaguje na moje, ja na jego. Taka mamy po prostu nature. Moze on mysli, ze sciemniasz? bo po co co chwile mu opowiadasz ze ktos Cie podrywal albo zaczepial? moze uwaza, ze mowisz to specjalnie by wzbudzic w nim zazdrosc? a ze on nie chce dac Ci tej satysfakcji to po prostu milczy?

nie opowiadam mu o tym sporo i często. Nieraz sam widzi jakieś sytuacje (np.na imprezie). Kilka razy miałam kwiatki (nie od niego). To nie jest tak, że na siłę mu to wszystko pokazuję. Nieraz w formie żartu mówię, że miałam iść na kawę z ABC.... hmmm czy to wiele??

no ja bynajmniej sie takimi zaproszeniami nie chwale :) a nawet jesli to moj facet nic na to nie mowi, bo po co? skoro mi ufa to dlaczego mialby robic sceny i histeryzowac? ja bym tego nie chciała (nie lubie zazdrosników) wiec dla mnie to plus :) Jesli widzi na imprezie to co ma zrobic? strzelic mu w pysk? czy moze Ciebie wyciągnąć siłą za wlosy z imprezy ?:) on jest normalny, ma klase, nie masz sie czym przejmowac :)

może masz rację... dzięki :)

no to nie jest tak ze kobiety wymyslaja sobie problemy... po prostu ja np. jestem bardzo zazdrosna, chociaz w sobie to kryje, moj facet natomiast ciagle powtarza, ze mi ufa i nie daje oznak zazdrosci. No i juz takie mysli sie rodza, ze jest cos nie w porzadku, bo w koncu kazda kobieta ma ochote wiedziec, ze facetowi na niej zalezy, zeby czasem (!) to okazywał chocby przez nutke zazdrosci. a podobne do mojej sytuacje odwrotne nie są komfortowe... ;]

jeszcze nikomu nie zaszkodziła a może on naprawdę w Ciebie wierzy??

i masz mu za złe, ze on nie dzieli włosa na czworo, tylko zyje bezproblemowo :P Albo ci ufa, albo uważa ze nie ma się co martwic na zapas, bo przed zdrada i tak sie 'nie upilnuje', albo np. jego ex była szalenie zaborcza i brzydzi się takimi formami kontroli i manipulowania (a gdzie byłas, a z kim, a jak ubrana :O)

i nie robi Ci scen zazdrości, bo naprawde Ci ufa!! Ciesz się!! taki facet to skarb!!