Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DianaaK.

Brat męża. Problem.

Polecane posty

Gość DianaaK.

Jesteśmy młodym małżeństwem. Mieszkamy w bloku, piętro nad moimi tesciami. Jednak to nie problem, bo przyznam że teściową mam w miarę porządną. Problemem jest dużo starszy brat mojego męża. Ma 41 lat i mieszka z rodzicami. Zanim wzieliśmy slub i zamieszkaliśmy razem, mąż spedzął sporo czasu z bratem. I problem w tym, że teraz Jego brat nie może się pogodzic z tym, że moj mąz po pracy idzie od razu do mnie do domu. Często jest o mnie zazdrosny. Bardzo często wyciaga mojgo męża np. na ogladanie meczu do siebie na dół. Codziennie przychodzi do nas np. wypić piwo z moim mężem. A jak jestem w pobliżu to szepcze mojemu męzowi na ucho, zamiast normalnie rozmawiać. Wiem, brzmi to dziecinnie, ale tak jest. Mąz jest przywiązany do brata, i czasami Mu go szkoda i nie potrafi odmowic. A jak odmawia, to ten odchodzi smutny i żali sie teściowej. A Ona traktuje Go jak dziecko ! On ma 41 lat, ma pracę i zarabia na tyledobrze, żeby mógł sam się utrzymywać. A wiem, że nawet grosza nie dokłada na utrzymanie mieszkania. Teściowa podaje Mu ciepły obiadek, właściwie każdy posilek do pokoju Mu zanosi, wszystko Mu robi, kolacje itp. jakby On rąk nie miał. Nawet ściele Mu łózko i odkurza pokoj ! A najlepsze jest to, że kiedyś w mojej obecności powiedziała, że jak jej już zabraknie, to na obiadki brat męza, będzie przychodził do mnie !! zatkalo mnie wtedy i nic nie powiedzialam :o Chciałabym żeby ktoś na to spojrzal z boku, obiektywnie , bo ja juz jestem zestresowana tą sytuacją i coraz bardziej denerwuje mnie zachowanie brata męża. Jest dużo starszy od nas, a zachowuje sie jak dziecko momentami ! Powinniśmy coś z tym zrobic, czy to ja przesadzam i wyolbrzymiam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama welonka
nie niewyolbrzymiasz, jedyne wyjscie- przeprowadzka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest mieszkac blisko rodziny.nie wyolbrzymiasz,takie zachowanie staje się uciążliwe,bez dwóch zdań. Myślę, że wszystko co zrobisz będzie nie dobre. Porozmawiasz z bratem meza,obrazi sie i koniec.Porozmawiasz z mężem,nie bedzie mial serca powiedziec bratu ze przeszkadza.. ale porozmawiaj z mężem,spróbuj. jedyne wyjście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiaj koniecznie z mężem
o tym że to ci przeszkadza, że chcesz żebyście mieli trochę czasu dla siebie. Najlepiej się przeprowadzić. Co jeszcze moge doradzić? Ustalcie zasady z bratem, namów męża żeby ustalił, żeby chociaż informował kiedy przyjdzie, niech się umówią na męskie wieczory raz w tygodniu. Dużo planuj i informuj o swoich planach męza tak żeby musiał dokonywać wyboru, między tobą a bratem a jak juz wybierze jego to żądaj wynagrodzenia zmiany planów. Możesz tez jak się nie wstydzisz i jak nie macie dzieci, chodzić po domu skąpo ubrana, bluzeczka bez stanika na ramiączkach, majtki albo krótkie spodenki, albo wogóle nago i jak przyjdzie brat to chyba mąż go nie wpuści do póki się nie ubierzesz, a na siłe cię ubierać nie będzie chyba. Ja kiedys mieszkałam u teściów i wolałam miec drzwi zamknięte a mój mąz otwarte i właśnie kiedyś się wkurzyłam zamknęłam drwi i półnaga chodziłam po pokoju jak chce żeby mnie oglądali to niech otwiera i szybko załapał. Wogóle ja to lubię chodzic albo w majtkach i w bluzeczce po domu a przy codziennych gościach to by nie było mowy o tym Nie bądź też nadwyraz gościnna, żadnego podawania obiadku szwagrowi, rób porcję tylko dla was dwojga, naucz gada że nie będziesz go karmić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do offerma
Oczywiście, że się znaliśmy . I nie dyktuje męzowi warunków, ale takie wpraszanie się dzień w dzień to chyba trochę przesada. Nie chce psuć relacji męża z bratem, dlatego jestem delikatna. Ale już mnie stresuje ta sytuacja. Wiedziałam, że moj mąz ma z bratem dobre relacje itd. ale nie podejrzewałam , że kiedy już zamieszkamy razem, będzie aż tak źle. Rozumiem wyjście do brata raz na jakiś czas na mecz, czy piwo, ale męża brat przchodzi do nas codziennie ! I jeszcze okazuje zazdrośc o mnie. Przyznasz, że to nie jest normalne ? i nie chodzi o moje pokazywanie różków, jak to nazwałeś/łaś, bo ja jestem bardzo ugodową osobą, ale mogę chyba wymagać odrobiny prywatności ? Przed wspolnym mieszkaniem, sądziłam, że brat męża to dorosły człowiek i uszanuje naszą prywatnośc , ale sie mylilam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidzetta
Sytuacja prawie jak u mnie. Tyle ze brat mojego meza jest mlodszy. ma obecnie 27 lat i teoretycznie powinien byc juz po studiach. tylko jakos nie moze skonczyc tych studiow. oczywiscie nie pracuje i na wszystko loza rodzice. kolegow za bardzo nie ma, mial chyba takich dwoch blizzszych ale oni znalezli sobie dziewczyny a no i szwagier obecnie z nikim sie nie spotyka. tez juz przerabialam wieczne przesiadywanie u nas bo mecze jednak w koncu sie wkurzylam i jawnie pogonilam. brat mojego potrafil przychodzic do nas z samego rana i siedziec do nocy!!!! ktoregos wieczoru sie wkurzylam i go jawnie pogonilam. powiedzialam, ze jest noc i albo wychodzi albo spedzi noc na tapczanie w nieogrzewanym salonie. podzialalo. tak samo zapowiedzialam mezowi, ze jak chce przychodzic to w weekendy i nie wczesniej niz kolo 13. a po 22 wypad. teraz jestem w ciazy i tez sie zdarzylo, ze przylazl tuz po grypie. bez skrupulow wywalilam.a jak maz zaczal jaczyc ze jestem za ostra to sie go spytalam czy zdaje sobie sprawe co to bedzie jak zachoruje w ciazy. przyznal mi racje. nie o to chodzi ze nie ma wstepu do nas ale co to znaczy by caly wolny czas siedzial u nas. my tez mamy prawo do wlasnego zycia szczegolnie teraz gdy ma sie pojawic nasze dziecko. a on ma 27 lat tez niech sobie znajdzie jakas dziewczyne a nie tylko u nas. na szczescie moj maz ma rozum i jak mu tlumacze co i jak potrafi zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie ze masz racje
Musisz chyba porozmawiac z mezem, czy on nie widzi w tym problemu. Nie wyobrazam sobie ze moje zycie zalezy od jakiegos starego dziada i od tego czy akyrat chce on sie napic piwa z moim mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekawosci
czy Twoj maz skoro chce sie zobaczyc z brate czy wypic z nim piwo... nie moze po prostu zejsc do nich, do brata na troche? tak przynajmniej byloby chyba dla ciebie wygodniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie ze masz racje
a jak to sie stalo, ze tak blisko mieszkacie? wyniescie sie na drugi koniec miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidzetta
Tutaj offerma masz racje, ze jak pojawiaja sie klopoty trzeba dzialac przed slubem. Jako ze moj maz ma tez brata co to wlasnego zycia nie ma to juz jako dziewczyna co prawda w bardziej delikatny sposob ale tez zaczelam sygnalizowac ze w zwiazwk to ja wchodze z moim a nie dodatkowo z jego bratem. nie uznaje trojkatow. dlatego jesli moj facet zamierza dalej byc ze mna to ma nieco ograniczyc ciagle przebywanie z bratem. tyle, ze wtedy bylo latwiej jako iz jego brat wynajmowal mieszkanie w innym miescie z racji studiow i glownie siedzial na uczelnii. nawet jesli przylazil do nas na weekend to bylo to mniej uciazliwe niz w ciagu tygodnia. akurat po naszym slubie wrocil do rodzinnego domu bo wlasciciel sprzedal mieszkanie a jemu nie chcialo sie/nie potrafil znalesc nowego apartamentu. i w ten sposob zwiekszyly sie jego wizyty. niestety w przypadku takich jak sie wprost nie powie, to oni sami nie zrozumieja ze nie sa mile widziani. gdybym wprost nie wywalila go bo siedzial po polnocy albo przylazil rano to bym osobiscie nie wpadl na to, ze para ma prawo do prywatnosci. czekam az sie urodzi dziecko bo moze jak bedzie plakal to mu sie odechce ogladac meczy wsrod dzieciecego placzu i przewijania. a swoja droga w we wlasnej chalupie tez ma telewizor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta myśli że facet po ślubie się zmieni - on się nie zmienia. Mężczyzna myśli że kobieta po ślobie się nie zmieni - ona się zmienia autorka jest doskonałym przykładem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Offerma. Ale z tego co zrozumiałam, to oni przed ślubem razem nie mieszkali, więc to raczej jest tak, że problem nie pojawił się po ślubie tylko po wyprowadzce na swoje. Przecież jak mąż mieszkał z bratem, to skąd mogła wiedzieć, że ten będzie ciągle do nich przyłaził? No i dołączam się do rady, żeby pogadać z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DianaaaK.
No wlaśnie, my przed ślubem nie mieszkaliśmy razem, więc skąd miałam wiedzieć jak to będzie ? Mieszkanie jest po babci mojego męża, przepisane na niego, więc zamieszkaliśmy tam. Przed ślubem w ogole mi nie przeszkadzało to, że mąz ma z bratem dobry kontakt, kiedy ja przyjeżdżałam poswięcał czas tylko mi. Nie widziałam powodu, żeby poruszać takie kwestie przed ślubem, bo nie sądziłam, że będzie to tak wyglądać. i nie sądzę, żebym wydziwiała, nie chodzi mi tez o to, żeby popsuć ich kontakt, ale chyba codziennie nie muszą się widywać ? a bywa tak, że brat męża zaraz po pracy, po obiedzie u mamusi przychodzi do nas i ogląda sobie telwizje jak u siebie w domu, zeby tylko posiedzieć z moim mężem. Moj mąż nie chce Go urazić, coz bede musiala z Nim porozmawiać ... powazniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie ze masz racje
moze zacznij czesciej wychodzic, najpierw sprobuj z mezem, moze zalapie o co chodzi. jesli nie, to sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dianaaK
offerma, to naprawdę nie chodzi o papierek, możesz nie wierzyć , ale naprawdę nie przypuszczałam, że tak będzie... Jak sie widywaliśmy z męzem, jako narzeczenstwo, to brata męża czesto nawet w domu wtedy nie bylo. A mąż poświęcal wtedy czas tylko mi. A mieszkamy razem od niedaWNA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...c....d.....n......
a moze lepiej porozmawiać z bratem męża? Wydaje mi się,ze powinnaś dac mu do zrozumienia, ze tu nie domek mamusi, tylko Twój. I Ty tu rzadzisz. Niech przychodzi, ale niech nie zachowuje się jak u siebie. Jak oglada tv, to go przeproś i powiedz, ze własnie teraz chcesz obejrzec serial. On przeciez może iśc oglądac do mamusi. Jakkby wpadł do brata na piwko, to powiedz żeby przyszedł za godzinę, bo teraz Twój slubny będzie przewieszał obrazki, a wbijanie gwoździ troche trwa. Albo że się pokłóciliście i właśnie zamierzaliście się godzić w sypialni. Braciszek musi poczuc, że jest mile widziany, ale nie za często. No i ze w tym domu to Ty rządzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ani sie spokojnie posexic nie mozecie?normalnie zmien godziny sexu na po obiedzie,to zaraz sie problem sam rozwiaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiaj koniecznie z mężem
ja miałam podobną sytuację tylko że nie tylko brat męża ale też kuzyn i kuzynka męża. Sytuacja była o tyle trudniejsza bo ci kuzyni mieli w mieszkaniu ojca alkoholika i w domu nie wytrzymywali, a trudno tak wyrzucić kogoś żeby wrócił do domu gdzie ma takiego ojca. Ale zasady ustalone były, zapowiada się z wizytą i po godzinie 19 koniec wizyty, a jak przedłuża to nie mam skrupułów go wygonić. Teraz juz wpadają tylko właśnie co jakiś czas i z zapowiedzią. Oczywiście czasami planowaliśmy coś wspólnie wszyscy razem, ale jakieś zasady musza być nawet jesli wcześniej nie mieszkali razem to ma prawo wymagać od męża prywatności we własnym domu, w miejscu w którym mieszka i za które płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidzetta
Ja mysle, ze mala rozmowa z szwagrem tez sie moze odbyc. A moze nawet nie rozmowa tylko dobitne danie do zrozumienia szwagrowi, ze jego obecnosc nie jest w danym momencie mile widziana. Ja robilam tak, ze np gdy brat meza siedzial a bylo juz pozno mowilam wprost: pozno jest i idziemy spac i tonem takim, ze szwagier bardzo szybko sie zmywal. podobnie jak dzwonil z samego rana to z kolei maz przez lancuch zaspanym glosem kazal mu wracac do domu bo ranek jest od innych rzeczy niz odwiedziny szwagra a jego brata. niestety dla niektorych osob ktore nie maja wlasnego zycia ciezko jest im pojac ze jest para co chce prywatnosci. i tylko powiedzenie wprost daje jakis rezultat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma zał.óż
ty może wcześniej sam rodzinę a póniej się bierz za doradzanie innym :O W teori to wszystko jest piękne i proste ale życie cie chłopie nie raz zaskoczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zemsta fryzjera
Autorko, dlaczego opisujac sytuacje z bratem swojego meza piszesz ciagle 'mu', 'on' itp z wielkiej litery? Czy on jest Bogiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie zgadzam z toba oferma
a to bardzo fajnie i dobrze dosadnie dosrane!podobaja mi sie takie obcesowe osoby!offerma a czy wy nie znaliście się przed ślubem? nie wiedziałaś jakie są stosunki w domu narzeczonego i "nagle" jak już dostałaś do łapy "papier" to zaczynasz różki pokazywać? wcześniej nie było czasu żeby ustalić z mężem zasady waszych relacji z jego bratem tylko teraz chcesz mężowi warunki dyktować i manipulować nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiaj koniecznie z mężem
a ja ci wcześniej pisałam z tym bieganiem nago, czy w bieliźnie, ktoś rzucił pomysł o seksie i właśnie facet musi poczuć że nie jest u siebie. Wiesz rodzice mojej najlepszej koleżanki z liceum mieszkali iles lat w bloku a potem dostali mieszkanie do wykończenia od rodziny która się wyprowadziła do Anglii na stałe, mieszkanie koło babci z która dobrze zawsze żyli i jak się tam wprowadzili to mieli tam nie tylko babcię codziennie z wizytą ale i często całe rodziny wujostwa na wakacjach, a ponad 25 lat byli małżeństwem i nie mieli takich problemów zanim się tam nie wprowadzili. Nie przewidzisz takich problemów czy przed ślubem czy po. Ja sama pamiętam z dzieciństwa różne przypadki, bo my mieszkalismy koło babci. Babcia nie była jakaś nachalna w wizytach ale wujostwo przysyłało swoje dzieci na wakacje do nas, przyjeżdżali do babci niby. Dopiero jak po jakimś czasie jeden z braci taty nasłał na nas gościa który miał wycenic nasze mieszkanie pod hipotekę bo on chce wziąć kredyt, mama gościa wygoniła. Wyobrażacie sobie taka sytuację? Mama z babcia się dobrze dogadywały i jej powiedziała o tym, a bratu zadzwoniła że ma jej nie przysyłać więcej takich ludzi i od tamtej pory nie ma wakacji dzieciaków u nas a wizyty tylko zapowiedziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z przykroscia stwierdzam
ze tym razem zgadzam sie z Offerma. /Az sie musze zaczac nad soba zastanawiac..../ Faktem jest , ze wile kobiet przymyka oczy na pewne sprawydopoki papierka w reke nie dostanie , a potem nagle pokazuja rogi. Sprytnie , bo przeciez gdyby sie ujawnily przed slubem , to moze maz poszukalby sobie innej i wtedy nawet malzenstwa ze szwagrem na doczepke by nie bylo. I zgadzam sie , ze to moze byc drazniace dla calego otoczenia. Niezaleznie od tego czy taka kobieta ma racje czy nie. Wiekszosc ludzi nie lubi jak jktos kombinuje za ich plecami. W temacie - pogadaj z mezem i z bratem , ale nie rob tego za plecami. Offerma - ten tekst ""to może ty też załóż. zajmie ci to trochę czasu i przestaniesz się za mną po kafeterii uganiać." to chyba byl z mysla o mnie. Nie przypuszczam abys mial wiecej "wielbicielek" Czyzbys zaczynal marzyc na wirtualnej jawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dianaaK.
Co wy się tak na ten papierek uwzięliście ? Nie brałam ślubu dla papierka i nie po to, by móc mężem dyrygować. gdybym nie była Jego zoną, też by mi taka sytuacja przeszkadzała. Wczoraj wspolnie z mężem postanowiliśmy porozmawiać razem z jego bratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiaj koniecznie z mężem
diana jak tu będziesz to napisz jak tam rozmowa poszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaanaK.
No więc, okazało się, że mojemu mężowi również jest niezręcznie z powodu tak częstych wizyt brata. nie chcał go jednak urazić, dużo nam dala taka szczera rozmowa... Porozmawialiśmy ze szwagrem razem. Mąz powiedział Mu, że chce ustalić taką zasadę, że będą sie odwiedzać tylko w weekendy, ponieważ jako małżeństwo chcemy większej prywatności. Brat męża źle to przyjął, w sumie mozna powiedzieć, że obraził się. Oczywiscie poskarżył się teściowej, przekrecajac i wyolbrzymiajac słowa męża, ale to mąz sobie juz z teściowa tez wyjasnil. Coz, jak narazie mamy większy spokoj... ale zastanawiamy sie, czy nie sprzedac tego mieszkania i nie wyprowadzić sie gdzies dalej>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiaj koniecznie z mężem
fajnie że żeście mu powiedzieli. Niestety mieszkanie w pobliżu kogoś z rodziny może tak wyglądać, jak masz możliwość przeprowadzki to się zastanów nad tym, ale może nie będzie tak źle, owszem szwagier zachował się jak gówniarz ale może weźmie sobie do serca to co usłyszał i może będzie dobrze tylko bądźcie konsekwentni w działaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×