Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalikaa

Prawko od 6 lat a boje sie miasta Jak sie nauczyć??

Polecane posty

Gość kalikaa

Mam prawo jazdy od 6 lat. Prawie codzienni jeżdżę samochodem. Niestety mieszkam w małym miasteczku i tutaj nic nie może sprawiać mi trudności. Wybieram się też do większych miast ale tylko do tych, które znam i to i tak jeżdżę zawsze tymi samymi, wyuczonymi na pamięć drogami. Ostatnio pojechałam na weekend z mężem do dużego miasta i niestety był objazd. Musiałam jechać obcą mi drogą i spanikowałam. Nie miałam pojęcia jak się zachować na tamtych skrzyżowaniach i w efekcie czego przesiadłam sie ze łzami w oczach na miejsce pasażera:(( Samochód opanowany mam bardzo dobrze (zdanie innych - moje zresztą też). Jeżdżę płynnie i rozsądnie ale co z tego skoro jestem typowo wiejskim kierowcą i nie mam pojęcia o przepisach:(( Czytanie kodeksu nie pomaga a na lekcje dodatkowe pozwolić sobie nei mogę (permanentny brak czasu). Są może jakieś programy czy inne sposoby aby nauczyć sie prowadzić auto w warunkach wielkomiejskich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwagiiiiiii
dziewczyno nie boj sie, sama sie wybierz do miasta. To inaczej niz jak ktos siedzi kolo ciebie i ci pluje do ucha i cie jeszcze stresuje. Ja pochodze z malego miasta w polsce a opanowalam jazde po Manhattanie w godzinach szczytu. Nigdy nie mialam stluczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalikaaa
ale ja nie chce stwarzać zagrożenia na drodze a naprawde tak jest jak jestem na jakimś nieznanym mi skrzyzowaniu:( Mój maz na szczeście nie krzyczy na mnie a wolę jak on jest bo w awaryjnej sytuacji zawsze może krzyknąć, że pod prąd się wciskam czy coś w tym stylu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem o czym mowisz
ni epotrawisz sie poruszac po miescie, nie znasz zasad. Wiec wybieraj albo nauczysz sie je metoda prob i bledow albo ksiazkowo. Ale ksiazkowo nic nie da jak sie zestresujesz zapomnisz. Ja radze badz opanowana, beda trabic na ciebie, przeklinac, spokojnie powoli wszytko. Uczymy sie na bledach przeciez. Jazda samochodem to jest takie cos czego sie nie nauczysz z ksiazki. trzeba to czuc. Praktyka po prostu czyni mistrza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede nwszystkim
to się uspokoić, nie ma nic gorszego za kierownicą niż panika - nawet jeśli się nie wie jak pojechać. Jak będziesz spokojna to najwyżej wykonasz manewr wolniej, ktoś tam na ciebie zatrąbi czy nakrzyczy ale lepsze to niż wykonać nerwowy szybki manewr, który może zakończyć się stłuczką. Poza tym spokojny człowiek lepiej i bardziej logicznie myśli, a w wielu przypadkach można się po prostu domyślić jak pojechać. Z kodeksem daj sobie spokój, bo to gruba i nudna książka i wcale nie musisz znać wszystkich przepisów prawnych ale skombinuj sobie takie książeczki z jakich uczą się kursanci do egzaminu na prawko. Pewnie takie masz, ale lepiej zaopatrzyć się w najnowsze, bo w ciągu 6 lat przepisy nieco się zmieniły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko własne doświadczenie
nie nauczysz się jeśli nie wjedziesz do dużego miasta i nie będziesz po nim jeździć. Tylko własne doświadczenie, żadne książki. Spróbuj pojechać w weekend ale wcześnie rano lub późnym popołudniem w niedziele, wtedy jest mniejszy ruch. A potem stopniowo wjeżdżaj do miasta jak jest duży ruch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalikaa
Dziękuję Wam za rzeczowe rady:) Mój mąż mówi dokładnie to samo, że niepotrzebnie panikuję bo on wie, że ja umiem jeździć ale jak sie zdenerwuję to już masakra:( Może jakoś sie przełamię... dziekuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyuczyłaś się schematów jazdy i po prostu boisz się "nowych" drug a to jest praktycznie to samo tylko że w innym miejscu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturka4
Niestety, mam to samo. I ktoś wyżej bardzo mądrze radził: praktyka w okresie zmniejszonego ruchu: niedziele, święta,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasta rybna
Kup sobie liscia na szybę czy nie wiem jaki tam jest symbol początkujacego kierowcy - i jedź. Właśnie lepiej nie bierz meża ze sobą, bo tak to zawsze wiesz, ze on cię może zastapic - a jak bedziesz sama, to po prostu bedziesz musiała sobie dac radę - wtedy .lepiej sie skoncentrujesz. Ja mam dokładniuteńko to samo - jak zabiore męża ze sobą, to przy najmniejszej niepewnosci od razu panika i przesiadka. A jak jadę sama - ni ma to tamto, muszę dojechac z A do B, reszta jest niewazna. Moze ktos na ciebie zatrąbi, może ktos bedzie się darł - no i co z tego? Od tego sie nie umiera. Nie jedź za szybko, ale pewnie i tak tego nie robisz. Lepiej się 2 razy zastanowić i zaryzykować trabienia wszystkich za tobą niż wrąbac w coś. Poza tym inni kierowcy tez maja oczy i jak zobaczą, że cos knocisz, to nie wjada w ciebie z pełną predkoscią, tylko zareagują. Kazdy kiedys zaczynał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasta rybna
Mozesz też popatrzyc w Media markcie, może sa symulatory jazdy samochodem. Nie wiem, na ile to jest pomocne, ale jesli nie kosztuje majątku, to moze warto pocwiczyc, jak boisz się w naturze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×