Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mimi2608

Jest jakis delikatny sposób na ukaranie 2 letniego dziecka?

Polecane posty

Gość mimi2608

oczywiście o jakim kolwiek klapsie lub biciu nie chce słyszeć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż... dwuletnie dziecko jeszcze nie ma wykształconego poczucia moralności, ale kary dla takich dzieci też są przewidziane. Po pierwsze kara uzależniona jest od tego, co dziecko zrobiło, jakiego dokonało przewinienia. Jeśli np. bije mamę, można np. ukarać dziecko nie odzywaniem się, brakiem zainteresowania, obojętnością a potem wyjaśnić, że mamy się nie bije, bo to boli i kazać przeprosić. Po drugie pamiętać trzeba o tzw. stopniowaniu kary- najpierw jest ostrzeżenie, potem dosadne ostrzeżenie, że kara zostanie wprowadzona, jeśli dziecko np. nie przestanie czegoś robić, a potem dopiero jest zastosowanie kary. Nie ma kar łagodnych i surowszych. Tylko my dorośli odbieramy np. uderzenie dziecka jako coś gorszego, albo nie danie mu kolacji. Natomiast obojętność, czy też posadzenie na tzw. karnym jeżyku zdaje się nam łaskawsze. Czasem kara psychiczna, obojętność jest gorsza niż klaps. Można to łatwo sprawdzić, np. pytając dorosłych, jakie kary były najbardziej straszne, brutalne i upokarzające w dzieciństwie- zazwyczaj nie były to byle klapsy, lecz poniżanie, niesprawiedliwy wyrok itp. Każda mama powinna wymyślić inne kary dla swego dziecka, bo na inne dzieci może działać coś innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
dziękuje Ci bardzo! masz rację w 100%!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ma półtora roku i jak przeskrobie (zdając sobie sprawę ze swojego czynu, czyli robi coś celowo pomimo moich próśb / zakazów)) - wędruje do kąta aż mnie nie przeprosi za to, co zrobiła.Działa, tylko trzeba być konsekwentnym. Wychodzi z kąta i nie chce przeprosić / ignoruje / omija - za rączkę i do kąta. do skutku.Na krzesełko jest jeszcze za mała ale u dwulatków stosuje się karę siedzenia na krzesełku (siedzi tyle minut ile ma lat), jak wstaje to sadzasz ponownie i od nowa odliczasz 2 minuty. Ma siedzieć aż nie pozwolisz zejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
ale tak mysle czy ona to zrozumie, że to kara?fajnie ze napisałyście, przynajmmnie coś sie dowiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumie rozumie :-)Moja córka ma manię bicia za cokolwiek, co jej się nie podoba, np nie uda jej się czegoś zbudować to wali rękoma w podłogę. Nie pozwolę Jej na coś - to potrafi z drugiego końca pokoju podbiec do mnie i mi przysolić. Walczę z tym odkąd skończyła 8 miesięcy i zaczęła w ten sposób rozładowywać emocje. W domu nigdy nie było bicia, nie wiem skąd Jej się to wzięło. Raczej też nie miała okazji tego nigdzie zaobserwować.Jak leci na mnie "z łapami" (bo cokolwiek) mówię od razu "nie wolno bić mamy, bo pójdziesz do kąta" - ręka zatrzymuje sie w powietrzu i robi cacy :-) W ty wieku dzieci mają pamięć skojarzeniową. Ważne jest przede wszystkim to, by kara odbyła się natychmiast po przewinieniu (jak u psiaków), jeśli np pójdziesz do kuchni zrobić sobie herbatę a potem zechcesz dziecko ukarać, to za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprzedniczka moja ma rację- najważniejsza, a zarazem trudna do utrzymania jest konsekwencja- to podstawa nagradzania i karania. Jeśli dziecko dowie się, że kara jest do uniknięcia lub odkryje sposoby na jej ominięcie/skrócenie, np. zrobi maślane oczy lub zacznie płakać- to już jest Twoja porażka:P Trudno jest patrzeć, jak dziecko płacze, marudzi... ale konsekwencja daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, bo wie ono, że jeśli mama coś powie, to tak jest i nie ma zmiłuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyc howanie to podstawa
kabel od starego prodziza jest owiniety delikatnym jakby aksamitnym materałem, mysle ze z 10 batów na 1 raz by wystarczyło. mozesz jeszcze złagodzic razy bijac przez pampersa czy ubranie , chociaz nie polecam raz mi zeszło i dałem po nerach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
tak wiem macie rację!konsekwencja jest ważna! moja córka tez bije wszystkich nawet w żartach a szczególnie dzieci mniejsze od niej tłucze!to jest okropne, musze jej tak pilnować przy dzieciach!a Wy tak miałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
wyc howanie to podstawa naprwde widze ze Twoje dzieci to super bdą wychowane, ale wiem to tylko prowokacja spoko, nie biorę do siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja tłucze inne dzieci jak zabierają jej zabawkę albo jak się do mnie przytulają. Też muszę Jej pilnować. Na szczęście nie robi tego silnie, z zaciśniętymi zębami tylko z rozpaczą w oczach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie mam dzieci, ale studiuję pedagogikę:) Poza tym niedługo sama zostanę mamą, więc chłonę wiadomości od starszych koleżanek:) Hm... z tym biciem dzieci to jest tak, że do pewnego wieku dziecko uważa siebie za centrum świata, nie ma wykształconego takiego obrazu świata, ze np. mama powie: nie bij koleżanki, bo to boli- bo dziecko w wieku 2 lat myśli sobie: a co mnie to obchodzi?! Ja chcę zabawkę! Dlatego bije inne dzieci, bo nie zdaje sobie sprawy, że one czują tak samo, poza tym widzi, że to dobry sposób na zdobycie tego, czego się chce, np. zabawki właśnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
no a moja córeczka z poprostu wykorzystuje moment ze nie widze i oczywiście tłucze ile sie da az ją za reke łapie, ostatnio takie 11 miesieczne dziecko za włosy i na podłoge bo ja sekunde je ponosiłam!drugie natomiast zabawką miedzy oczy tez za to samo!ale i tak kocham ją nad życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za takie zachowanie poszłaby do kąta na 2 minuty "bez ale" a potem przeprosić poszkodowanego malca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawda że małe dzieci
nie rozumieją dobrze czy nie odczuwają instynktów społecznych. Trzeba wyrazić dezaprobatę, delikatnie ukarać, ale oczekiwać że przestanie bić inne dzieci należy za co najmniej parę miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
ngLka oczywicie przeprasza chętnie ale za sekunde to samo robi! próbowałam z kąte ale tylko się śmieje ze mnie i już, to ją śmieszy, ona lubi tak sobie sama postać nawet tak sobie w dzien chowa sie gdzies zeby tylko sama pobyć i kaze mi iść!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie przede wszystkim
zastanowiła, skad u niej bicie dzieci. Moze cos w domu zaobserwowala? moze oglada nieodpowiednie programy w TV? W kreskowkach jest wiele przemocy. Rzecz nie w tym,zeby karac, tylko,zeby zapobiegac, dotrzec do niej, wytlumaczyc , dlaczego postepuje niedobrze. Ona moze sobie nawet nie zdawac sprawy z tego,ze zle robi, mysle,ze gdzies widziala jakis przyklad, ktory wydał jej sie skutecznym działaniem. Nie powinna sie bac kary, tylko rozumiec , co jest zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym powiedziała, że oczekiwanie odnośnie zaprzstania bicia innych moga pozostać rwnie dobrzez przez kilka lat :-) Niekoniecznie muszą zniknąć za kilka miesięcy. Wiele zależy od temperamentu dziecka. Są dzieci, ktre wiedzą, że im nie wolno, rozumieją doskonale, że to boli, wiedzą, że będzie kara - a i tak biją. Z takimi dziećmi pracuje się trudniej i nie jest prawdą, że każde takie dziecko jest niewychowane. Po prostu to się zdarza. Nie da się przewidzieć w jakim wieku dziecko przestanie bić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
nigdy w życiu nie widziała przemocy w domu! wtedy bym wiedziała dlaczego bije! moze tak mysle na placu zabaw albo na podwórku!ja tłumacze jej i duzo rzeczy rozumie ale jakoś zawsze dochodziw końcu do bicia szczegolnie gdy jej ktos cos weznie ale tylko w domu, na podwórku oddaje wszystkim swoje zabawki chetnie, nie ma mowy o biciu!nie wiem czemu tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja bym sie przede wszystkim" - bzdura, gdzie niby moje ośmiomiesięczne dziecko miałoby się nauczyć bicia skoro tv nie oglądało a w domu bicia NIE MA? To u dzieci w większości przypadków rozładowanie emocji, które z biegiem czasu dopiero przekształca się w skuteczny sposób na zdobycie tego, czego chcą. Bardzo często rodzice nie mają wpływu na to w jaki sposób niemowlę i nałe dziecko radzi sobie z emocjami. Mogą mieć natomiast wpływ na to, jak sobie będą z nimi radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimi - moja też się śmieje ale ma stać aż nie powiem, że może wyjść.. zawsze się kończy na tym, że już się nie śmieje - za szybko ją wypuszczasz to nie ma się co dziwić, że się śmieje. Dziecko w kącie ma zrozumieć dlaczego tam siedzi. Ma wiedzieć, że to kara. Ja też przerabiałam śmianie się. Po prostu dopóki się śmiała, to tam stała, potem sama chciała wyjść a tu mama nie pozwala - i szybko zszedł uśmiech z twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
moja córka jest strasznie ciekawa świata,wszystko ja interesuje dosłownie, mówi jak stara baba normalnie wszystko, ostatnio kazała mi dać śrubokret krzyżak bo sie lalce baterie wyczerpały i trzeba odkrecic i zmienic,ale chodzi nie o to tylko moze moja córka jest jedynaczką i każdy jej kupuje co tylko chce ja tez w sumie, moze mysli ze wszystko jest tylko jej i nikt nie moze tego wziać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
ngLka tak myśle ze to super pomysł, tylko boje sie jej płaczu, czy wytrzymam jej wzrok jak na mnie spojrzy tymi oczami niebieskimi, jak wytrzymać, dam radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wytrzymasz :-)A jak nie wytrymasz, to wychowasz rozpakryszoną skiężniczkę, która w wieku 15 lat powie, że chce nową kurtkę a jak jej nie dasz kasy to sama sobie weźmie. Miej ten obraz przed oczami w każdej chwili, gdy będziesz chciała Jej odpuścić "bo płacze"..Ja sobie wyobrażam, że ma 15 lat i strzela mi w twarz z otwartej dłoni, tak, jak robi to teraz, tylko znacznie silniej.działa ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
ngLka przekonałaś mnie, to jest argument!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie przede wszystkim
własnie sobie zdałam sprawe,ze wychowałam dwoje dzieci i nie pamietam,zebym kiedykolwiek je ukarała. Owszem, wyrazałam czasem dezoprobate,a przede wszystkim tłumaczyłm co jest dobre , co złe , starajac sie to jak najlepiej uzasadniac. Jakos nie miałam problemów wychowawczych i mysle,ze dzieki tej metodzie wyrosły na myslacych, samodzielnych ludzi. Czasami zdarzaja sie dzieci napobudliwe - moze maja za wiele bodzcow dziennie, dzieci sa wrazliwe, wystarczy chocby halas, głosna muzyka, zbyt duzo zabawek w pokoju, rozdrazniajacy wystroj pokoju ( tapety , dywany we wzorki, zbyt duzo koloru. Czasem za duzo wrazen dziennie, za mało np spokojnych spacerow , które bardzo wycoiszają. Dorosły czesto jest rozdrazniony z roznych powodów, dziecko też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
ja bym sie przede wszystkim własnie ja tez nigdy nie karam za wyjatkiem tego ze kiedy kazałam jej stac w kącie ale mnie wyśmiała hihihi! ona ogolnie rozumie to co do niej mówie zawsze, jest mądra dziewczyna zniej!tylko bje sie tego bicia dzieci ale moze to dlatego ze nie ma na codzien kontaktu z dziecmi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimi, to życzę sukcesów i umiejętności nieodpuszczania. Myślę, że j nie odpuściłabym też z jednego powodu - sama miałam konsekwentnych rodziców i takiego działania jestem po prostu nauczona. jeśli u Ciebie było inaczej, to możesz mieć problem.Śmiesznym argumentem jest u mnie jeszcze to, że przez 10 lat wychowywałam różne zwierzaki, kwestię "maślanych oczu" przerabiałam pięćdziesiąt milionów razy i już na mnie to nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
ngLka nie miałam konsekwentnych rodziców, tylko u mnie w domu była przemoc tzn ojciec nas za wszystko karał pasem niestety i ja teraz boje sie o swoją córkę tzn nigdy jej nie uderze bo wiem co ja odczuwałam przez całe dzieciństwo-strach, ponizenie i brak miłości! dlatego pragne dla swojej córki czegoś odwrotnego, dlatego boje sie karać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie przede wszystkim
mimi, a jak ona reaguje, jak jej tkunaczysz, ze takie uderzenie kogos boli i moze wyrzadzic krzywde? Moze ona sobie nie zdaje sprawy,ze to boli? Moze ( nie jako klaps czy kara) " cwiczebnie" , w rzeczowej rozmowie zadasz jej jakis ból ( niezbyt silny i bezpiecznie!) - tlumaczac,ze tak wlasnie sie go czuje? albo pokazesz dzieci lezace w szpitalu np po jakims urazie, wypadku? Skoro jest chłonna, moze taki obrazowy przykład na nia zadziała? No i tłumacz,ze z rzeczmi nalezy sie dzielic - np ze ty i tata czytacie po kolei np jedno pismo czy ksiazke i oboje jestescie zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×