Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asgdsfgdsf

zarabiam więcej od faceta

Polecane posty

Gość Adelaaa1212121
Ja zarabiam tez wiecej od mojego faceta - on zarabia rowniez 1200, ja 2600, gdzie on ma ukonczone studia, magisterke, i 26 lat a ja jestem po gimnazjum mam 19 lat i dopiero jestem w 2 klasie LO wieczorowego :o wiec nie generalizuj prawiczku, bo pensje sa rozne, tak jak i prace, za jeden placa wiecej, za durgie mniej,a co do smiecierzy to oni wcale niezarabiaja tak bardzo zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I mój facet zarabia wiecej ode mnie i jak placi za jednym zamachem 3 stówki za fajeczki na caly miesiac to wszystko jest oki. Gorzej jest jak ja chce nowe buty za polowe tej kwoty. Wtedy jest wielkie przeliczanie a na koniec i tak nie ma kasy..." A to akurat nie jest problem kto ile zarabia, problemem są relacje między Tobą, a Twoim facetem :P Dla normalnie rozumujących ludzi chyba nie powinno mieć znaczenia kto ile wrzuca do domowej sakiewki, ważne, żeby w sumie na wszystko starczało. Czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danka z wozu 991
a co w tym glupiego ze zarabiasz więcej niż facet? moim zdaniem problem leży w twojej psychice, tak widocznie zostalas nauczona ze facet jest głową rodziny i powinien więcej zarabiać, aczkolwiek czasy się zmieniają i musisz to zaakcpetowac, albo zmienić pracę na mniej płatną "żeby się nie czuć głupio" :P :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my też wydajemy razem nasze pieniadze, ogolnie sa wspolne, ani ja ani on nie patrzymy z którego konta placimy rachunki, za zakupy... Ale opisana przeze mnie wczesniej sytuacja miala miejsce wczoraj. Zaplacil 200 zl za papierosy a jak wieczorem wspomnialam o nowych butach to wypalil, ze nie mamy pieniedzy. Zdjął mi usmiech z twarzy do konca dnia. I to nie z braku nowych butow, bo mam w czym chodzic, ale z podejscia do sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 122222222211111111111
"ja 2600, gdzie on ma ukonczone studia, magisterke, i 26 lat a ja jestem po gimnazjum mam 19 lat i dopiero jestem w 2 klasie LO wieczorowego" tak z ciekawosci gdzie pracujesz/czym sie zajmujesz? bo ja mam 21 i nic nie umiem znalezc oprocz ankiet i hostessowania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dla normalnie rozumujących ludzi chyba nie powinno mieć znaczenia kto ile wrzuca do domowej sakiewki, ważne, żeby w sumie na wszystko starczało. Czyż nie?" No wlasnie na wszystko wystarcza, łącznie z fajkami, tylko juz jakos na buty zabraklo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wewnątrz mnie coś boli - nie tak powinno być." Zastanawiam się jak w sytuacji losowej ten "boł" przekładałby się na reakcję. 1. Czy jeśli on teraz pracuje i zarabia mało, to co by było, gdyby (odpukać) miał wypadek albo trafiłaby sie poważna choroba i dostawałby o połowę niższą od obecnych zarobków rentę, np 600zł ? Byłby wtedy bardziej kochany i wart Twojej opieki, a "ból nad różnicą w zarobkach" by odszedł w niepamięć? Zastąpiony naturalnym odruchem opieki nad kochanym człowiekiem? 2. Czy może przeciwnie - w obliczu jeszcze większej dysproporcji zarobkowej walizki wystawione zostałyby za drzwi? Jeśli Twpja szczera odpowiedź zawiera się w punkcie 1....... to ciesz się że masz obok kochającego i kochanego faceta. Bo wypadek czy choroba (odpukać powtórnie) może dopaśc nie tylko jego. A wtedy on trakże zrobi sobie taki bilans. Uczucie i oddanie.... kontra pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość materialistka i hipokrytka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedź jasna i klarowna
"Zakładam, ze mieszkają w tym samym mieście skoro mieszkają razem. Więc skoro ona zarabia 3600 zł to jestem ciekaw czym on się zajmuje". ON- pracuje uczciwie w firmie Ona- szybszy awans, lepsza posada, lepsze układy z przełozonym, co pewien czas seksik z szefem.... stąd ta róznica.... jesli teraz masz problem co bedzie póxniej gdy się pobierzecie... lepiej zostaw tego biedaka w spokoju, bo aż strach pomysleć jaka przyszłość mu zgotujesz.... IDIOTKO-AUTORKO PODSTAWOWA ZASADA W ZWIĄZKU: NIE MA MOJE , tWOJE, JA DAJĘ WIĘCEJ ITD WSZYSTKO JEST NASZE WSPÓLNE......!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypowiadające się tu panie mają dużo racji, lecz dotychczasowe moje dośwaidczenia z kobietami niestety nauczyły mnie, że kobiety nie potrafią zaplanować wydatków w perspektywie dalszej niż do końca miesiąca. Nie mylmy skąpstwa z oszczędnością. Pamiętajmy że ludzie młodzi, na tzw. dorobku, powinni skupić się na stabilizacji sytuacji mieszkaniowej, czy poczynieniu oszczędności na inne potrzeby, jak np. auto. Kobiety, które dotychczas stanęły na mojej drodze nie były skłonne do wyrzeczeń w teraźniejszości w zamian za perspektywę lżejszej przyszłości. Te kilkaset zł. miesięcznie przepuszczane na fajki czy używki to jest 1/3 raty miesięcznej za mieszkanie, a puszczanie pieniędzy z dymem - dosłownie - jest głupotą. Bo niby czemu oszczędzać mam tylko ja ? Bo jestem facetem? I to na facecie ciąży obowiązek zapewnienia rodzinie dachu nad głową? Obie strony związku są jednakowo zobowiązane do starania się zabezpieczenia materialnego rodziny - w miarę swoich możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwiąż twój problem
TY nosisz jeansy za 300zł facet za 50zł szanse wyrównane w kwocie... róznicy wizualnej nie widac żadnej Ty oryginalne perfumy facet zwykłe z bazaru za 30zł Problem został rozwiązany i nie zawracaj więcej tymi bzdurami topików

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no znowu nie gańcie jej...
Prawdopodobnie dziewczyna wyrosła w przekonaniu, że facet powinien zarabiać więcej niż kobieta. Szczególnie, że wszędzie się słyszy, że kobiety zarabiają przeciętnie mniej niż faceci. Ja ostatnio usłyszałam, że zarabiam dużo JAK NA KOBIETĘ ( mam 3900 na rękę i nie jest to Warszawa). Dlaczego ten ktoś w ogóle użył słów, że dużo JAK NA KOBIETĘ ? Bo utarło się, że kobieta zarabia mniej niż facet. No cóż jeśli go kochasz po prostu musisz się z tym faktem pogodzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgnsdghsdfg
autorko dobre masz przeczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sie sklada, ze mamy wlasne mieszkanie, nie na kredyt, tylko za gotowke, byly czasy, kiedy bylo nas na nie stac, do tego kazdy ma po swoim aucie, bo nistety musimy kawalek dojezdzac do pracy. Nie musze oszczedzac bo mam rate kredytu do splacenia. On ma kaprys palic fajki a ja nowych butow. I teraz ciekawostka: wczora ne bylo na nowe buty ale jeszcze godzina, dwie i znajda sie na nowa popierdolke do komputera. Nigdy w zyciu nic nikomu nie wygadalam i slowa, ze: "Masz na fajki i komputer na na moje potrzeby juz nie" nie przejda mi przez gardlo. Moje wqurwienie w tej chwili nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DżejKop Kronunk
Moja rada taka: Idź do tesco na kasę , będziesz zarabiać mniej od faceta:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×