Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dorosłość

Czy rodzice Was karali karają jak byliście mali?

Polecane posty

Gość dorosłość

Czy rodzice Was karali (karają) jak byliście mali? Ja zawsze dostawałem po tyłku, musiałem klęczeć na grochu z podniesionymi rękami, byłem zamykany w łazience, przywiązywany do krzesła, musiałem przez 24 godziny stać na baczność, ćwiczyć, czasami też nie dostawałem jedzenia i miałem zakaz kąpania się. Muszę przyznać, że miałem pomysłowych rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebebe...be
zartujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czoło jest spoko
ja byłam bita, i matka i brat mnie napieprzali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebebe...be
ja dostawalam tylko jak naprawde zasuzylam mama zawsze krzyczala,nie bila a ojciec twierdzil ze dzieci sie nie bije:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czoło jest spoko
to i tak nic, moi znajomi, rodzenstwo, mieli ojca, przez ktorego w szpitalu niejednokrotnie lądowali, taką miazgę z nich robił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostałam raz.......
parasolem za fajki w I klasie podstawówki :-D parasol był do wyrzucenia :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaram jaram
no ale parasol "pomógł" do 19 -go roku życia :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czoło jest spoko
na mnie matka chyba ze trzy kije od mopa złamała :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaram jaram
Kup jej same kije do mopów "na zaś" :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorosłość
No i zawsze miałem głowę ogoloną "do zera". Zmuszany byłem też do chodzenia w pieluchach, ale to lubiałem i nawet teraz chodzę w pieluchach z przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czoło jest spoko
jaram jaram --> nie smialabys sie, gdybys to sama miala w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaram jaram
w czoło jest spoko - no nie piertol , żeś sobie kije pozwolił/a na sobie połamać kije do mopa ......? Teraz posmutniałam :o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czoło jest spoko
no a jak mialam nie pozwolic???? :O moze na matke reke mialam podniesc? nie dosc, ze bym tylko gorzej oberwala, to by mi jeszcze reka uschla :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaram jaram
Widocznie zasłużyłaś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czoło jest spoko
no tak, bo kazdy powod jest dobry, by wpierdolic dzieciakowi, masz racje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaram jaram
to mamuśka może za nerwowa jest ? A Ty co masz 10 lat ? Ja Cię nie namawiam do oddawania ale bić nie wolno NIKOGO ! Za nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czoło jest spoko
mam już 25 lat, ale wiek nie ma nic do rzeczy. teraz to nikomu się nie dam tknąć. i tak, mamuśka nerwowa. cóż, taki los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę tego pamiętać
A karali, karali, choć nie wiem za co to było jak usiłuje sobie przypomnieć. Też klęczałam na grochu, kaszy. Dostawałam pasem obydwoma końcówkami, kablem, siatką taką z żyłki i koralików..., a i jak nie mogłam zjeść np. obiadu i zwróciłam, to musialam to zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karana psych.
Ja miałam sporo karania "psychicznego"... miałam w domu wojskową dyscyplinę, krzyki z byle powodu, niewspółmierne kary do przewinień, chyba za to, że byłam dzieckiem i czasem się zachowałam jak "dzieciak", który nie nad wszystkim panuje :S Musiało być wszystko poustawiane tak jak chciał tata, co do centymetra, zjeść musiałam wszyskie ostatnie okruszki z talerza a nawet go wylizać, bo zaraz było, że jestem niewdzięczna i rozpuszczona. Zmuszałam się do jedzenia tego co i sam "wymyślił" a często aż mi się cofało w gardle, nie mogłam zrobić plamy na obrusie, bo wielkie nerwy miał zaraz jakby nie wiem co... Bułki ani batona nie mogłam sobie kupić ani mu pokazać, tylko chowałam w pokoju i jadłam jak nie widział, w strachu, bo jak zobaczył, że jem coś "ponadprogramowego", to słyszałam pretensje, że już mi się w głowie poprzewracało, że jestem rozpieszczona i sama już nie wiem czego chcę z tego dobrobytu :( Bałam się nawet słowem odezwać, nie mogłam mieć swojego zdania ani przeżyć normalnie okresu buntu, przez co czułam się winna, że w ogóle dorastam i staję się kobietą, do tej pory tak czuję i nie chcę mieć chłopaka, czuję jakbym w tym względzie została na etapie lat 15 :S Unikałam zapraszania kogokolwiek do domu, ze wstydu i strachu... WSZYSTKO było moją winą, nawet znajomi dziwili się, jak sami zawinili, to wina była moja, do teraz czuję się za wszystko winna, za to, że jestem "zdrowa" a inni nie itp. Nie mogłam wychodzić z domu do 19 roku życia (musiałam być w domu do ok. 20-tej), w wieku 20 lat mogłam sporadycznie i to ze łzami po "walce" zostać poza domem do północy (tylko dlatego, że miałam wtedy dobrego kolegę), a jak się trochę spóźniłam to gromy się na mnie sypały, że jestem.. niewiadomo jaka nieporządna.. itp. odechciewało się wszystkiego, za normalne potrzeby czułam się winna. Dusiłam w sobie wszystkie emocje, wpadłam w naukoholizm, żeby udowodnić jemu i innym (kosztem zdrowia), że nie jestem zerem... ale ciesząc się z 5- słyszałam "a dlaczego ten minus" :S W końcu ze złości i goryczy dostałam nerwicę z depresją, niechęć/zawód do samej siebie, z których nie umiem wyjść nawet w wieku ponad 25 lat. Nie widzę się też w roli dziewczyny/żony/matki i nikogo nie "szukam" (choć chętni są)... Nie widzę swojej "przyszłości"... już teraz czuję się jak 65-latka... Ale wybaczyłam wszystko, to mnie powoli uzdrawia, wiem że tato miał ciężkie dziecinstwo w/po wojnie i tylko dzięki wierze i dobrym ludziom jeszcze staram się podnieść i ŻYĆ ! Nie dajmy się! Pozdrawiam Wszystkich karanych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje co poniektórym osobom rodzicow,nie wiem jak mozna karac dzieci niszczac psychike,albo zmuszac do fizycznych cierpien,np.kleczenia na grochu...(!!!!!) ja nigdy w zyciu nie dostalam od ojca,nigdy,od matki tylko raz,ale wiem,ze zasluzylam - jak w 6 klasie urzadzilam sobie miesieczne wagary:) Caly maj mialam wolny. Kary mialam,a jakze,ale nigdy takie okropne,jak na przyklad zakaz bawienia sie lalkami,albo zakaz wychodzenia na dwor,zakaz ogladania tv,albo za kare rodzice kazali mi czytac ksiazke (co na dobre mi wyszlo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję niektórym..
w zyciu nie dostałam lania, zero. nikt na mnie nie krzyczał, nikt nie pouczał, nikt nie wygłaszał kazań i to chyba cud, ze po burzliwej młodości nie zdziczałam całkiem,tylko zabrałam się porządnie za naukę, skończyłam studia,znalazłam pracę, męża, mam dziecko. w życiu nie uderzę mojego dziecka.to straszne, jak można bić taka małą istotę? ostatnio w pracy była klienta i maiła dwoje małych dzieci, okropnie rozbrykanych, jak to małe dzieci, darła się na niesamowicie,c czekajcie jak wrócimy dostaniecie tak, ze nie usiadzecie, wynos sie stad, zaraz cię uduszę, darła się i wrzeszczała i a mi łzy w oczach stawały, biedne dzieci. nic mnie tak nie wzrusza jak skrzywdzone dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłem karany bardzo rzadko i łagodnie i tylko przez ojca, niestety za rzadko i zbyt łagodnie. Nie byłem rozrabiającym dzieckiem (wręcz zwolennikiem tego, by rozrabiające dzieci były przez dorosłych surowo karane), ani źle uczącym się, ale były inne rzeczy, za które definitywnie powinienem był być często i surowo karany. Ponoszę teraz konsekwencje o wiele za łagodnego wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×