Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marionetka.....

Ja pragnę dziecka ale mąż nie

Polecane posty

Gość marionetka.....

jestem smutna i nieszczęśliwa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, dlatego właśnie trzeba się dobrze zastanowić, z kim się wiążemy "na dobre i na złe"- aby się potem nie okazało, że nasze marzenia i cele są różne i odległe, jak dwa bieguny... Chyba, że mąż dopiero teraz "wyskoczył" z tym,że nie chce dziecka- postaraj się poznać powody. Może boi się o sytuację materialną? Albo martwi się, że nie jest gotów na ojcostwo? Pamiętaj- to Wasze wspólne małżeństwo i Wasza przyszłość- Wasze decyzje. Ważne, by były w miarę spójne i jednolite, przynajmniej w zakresie spraw rodzinnych, dzieci itp... Porozmawiaj z nim na początek i dowiedz się, jakie są powody, że nie chce mieć dziecka- może uda się Wam jakoś pokonać te przeszkody:) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxior
nie bierz tabsów a jemu powiedz że bierzesz, proste to kobieta rozdaje w tym przypadku karty :P ja bym tak zrobiła, móie poważnie.........;) pokocha dziecko i tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcąca nigdy
a przed ślubem o tym rozmawialiście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marionetka.....
na "wpadke" sie nie da bo stosujemy przerywane stosunki, a ja nie biore tabsów, mamy firme, ja pracuje w budżetówce, ale mąż obawia się ze nie będzie nas stac na dziecko, bo teraz chwilowo mu nie bardzo idzie ta firma...a mnie boli że kasę przedkłada nad dziecko.... jestem normalnie załamana;/ nie umiem sobie wytłumaczyć, ze może on ma rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marionetka.....
maxior nawet nie wiesz ile ja razy prosilam go o normalny stosunek, ale mam zapomnieć.... przez to staje sie taka nerwowa, i mąz mi mowi żebym lepiej do psychologa poszła z nerwami niż dziecko hehe nieźle co? mamy psa, i ja zaczynam tak fiksować, że nosze go na rękach gadam z nim hehe wiem że to śmieszne ale tak pragnę tego dziecka że szok. czy ktoś tak miał????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mialam i pogoniłam go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszczie mądry facet
kolejna popieprzona baba, ciekawie jak wychowasz dziecko bez kasy, mąz ma rację, a później jak będzie ci brakowało to zaraz rozwód, bo mąż niezaradny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się
stosunek przerywany to żadne zabezpieczenie, prędzej czy później zajdziesz w ciążę, bo przed wytryskiem pojawia się płyn przedejakulacyjny zawierający plemniki i jeśli będziecie sie kochać w dni płodne, to może dojść do zapłodnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ani pogonienie faceta, ani oszustwo i zajście w ciążę wbrew chęci mężczyzny- to nie jest wyjście z tej sytuacji!!! Takie fortele tylko mogą zniszczyć stosunki między małżonkami, a mówienie, że facet i tak pokocha dziecko jak ono będzie, to naiwność... No pewnie, ze pokocha, bo co będzie miał zrobić? Ale czy to jest mądre? Czy to będzie wspólna, dojrzała decyzja? Nie piszcie też, ze autorka to kolejna głupia baba, co chce wychować dziecko bez kasy- nie znamy jej sytuacji finansowej, a mówienie, ze firma podupada też jeszcze nie znaczy bankructwa... Moim zdaniem po prostu powinnaś długo rozmawiać ze swoim mężem. I nie załamuj się- mężczyźni naprawdę myślą poważnie o zabezpieczeniu dobra materialnego rodziny, nawet jeśli Tobie wydaje się, że on przedkłada kasę nad dziecko, to tak nie jest! Tak po prostu myślą mężczyźni, bo ich społecznym i rodzinnym obowiązkiem jest zapewnić rodzinie byt. Rozmowa może zdziałać cuda, jeśli właściwie ją poprowadzisz. Zróbcie może jakiś plan oszczędnościowy, pogadajcie, co byłoby gdyby on np. nie miał firmy, albo stracił pracę? Bo trzeba wziąć wszystkie okoliczności pod uwagę, a życie jest nieprzewidywalne. A nie chcesz chyba rezygnować z założenia rodziny tylko dlatego, że bylibyście nieco biedniejsi... Musisz przedstawić mu swój pogląd na tę sprawę oraz wysłuchać i starać się zrozumieć jego argumentacje. W końcu i tak trzeba będzie dojść do jakiegoś konsensusu, bo obie strony niezadowolone z braku wyniku tej dyskusji, będą się od siebie oddalać... A tego przecież nie chcecie. Musicie ustalić jakieś wspólne założenia, umówić się może np. za rok na dziecko? Może to będzie wyjście z sytuacji. My możemy tylko radzić na forum- ale rozmowa jest Twoją kwestią:) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz nieodpowiedniego męża
Radze Ci abys nie zachodzila w ciaze wbrew niemu bo bedzie tylko gorzej. On wcale nie bedzie cudownym tatusiem a wszytskie obowiazki zrzuci na Ciebie, wtedy bedziesz plakac i pytac na farum dlaczego On Ci nie pomaga. Jak go o to zapytasz to Ci odpowie ze on wcale dziecka nie chcial wiec daj mu spokoj. Zostaw go !!! Ja zaluje ze sowjego nie zostawilam ale pewnie w najblizszej przyszlosci odejde, bo tak sie zyc nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, dlaczego od razu radzisz autorce zostawienie męża? Przecież to też do niczego nie zaprowadzi, nie o to chodzi! Wydaje mi się, że autorka ogólnie jest całkiem zadowolona ze swego małżeństwa, tylko martwi ją ta jedna kwestia- a czy to coś złego, ze facet martwi się o pieniądze? Chce być odpowiedzialnym facetem, chce wywiązać się z pewnych społecznych obowiązków.... Właśnie przez takie myślenie tyle jest rozwodów- zamiast pogadać- rzuć go! Nie spełnia Twych oczekiwań?- Rzuć go! Nie sprząta? Po co dyskusja, jest frajerem, rzuć go! Nie chce dziecka- jest nieodpowiedzialny! Rzuć go! Łatwizna. Nic poza tym! To, ze Ty masz problemy ze swoim facetem, nie znaczy, ze każda kobieta ma tak samo, nie powinnaś więc radykalizować... A małżeństwo trzeba pielęgnować, a nie iść na łatwiznę. Rozumiem, jeśli problemy narastają, nie udaje się ich rozwiązać, są długotrwałe i już nie będzie lepiej- wtedy ok, rzuć go... Ale autorka ma szansę rozwikłać swe kłopoty rozmowami. I obstaję przy tym pomyśle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz nieodpowiedniego męża
Więc jeśli mąż będzie w nieskonczonośc odkladac posiadanie dziecka w koncu stanie sie to niemozliwe !!! Wtedy bedzie zal i pretensje a malzenstwo i tak sie rozleci ... a tak ma chociaz szanse na dziecko !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seks kasa i dzieci
i to 3 największe problemy związków różnice w tych punktach muszą spowodować rozstanie albo nieszczęśliwe życie innej opcji nie ma 🖐️))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale różnice poglądów w tych kwestiach czasami nie wynikają z tego, że człowiek ma takie poglądy od samego początku- wynikają z pewnych sytuacji przejściowych, jak. bezrobocie, kryzys w firmie, strach o zabezpieczenie materialne... W takich wypadkach nie warto się rozstawać, bo z gruntu założenia i poglądy małżonków są takie same- przecież chyba gadali o takich rzeczach przed ślubem, co? Poza tym w czasie wspólnego życia człowiek też wypracowuje jakieś wspólne fronty...- wystarczy wtedy przeczekać, pogadać, pokonać trudności i wrócić do starych założeń, które sprawdzały się wcześniej... Poza tym nikt nie mówi o odkładaniu dziecka w nieskończoność- autorka na razie poruszyła tylko ten temat- nie mamy podstaw, by sądzić, ze taka sytuacja już jakiś dłuższy czas trwa i trwa... I że rozmowy są bezskuteczne i nie dają rezultatów po zadnej ze stron. Powtarzam- małżeństwo to wspólne decyzje! A do tych dochodzi się na drodze dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do masz nieodpowiedniego męża
a co ,wrobiłaś swojego w dziecko i teraz się dziwisz, że twój taki jest, szkoda tylko dziecka, a ciebie to winien za to dwa razy dziennie lać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×