Albo sie kogos kocha albo nie

czy mozna sie tego nauczyc? Jestem po nieudanym zwiazku i mam zlamane serce... ostatnio poznalam wspanialego mezczyne jest wrecz idealny i jemu bardzo zalezy na mnie, a ja nie potrafie odwzajemnic jego uczuc... wiem ze zycie z nim byloby uslane rozami, wiem to na pewno i bardzo chce z nim byc ale nie umiem sie zakochac...

z czasem, jak teraz nie ma chemii to co zmuszać się będziesz do sexu? może jedynie zostać twym przyjacielem

Nie potrafisz sie zakochac, bo jest prawie idealny, proste.

ale ja chce zeby on byl moim mezem, moim zyciem, ale nie umiem... a do seksu sie nie musze zmuszac... nie moglam sobie wysnic lepszego mezczyzny.

i wszystko jasne pewnie lecisz na jego kase i dlatego chcesz zeby twym mezem został:P

na przyklad wczoraj juz po 23 napisalam mu smsa na dobranoc, odpisal zebym wypila lekarstwo przed snem, powiedzialam ze juz mi sie skonczylo, a on po 20 minutach zjawil sie w moich drzwiach z lekami.

nie lece na jego kase, dobrze zarabia, ale dla mnie to nie robi roznicy bo ja sama tez dobrze zarabiam i nie lubie byc sponosorowana.

A może ona chce, aby został jej mężem, bo będzie jej kwiaty pod stopy sypał, pocałunki i czułe słowa! I fajnie całuje:D:P różne mogą byc powody;)

wszystkie jesteście po jednych pieniądzach:P

a poza tym pytanie bylo czy mozna sie nauczyc kogos kochac, a nie dlaczego na niego 'lece'. Widze w nim idealnego partnera zyciowego, dlatego chce oddac mu swoje serce.

a chcesz żeby z toba byl bo czujesz że bedziesz miała z nim dobrze - dla mnie jesteś interesowna

przestancie z ta kasa

pomyśl, że on może spotkać taką która go pokocha bezinteresownie a nie patrzysz tylko na swoją dupę i swoje dobro:O

juz kiedys powiedzialam mu ze nie moge byc egoistka ale on powiedzial ze chce na mnie czekac. Chce czekac az bede gotowa na zwiazek... ja naprawde chce z nim byc.

długo się znacie? długo na ciebie już tak czeka?

znamy sie kilka miesiecy i czeka odkad sie poznalismy... mowilam mu duzo razy ze nie chce zeby czekal bo ja sama nie wiem czego chce, nie chce marnowac jego czasu, ale on chce czekac...

skoro chce czekać to niech czeka, jesteś usprawiedliwiona, jednakże ja faceta spławiłam bo nie mogłabym się w nim zakochać, coś mnie odpychało, to nie było to

mi sie wydaje ze po prostu nie jestem jeszcze gotowa na zwiazek... on wie co czuje. Nie oklamalabym go nigdy w zyciu.

nauczyc to się można rozwiązywać całki oznaczone, a iskra Boża jest albo jej nie ma, a swoją drogą głupi facet, kobieta go nie chce, a on liczy na "drapane".....

ale ja go chce...

moze nadal kochasz bylego... hm?