Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dużo za DUŻA

120 KG!!!...ale bedzie mniej!!!DAM RADE!!!!

Polecane posty

hej dziewczyny ja też nie mam czasu zaglądać...znów problemy małżeńskie tym razem niestety gorsze niż poprzednio;/ waga w miejscu na szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny , ja też mam problemy z wagą niestety :-/, ale się zawzięłam i nawet przyszla teściowa powiedziała mi że zeszczuplalam :) U mnie najgorszy jest brzuch masakra , wyglądam jakbym była w ciąży , no ale waga powoli spada , nie ważyłam sie ponad miesiąc i byłam przekonana ze ani gram mi nie spadl a tu taka niespodzianka :-) ale najlepsze widać jak sie mierzy Na samamy poczatku w pasie miałam jakieś 109 cm a teraz 99 A pod biustem 110 :/ teraz jest 102 :-) Mam nadzieje ze do konca miesiąca zrobi sie 85 :-) Pozdrawiam I powodzenia wszystkim odchudzajacym się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) gdzie się podziewacie? nie pisałam długo bo waga stoi ale dietę trzymam ,codziennie chodzę na kijki i siłownia 2 razy w tygodniu mam nadzieję że w końcu się ruszy pozdrawiam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kropelko ja zaglądam ale pisać do samej siebie głupio :) schudłam kolejny kilogram :) ciekawe co z resztą dziewczyn Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka35dfg
zagląda jeszcze tu ktoś co się z Wami dzieje? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleoniepatraaaa
u mnie nareszcie cos sie dzieje waze 82 kg!!!! jeszcze rok temu było 100 w przyszłym tygodniu bedzie 7!!!!, a tej nie widzialam już 8 lat!!! nareszcie bez zadnego wysilku chudne bardzo chce dojsc do 70 nie mysle na razie o mniejszej cyfrze zdumiewa mnie teraz to, ze nie potrafilam schudnac oczywiscie 82 kg to wciaz duzo, ale z mojej perspektywy- jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kleo gratuluję sukcesu cieszę się razem z Tobą:) ja ważę 83,5 mam nadzieję dojść kiedyś do 66 ,wiem że długo to potrwa ale napewno się uda :)na razie waga spada powoli ale tworzą mi się mięśnie bo dużo ćwiczę i daje to efekty najbardziej cieszę się z brzucha Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleoniepatraaaaa
Dorota, dziękuję, mamy teraz taką samą wagę. Też tym razem wiem, nie marzę, że dojdę do 70. Potem jeszcze chcę zgubić kilogramy, ale na razie 70. 12 kilogramów dzieli mnie od "normalnej" prawidłowej wagi :) A jeszcze niedawno ważyłam sto i 90 kilogramów i za nic nie potrafiłam tego zbić, bo źle się odzywiałam. W sierpniu chodziłam troche na kijki, biegałam, teraz zaprzestałam, musze do tego wrocic, bo żadne miesnie sie nie rozbudowują, cialo nie staje sie sprężyste, ale efekty i tak są bardzo duze. Ubrania niektore są już za duze, inne są luźne, jeszcze inne dopiero teraz ładnie leżą, bo nie opinaja sie na brzuchu, tylko "wisza" na sylwetce, wreszcie wchodze tez w ubrania, ktore do tej pory nie mogły sie dopiąć i brakowało kilku powaznych centymetrow. To tyle, pisz o postępach, pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey dziewczyny:) ale mnie tu daaawno nie było:) spoko, że temat jakoś żyje...u mnie na wadze 68 kg...raz w góre..raz w dół...poza tym jestem po operacji plastycznej bo brzuszysko trzeba było ściąć:)...szykuje sie na druga operacje- piersi...narazie kaske zbieram:) za rok pewnie napisze jak bede PO...:)życze wytrwałości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża wow!!
jestem w szoku ale schudłaś!! SUPER

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzicie!!??
jednak można....:)))) gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaminkaaaaaa
Witaj Duzo za duza! Ja nie piszę już na kafe, choć starym zwyzczajem czasami zaglądam. Kiedyś napisałas, że zamiast siedzieć przed komputerem trzeba ruszyć tyłek i to prawda, ale do rzeczy: Wspaniałe osiągnięcie na Twoim koncie!! Jestem pod wielkim wrażeniem i ciesze się, że ktoś znów pokazał, że można schudnąć. (u też lepiej, niz bywało tu i wiem, choć jeszcze nie dotarałm do Twoich 68 kg) Mam nadzieję, że jeszcze wpadniesz i napiszesz kilka słow, jak doszłaś do takiej wagi. Kropelka chyba pisze na innym topiku, zresztą nic dziwnego, tu dziewczyny przestały pisac...zrobiło sie pusto, wiec przeszła na inny topik. W każdym razie pozdrawiam Kropelkę, Doroty, Manię (to ten topik???, bo juz sama nie pamietam) Duża, odezwij się jeszcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaminkaa
Witaj Kropelko! Widzialam Cie kiedys na innym topiku, co słychać? Ciekawe, co tam u Mani? No i zobacz Kropelko, jaki sukces ma Duzo za Duża Super, ze ludzie potrafia tak wziac swoje zycie we własne rece i wprowadzic na własciwe tory, mimo wczesniejszych błedów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaminkaa
Hej, test

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaminkaa
nie wiedziałam wczesniejszego posta (mojego) stąd chciałam sprawdzic, czy sie cos pojawia, i sie pojawiły dwa, a teraz to juz 3 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mushellkaaaaaa
Gratulacje, Aniu! :) Dostałam cynk, że jesteś na kafe i udało Ci się ruszyć machinę ;) Fajnie :) Jakbyś miała chwilkę, napisz jak Ci się to udaje, jak się ruszałaś, co jadłaś - wiesz, standardowo ;) Bo u mnie ciągle tylko huśtawka :o i nie umiem się zabrać raz a porządnie. Pozdrawiam 🖐️ P.S. Zapomniałam hasła do konta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaminka schudłas coś
jak twoja dietka i wogóle co słychać? Czytałam Twoje wypowiedzi na kafeterii i szkoda,ze zniknęłaś:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaminkaa
Zniknełam z powodu jednej osoby, ktora na wszystkie mozliwe sposoby uniemozliwia mi pisanie, być moze wiesz, o czym mówie. Nie przeszkadza mi to jednak, bo troche pomysł pisania na topik mi się juz przejadł, byc moze z powodu tej osoby oraz z innych powodów. Przede wszystkim jednak z samego pisania nic dla mnie nie wynikało. Kontaktuje sie z róznymi osobami za pomocą maila i jest świetnie. Schudłam, ale nie moge pochawalic sie takim sukcesem, jak Duzo za Duza, czy inne dziewczyny. Jeszcze nie zobaczyłam na wadze 7, choc był moment, ze była bardzo blisko, teraz troche sie oddaliła. Ale dla mnie osobiscie to wielki krok, jesli pomysle o tym, jak ciezko przez ostatnie lata wrecz było mi zejsc z 90-tki. (Najwieksza moja waga to 102 i prawie tyle wazyłam w czerwcu zeszłego roku) Teraz jestem blisko 7 z przodu i naprawde sie tym cieszę. Widać, ze schudłam, zmieniła mi sie sylwetka, zmienil mi sie rozmiar, ubrania ladnie leżą (te, ktore nie wchodziły na mnie) częśc ubrań wyrzuciałam, bo są za duże. Dla mnie zblizenie sie do 7 to kamien milowy, odblokowanie psychiczne, bo tak długo tkwiłam w przedziale 90-100, że już prawie pomyslałam, ze nie jestem w stanie schudnać. Powoli zblizam sie do wagi, jaka miałam ostatnio wiele lat temu, wiec dla mnie ma to wszystko wymiar symboliczny, chociaz oczywiscie jesli porownywałabym sie do dziewczyn z kafe, to nic to wszystko nie zanczyłoby, dlatego ja tego nie robie. Zyje swoim zyciem i niose swoj bagaz. ostatnio staneło to wszystko i znow musze wtrybic sie, zeby schudnac kolejne kilogramy, ale podsumowujac w swietle moich zmagan jestem zadowolona z tego, co jest, ze nie waze sto, tylko prawie 20 kg mniej. Zebym tak umiała zadziałac, jak Duzozaduza......ha! Tyle ode mnie, pa! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaminkaa
hyyyyyyyyyyyyyyyyyy o rany!!!! Mushelko, kopę lat!!! Ale fajnie, ze się doezwałas, no nie mogę!!!! Juz nie sadziłam że Cie tu zobaczę, skrobnij cos jeszcze... Mushelko, własnie powyzej napisałam, widzisz nie jest to rewelacja, choc powiem Ci, ze juz sie na rewelacje zapowiadało, ale jak widzisz magicznej 8 nie rozmieniłam (tylke razy o tym pisałysmy, ostatnio, dawno temu miałysmy obydwie po około 85, pamietasz? Ja potem dobilam jeszcze raz do setki i tkwiłam na 90) Latem probowałam jak na mnie bardzo chodziłam z kijkami, troche biegałam.... w koncu przeszłam na warzywa i owoce i to własnie spowodowało spadek wagi, choc nie od razu..... nie było lekko czy juz za stara jestem, czy co? pewnie tak jednak od jakiegos czasu dodałam conieco i waga wzrosła jak to bywa,.... przestałam sie ruszac ale znow mobilizuje sie i waga musi spadac, trzeba byc szczuplejszym, choc nie mam juz takiego "parcia na szkło" nie musi to byc, dzis, jutro....wiesz, o co chodzi... A co tam u Ciebie Mushelko? pewnie wszystko ok....skrobnij cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaminkaa
p.s. A, Mushelko, piszesz, ze hustawka... ja tez wlasnie nie mowie, ze potrafie ciagnac wszystko tak konsekwentnie, jak tutaj Duza, ale ogolnie moge powiedziec, ze jest duzo lepiej, niz dawniej Czyli nadal myslisz o tym, zeby schudnac i osiagnac wage 70, czy 60 kg?, czy juz to dla Ciebie straciło na znaczeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaminkaa gratuluję Ci
sukcesu, dałaś radę i dasz radę, aby dojść do wymarzonej wagi, ja trzymam za Ciebie mocno kciuki i pozdrawiam:)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaminkaa gratuluję Ci
aniuminko stosowałaś dietę warzywno=owocową? Możesz napisać ile na niej byłaś i jak Ci się na niej chudło, bo sama się nad nią zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaminkaa
ooo, dziekuję!! Własciwie, to moja walka z wagą trwa tak długo, ze juz nikt nie pwinien we mnie wierzyc, na czele ze mną Ale ostatnio własnie przekonałam sie, ze potrafię, bo przekroczyłam te bariere, z jaka zmagałam sie, czyli pokonałam jakas czesc siebie tak, moze zbyt gornolotnie moge powiedziec akurat "te" kilogramy były duzo wazniejsze, niz te pomiedzy 90 a 100 Zeby nie przedłuzac, napisze, ze jakos tak w wakacje probowałam ograniczyc jedzenie, czyli było to mż schudlam wtedy z 95 do 88,5 potem jakos waga staneła... chodziłam na marsze, rowniesz na marsze z kijkami, troche zaczełam biegac... wtedy postanowiłam zobaczyc, czy waga spadnie na samych warzywach i owocach jadłam na przyklad kalafiora na parze, bez grama tłuszczu, czy czegokolwiek, jedynym dodatkiem była sol jadlam warzywa, owoce tez i to niestety sporo byłam na tym niedługo, bo 2,5 tygodnia poczatkowo waga stała, ale potem zaczeła spadac i schudłam dalsze 7 kilogramów dla mnie to bylo cos pieknego, bo dawno nie widziałąm u siebie takich cyfr sylwetka wyszczuplała takie jedzenie spowodowało, ze nie ciagneło mnie do slodyczy, zauwazyłam juz dawno, ze im mniej sie je, tym mniej sie chce jesc w koncu nawet troche sie tym przeraziłam tazke tak to wygladalo.... na pewno na warzywach i owocach sie schudnie, nie ma innego wyjscia jakos tak bez sensu zaczełam dodawac inne jedzenie i tak zostało... teraz chce chudnacdalej... ale raczej na rozwazniejszym jedzeniu, czyli małe posiłki, kawałek miesa, warzywa, owoc, troche nabiału... teraz moim głownym celem jest prawidłowe jedzenie, ktore doprowadzi do obnizenia wagi, niz utrata kilogramów sama w sobie dlatego nie waze sie nie chce sie tym stresowac schowam wage, chciałabym poprostu jesc z umiarem, dobre rzeczy, ale nie przejadac sie i zeby to bylo dobre dla sylwetki czekam na relacje Duzozaduzej he, ja tez sobie mysle, ze jesli moje ciało wygladałoby fatalnie, to poddałabym sie operacji mysle o biscie, bo mam duzy ale na razie jest ok jeszcze nie jestem szczupła z drugiej strony strasznie boje sie narkozy.....operacji to sa rozwazania na inne czasy:) to jak? robisz warzywno owocowa? aaa, ja oczywiscie nie dotrwałam do tych kilku tygodni, ale jesli nie bede widziec lepszego wyjscia, to wo- bedzie dla mnie swietna opcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mushellkaaaaaa
dzięki za odpowiedź, Aniu. naprawdę cieszę się, że udało Ci się przestawić. u mnie bez większych zmian. dawno tutaj nie zaglądałam, ale słyszałam, że się pojawiłaś no i musiałam cię wytropić, bo sama bezskutecznie szukam na siebie sposobu :o nie ważę się już od dłuższego czasu, ale po ciuchach czuję, że trzymam w miarę stałą, niestety wysoką wagę. jakoś zupełnie nie mogę zaskoczyć i jak zdarza mi się zacząć odchudzanie to zapału starcza na 2-3 dni :/ takie błędne koło. moim ideałem jest jedzenie tak jak to opisałaś: kilka małych posiłków, trochę białka, no i ruch - wiem, że bez tego nigdy nie dam rady, a osiadłam strasznie, a gdzie tu przetrwać zimę :( pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×