Myślałem, że istnieje coś, co się zwie solidarnością jajników.

Jestem nieszczęśliwy (już) w małżeństwie, a tymczasem koleżanka żony, gdy się zwiedziała co się u nas dzieje, to od razu dała znać, żebym ją odwiedzał kiedy tylko zechcę. Dała jeszcze obietnicę, że nie pożałuję. Jest to tak obrzydliwe, że nie chcę mi się nawet odpowiadać na jej pieprzone smsy. Najlepsze jest to, że nigdy się z nią specjalnie nie przyjaźniłem, czyżby poczuła łatwą zdobycz ? A jak ona może spojrzeć w oczy swojej koleżance, mojej żonie ?

Tak to jest niestety... dlatego ja nie mam przyjaciółek :o

bo faceci tacy nie sa...ehhh zal

a kobiety jeszcze bardziej !

to taki życiowy nieudacznik, co sama nie potrafi znaleźć faceta więc bierze się za cudzych, widać bardzo zazdrości żonie. Pokaż żonie sms-y

lepiej pomysl, jak ratowac malzenstwo, zamiast zastanawiac sie nad solidarnoscia jajnikow. Niektore kobiety zyja na zasadzie: "Najlepszy facet, to facet przyjaciolki"...

teraz taka moda -odbijanie cudzych mężów :P Ci dzisiejsi faceci wogóle się nie szanują , lecą na każdą cipę!

to nie dzisiejsza moda tylko natura facetow. to, ze mezczyzni nosza rozum w majtkach wiadomo nie od dzis.

rozum mają tam gdzie wszyscy tylko nie potrafią go używać :P

Na moje,to ta koleżanka twojej żony nie jest kobietą.Jest jakimś Tumnusem.

faceci to świnie....... ale zawsze zastanawia mnie fakt, kim są te kobiety ,które wiedząc ,że gość ma żonę i dzieci a puszczają się z takim?! -zakochane idiotki? -desperatki? -wredne suki? -dzi**i? dlaczego kobiety są takie głupie!?

obstawiam 2 ostatnie opcje...

to co napisałeś tylko w odwrotnej kolejności

Żona jest w trakcie przygotowań do odejścia. Jak mówi czas na nowe doświadczenia. Chyba jej zwisa to, czy jej koleżanka ma chrapkę na jej męża, czy nie. Zgadzam się, że my faceci tracimy często głowę dla atrakcyjnej laski, a nawet niekoniecznie atrakcyjnej, ale np. chętnej albo utwierdzającej w naszym samczym poczuciu wartości. Jednak mam wrażenie, że nie jest to tak podłe, jak wyrachowane podbieranie.