Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama małej osamy

Mała terrorystka - jak z nią postępować?

Polecane posty

Gość mama małej osamy

Generalnie jest to fajne, uśmiechnięte, pogodne i bardzooo spokojne dziecko. :) Tylko dostaje szału jak oddalam się dalej niż na metr od niej. Wrzeszczy jakby ją obdzierali ze skóry. :( Raz starałam się ignorować. Włożyłam do kojca i poszłam obrać ziemniaki. Ryczała aż dostała wybroczyn na buzi. Zaczęła się zapowietrzać i nie mogła złapać oddechu. Jak ją wzięłam na ręce to wczepiła się we mnie jak małpka i cały czas dawała mi buziaki. Mało mnie wyrzuty sumienia nie zjadły. Większość dnia śledzi mnie jak cień. Idę do ubikacji a ona za mną raczkuje jak piesek. Idę coś zrobić to raczkuje za mną i siada na pupie i może siedzieć godzinami póki nie skończę. Teraz też siedzi na podłodze obok mnie. :) Byliśmy wczoraj u teściów na obiedzie. Teściowa rozrzuciła jej zabawki na dywanie a ta miała gdzieś zabawę i cały obiad stała obok mnie i trzymała mnie za spodnie. Nikomu nie pozwalała się wziąć na ręce (prócz mnie). Ma 8 miesięcy. To jest młodsze dziecko. Starszy syn nigdy nie był taki. Potrafił się sobą zająć i nie wychodził z siebie jak tylko oddaliłam się dalej niż na wyciągnięcie rączki. Nie wiem co z nią robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj czytalam o tym w gazecie ze dziecko w wieku 8 mies ma silna potrzebe bycuia z matka. Dziecko obawia sie ze mama jak pojdzie to nie wroci, podobno trwa to do roczku. Moze mow malej ze zaraz wrocisz, ze ja kochasz. Ona jest jeszcze malutka i bardzo Ciebie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze to moze dla ciebie jest problem ale z drugiej strony to słodkie jak dziecko potrzebuje mamusi;-) musi to wygladac naprawde zabawnie jak mała tak raczkuje za toba;-) zycze powodzenia w rozwiazaniu tego problemu jednak sama nie potrafie nic doradzic;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki etap. To jest moment kiedy dziecko zaczyna sobie dopiero zdawać sprawę, że mama jest osobnym bytem (serio!) i to jest dla niego przerażające. Zaczyna dostrzegać różnice między swoją osobą i światem zewnętrznym. Kiedy mama znika, to znika na serio - maluch nie rozumie że mama zaraz wróci, tylko myśli że przestałą istnieć. Dlatego tak się trzyma Twojej "spódnicy". Nie rób nic na siłę, nawet jeśli Cię to męczy (a wiem że może męczyć bardzo), po prostu to przetrwaj - to minie, a Twoje dziecko będzie się czuło pewniej i bezpieczniej, jeśli teraz zadbasz o jego poczucie bezpieczeństwa. I nie pozwalaj się dziecku popłakać aż się zmęczy - to je nauczy że nie warto wołać, że nie może na Ciebie liczyć. Dla malucha to musi być straszne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczęłam czytac ten post i juz wiedziałam ze Twoja coreczka ma 7-8 miesięcy to normalne, musiusz przeczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny błagam
nie mówcie, że wasze dzieci to terroryści. Wystarczy trochę poczytac (i nie mam tu na mysli przekopywanie sie przez stertę podręczników) o psychice dziecka, by NIGDY nie wpaść na pomysł zostawienia rozdzierająco płaczącego niemowlęcia w kojcu, żeby się "nauczyło". Dla dziecka jesteś całym światem, może to męczące (mnie np. coraz częściej to meczy), ale MIJA. Gdyby Twoje dziecko umiało mówić, powiedziałby Ci, że gdy znikasz mu z oczu, jest przerażone i nie wie, co ma robić. Czy wtedy też zostawiłabyś je samo sobie? Czy naprawdę uważacie, że dzieci płaczą, wrzeszczą, krzyczą, bo chcą Was sobie podporządkować? POlecam "Mądrych rodziców" M. Sunderland. Ksiązka trudno dostępna, ale GENIALNA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooooooooo z tym postem pode mną sie zgadzam a co do książki to krąży po sieci w pdfie :) a w wersji papierowej niestety dostępna na allegro po wygórowanych cenach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i juz ......
ja tez tak miałam , nawet obiad gotowałam z małym na rekach ,minie wytrwałosci zyczę i to jest przecież taki słodki ciężar a że czasem męczący no to nic ,tęsknię czasami za tamtym okresem ,bo teraz jest okres ..wszystko na nie ,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 15- mies. dziewczynki
Tez to przechodziłyśmy - moze łagodniej bo ja w tym czasie pracowałam na pół etatu ale ja tylko wracałam to dosłownie Lenka ze mnie nie schodziła ... w koncu po 3 miesiącach poszłam na urlop wychowawczy. teraz jest Ok, Mała ostatnio wywinęła mi numer w sklepie osiedlowym. Oglądała sobie pomidorki w skrzynce i zagadnęła ją jakaś Pani mówiac ze idzie na spacerek, Lenka ją za ręke złapała, odwróciła się by mamusi zrobic Pa pa i maszeruje z tą kobitką ... oczom uwierzyć nie mogłam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamartynki1978
moja miśka też tak miała a teraz jak zobaczy babcię to mi mówi "idź już mamo do pracy" i nieważne że jest niedziela :) Autorko rozkoszuj się czas szybko płynie i jeszcze możesz zatęsknić za tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lęk separacyjny, to nie jest terroryzm tylko etap rozwoju - to mija ale musisz zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa; u nas to trwało od 6go do 9go miesiąca ale różne dzieci róznie przechodzą. O świadomym terroryzowaniu (czyt, wymuszaniu) można mówić gdy dziecko skończy półtora roku minimum bo w większości przypadków - 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×