Moje zycie jest bez sensu - czuje taka pustke i zal do siebie

Moje zycie jest bez sensu zle nim pokierowalam . Mam 27 lat i jestem sama . Rozstalam sie z facetem po roku zwiazku bo spytalam sie go miedzy wierszami jakie ma plany wobec mnie czy mysli o malzenstwie , powiedzial ze NIE. Nie odzywa sie do mnie juz miesiac nic nawet smsa nie napisal czy zyje a udawal zakochanego mowil czule slowka mial plany na sylwestra ze mna. Wracam teraz z zagranicy , bede szukac pracy w PL bo tutaj nie mam teraz pracy .2 lata mnie nie bylo w Polsce. Moje kolezanki w wiekszosci powychodzily za maz a niektore maja dzieci, bo w malej miescinie mieszkalam w Polsce i tam kazda chciala jak najszybciej zlapac chlopa , tylko ja bylam inna nawet nie chcialam miec chlopaka tak do 20 lat . Jedyne co mam to troche oszczednosci i studia magisterskie skonczone w Polsce. ehhhh cale zycie samaaaaa

raczej bardziej presja spoleczna widzisz Mama pytala czesto przez telefon coz tym chlopakiem co tam z nim jestes , zareczy sie z toba czy nie ???? kolezanki na naszej klasie zdjecia ze slubow wstawiaja i z 10 zdjec nowonarodzonych dzieci , pisza do mnie wiadomosci na naszej klasie zebym dala fotki ze swoim facetem , lub pytaja sie czemu usunelas fotke z tym facetem co z nim bylas na zdjeciu chyba usune sie z naszej klasy ten portal sluzy tylko chwaleniu sie i jest po trochu iluzja a druga sprawa ze czuje sie taka samotna i niekochana moj byly raz powiedzial ze mnie kocha ale to bylo klamstwo skoro nie odzywa sie do mnie juz miesiac i rozstanie chyba bylo mu na reke

pierwszego lepszego i "co powiedzą koleżanki i mama" będziesz miała z głowy. A gacie będziesz prała tak samo jak temu najbardziej kochanemu. Nie przesadzaj. Ja wyszłam za mąż w wieku 30 lat. I to był mój 1-szy facet(pierwszy w sensie - taki na poważnie). I jest ok.

oki, coś podpowiem, dla jednych będziesz jako rzut na kasę , inni powiedzą, że 'hamerykanka' wróciła zza morza ale tymi nazwami wcale się nie przejmuj, ludziska szukają aby się przyczepić , rób swoje, jeżeli zarobiłaś na mieszkanie to poszukaj pewnej firmy deweloperskiej, jeżeli masz kasę aby kupić albo wybudować dom to szukaj miejsca przy trasie wylotowej , zawsze dom przy trasie to jest buisness i każdy jadący tą trasą może być potencjalnym klientem :) odnośnie facetów, szukaj takiego, który chce Tobie pomóc i ma smykałkę do techniki i do buisnesu , związek dwojga serc, gdy zmierzają do tego samego to jest najlepszy układ , nie musisz dawać wiary przystojniakom i potraktuj to jako prioritet , mądra jesteś kobieta więc liczę, że dasz sobie radę :)

"Nie chce sie wymadrzać ,ale masz chyba problemu z poczuciem własnej wartości. Za bardzo przejmujesz sie opinia innych. Powinnaś sobie sama odpowiedziec czego chcesz od zycia , czego oczekujesz od partnera , w tym wieku juz powinnas to wiedziec. Będzie Ci o wiele łatwiej" Dokładnie to samo chciałem napisać jeszcze za nim przeczytałem ten post. Zadaj sobie pytanie czego chcesz od życia, tzn kiedy będziesz szczęśliwa itp. A potem staraj się to realizować. Tylko to ma być Twoje szczęście, a nie innych ;) Ja też kiedyś taki byłem, ale potem zrozumiałem, że nie można patrzeć na innych w tym sensie, żeby robic to co oni. Rób to co sama chcesz.

wiem czego chce jak chodzi o facetow to nie moge trafic na odpowiednia osobe same lekkoduchy mi sie trafiaja co by chcieli zwiazek czytaj glownie sex ale bez zobowiazan

podpowiem, nie odrzucaj takiego, który ma własne zainteresowania i czasem lubi coś tam zrobić albo naprawić i nie patrz na to, że on ma zabrudzone paznokcie w smarze , nie wszyscy muszą być dyrektorami albo politykami , którzy kłamią jak z nut, popatrz na normalnego faceta , oczywiście że są :)

Ale ja nie oceniam czlowieka po tym jakie ma studia a jak ma tylko mature to wcale go nie skreslam. Patrze glownie na charakter, zachowanie no potem wyglad. Moj byly pracowal w fabryce co prawda ponizej swoich kwalifikacji ale w Polsce by o wiele mniej zarobil .

Ale ja nie oceniam czlowieka po tym jakie ma studia a jak ma tylko mature to wcale go nie skreslam. Patrze glownie na charakter, zachowanie no potem wyglad. Moj byly pracowal w fabryce co prawda ponizej swoich kwalifikacji ale w Polsce by o wiele mniej zarobil .

Nie przejmuj się.Nie jesteś sama.Mam podobno sytuacje.2 związki kilkuletnie za sobą i jestem sama.Nie wymagam cudów tylko chciałabym z kimś po prostu dzielić życie.Jedyne co osiągnęłam to również studia i zdałam prawko, chodź było ciężko:) Życie w pojedynkę jest trudne ale czasem lepsze niż poczucie samotności w związku.Każdy trafi na swojego.

Post sprzed kilku lat, a jakże aktualny. Mam 26 lat i jestem w tym samym miejscu co Ty kiedyś. Ogarnia mnie poczucie bezsilności, samotności i poczucia, że moje życie jest kompletnie bez sensu. Nie mam siły poznawać nowych ludzi bo po co....i tak skończy się wszystko w ten sam sposób co zawsze. Skończyłam studia - nie było łatwo, znalazłam pracę, schudłam, zadbałam o siebie...tylko po co to wszystko było? Nie mam z kim dzielić swoich sukcesów i radości. W akcie desperacji założyłam profil randkowy, ale otrzymywanie propozycji seksualnych zupełnie mnie nie interesuje więc po pewnym czasie go usunęłam. Nie oczekuję od życia dużo. Pragnę poznać uczciwego faceta, szanującego mnie, kochającego, pragnącego założyć wspólnie rodzinie. Czy to tak wiele? Chyba tak, skoro nie stać mnie na to. Wiecie co? Najgorsze jest to, że parę dni temu dowiedziałam się o tym, że najbardziej nieśmiała, najmniej zadbana, nie wychodząca z domu i nie utrzymująca z nikim z rodziny żadnego kontaktu osoba się zaręczyła ;O Wiem, że życie jest niesprawiedliwe, ale żeby aż tak??? Litości...!!! Obecnie nie widzę nawet sensu życia. Nie jadę odwiedzić najbliższej rodziny bo od słuchania tych rad i pytań robi mi się zwyczajnie smutno. I jak tu znaleźć jakikolwiek, choćby najmniejszy sens w tym wszystkim? Czy kiedyś karty się odwrócą? Podejrzewam, ze nikt nie jest wstanie odpowiedzieć mi na te pytanie.

ja mam 28 lat i nawet w życiu na jednej randce nie byłam, ale liczę że jeszcze to się zmieni, pozostało mi trochę wiary że to może się udać. Póki co ze wszystkim mam pod górkę szczególnie z poznawaniem facetów ale kiedyś musi być z górki :)

Dziewczyny nie przejmujcie sie , ja wyszłam za mąż i teraz po 25 latach małżeństwa mam poczucie zmarnowanego życia i żyję u boku alkoholika, tak , że nie przejmujcie sie , czasem lepiej samemu , a wyjście za maż to najważniejszy krok w życiu, trzeba po prostu mieć szczęście , bo nie wiadomo jak życie sie ułoży.

Chwalenie bachorami i facetami bueaehaeahhaa nie osmieszajcie sie. Chwalic mozna sie tylko DUZYMI pieniedzmi!

Najwazniejsze to unikac takiego wlasnie gowna czyli slubu, tu nie trzeba niczego przemyslac

Zycie kazdego jest bez sensu nawet jak maja miliardy to i tak zdechna