Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poszaleli z tymi dzieckami

Denerwuje mnie to jak są dzieci w naszych czasach rozpieszczane

Polecane posty

Gość awsome-
ja sie uczylam 30 lat temu z kolorowych ksiazek... pani tez mila byla i nie krzyczala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -o czym ty piszesz
Teraz jak się uderzy dziecko mozna iść za to siedzieć, i nie chodzi o lanie tylko nawet o klapsa czy szarpnięcie, zastanawiam się czy rodzice takich kilkulatków też mogą na nich wzywać policję ja są przez nich bici, czy też mają z siebie robić worek treningowy bo tekst; "przestań, to boli" nie skutkuje ja nigdy nie uderzylam swoich dzieci -a mam ich 4- ani tez zadne nie uderzylo a ni nie obrazlio mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdarg
pupa, to jeszcze mało wiesz, nie dawno była głośna sprawa, kobieta nakrzyczała na swoje dziecko na ulicy, a jakaś kobieta wezwała na nią policję bo niby ona znęca się nad dzieckiem, sprawa jest wtoku, nie długo nie będzie można nawet podnieść głos na dziecko, zapomina się że wychowując trzeba też wymagać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nikogo nie skażą za nakrzyczenie na dziecko na ulicy. A sprawa jest w toku bo pewnie taki wymóg formalny. Swoją drogą co ona robiła, że aż ktoś wezwał policję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdarg
Sprawa jest faktem, nawet mówili o tym w tv, co narodziło dyskusję o granicach w wychowaniu, o tym do czego można się posunąć a do czego nie, o co dokładnie poszło nie pamiętam, wiem jedynie że dziecko nie zostało uderzone i wyzwane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie pracujesz
a ja kilka lat temu mialam przypadek, znalam dziewczyne, ktora pobil ojciec- pobicie ktoregos tam stopnia( lanie w ich domu bylo normalnym zjawiskiem) i ona przy pomocy dalsze rodziny i szkoly wniosla sprawe do sadu, sedzia powiedzial ze to pierwszy raz (wczesniej tego nikt nie zglaszal) i ze zdazaja sie gorsze rzeczy,a ojciec czy rodzice maja prawo robic co chca do 18 roku z dzieckiem.. ona wtedy miala 17 lat i jedyne co wyniklo z tego wszystkiego to to, ze zamieszkala u swojej ciotki a ojciec mial miec wglad w jej wychowanie... takze sady w polsce to raczej nie sadze zeby cos robily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ad kolorowe książki
ja mam syna w 2 klasie i powiem szczerze, że poziom jest wysoki...książki owszem mają duzo obrazków ale komplet to jest 5 PODRĘCZNIKÓW+ 5 ZESZYTÓ ĆWICZEŃ+ % KART PRACY!!! kiedys był 1 elementarz i zeszyt!!!.... więc suma sumarum dzieci maja duzo więcej materiału! mój syn w 1 klasie spisał 4 zeszyty 16 kartkowe do polskiego i 3 do matmy.... dziennie odrabiałam z nim 3-4h lekcje - mają mnóstwo zadane, już w 1 klasie normalnie czytali letury! ...porównując do moich czasów 1 klasie 1 porsdęcznik, 1 zeszyt z alfabetam, lekcji prawie nie zadawali - pamietam bodajże 1 dyktando (mój syn ma 1 w tygodniu), pierwsze lektury czytalismy w 3 klasie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he-he-he-he
lektury w 3 klasie dopiero :O ? ja chodzilam do malej szkoly podstawowej, gdzie byl kiepski poziom, ale lektury jakies byly zadawane..nie byla to oczywiscie "lalka", tylko cos dla dzieci, ale od 1 klasy. i uwazam, ze pozoim teraz jest duuuzo nizszy, niz za czasów, kiedy ja chodzilam do szkoly podst, a dzieci (i ich rodzice) pozwalaja sobie za duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mores mores mores
kijem się powinno bić za każde słowo piśnięte na lekcji nie na temat , rygor, mores i wyrosło by nam porządne społeczeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam że to lepsze
nawet rozpieszczone bachory, które nie doceniają tego co mają i wkładają nauczycielom kosz na głowę - to lepsze niż kary cielesne, linijka po łapach, stres itp. Wiadomo że potrzebna jest równowaga, ale wolę żeby moje dziecko, jeśli spotka się z przemocą, poryczało się, naskarżyło, zgłosiło sprawę na policję, a nie przyjęło policzek jako coś co wobec niego jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12356654
Ciężko się do tego przyznawać, ale ja kiedy byłam w liceum, to było ponad piętnaście lat temu, to na matematyce byłam nieraz tak przerażona że odmawiałam paciorek. Uczyła nas stara panna, sfrustrowana prukwa. Jak jedździła palcem po dzienniku szukając kogo zaytać, to się modliłam chyba nie tylko ja, sądząc po tej nienaturalnej ciszy jaka zapadała w kalsie. Nadal tej baby nienawidzę, gdybym ją dopadła to skończyłaby marnie. Przez ten stres umrę pewnie z 5 lat wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz bylam nie raz swiadkiem jak dziecko ryczalo na caly sklep bo mama nie chce mu kupic zabawki a dlaczego bo jest rozpieszczonym dzieciakiem!!! Dzieci nie wolno bic ale trzeba być stanowczym niczym w wojsku nie dotknąć ale jezeli nie ma dyscypliny nie ma poszanowania rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci są ludźmi i tak je
traktujmy. Ani z jakąś nienaturalną dyscypliną ani rozpieszczaniem, jeśli chcemy je przygotować do życia w zwyczajnym świecie dorosłych, traktujmy je tak jak dorosłych - rozlewa mleko? Co byś zrobił gdyby dorosła osoba rozlała mleko? Pobił kogoś? Co byś zrobił gdyby dorosła osoba pobiła kogoś? Nie odrobił pracy domowej? Co byś zrobił gdyby dorosła osoba, np. student nie odrobiła pracy domowej? Z szacunkiem do tej osoby wyciągajmy zwyczajne w takich sprawach konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12356654
"traktujmy je tak jak dorosłych - rozlewa mleko ? Co byś zrobił gdyby dorosła osoba rozlała mleko? Pobił kogoś? Co byś zrobił gdyby dorosła osoba pobiła kogoś? Nie odrobił pracy domowej? Co byś zrobił gdyby dorosła osoba, np. student nie odrobiła pracy domowej?" Dokładnie. Mnie matka lała bo np. stłukłam niechcący szklankę. Kiedyś "podziękuję" jej za to na starość. I nie jest dla mnie ona żadnym autorytetem. Co do wychowania - moim zdaniem najlepszy środek dydaktyczny to samemu być wychowanym. Dzieci dorosłego obserwują, i bezwiednie naśladują. Jeśli ktoś przy nich przeklina, kłamie, pali papierosy, pije alkohol, itd. jego dzieci będą robić to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he-he-he-he
przeciez nikt (a juz na pewno nie ja) nie mowi o tym, zeby bic dzieci! zeby wychowywac, a nie hodowac (jak niestety wielu rodzicow) nie trzeba bic. przewaga fizyczna nie oznacza automatycznie posiadania autorytetu, sa inne metody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×