Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Moniśka1234

Świadkowa = mieć sporo pieniędzy+duuuużo wolnego czasu

Polecane posty

Gość Moniśka1234

Może to przykre co napiszę, ale nie zgodzę się więcej na bycie świadkową. Źle to na mnie wpływa, to ciągłe zalatwianie czegoś, dokupowanie co chwila nowych gadżetów i presja weselna. Never ever. Jeśli ja będę prosić kogoś na świadkową to z góry powiem,że wszystko finansuję i ona ma poprostu złożyć podpis i być przy mnie w dniu wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika_7
moja swiadkowa byla tylko raz ze mna na przymiarce i niczego wiecej od niej nie wymaglam, zlozyla podpis i bawila sie na weselu jak reszta gosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniśka1234
Masz rację, to zależy od charakteru młodej. Ja trafiłam fatalnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja świadkowa- siostra- proponowała mi chodzenie po sklepach i szukanie sukni ślubnej- podziękowałam, bo sukienkę szyłam i wiedziałam jaką chcę. Robiła mi dekoracje i bukiet- to był prezent ślubny dla mnie. Wieczoru panieńskiego nie organizowała, bo była zapracowana, zresztą niczego takiego nie planowałam, taka propozycja wyszła od koleżanek, z siostrą nigdy nie imprezowałam. Zajęła się- razem z mamą- tym, czym chciała się zająć- rozsadzaniem gości, drukowaniem winietek, pakowaniem czekoladek na "prezenciki" dla gości. O nic z tego nie prosiłam, za wszystko byłam wdzięczna. Fakt, w czasie wesela obsługa sali czasem zwracała się do niej, ale problemu jej to nie sprawiło, nie było nachalne. Co do jej stroju też się nie odezwałam ani słowem, w czarnej sukience wyglądała bardzo ładnie :) Rozumiem że niektóre panny młode organizujące huczne wesele mogą mieć problem z ogarnięciem tego wszystkiego, potrzebują pomocy i idą z tym do świadkowej. Ale "zakres obowiązków" świadka powinien być uzgodniony od razu, kiedy się taką funkcję komuś proponuje. Z drugiej strony, ileż dziewczyn tutaj pisze że mama czy koleżanka nachalnie udzielają dobrych rad, a one nie chcą żeby ktoś się wtrącał... Autorko, jakie kosmiczne wymagania miała "Twoja" panna młoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniśka1234
To zabrzmi śmiesznie, ale co zrobiłam, to dawała kolejne nakazy... nawet wymieiać mi się nie chce, była tego cała masa. To wesele nie sprawiło mi wcale przyjemności, a więcej przysporzyło stresu i smutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniśka1234
Tak jak napisalaś... powinno być z góry ustalone co kto ma robic, a tu nic... jeden mętlik i zamieszanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blę26
a wymień chociaz kilka twoich ''obowiązków'' bo nie mam pojęcia co mogła ci wymyslac....moja swiadkowa była po prostu tylko swiadowa,nie miała zadnych ''zadań''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaaaaaa
u nas oboje swiadkowie (para) nie mieli praktycznie zadnych obowiazkow. Mieszkaja za granica i przylecieli 2 dni przed naszym slubem, w piatek pojechali z nami podpisac dokumenty w parafi, a potem to juz tylko na mszy stali blisko nas, a na weselu bawili sie jak normalni goscie. jedynie z tego co mi wiadomo to zespol poprosil ich o zalatwienie wodki na nagrody w czasie oczepin i tyle z ich obowiazkow. Sama bylam raz swiadkową i tez mialam troche obowiazkow, ale takich raczej drobiazgow. zalatwienie jakich kokardek, dowiedzenie sie paru rzeczy (bo przyszli mlodzi rowniez mieszkaja za granica i przylatywali dopiero tydzien przed swoim slubem), wiec ogolnie tez nie bylo zle, zadnych specjalnych wymagan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I am so sorry for you
moja swiadkowa byla za mna na jednej przymiarce i na tym sie skonczylo. Niczego wiecej nie zalatwiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale
no ale co takiego konkretnie kazala Ci robic??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba żartujesz :D jakieś dziwne panują zwyczaje w Twoich stronach...ja nie miałabym odwagi i ochoty obarczać swojej świadkowej jakimiś kosztami :O moja świadkowa przyjechała na ślub dzień wcześniej, następnego dnia wyszykowałyśmy się i odbył się ślub i wesele. żadnych kosztów poza swoim strojem/wyglądem/prezentem nie poniosła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniśka1234
Witam ponownie... no więc tak, musiałam wszedzie z nia jeździć podczas załatwiania kwestii orgaznizacyjnych, odmowa równała sie obrazą i pretensjami. Z rzeczy, które zostaly narzucone przez A. były kokardki lub tzw kotyliony, ksiązka dla gości, etykietki z tekstami weselnymi na wódkę i pomoc przy dekoracji - wszystko to rozilam na swój koszt. nie jestem osobą konfliktową i niekulturalna toteż nic nie pwoiedziałam i czekałam tylko aż ten cyrk sie dla mnie zakonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniśka1234
Właśnie sama... i jeżeli kiedykolwiek będę miała ten zaszczyt być proszona ponownie na świadkową to albo odmówię, alo niech wszystko zostanie ustalone z góry. Zraziłam się do wesel i całej otoczki, która powinna być wesołym, a nie stresującym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zostałam poproszona przez
koleżankę w wakacje na świadkową i...odmówiłam. Powiedziała mi, ze jest taki zwyczaj, że MUSZĘ kupić bukiety dla Niej i dla mnie...nie jest to mały wydatek, więc odmówiłam, biorąc pod uwagę kopertę + jeszcze ubranie siebie, nie było mnie na to zwyczajnie stać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniśka1234
Nie wiem, moja też wmawiala własnie jakies zwyczaje, że chwilami to juz nie wiedziałam czy to ona oszalała czy ja wymyslam na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacobs
A u nas to pan młody kupuje bukiet dla panny młodej ,jeden .żadnego nie zostawia się w kościele a świadkowa nie ma żadnych kwiatow ,chyba,że kupuje dla panny jako prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie pan młody kupuje kwiaty. świadek zajmuje się przystrojeniem samochodu, co oczywiście nie jest przymusem a świadkowa po prostu lśni przy młodej. ale to i tak kwestia dogadania się. moja świadkowa pomagała mi wybrać suknię, ale tylko dlatego, że sama zaproponowała. ja nie miałam żadnych wymagań. ale niektóre młode nie potrafią ogarnąć sytuacji, albo nie mają na kim polegać w kwestiach ślubno-weselnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie pan młody kupuje kwiaty. świadek zajmuje się przystrojeniem samochodu, co oczywiście nie jest przymusem a świadkowa po prostu lśni przy młodej. ale to i tak kwestia dogadania się. moja świadkowa pomagała mi wybrać suknię, ale tylko dlatego, że sama zaproponowała. ja nie miałam żadnych wymagań. ale niektóre młode nie potrafią ogarnąć sytuacji, albo nie mają na kim polegać w kwestiach ślubno-weselnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" A u nas to pan młody kupuje bukiet dla panny młodej ,jeden .żadnego nie zostawia się w kościele a świadkowa nie ma żadnych kwiatow ,chyba,że kupuje dla panny jako prezent." U mnie jest tak samo. Chyba, że ktoś sobie wymyśli - panna młoda czy świadkowa, że świadkowa też ma mieć bukiet. Ale nie słyszałam o zostawianiu bukietu w kościele. Niby w jakim celu? Kościół przecież jest ustrojony. Poza tym rola świadków sprowadza się jedynie do "swiadkowania" przy ołtarzu oraz pomaganiu na sali, polewaniu gościom i zabawianiu ich. Ewentualnie świadkowa pomaga wybierać suknię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam 3 swiadkowe (i 3 swiqdkow) ale zadna dla mnie nic nie robila - poza pomoca przy rozdaniu tortu i nalewaniem wodki podczas oczepin one niczym sie nie zainteresowaly, ale czego wymagac w koncu to byly osoby towarzyszace do moich swiadkow - a oni duzo pomogli z wlasnej inicjatywy (jednym z nich byl moj brat) i on sie baaardzo zaangazowal, mialam w nim oparcie i wiedzialam, ze moge na niego liczyc, a swiadkowe tylko byly i sie bawily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grafild32
I TAK POWINNO BYC-PODPIS I NIC WIĘCEJ - WSZYSTKO PONAD TO TO ŹDZIORSTWO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 2 razy bylam swiadkowa,i za kazdym razem z gory mowilam,ze z czasem to moze byc problem,bo ja pracuje duzo,i nie bede miec czasu na latanie po sklepach itd. Albo ewentualnie umawialymsy sie tak,zeby nam obu pasowalo. Na weselu bawilam sie ze wszystkimi,obtanczylam wszystkich wujkow i kuzynow mlodych:) po weselu pomagalam pakowac jedzenie itd.,wiec wydaje mi sie,ze nie bylam zla swiadkowa. Jesli chodzi i koszty,to tylko koperta i ubranie,nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie zrazaj sie do ogolu mysle, ze poprostu trafilas na jakis taki nie ciekawy egzemparz...bo naprawde ja nie slyszalam,zeby swiadkowa ponosila jakies koszty jesli chodzi o organizaje wesela...moze ta Twoja PM sie za duzo amerykanskich filmow naogladala- a tam swiadkowa ma troche tych obowiazkow" Moze i maja troche obowiazkow, jak np. doradzanie w wyborze sukni slubnej, ale napewno nie ponosza zadnych wydatkow, nawet sukienka jest zakupiona przez panne mloda. Proponuje nie demonizowac tradycji amerykanskich;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×